Dziś jest:
Środa, 20 stycznia 2021
Czy kiedyś przybędą nam z pomocą? Absolutnie nie, jeśli nie będziemy gotowi. Jako ludzkość - nie jednostki.
/Jim Maars, amerykański ekspert od zjawiska UFO/
Ostatnio dostaje sporo zaproszeń do odwiedzenia różnych miejsc w Polsce i wygłoszenia tam wykładów. Lubię spotykać się z ludźmi i opowiadać im o tym, co widziałem na własne oczy i słyszałem na własne uszy w temacie tzw. zjawisk niewyjaśnionych, bo niektóre historie naprawdę potrafią postawić do pionu. Problemem oczywiście jest czas, a raczej permanentny brak czasu.
Logistyka takich wykładów jest skomplikowana, gdyż muszę wziąć urlop, uzyskać zgodę w mojej pracy, zobaczyć, jak będzie z dojazdem itp. Mówiąc krótko: nie mogę tego robić zbyt często i czasami z bólem serca, ale niestety odmawiam.
Wykłady przeważnie staram się zakończyć jakąś optymistyczną historią, która pozwoli ludziom pójść do domu z nadzieją i uśmiechem. Ostatnio taką moją ulubioną „historią na koniec” jest ta, którą opisał w swojej autobiograficznej książce Julian Lennon.
Poniżej fragment opisu tego wydarzenia, który znajduje się w naszym Archiwum FN.
[ARCHIWUM FN]
Historia dotyczy syna Johna Lennona, króry przyszedł na świat w momencie, gdy jego ojciec przeżywał czas największej eksplozji "beatlemanii" i miliony fanów na całym świecie wariowały na punkcie The Beatles. To spowodowało, że Julian Lennon nie znał właściwie ojca, który koncertował nieustannie na całym świecie.
Sam został muzykiem, który starał się unikać rozmów o sławnym ojcu, jednakże ciągle o to pytany w wieku 54 lat zebrał wspomnienia i wydał je w postaci książki. Pytany o wpływ ojca na swoje życie powiedział
"Śledziłem go jako artystę, więc na moją muzykę miał wpływ na pewno. Ale jako ojciec właściwie nie istniał. Pamiętam pojedyńcze zdarzenia".
Jedno z takich zdarzeń opisał. Gdy miał 12 lat zapytał ojca, co dzieje się z człowiekiem po śmierci. John Lennon był zaskoczony tym pytaniem ze strony młodego syna, ale odpowiedział:
"Nikt tego nie wie, może coś jest, może nie. Zróbmy tak: jak odejdę ze świata, to ci dam stamtąd znać. Przyślę ci białe piórko. To będzie sygnał, że jest cool i nie ma się czego bać"
John Lennon wokalista, gitarzysta, poeta i społeczny aktywista zastał zamordowany przez szaleńca w wieku zaledwie 40 lat w 1980 roku. Odpowiedź jaką dał synowi zapadła w pamięci Juliana i znalazła ciąg dalszy.
Minęły lata. Julian sam jako muzyk wiele koncertuje, niedawno z koncertami był w Australii i właśnie przed jednym z koncertów do garderoby wszedł jego manager z wiadomością, że w hallu czeka na niego grupa członków lokalnego plemienia Aborygenów, którzy koniecznie chcą się z nim zobaczyć.
Julian Lennon wyszedł do nich. Zobaczył jak stoją w półkolu z charakterystycznie wymalowanymi ciałami. Byli to głównie starsi mężczyżni, na szyjach mieli zawieszone ozdoby z kłów i kamieni, zwichrzone brody i jak określił-wyglądali groźnie.
Najstarszy zrobił kilka kroków do przodu i wyciągnął ręce, gdzie w dłoniach leżało białe piórko.
Julian jak opisał zbladł, a wtedy Wódz powiedział:
"Mamy dla Ciebie wiadomość. Nie bój się. Czyń dalej dobro".
Historia się na tym skończyła, choć nie do końca, ponieważ Julian Lennon założył fundację broniącą praw ludności rdzennej w różnych krajach świata. Sami Aborygeni nie chcieli wsparcia finansowego, ale poprosili właśnie o wsparcie dobrym słowem mówiąc "Jesteś sławny, powiedz coś światu,to ma dla nas znaczenie".
Piękna, optymistyczna historia, która zapada głęboko w pamięć. Wręcz idealna na „ostatni akcent wykładu o najważniejszych sprawach na ziemi i niebie”. Podczas konferencji „Taru of Wisdom” w Gdyni w ub. roku właśnie tak zakończyłem mój wykład. Po opowiedzeniu historii o „piórku od Johna Lennona” widziałem na twarzach ludzi uśmiechy i wiedziałem, że był to bardzo dobry pomysł. Ale to nie był koniec tej historii!
W przerwie imprezy podszedł do mnie mieszkaniec Gdyni, który był uczestnikiem mojego wykładu i kiedy zakończyłem moją opowieść o piórku, nagle zauważył, że na trzymanym przez niego telefonie komórkowym Iphone… leży malutkie, ptasie piórko! Skąd wzięło się w nowoczesnej sali konferencyjnej dużego hotelu? Jak znalazło się akurat na jego telefonie?! Poruszony tym wydarzeniem poprosiłem, aby wykonał zdjęcie tego piórka.
Wraz ze zdjęciami przysłał mi krótki list:
[...] Witam Panie Robercie,
Zgadzam się, że cała ta sytuacja i samo pióro jest niezwykła. W pierwszej chwili włączył się racjonalny umysł i chęć wytłumaczenia tego zajścia w logiczny sposób. Jednak miejsce i czas w ciągu zdarzeń wykracza poza tą przestrzeń i moje myślenie. […]
W załączniku przesyłam zdjęcia wykonanie przez Iphona tak więc jakość nie jest najlepsza lecz myślę że przy kolejnym spotkaniu zabiorę ze sobą to pióro I zrobimy zdjęcia przy pomocy lepszego sprzętu.
Nurtuje mnie myśl, jakiego gatunku ptaka jest to pióro i w wolnej chwili postaram się to sprawdzić w jakiejś placówce specjalizującej się ornitologii.
Pozdrawiam Serdecznie,
[dane do wiad. FN]
I tu w zasadzie mógłbym skończyć, ale wydarzyła się kolejna odsłona tej nieprawdopodobnej historii. Oto kilka tygodni temu mam kolejny wykład, ale tym razem w Warszawie. Zdecydowałem się pokazać zupełnie nową prezentację z nieprezentowanymi wcześniej materiałami, ale na jej zakończenie wybrałem właśnie historię o piórku wzbogaconą o element „małego piórka na Iphonie”. Kiedy zacząłem ją opowiadać i doszedłem do wydarzenia z Gdyni nagle wstał jeden z uczestników i powiedział:
- To ja byłem tą osobą, która zauważyła to piórko na telefonie… Pewnie pan mnie nie pamięta, ale mówi pan o mnie. Specjalnie przyjechałem tu dziś do Warszawy i nie wiedziałem, że opowie pan ludziom tutaj o tej niesamowitej historii z piórkiem…
Po tych słowach zapadła cisza, a wszyscy obecni włącznie ze mną mieli poczucie, że oto jesteśmy świadkami jakiegoś niesłychanego wydarzenia daleko wykraczającego poza tzw. zwykły zbieg okoliczności. Do dziś, kiedy o tym wszystkim myślę, czuję na plecach „powiew kosmosu”.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
JASNOWIDZ KRZYSZTOF JACKOWSKI W NAJNOWSZYM TELEDYSKU GRUPY KOKON 'WIDZĘ JASNO'
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie