Dziś jest:
Czwartek, 18 kwietnia 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

FN 24
WIADOMOŚCI OD NASZYCH CZYTELNIKÓW
Wyślij do nas wiadomość - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





NAUKOWCY O SŁYNNYM KOSMICZNYM PODRÓŻNIKU OUMUAMUA - TO BYŁA PRAWDOPODOBNIE OGROMNA BRYŁA LODU
Sob, 2 gru 2023 19:02 | komentarze: brak czytany: 2187x

Oumuamua to obiekt, który przybył do Układu Słoneczne w 2017 roku i wywołał wielkie emocje wśród astronomów ze względu na dziwny, wrzecionowaty kształt. Nowe badania sugerują, że mógł mieć sporo wspólnego z górami lodowymi, które mamy na Ziemi. Naukowcy sądzą, że jest to kosmiczny lodowiec składający się z zamrożonego wodoru, a podobnych obiektów w galaktyce jest więcej.

Jeszcze jakiś czas temu uczeni sądzili, że w rzeczywistości jest to fragment większego obiektu, na przykład asteroidy, który uległ oderwaniu. Nowe badania sugerują jednak, że mamy tutaj do czynienia z czymś podobnym do góry lodowej. Jest to po prostu zamarznięty wodór przemierzający kosmos.




Trajektoria Oumuamua w Układzie Słonecznym Foto: Tomruen/JPL Horizons/nagualdesign/CC

Autorami badania są Darryl Seligman z Uniwersytetu w Chicago i Gregory Laughton z Uniwersytetu w Yale. Jeszcze jakiś czas temu uczeni sądzili, że w rzeczywistości jest to fragment większego obiektu, na przykład asteroidy, który uległ oderwaniu. Nowe badania sugerują jednak, że mamy tutaj do czynienia z czymś podobnym do góry lodowej. Jest to po prostu zamarznięty wodór przemierzający kosmos.



19 października 2017 roku astronomowie odkryli pierwszy znany obiekt międzygwiezdny, który odwiedził nasz Układ Słoneczny. Po raz pierwszy zauważony został on przez teleskop panoramiczny i Rapid Response System 1 (PanSTARRS1) znajdujący się w obserwatorium na szczycie Haleakala na Hawajach. Przybywający do nas z daleka obiekt cechował się czymś jeszcze - miał  cechy zarówno komety, jak i planetoidy.

Naukowcy oficjalnie nazwali go 1I/2017 U1, dodając nazwę zwyczajową `Oumuamua, która pochodzi z języka hawajskiego. Obserwatorzy z całego świata prześcigali się, by zebrać jak najwięcej danych, zanim `Oumuamua oddali się od nas poza zasięg wszystkich ziemskich teleskopów.  Musieli się naprawdę pośpieszyć - łącznie mieli tylko kilka tygodni na obserwację nietypowego ciała. Spory udział w tych obserwacjach mieli Polacy.

Wczesne doniesienia o nietypowych cechach planetoidy doprowadziły do spekulacji, że obiekt ten może być kosmicznym statkiem obcych, wysłanym do nas przez jakąś odległą cywilizację, być może nawet w celu zbadania naszego systemu gwiazdowego. Badania wykonane pod kierownictwem Matthew Knighta z Uniwersytetu Maryland, zdecydowanie potwierdzają teraz, że `Oumuamua ma naturalne pochodzenie. Zespół badawczy poinformował o swoich wnioskach na łamach czasopisma Nature Astronomy z 1 lipca 2019 roku.

Zdaniem autorów pracy nietypowa planetoida jest wciąż zagadką, ale posiada ona również cechy porównywalne z cechami wielu znanych nam, małych ciał kosmicznych. `Oumuamua ma więc na przykład kolor czerwony, podobny do barw wielu małych obiektów obserwowanych w Układzie Słonecznym. Ale pod wieloma względami różni się też od “klasycznych” asteroid. Ma na przykład silnie wydłużony kształt cygara i wiruje w przestrzeni kosmicznej w nieco nietypowy sposób. Według Knighta również jej ruch w obrębie naszego układu jest zagadkowy. Choć, jak się wydaje, blisko Słońca rych ten przyspieszał wzdłuż trajektorii ciała - co jest typową cechą komet - astronomowie nie mogli znaleźć żadnych dowodów emisji gazów z ogrzewanego wówczas jądra komety, jakie zazwyczaj powoduje takie przyspieszenie.

- Ruch `Oumuamua po prostu nie wyglądał tak jak typowy ruch w polu grawitacyjnym wzdłuż orbity parabolicznej, czego można by oczekiwać po asteroidzie - mówi Knight. - Ale obiekt ten, obser

wowany optycznie, nigdy nie wykazywał żadnych cech komety, jakich [wobec tego] moglibyśmy się spodziewać. Nie miał dostrzegalnej komy, jaka otacza aktywne komety, ani też gazowych dżetów czy warkocza.




Knight i jego współpracownicy rozważali w ramach swej nowej pracy szereg mechanizmów, dzięki którym `Oumuamua mogła uciec ze swojego układu macierzystego. Przykładowo, obiekt mógł zostać wyrzucony przez grawitację dużej, masywnej planety krążącej wokół innej gwiazdy. Zgodnie ze znaną już teorią także nasz Jowisz mógł w podobny sposób doprowadzić do pojawienia się Obłoku Oorta obecnego na rubieżach Układu Słonecznego - rozległego i masywnego pasa małych obiektów krążących za orbitami planet zewnętrznych. Niektóre z tych obiektów mogły wówczas “wyślizgnąć się” poza wpływ grawitacji Słońca i ostatecznie także stać się podróżnikami międzygwiezdnymi.

Zespół uważa przy okazji, że `Oumuamua może być zaledwie pierwszym z wielu takich gości międzygwiezdnych, które przybywają do naszego układu. Knight oczekuje na nowe dane z teleskopu LSST, który ma zacząć działać w 2022 roku. Być może dzięki nim naukowcy znajdą więcej podobnych planetoid, co potwierdzi lub obali obecne ustalenia.



Oumuamua to pozostałość obcej technologii - tak z kolei twierdzi Avi Loeb, astrofizyk i profesor z Harvardu . O tym, że Oumuamua jest pozostałością cywilizacji kosmitów, mówiło już kilku badaczy, ale Avi Loeb poświecił tematowi całą książkę. Praca zatytułowana Extraterrestrial: The First Sign of Intelligent Life" ukazała się 26 stycznia 2021, ale redaktorzy Interesting Engeneering podzielili się już jej fragmentami.

W swojej książce profesor Loeb przedstawia argumenty, które mają dowodzić, że wydłużony, podobny do wału obiekt, który przeleciał przez nasz Układ Słoneczny w 2017 roku, był czymś więcej niż kolejną kosmiczną skałą. Twierdzi, że Oumuamua była prawdopodobnie częścią nieistniejącej już obcej technologii.

Jako główny argument naukowiec przedstawia sposób poruszania się obiektu w Układzie Słonecznym. "Ekstremalna hiperboliczna trajektoria obiektu gwarantowała, że nie pozostanie on w Układzie Słonecznym", pisze autor i dodaje, że "Oumuamua wykazała niewielkie, ale stałe przyspieszenie. (...) poruszała się na tyle szybko, by uciec przez grawitację Słońca".

Przyspieszenie dziwnego obiektu to jeden z głównych przedmiotów badań naukowców, ponieważ nie są oni w stanie jednoznacznie potwierdzić, skąd się wzięło. Chociaż podobne przyspieszenie osiągają też komety, to w tym przypadku naukowcy nie znaleźli żadnych śladów "produktów ubocznych zwykle związanych z odgazowaniem, takich jak kurz lub para wodna".

Astronomowie starali się wykluczyć jedną teorię po drugiej, szukając sposobów na zrozumienie dziwacznego ruchu obiektu, jednak zdaniem profesora Loeba, żadna z nich nie dawała pełnego obrazu. Jego zdaniem, kluczem do zrozumienia jest jasność obiektu.

- Oumuamua nie był rodzajem obiektu międzygwiazdowego, jakiego się spodziewaliśmy - wyjaśnia prof. Loeb. - Na długo przed tym, zanim dowiedzieliśmy się o jego istnieniu, obiekt podróżował w naszym kierunku od strony Vegi, gwiazdy oddalonej zaledwie o 25 lat świetlnych.

W dalszym cytowanym fragmencie czytamy, że astrofizycy dostrzegli, że jakość obiektu w ciągu tej podróży gwałtownie się zmieniała - nawet dziesięciokrotnie w ciągu zaledwie 8 godzin. To z kolei pozwoliło oszacować badaczom kształt obiektu i zdaniem naukowca, wykluczyć możliwość, że jest to asteroida lub kometa.

Według Loeba jedyne rozwiązanie, jakie pozostało, to uznać, że Oumuamua jest "artefaktem zaawansowanej technologii pochodzącej z obcej cywilizacji". I chociaż naukowiec sam przyznaje, że nie ma na to twardych dowodów, to jednocześnie podkreśla, że tej teorii nie da się wykluczyć.




* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.