Informacja dotarła do nas 27 sierpnia o godzinie 1.45. Obiekt obserwowany był w Ustroniu, powoli przemierzał niebo. Oto fragment relacji: "...poszłam na spacer. Na niebie bardzo wolno i bardzo wysoko płynęło coś dziwnego. Wyglądało jak grzyb, biało-żółte. Obserowałam to 30 minut!" Osoba, która przekazała nam tę relację, jest przez nas dobrze znana i wiarygodna. Na pewno nie dała się zwieść lecącemu balonowi, gdyż mieszka w pobliżu lotniska. Oto kolejna relacja, która także dotyczy wydarzenia z ostatnich dni: "Witam! Niedawno dowiedziałam się o tajemniczym obiekcie latającym, który zauważono w ubiegłym roku nad Branicą (k. Świecia nad Wisłą). Obiekt widziały różne osoby z różnych miejsc. Jedną z tych osób znam i mogę stwierdzić, że nie jest to żartowniś. Według relacji obiekt unosił sie nad ziemią, w pewnym momencie zawisł nad nią, po czym sie oddalił. Przypominał "Latający talerz", oświetlony kolorowymi światłami. Świadkowie twierdzą, że był znacznych rozmiarów. Bardzo sie przestraszyli. Zainteresowanych odsyłam do Branicy, a informacje umieszczam na prośbę mojej siostry, mieszkanki tej miejscowości, która nie ma dojścia do internetu" Będziemy wdzięczni za wszelkie informacje pochodzące na przykład z prasy lokalnej, które dotyczą tego przypadku. I kolejna relacja, wydarzenie miało miejsce 14 sierpnia b.r. w Zamościu. Obiekt był obserwowany przez 2 minuty około godziny 22.20.: "Podczas spotkania z przyjaciółmi u koleżanki wyszedłem na balkon i prawie od razu zauważyłem niewysoko nad horyzontem dwie jasno-pomarańczowe linie. Zdawały się być raczej daleko. Po chwili 4 inne osoby zobaczyły to samo co ja - linie przyistoczyły się w świetliste punkty, które następnie rozdwoiły się w taki sposób, że każdy z tych punktów miał nad sobą drugi taki sam. Następnie punkty zniknęły na parę sekund, a prawie w tym samym miejscu pojawiły się 3 inne tworzące trójkąt równoboczny. Zaczęły się jakby rozpływać i po chwili nie było ich już widać. Pojawiły się natomiast dwie świecące linie, które tworzyły przyprostokątne trójkąta, ale w innym miejscu i mniejszego. Cała obserwacja trwała około 2 minut. Zadzwoniłem do kolegi i kazałem mu spojrzeć na południową stronę nieba ( tam gdzie znajdowały się te obiekty). Powiedział że wyjdzie z domu i oddzwoni jeśli coś zauważy. Po chwili już nie widziałem nic niezwykłego, ale od kolegi dowiedziałem się telefonicznie, że w innym miejscu trochę bardziej na zachód gdzie zasłaniały i budynki i drzewa widać także coś niezwykłego - opisał to jako "okrągłe światło". I jeszcze wracamy na chwilę do tegorocznej obserwacji UFO w Jastarni. Nie zgłosili się do nas świadkowie akurat tego wydarzenia, ale dostaliśmy tego maila. "Właśnie przeczytałam wiadomość o obserwacjach UFO i przypomniała mi się moja własna obserwacja, chociaż nie był to obiekt latający w ścisłym tego słowa znaczeniu. Miało to miejsce w Jastarni w 1998 roku, w połowie sierpnia, godzinę mogę podać tylko w przybliżeniu. Wyszliśmy z mężem na spacer, kiedy wracaliśmy było już prawie ciemno, jeszcze na zachodzie majaczyła resztka światła słonecznego. Szliśmy w kierunku północnym i w pewnym momencie na niebie (dość wysoko) zapłonął ogień. Wyglądało to tak jakby ktoś trzymał nad lasem gigantyczną pochodnię, tyle że oprócz płomienia nic innego nie było widać. To coś przez jakiś czas tkwiło nieruchomo, po czym zaczęło zniżać się po spirali i po chwili zgasło tuż nad linią lasu. Obserwacja trwała ok. minuty. W ciągu dnia było trochę chmur, ale dzień był pogodny. Trudno mi określić dokładniej rozmiary i odległość zjawiska z braku punktu odniesienia." Od redakcji: Powoli kończymy pracę nad przekształceniem naszych stron tak, aby wszystkie relacje o przelotach UFO trafiały do specjalnego działu. Chcemy, aby tam były tylko absolutnie najnowsze obserwacje, czyli stworzymy coś na kształt newsroomu zjawisk niewyjaśnionych z Polski i ze świata. Przypominamy nasz telefon: +48 601 384 804 mail: nautilus@nautilus.org.pl adres: Fundacja NAUTILUS, skr. 221, 00-950 Warszawa