Dziś jest:
Piątek, 29 marca 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/


#8 lutego 2016 O STARZENIU SIĘ I LĘKU PRZED PRZEKRACZANIEM KOLEJNEGO MORZA - wpis w Dzienniku Pokładowym 8 lutego 2016

Zewsząd słyszę krzyk - człowiek musi być młody! Musi młodo wyglądać, musi zachowywać się tak, jak zachowują się ludzie młodzi – bardzo często nieodpowiedzialnie, trochę po wariacku, a nawet z szaleństwem typowym dla młodego wieku.

Wszystkie gazety i portale internetowe pokazują nam młodość jako największy atut zmuszając ludzi do zabójczych diet lub morderczego dla organizmu biegania na granicy wytrzymałości ludzkiego serca. „Wygląda znacznie młodziej niż wskazuje na to wiek!” – atakuje tytuł jednego z artykułów w znanym portalu. Taki tekst gwarantuje, że liczba odsłon ma zapewniony rekord dnia. Ludzie bowiem za wszelką cenę sami chcą wyglądać młodo, więc każdy wyglądający młodziej niż wskazuje na to jego wiek jest uznawany za bohatera, wzór do naśladowania, niedościgniony ideał, do którego należy dążyć.

Obserwuję publikacje w sieci znanej dziennikarki. Ma dzieci, sześć krzyżyków na karku, a na każdy zdjęciu zamieszczonym na swoim profilu na facebooku wygląda jak zwariowana nastolatka. Oczywiście cały czas na drakońskiej diecie, kolorowe stroje, pozy przypominające wygibasy nastolatek na przerwie szkolnej. Wiem, że specjalnie wybiera takie zdjęcia, na których wygląda młodo. To wszystko lęk przed starzeniem się, ogromny wewnętrzny krzyk rozpaczy przed tym, że znika młodzieńcza atrakcyjność fizyczna, nieodpowiedzialność, beztroska. Oczywiście w tym wszystkim jest fałsz i kłamstwo, gdyż człowiek staje się starszy z każdym dniem. A jeśli ktoś buduje życie na kłamstwie, nigdy nie będzie szczęśliwym!

A przecież to wszystko jest nieprzypadkowe, nasze starzenie się jest genialnym wręcz procesem, który jest w jakimś celu. Nikt nie zadaje sobie pytania, po co nam ten dar starzenia się został dany? Dlaczego z wiekiem wyglądamy coraz mniej atrakcyjnie, coraz bardziej pokrywamy się szarością, czego najlepszym przykładem jest siwienie włosów na głowie…

Nie mam cienia wątpliwości, że człowiek starzeje się po to, żeby łatwiej mu było odnaleźć owo światło w sobie, o którym piszemy od tylu lat w serwisie FN. I aby łatwiej nam się było pozbyć tego nieszczęsnego "walczenia z upływającym czasem". Wraz z wiekiem mija nasza atrakcyjność, zmienia nam się sylwetka, zmieniają się rysy twarzy. Można udawać na milion sposobów, że „nasz czas się nie ima”, lecz prawda jest taka, że z każdym dniem… W każdym razie to daje człowiekowi szansę na to, aby oderwał się zachwycony od patrzenia w lustro i przestał tak bardzo pielęgnować swoją urodę, ale by zaczął sięgać w głąb siebie, odnalazł prawdziwy cel życia, zaczął interesować się duchowością. To ona stanowi najważniejszą część ludzkiego życia, to rozwój duchowy jest celem i drogą.

Po to właśnie została wymyślona przez stwórcę wszechświata dojrzałość zwana przez ludzi starością, aby nauczyć się odróżniać rzeczy nieistotne od tych najważniejszych i aby łatwiej było porzucać wiele czynności, które wykonujemy w życiu tylko po to, aby pielęgnować urodę. Czy ludzkość kiedyś pojmie, że zajmowanie się przez większość życia kultywowaniem swojej fizyczności i za wszelką cenę utrzymywaniem ulatującej młodości jest zwykłym marnotrawieniem bezcennego czasu? Oczywiście, że kiedyś nastąpi ten moment. Muszą jednak jeszcze minąć tysiące lat, kiedy wreszcie porzucimy ten fałsz i zakłamanie, jakim jest odrzucanie prawdziwej, duchowej natury istoty ludzkiej.

Ostatnio w „Dzienniku Pokładowym” wspominam, że bardzo lubię niektóre teksty poetyckie, w którym autorom udało się w sposób cudowny przemycić jakąś myśl, która jest genialnie trafna i jednocześnie zgodna z tym, co uważam za najważniejsze. Na koniec tego krótkiego wpisu polecę wszystkim trochę zapomniany tekst piosenki śpiewanej przez osobę, którą znam osobiście, czyli Marylę Rodowicz. Chodzi mi o fenomenalny wręcz utwór z 1974 roku „Gdzie to siódme morze”, do którego słowa napisał w jakimś przebłysku światła anioła z górnych partii nieba Jerzy Kleyny.

Ludzkie życie porównał on do kolejnych mórz, które wraz z każdą dziesiątką przeżytych lat człowiek przebywa. Od szóstego morza przychodzi niepokój, a na brzegu siódmego przemożny strach. Czy jest coś dalej? Czy za tym bezkresnym horyzontem wyznaczanym przez wodę owego „siódmego morza” jest cokolwiek, na czym możemy postawić stopę? Tekst ten jest jeszcze bardziej poruszający kiedy wiemy, że jego autor nie przebył owego „siódmego morza” – zmarł 4 listopada 1999 roku w Warszawie w wieku 72 lat. Zawsze słuchając tej pięknej piosenki zastanawiam się, czy pan Jerzy odchodząc wiedział, że za siódmym morzem są następne „morza, oceany i nieskończone lądy”? Czy znał prawdę o tym, że jesteśmy istota nieśmiertelnymi, dla których przepłynięcie kolejnych mórz jest tylko drobnym epizodem w wielkiej wędrówce i przygodzie, jaką jest ludzkie życie?

Myślę, że jeśli kiedyś po coś założyliśmy Fundację Nautilus, to właśnie po to, aby ludziom z niepokojem stojących na brzegu „siódmego, ósmego, a nawet dziewiątego morza” dać spokój i pewność, a także nadzieję. Choć ta ostatnia dla mnie jest nie nadzieją, a raczej czymś oczywistym… No tak, ale łatwo jest mi to mówić, gdyż stoję za sterami potężnego okrętu o nazwie Nautilus. To on dał mi tę pewność i spokój, a także delikatny uśmiech na twarzy, kiedy patrząc w lustro widzę upływający czas. Kiedy bowiem zna się cel i zasady życia, wtedy ten wielki "zegarmistrz światła" staje się naszym sprzymierzeńcem, a nie wrogiem.

A na pokładzie Nautilusa niech zabrzmi ta piękna ballada śpiewana przez Marylę Rodowicz…

https://www.youtube.com/watch?v=JzGjkFHxXLU

 

 

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.