Dziś jest:
Sobota, 20 kwietnia 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 18712x | Ocen: 4

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 23 mar 2011 12:56   
Autor: FN, źródło: FN   

Nad Nowym Meksykiem (USA) najczęściej obserwowanym UFO są klasyczne, latające dyski. Czy to jest przypadek?

Ta podróż FN po USA jest absolutnie zdominowana przez temat UFO i nawet plan naszego pobytu jest podporządkowany pod “wydarzenia związane z Niezidentyfkowanymi Obiektami Latającymi”. Zawsze podczas rozmów z ludźmi pada pytanie o to, czy coś ciekawego kiedyś widzieli lub znają kogoś, kto widział. Praktycznie zawsze pojawia się jakaś historia. Jeden z pracowników sklepu w Roswell opowiadał, jak jego znajomy farmer podczas przejazdu przez teren oddalony od najbliższego miasta o 50 km dostrzegł połyskujący fragment metalu.

W pierwszej chwili pomyślał, że jest to jakaś maszyna rolnicza porzucona przez kogoś, kto przejeżdżał przez ten teren. To “coś” było w odległości ok. kilometra od jego samochodu. Był razem ze swoim pracownikiem i razem postanowili sprawdzić, czym jest ów dziwny, błyszczący metal. Kiedy wysiedli z samochodu i zaczęli iść w jego kierunku, nagle zobaczyli, jak z ziemi “ów metal” unosi się bezgłośnie w powietrze.

Był to metalowy dysk o średnicy ok. 20 metrów. Dysk przez dłuższy czas unosił się w powietrzu na wysokości ok. 300 metrów. Świadkowie mieli nieodparte wrażenie, że ktoś ich z tego pojazdu obserwował. Potem pochylił się i pod kątem odleciał. Ciekawe było to, że po tej obserwacji farmerzy nie byli w stanie odnaleźć swojego samochodu i zgubili się na – wydawałoby się – znakomicie znanym sobie terenie. Wydarzenie miało miejsce we wrześniu 2010 roku

 

Tego typu obserwacji w Nowym Meksyku jest sporo. W Roswell jest kilka osób, które spisują wszystkie obserwacje. Zwrócili oni uwagę na to, że różne tereny USA posiadają cechy wyróżniające, jeśli chodzi o obserwacje obiektów UFO. I tak na przykład w okolicach Roswell (myślimy o promieniu 500 km – duża skala kraju) najczęściej jest obserwowany jeden typ powietrznego statku, absolutnie w kształcie dysku, ale o wielu cechach zewnętrznych, które pozwalają na weryfikację prawdziwości danej relacji. Prosili nas także, aby w swoich relacjach nie ujawniać wszystkich szczegółów opisu “latającego dysku”, gdyż to pozwala im natychmiast ustalać, czy świadkowie naprawdę coś widzieli. Zabawne, że bardzo podobny mechanizm stosował Zbigniew Blania-Bolnar podczas badania historii z Emilcina.

 

W każdym razie można śmiało postawić tezę, że tutejsze tereny są często odwiedzane przez jeden typ UFO. Wiele wskazuje na to, że jest to ten sam “model” jak tamten, w którego uderzył piorun w 1947 strącając go skutecznie na ziemię… Dlaczego tak się dzieje? Po powrocie przedstawimy dyskusję w tej sprawie z amerykańskimi badaczami.

 

Jesteśmy teraz w Wichita Falls, gdzie mamy jedno ważne spotkanie. Podczas podróży zatrzymaliśmy się na chwilę na pustyni, aby obserwować… wschód słońca. W całkowitej ciszy przed naszymi oczami rozgrywał się wielki, wręcz mistyczny spektakl… przejmujące uczucie, pokazujące potęgę natury i małość wobec niej istot ludzkich. 

W USA praktycznie ledwie wspomina się o wydarzeniach w Libii. Bardziej interesuje wszystkich Japonia, gdyż skażenie radioaktywne może dotrzeć do USA. Ten kraj jest tak potężny, tak różnorodny (ma wszystkie strefy klimatyczne łącznie z klimatem identycznym jak w Polsce), że Amerykanie wychodzą ze słusznego skądinąd założenia, że i tak nie wystarczy im życia na obejrzenie wszystkiego u siebie, a co dopiero mówić o innych "częściach globu". Ich cały świat nazywa się "The United States of America" i mimo naszego "planetarnego spojrzenia na świat" absolutnie trzeba ich zrozumieć. To, co zupełnie rozbraja w Nowym Meksyku, to ogromna życzliwość ludzi, całkowicie bezinteresowna, praktycznie na każdym kroku. Kiedy dowiadują się, że jesteśmy z Polski i reprezentujemy "organizację badającą zjawiska niewyjaśnione", wtedy natychmiast proszą o wpisywanie się do przeróżnych "ksiąg pamiątkowych" i podkreślają, że są dumni, że chciało nam się lecieć "na drugi koniec świata" właśnie dla nich... Polskę znają wszyscy i jesteśmy postrzegani jako "kraj życzliwy", co odczuwamy na każdym kroku. 

Smutne, że do poziomu infrastruktury (sieć dróg, organizacja życia, prostota rozwiązań ułatwiających proste czynności) dojdziemy - jeśli w ogóle - za kilkadziesiąt lat. Zainteresowanie UFO jest powszechne, a symbole związane z "obcymi" można spotkać na każdym kroku. W Roswell planują stworzyć niesamowite centrum badań UFO, o którym opowiemy po powrocie. W każdym razie na pewno w tej chwili "Polska" jest dla nich ważnym miejscem na "ufologicznej mapie świata". Zadbaliśmy o to - możecie nam wierzyć...


Dzisiaj jedziemy do Aurory. Pozdrawiamy wszystkich “załogantów” i naszą załogę okrętu, która kontroluje “machinę FN”… w Polsce. ;)

 


Komentarze: 0
Wyświetleń: 18712x | Ocen: 4

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 23 mar 2011 12:56   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.