Dziś jest:
Środa, 17 sierpnia 2022
Niech żywi nie tracą nadziei.
Juliusz Słowacki
Komentarze: 22
Wyświetleń: 3325x | Ocen: 11
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
PROJEKT KONTAKT – KORESPONDENCJA OD CZYTELNIKÓW I PROŚBA O POLICZENIE SZEROKOŚCI ‘WYPUSTKI’
Sprawa Projektu KONTAKT przez ostatnie wydarzenia na Ukrainie trochę zeszła na dalszy plan. I słusznie, bo na naszych oczach rozgrywa się wydarzenie, które było prawdopodobnie opisywane przez największych jasnowidzów na świecie. Ale to na marginesie.
Na naszą pocztę przyszedł e-mail z ciekawą sugestią dotyczącą jednej rzeczy, która nam umknęła. Poniżej prezentujemy ten e-mail.
Szanowna FN,
Dziękuję za ostatnią odpowiedź, ale mam prośbę związaną z czymś, co wy nazwaliście „ mikro wypustką”. Przypomnę, że o istnieniu tego elementu dopiero wszyscy dowiedzieliśmy się wtedy, kiedy zdjęcie UFO z projektu zostało wyostrzone w tym programie graficznym do wydobywania fotografii ukrytych elementów. I wtedy okazało się, że jest ta „wypustka”. Ten element jest niezwykle precyzyjny, absolutnie nieprzypadkowy. Jeśli się dobrze przyjrzeć, to nawet ta wypustka ma "miniwypoustkę" na sobie i także "miniwgłębienie", które także do siebie pasują!!!!!! Wiem, że trudno to opisać lub wyjaśnić, ale pozwolę sobie zrobić taką prezentację w postaci grafik.
Zobaczcie teraz, że ta "wypustka" ma "miniwypustkę" w tym samym kształcie!!!!!!!!!!!!!! I ten kształt pasuje do tego wgłębienia. Czyli jest ten sam układ powtórzony ze skali makro do skali mikro. COŚ NIEBYWAŁEGO!!!!!!!!!!
Przypomnę Wam, że z drugiej strony korpusu obiektu jest dokładnie takie wgłębienie, które w 100 procentach odpowiada temu, jaki kształt ma ten element po drugiej stronie. Jest pewne, że nie ma w tym przypadku i tak dokładnie miało być. Obiekt jest z pewnością zrobiony z jakieś energii, która jest w stanie wykonać tak precyzyjny i mały kształt.
I tutaj mam hipotezę. Pisaliście kiedyś o tym, że w tym zdjęciu może być ukryte wiele różnych rzeczy, w tym coś w rodzaju drobiazgów, które będą dla ludzi NIE DO ZROBIENIA W ŻADEN SPOSÓB! Moim zdaniem takim właśnie elementem jest ta wypustka. I tu mam sugestię/prośbę: czy możecie policzyć, jakiej długości jest ten element, czyli ta wypustka? Ja zrobiłem takie wyliczenia i wynik mnie zmroził, bo nie ma tak precyzyjnego narzędzia, aby nawet w modelu z czegokolwiek wykonać taką „wypustkę z jednej strony” i „identyczne wgłębienie” z drugiej. To jest poza zasięgiem nawet warsztatów jubilerskich, a o zwykłych majsterklepkach domowych nawet nie ma co mówić. Czyli bardzo proszę – daliście zdjęcie zapałki i tego obiektu, które mniej więcej może oddać jego wielkość.
Poproście swoich czytelników o wykonanie obliczeń, aby spróbowali policzyć, jakiej szerokości jest ta „wypustka na wypustce” i niech spróbują to narysować na kartce albo niech np. zrobią taką "wypustkę na wypustce" w modelu z modeliny. Gwarantuję wam, że wszystkim kopary opadną ze zdziwienia, bo jest to PO PROSTU NIEMOŻLIWE!!!!!! Myślę, że "ONI" specjalnie zostawili w tej historii takie "pieczęcie prawdziwości", a i tak pewnie wszystkiego nie zauważyliśmy
Pozdrawiam i czekam na kolejnego LIVESTREAM-a
[dane do wiad. FN}
Przyłączamy się do czytelnika i prosimy czytelników o policzenie szerokości tego „przycisku/wypustki” przy założeniu, że cały obiekt miał 4,5 cm długości. My już takie wyliczenia przeprowadziliśmy, ale zaczekamy na próbę innych osób i porównamy, czy mamy podobne wyniki.
I jeszcze jedna bardzo ciekawa analiza, którą przesłał nasz czytelnik.
[...] Szanowny Panie Robercie,
postanowiłem uważniej przyjrzeć się obiektowi z projektu "Kontakt" ze względu na Pańskie wcześniejsze prośby o dzielenie się przez odbiorców własnymi spostrzeżeniami. Zrobiłem to również w podziękowaniu za przeczytanie mojej wcześniej wiadomości.
Kierując się wcześniej ustalonymi wskazówkami doszedłem do wniosków, które mogą się okazać w pewien sposób przełomowe dla sprawy. Jednak zaznaczam (jak w poprzedniej mojej wiadomości do FN), że zupełnie nie zależy mi na jakiemukolwiek podmiotowemu docenieniu mnie - niezwykle mocno proszę o anonimowość. Szczególnie, że może Pan (niewykluczone, iż słusznie) uznać moje spostrzeżenia i interpretację za bzdury, co spowoduję utratę Pańskiego niezwykle cennego czasu, za co na wstępie mocno przepraszam. Przepraszam również, jeśli powtarzam wcześniejsze wnioski.
Zaznaczam, że obiekt z projektu "Kontakt" i pokrewne zdarzenia uznaję za prawdziwe.
Przechodząc do rzeczy - zabrałem się do całej sprawy pod kątem analizy symboliki dziwnego obiektu. Zgadzam się z Panem, że obcy do kontaktu nie bez powodu wybrali tego typu formę.
Na początku skupiłem się na barwach obiektu. "Kryształki" na dwóch jego końcach i znak Ensō (który wskazuje skierować uwagę na buddyzm) uważam za kluczowe. Zacząłem od sprawdzenia symboliki kolorów w buddyzmie i doszedłem do barw Buddów medytacyjnych:
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Budda_medytacyjny
Moją uwagę zwróciły oczywiście kolory: żółty i niebieski, w których wyrażone są "kryształki". Jeśli spojrzymy na Rodziny, to kolory te są przyporządkowane kolejno do Rodziny Klejnotu i Rodziny Diamentu, a przecież "kryształki" te można określić na swój sposób "diamencikami" czy "klejnotami"! Jednak to dopiero początek pasujących do siebie skojarzeń.
W dalszej kolejności moją uwagę przykuły wiążące się z kolorami przyporządkowane odpowiednio kierunki świata. Żółty to południe, a niebieski to wschód. W zasadzie od samego początku obiekt kojarzył mi się z pewnego rodzaju igłami kompasu/strzałkami na kompasie. I na pierwszy rzut oka taka interpretacja nie ma zbyt wiele sensu, bo w takim razie obiekt powinien wskazywać dwa przeciwstawne kierunki (np. wschód-zachód, północ-południe), czyli kolorami kryształów powinny być albo niebieski i czerwony, albo zielony i żółty, ale spojrzałem na to w inny sposób. Połączenie kryształków, z którymi mamy do czynienia daje nam południe i wschód, co razem wskazuje na południowy wschód. Od razu przypomniałem sobie ostatni artykuł na stronie FN o Mieczu Michała Archanioła (https://www.nautilus.org.pl/artykuly,4289,projekt-kontakt---niezwykla-linia-miecza-michala-archaniola-.html).
Jednak to nie wszystko, bo moim zdaniem teraz zaczyna się najważniejsze. Chcę zwrócić uwagę na wskazane kiedyś - przy temacie dziwnych znaków na ciele - dwa buddyjskie koła: Koło Życia i Koło Dharmy: kolejno sześciosferowe/dwunastosferowe i ośmiosferowe. W mojej opinii pokazywanie się obu kół: Kół Życia (6 sfer - 6 rodzajów wcieleń, czyli 3 pozytywne i 3 negatywne oraz 12 ogniw współzależnego powstawania) i Kół Dharmy (Szlachetna Ośmioraka Ścieżka) jest ściśle związane ze zjawiskiem reinkarnacji, karmą i przyszłym życiem, a samo zjawisko interpretuję jako wskazówkę, na jakie następne wcielenie dany człowiek zasłużył sobie swoim dotychczasowym działaniem (albo jakie już ma za sobą) lub co powinien naprawić. Każdy z nas uczył się w szkole i wie, że dobry nauczyciel poprawia długopisem napisaną klasówkę, wskazując na błędy ucznia lub zaznaczając dobre odpowiedzi. Według mnie podobną sytuację mamy tutaj - poszczególne linie odpowiadają ważnym sferom/ogniwom/ścieżkom, które wypełniliśmy lub nie:
I tak dla przykładu pełne Koło Dharmy na ciele może oznaczać albo wzorowo wypełniane w życiu zalecenia, albo nie wypełnienie ich w ogóle.
Jednakże Koło Dharmy ma jeszcze większą wagę, bo w moim odczuciu łączy projekt "Kontakt" ze wspomnianymi znamionami. Proszę spojrzeć poniżej:
Oczywiście przedstawienie Koła Dharmy jest symboliczne, a nie dosłowne w każdym aspekcie, ale ogólne podobieństwo rzuca się w oczy.
[załącznik nr 1]
Proszę mi wybaczyć moją nieudolność, ale mam nadzieję, że rozumie Pan, co chcę przekazać za pomocą tego "potworka".
I na koniec najważniejsze. Mając w pamięci wskazany kierunek (południowy wschód) spójrzmy na Koło Dharmy:
[Załącznik nr 2]
Następnie jeszcze dla porównania spójrzmy ponownie na obiekt z projektu "Kontakt":
[Załącznik nr 3]
Z Koła Dharmy wychodzi nam słuszny czyn (postępowanie) – przestrzeganie Pięciu Wskazań:
W Ośmiu wskazaniach dodane zostają trzy wskazania:
Mnisi przestrzegają dodatkowo szeregu wskazań, większość z których jest rozwinięciem lub pogłębieniem Ośmiu Wskazań. Tak na przykład Trzecie Wskazanie dla mnicha oznacza nawet nie dotykać kobiety. W celu utrzymywania ciała i umysłu w czystości, mnisi uczą się szanować wszystkie kobiety i traktować starsze kobiety jak matki, rówieśniczki jak siostry, a młodsze kobiety jak córki. Oprócz tego mnisi nie korzystają z pieniędzy („złota i srebra”), przestrzegają szeregu reguł etycznego zachowania. Do cierpienia, między innymi, prowadzi też późna pora nocnego spoczynku.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/O%C5%9Bmioraka_%C5%9Bcie%C5%BCka
Szanowny Panie Robercie, ja zdaję sobie sprawę z tego, że to wygląda jak bredzenie szaleńca, bo jest to zbyt szokująco nieprawdopodobne, żeby było prawdziwe, ale przecież już sama historia omawianego projektu i okoliczności z nią związane są w tej kategorii, więc proszę tylko, by chociaż z uwagi na eksperyment myślowy założył Pan, że ta interpretacja jest trafna. Pod względem logicznym raczej wszystko się zgadza przy założeniu odpowiednich przesłanek.
Wniosek: obcy nie tylko skontaktowali się z Panem, ale nastąpiło również wydarzenie, które można porównać i utożsamić z ponownym przekazaniem "Dekalogu na Górze Synaj". Obcy powiedzieli: "przypomnijcie sobie te zasady, przestrzegajcie ich, a czeka was lepsze wcielenie".
Mam jeszcze kilka innych spostrzeżeń, ale te są najważniejsze, więc na tym poprzestanę. Jednak dodatkowo zapytam: czy wie Pan, w jakim kierunku skierowane jest okno z salonu, z którego nagrano obiekt? Być może dzięki temu można ustalić, czy obiekt w powietrzu był np. równoległy do linii Miecza Michała Archanioła. Może prowadzi to do kolejnego uzasadnienia tego wywodu.
Pozdrawiam Pana oraz całą FN najserdeczniej, bo z całego serca.
D.
PS: Czuję, że to jest właśnie to coś, o co chodziło - [...] Zresztą nawet jeśli to wszystko są bzdury, a nawet również cały projekt "Kontakt" (choć obaj wiemy, że jest prawdą), to nie ma to w zasadzie znaczenia, bo przy założeniu tego pozytywnego przekazu, abyśmy "zachowywali się w życiu szlachetnie, bo tak po prostu należy, a nawet czasem (lub zawsze) dobro do nas wróci", to warto przeżywać tę przygodę. Czyli znów nieuchronnie wracamy do punktu wyjścia - dobro jest dobre, a zło złe i znów koło się zamyka...
CZEŚĆ II
From: [...]
Sent: Friday, March 11, 2022 6:11 PM
To: FN
Subject: Projekt "Kontakt" - dalsze (kluczowe?) wnioski
Szanowny Panie Robercie,
chcę już teraz podzielić się z FN kolejnymi spostrzeżeniami w temacie projektu "Kontakt". Tym razem postanowiłem skupić się na trzech kołach/kropkach, które znalazły się na w pobliżu znaku Ensō pod zarejestrowanym obiektem oraz na warszawskim niebie:
[Załącznik nr 4]
[Załącznik nr 5]
Wracając do Koła Dharmy, które skojarzyłem z projektem w poprzednich wiadomościach. Jego środek zazwyczaj jest przedstawiany na dwa różne sposoby, czyli za pomocą zwykłego koła lub koła podzielonego na trzy sektory:
[Załącznik nr 6]
[Załącznik nr 7]
Zwykłe koło w centrum oznacza doskonałość nauk Buddy, a koło podzielone na trzy sektory to tzw. "trzy skarby lub klejnoty", czyli kolejno Budda, Dharma i Sangha (najczęściej przedstawiane za pomocą trzech kolorów - odpowiednio: żółtego, niebieskiego i czerwonego):
[Załącznik nr 8]
Skarby w Kole Dharmy są przedstawiane za pomocą czegoś, co można określić wirującymi kołami, które zostawiają za sobą ogon (osobno są przedstawiane w formie kół lub łezek). Sądzę, że to właśnie one znajdowały się pod obiektem, a na nim - koło symbolizujące doskonałość nauk Buddy. Moim zdaniem dwojakie przestawienie centrum w kole Dharmy jest "dwiema stronami tego samego medalu".
[Załącznik nr 9]
Natomiast teraz chcę nawiązać do tematu w inny sposób, co również nie daje mi spokoju. Chodzi o film Krzysztofa Jackowskiego z 29 maja 2018 roku (nie wiem, czy data ma jakieś znaczenie) pt. "Wynalazki przyszłości" (link: https://www.youtube.com/watch?v=sQgTDi2i-9A). Zapamiętałem go dobrze, bo był dość specyficzny. Pan Krzysztof mówi na nim:
"Otóż od wielu lat - odkąd mam te wizje - kilka rzeczy mi bardzo mocno wchodzi w głowę i bardzo mocno je czuję. Czasami aż uporczywie je czuję i jestem pewny, że to się wydarzy (...) w przyszłości".
Chwilę dalej mówi o pojazdach przyszłości:
"Ale powiem wam ciekawostkę. Zawsze mi się kojarzyło, że jak taki samochód jest w powietrzu i widzę jego podwozie, czyli jakbym od dołu go widział, to (...) to są trzy koła w kształcie trójkątu. I to jest... to będzie coś, co będzie powodowało antygrawitację".
[Załącznik nr 10]
Szanowny Panie Robercie, "trzy trójkątne koła"! Przecież teraz skojarzenie błyskawicznie rzuca się w oczy! Nie wiem, co konkretnie Pan Krzysztof widział w swoich wizjach, ale myślę, że Pan, jako jego przyjaciel może go o to zapytać, do czego gorąco zachęcam.
Pod koniec tej wiadomości chcę pokazać jeszcze inne skojarzenia do przedmiotu tematu, które pochodzą od historii z Rendlesham. Jeden z hieroglifów na pojeździe (pochodzącym najprawdopodobniej nomen omen z przyszłości) wygląda w ten sposób:
[Załącznik nr 11]
Są trzy koła, składają się w trójkąt i znajdują się w okolicach obwodu okręgu jak w przypadku obiektu z projektu "Kontakt" i chmur na warszawskim niebie. Jedyna rzecz, jaka na pierwszy rzut oka nie pasuje, to pierwsze koło po lewej, które nie leży na lewym wierzchołku trójkąta. Moim zdaniem może to symbolizować początek ruchu wirowego kół.
Na koniec być może luźniejsze skojarzenie. Zwróciłem również uwagę na fragment filmu dokumentalnego o Rendlesham, którego można wysłuchać podczas odtwarzania nagrania obiektu z projektu "Kontakt". W pewnym momencie słychać:
"[25 min 47 s] Zobaczyli obcy latający pojazd o trójkątnym kształcie. Wyglądał tak, jakby opierał się na trzech nogach, albo unosił się tuż nad ziemią. Był wielkości sportowego auta."
Bardzo przepraszam, że zacząłem zarzucać FN swoimi przemyśleniami, ale czuję dużą potrzebę, aby odpowiadać na Państwa prośbę wnioskowania i się nimi dzielić. Mam jeszcze tego trochę, a ciągle przychodzi mi coś nowego do głowy.
Przy wysyłaniu tej wiadomości zaznaczyłem opcję "Potwierdzenie odczytu", żeby się upewnić, czy mail do Państwa dotarł, gdyż jego treść może być ważna. Dlatego uprzejmie proszę o potwierdzenie i odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie,
D.
OD FN
Niezwykle ciekawy tekst. W sprawie wizji Jackowskiego - rzeczywiście ta sprawa nam umknęła... I jeszcze jeden e-mail w sprawie projektu KONTAKT, który dostaliśmy na naszą skrzynkę. To jedynie ciekawostka, ale... jakże sympatyczna!
From: [...]
Sent: Wednesday, March 9, 2022 7:58 PM
To: studio lab nautilus
Subject: Projekt kontakt
Witam serdecznie. Śledzę od początku projekt kontakt i niesamowite rzeczy z nim związane. Jest to fascynująca historia o skali światowej. Pisze do was ponieważ od dłuższego czasu uczęszczam na siłownię. Jest to świetnie wyposażony obiekt z nowym sprzętem. I tutaj ciekawostka- sprzęt ten jest marki uwaga..Nautilus. I tutaj dochodze do sedna. Otóż logo tej firmy jest w kształcie tej spirali która znajduje się pod obiektem UFO który został uchwycony przez tego chłopaka! Mnie aż zamurowało. Nie ma tutaj chyba przypadku. W załączniku przesyłam zdjęcie przezemnie wykonane. Pozdrawiam. NAMASTE.
From: [...]
Sent: Wednesday, March 16, 2022 11:32 AM
To: FN
Subject: Projekt "Kontakt" - policzona szerokość "wypustki"
Dzień dobry,
na wstępie bardzo dziękuję za określenie przez FN moich wcześniejszych tekstów mianem "niezwykle ciekawych". Doprawdy serce rośnie!
Tymczasem w odpowiedzi na Państwa apel postanowiłem wziąć się za policzenie szerokości wypustki obiektu. Z moich pomiarów i obliczeń (zaznaczam, że nie jest to moją specjalnością, ale chcę Państwu pomóc, jak potrafię) wynika, że szerokość wypustki może wynosić w przybliżeniu 0,26 milimetra. Mam nadzieję, że Państwa wynik jest podobny. Jeżeli mniej więcej tak i rzeczywiście mowa w tym przypadku o ułamku milimetra, to mamy kolejny dowód na autentyczność tego obiektu. Jednakże na to dowodów jest już wystarczająco wiele.
Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami dla Pana Roberta, Pani Beaty i pozostałych członków FN,
[...]
Pięknie dziękujemy. Rzeczywiście nam rozmiar tego elementu wychodzi podobnie - ok. 0,25 milimetra.
Pozdrawiamy
FN
Komentarze: 22
Wyświetleń: 3325x | Ocen: 11
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Pt, 18 mar 2022 17:40 | ocena: -1
scyzoryk | Załogant
Czw, 17 mar 2022 14:58 | ocena: + 1
nieznajoma | Załogant
Czw, 17 mar 2022 11:50 | ocena: + 1
adrianekleo | Załogant
Czw, 17 mar 2022 08:35 | brak oceny
adrianekleo | Załogant
Śr, 16 mar 2022 08:14 | ocena: + 2
LaoS1972 | Załogant
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
PRZESŁUCHANIE W KONGRESIE USA W SPRAWIE UFO - maj 2022
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie
Pon, 21 mar 2022 16:55 | ocena: -2
Antarktis | Załogant
Wtedy zamiast teorii buddyjskich mielibyśmy katolickie.
Mniej, więcej coś takiego:
"Analizując dalej, można założyć, opierając się na wielu ufologicznych raportach, że „to coś” bada małego, jego reakcje, podświadomie komunikuje się z nim. Wygląd „istoty-obiektu” może wskazywać, wskazuje, kolejny raz, że jest to obiekt „wykreowany-wygenerowany” przez obcą inteligencję, byt (zbiór istnień duchowych) anielski potrafiący materializować „coś-siebie” (proszę porównać z filmem pt.: „Bezcielesna natura UFO istot Whietley Strieber polskie napisy„). Forma „materializacji” kolejny raz, podobnych nagrań są już setki, skłania do przekonania o pewnego rodzaju (UFO)Hylemorfizmie tych stworzeń ! „Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach.” – Dzieje Apostolskie 1:9
(UFO) Hylemorfizm to nazwa pochodząca z teorii bytu (arystotelesowskiej Metafizyki – nauki megalitycznej !). Termin 'hylemorfizm' bierze się od greckiego hyle = materia i morphe = kształt. Pogląd ten dotyczy ontycznej budowy i działania ciał naturalnych. Według tej teorii każdy byt jest ukonstytuowany przez materię pierwszą i formę substancjalną. Za pomocą tego założenia można wyjaśnić m.in. fakt zmian substancjalnych – przechodzenia jednej substancji w inne substancje, tzn. ginięcia jednej substancji przy jednoczesnym powstawaniu innych. Jak wspomnieliśmy podwaliny teorii hylemorfizmu dał Arystoteles (384-322 p.n.e.), a sama nazwa została ukuta przez neoscholastykę pod koniec XIX w."
źródło
http://argonauta.pl/wkraczanie-w-anielski-swiat-istot-hylemorficznych-ich-dotyk/