PROJEKT KONTAKT – NASI CZYTELNICY IDĄ Z POMOCĄ!

To bardzo ważne spostrzeżenie – korpus obiektu UFO z projektu KONTAKT jest zrobiony z czegoś, co jest PÓŁPRZEZROCZYSTE! To odkrycie sprawiło, że badanie tej historii wkroczyło w nową fazę. Pojawiają się nowe wątki i opracowania przysłane przez naszych czytelników.

Historia z Projektu KONTAKT to coś więcej niż obserwacja UFO (tych każdego dnia pojawiają dziesiątki, w tym w Polsce), a nawet zwykłe CE III (Bliskie Spotkanie Trzeciego Stopnia). Od samego początku prezentowania tej historii w sposób jasny była prezentowana teza: ta historia nie jest wyjątkowa tylko ze względu na wiarygodność – poza skalą! – świadków. Ona nie jest także wyjątkowa tylko dlatego, że po raz pierwszy w historii nikt – dosłownie nikt! – nie jest w stanie wykonać modelu, który choć trochę by się zbliżył do tego, co widać na zdjęciu z projektu KONTAKT (poniżej po wyostrzeniu zdjęcia na specjalnym programie z algorytmem sztucznej inteligencji).

Aby lepiej dostrzec szczegóły obiekt został obrócony w programie graficznym o 180 stopni.

Tak wygląda po rozjaśnieniu znak pośrodku obiektu.

 

…a tak prezentuje się cały obiekt.

Ta historia jest wyjątkowa, bo uczestniczą w niej czynnie nie tylko członkowie wielodzietnej rodziny z małej, popegeerowskiej wsi pod Poznaniem, ale także my – opisane przez nas własne doświadczenia pokazują, że siła stojąca za manifestacją rodzinie p. Mariusza także „zauważyła” osoby badające ten przypadek. Co znaczy to zdanie? Każda osoba świadoma jego wagi dobrze wie, że musimy nadal ją badać i poznawać nowe szczegóły, bo kiedyś historia z Projektu KONTAKT trafi do książek o badaniu UFO, które będą ukazywać się na świecie.

W tym tekście zostaną zaprezentowane ważne opracowania naszych czytelników, którzy zainteresowali się tą historią (na szczęście!) i których uwagi dotyczące zarówno filmów, jak i zdjęć są dosłownie fenomenalne i niezwykle ważne. Aż trudno uwierzyć, że wcześniej nikt z nas tego czy innego aspektu tych zdjęć i filmów nie zauważył…

Na początek rzecz absolutnie przełomowa – korpus tego obiektu jest PÓŁPRZEZROCZYSTY! To proste stwierdzenie posyła w daleki kosmos wszelkie dywagacje, że jest to modelina, plastelina, fragment drewienka i tak dalej – otóż te wszystkie tezy są pozbawione sensu, kiedy teraz jest jasne, że główny korpus UFO jest półprzezroczysty. Na początek e-mail od naszego czytelnika, który przyjrzał się jednemu ze zdjęć UFO wykonanych przez p. Mariusza, któremu nikt z nas nie poświęcił uwagi. Dlaczego? Bo obiekt nie był tak wyraźny jak na słynnym zdjęciu nr 4. I to był wielki błąd!

 

From: […]

Sent: Friday, February 25, 2022 12:35 PM

To: […]

Subject: Re: Projekt kontakt – kilka nowych uwag

 

Witam,

Bardzo dziękuję za przesłany film – obejrzę całość w najbliższych dniach i podzielę się spostrzeżeniami.

 Jeśli chodzi jeszcze o zdjęcia – przyjrzałem im się bliżej i pobawiłem w programie graficznym, ciekawe wydało mi się pierwsze z nich, które nie było chyba dotąd zbytnio analizowane – DSCN1845. W sumie nie są to żadne nowe odkrycia, raczej potwierdzenie tego, co wiemy już do tej pory.

Obiekt jest na nim niewyraźny i rozmyty, ale po lekkiej korekcji zdjęcia (gamma, nasycenie barw itp.) ukazuje się kilka ciekawych szczegółów (zdjęcie po zmianach w załączniku). Widać wyraźnie, że obiekt jest półprzeźroczysty, jeśli dobrze się przyjrzeć to można nawet zauważyć prześwitujące przez niego gałęzie drzewa(!!!), na które aparat złapał ostrość. Poza tym bardzo ciekawie przedstawia się ta czerwona „energia” – widać, że nie jest ona tylko w centrum obiektu, ale też jakby rozlewa się po jego lewym boku, a nawet widać lekką czerwoną linię w centralnej górnej części obiektu. Wygląda to trochę inaczej niż na innych zdjęciach, co potwierdza, że obiekt się zmieniał. Na tym zdjęciu wygląda wręcz, jakby dopiero się materializował.

Jeszcze a propos wymiarów obiektu – według moich wyliczeń faktycznie miał on coś koło 5 cm szerokości i około 1 cm wysokości. Najbardziej fascynująca jest ta niebieska wypustka, która pojawiła się po wyostrzeniu zdjęć – wydaje mi się, że musiała ona mieć koło 1mm czy nawet mniej. Kosmiczna precyzja, rzecz jasna nie do osiągnięcia w żaden sposób przez człowieka.

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w tych trudnych czasach

[…]

Poniżej zdjęcie z czymś, co nasz czytelnik nazwał „niebieską wypustką” – pisaliśmy o tym w jednej z wcześniejszych publikacji.

Ten mały obiekt na korpusie zauważył inny nasz czytelnik.

 

Bardzo ciekawą rzecz zauważył nasz czytelnik, który opublikował swoje spostrzeżenia na facebook`u.

Czas na kolejny odcinek analizy przysłanej nam przez p. Radosława Sawickiego, który dostrzegł bardzo wiele nowych szczegółów, na które nikt z nas wcześniej nie zwrócił uwagi.

Dzień dobry!

Niniejszym wpisem chciałbym się podzielić z Państwem swoimi nowymi spostrzeżeniami odnośnie projektu „Kontakt”. Tak jak wielu z Was sam wciąż staram się zrozumieć i rozszyfrować te wyjątkowe wydarzenia, które rozpoczęły się tak naprawdę nie na Naxos, ale w domu Pana Mariusza, jego żony i dzieci. Sprawa byłaby trochę prostsza, gdyby pierwsze zdjęcia powstały po wizycie w Grecji, a tak dopóki nie ma nowych wiadomości, pozostaje nam próbować trochę po omacku dopasowywać puzzle. Nie wiem, może takie było założenie, żeby nie podawać niczego „na tacy”, wszakże łatwe rozwiązania nie służą ludzkiej mentalności. Na tym polega rozwój, nie jesteśmy doskonali, ba nawet zaawansowane cywilizacje takie również nie są. Świadczą o tym chociażby „wzięcia” ludzi na pokład ich statków. Gdy takich osób jest jednocześnie więcej to były przypadki, że osoba z miasta A została odstawiona do miasta B, a ta z B do A. Zamieniany był także ubiór, co brzmi już trochę humorystycznie. Czy to było celowe czy nie tego nie wiemy. Może po prostu każda dusza ma prawo do błędu.  Uczymy się na błędach i kluczem jest, by ich nie powielać tylko wyciągać wnioski i iść dalej swoją drogą. Jak mawiał Pan Marek Rymuszko, każdy ma swoją ścieżkę… Rozwiązywanie trudnych zagadnień przyczynia się nie tylko do szybszego rozwoju, ale także przynosi znacznie większą satysfakcję.

Na początku chciałbym przypomnieć wszystkim skąd wzięło się powiązanie pierwszego zdjęcia z fotopułapki z projektem. Pierwsza rzecz to niezwykłe okoliczności jego powstania – przełączenie telefonu przez Pana Roberta Bernatowicza z trybu „silent mode” na „normal o 1:15 w nocy na 2-3 sekundy przed otrzymaniem SMS-a informującego o wykonanym zdjęciu.  Druga, to brak doładowania na karcie SIM w fotopułapce, przez co nie mogła od kilku dni robić zdjęć. Obraz, który powstał na zdjęciu nie jest z pewnością przypadkowy. Naturalnym skojarzeniem jest symbol dłoni z mniej wyraźnie widocznym kciukiem uformowany przez bliżej nam nieznaną energię. Gdy odkryto dwa filmy Pan Robert postanowił zamieścić je w serwisie youtube, które dostał od pana Mariusza. Miały to być nagrania przeznaczone dla jego przyjaciół i znajomych związanych z fundacją. W momencie zapisywania tych filmów na youtube automatycznie wybierana jest jedna klatka z całego filmu jako jeden kadr, tzw. screen tytułowy. Okazało się, że wybrana została ręka chłopca, która pojawia się przez chwilę na nagraniach.


 

Motyw dłoni pojawił się również w historii z Rendlesham. Kiedy Jim Penniston w hipnozie odtwarzał tamte wydarzenia, to zawsze ręką wykonywał dziwny gest pokazując otwartą dłoń. Co ciekawe, gdy na filmach widać dłoń Mateusz (właściwie to 4 palce bez kciuka) zakreślającą koła, głos dobiegający z telewizora jest bardzo zniekształcony, a w tle słychać jakby metaliczne szczekanie psów. Skojarzyło mi się to z wizytą Martina Wiesengrüna na statku Arian.



Już podczas pierwszego spotkania dwóch wysokich istot dostrzegł, że ich dłonie mają jedynie cztery palce. Na początku swojego pobytu na ich statku podczas narady telepatycznie słyszał „jakby śpiewał cały chór i szczekały psy”! Takich niezwykłych informacji nie można zignorować. Idąc tym tropem postanowiłem sprawdzić, czy w archiwalnych postach FN nie znajdę jakiejś podpowiedzi. Przeglądając tytuły i zdjęcia od razu jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Mianowicie motyw dłoni, czy rąk niezwykle często przewijał się jako wstawka tytułowa do postu. Policzyłem, że w ciągu czterech i pół roku motywy te pojawiały się ponad 80 razy! Niektóre zdjęcia były publikowanie więcej niż raz i odnosiły się do różnych zagadnień, którymi zajmuje się FN. Oto przykłady:


 

 To zdjęcie szczególnie zwróciło moją uwagę. Jest opatrzone tytułem: „Czy ludzkość opanuje technikę pozyskiwania energii z próżni?”.


Jak czytamy dalej „„wkrótce ludzkość będzie czerpać energię z próżni – zapowiada gruziński uczony. Jego zdaniem kluczem do rozwiązania problemów energetycznych świata jest energia, która została ukryta w każdym punkcie przestrzeni w momencie stworzenia wszechświata. Sprawa teorii próżni co chwila powraca podczas narad załogi Nautilusa, kiedy robimy przegląd prowadzonych projektów. Nie ma wątpliwości, że projekt ‘Antygrawitacja’ jest ściśle związany właśnie
z teorią próżni, a dokładniej mówiąc z postacią profesora Szypowa”.
Po więcej szczegółów odsyłam do źródła:

https://www.nautilus.org.pl/artykuly,2133,czy-ludzkosc-opanuje-technike-pozyskiwania-energii-z-prozni.html

Dodam, że temat ten pojawił się w audycji Pana Roberta Bernatowicza w radiu TOK FM. Gorąco polecam jej wysłuchanie: https://drive.google.com/drive/folders/1gaLnwP5U66BcUBTbcMYx3_MzLhJNGR2j

Co ciekawe podczas swojego pobytu na statku Arian Martin Wiesengrün uzyskał także dosyć dokładne informacje i zrobił szkic napędu antygrawitacyjnego.


Poszczególne elementy tej konstrukcji to:
1) Mocno zmrożona ciężka ciecz (-180 stopni i więcej), prawdopodobnie ciekły azot lub ciekły hel.
2) Tarcza obracająca się w cieczy z prędkością wynoszącą ponad 100 tysięcy obrotów na minutę.
3) Pręt, który działa jak „bączek” i wprawia w ruch tarczę.
4) Osłona (zabezpieczenie) wykonana ze specjalnego materiału.
5,6) Na skutek obrotów tarczy następuje blokada pola grawitacyjnego Ziemi. Energię grawitacji można wykorzystać do przemieszczania się obiektu.

Jak dowiadujemy się z audycji Zalwita pod tytułem „500 razy szybciej niż światło” w/w projektem zainteresował się Goethe-Institut z Niemiec, który prowadzi dalsze badania wykorzystując te informacje.

Gdy opisywałem dla Państwa ten rysunek przypomniała mi się moja wiadomość do FN odnośnie czerwonego „przycisku” na obiekcie z projektu „Kontakt”. Stwierdziłem w niej, że ta czerwona część na górze może być odpowiedzialna za tłoczenie energii w dół obiektu (na filmie jest moment, gdzie zmienia swoją wielkość) i tworzy wir w postaci czerwonego koła, który również zmienia się. Teraz widzę, że nasz czerwony przycisk mógłby być odpowiednikiem punktu trzeciego z rysunku Martina. Oczywiście wszystko to nie jest jednoznaczne i nie wygląda tak samo, ale samo założenie może być podobne. Dodam, że to jest to jedynie moją subiektywną oceną.

Kolejną rzeczą, którą zauważyłem ostatnio są dwa niebieskie obiekty widoczne na dwóch zdjęciach.



Na obu znajdują się w tych samych miejscach. Obiekt który widać na tle beczki kształtem przypomina leżącą piramidę z zaokrągloną górą. Drugi natomiast jest półprzezroczysty, a swoim rozmiarem pasowałby do odbicia stempla pierwszego obiektu. Jedyną różnicą, którą można dostrzec jest umiejscowienie małej świecącej kulki widocznej na dużym powiększeniu (zaznaczona niebieską strzałką). Niestety bardzo niska jakość filmów utrudnia dalszą analizę tego przypadku. Wydaje się, że obiekt przypominający piramidę pojawia się na kilku kadrach, po czym znika i pojawia się ponownie na chwilę. Przyznam się, że nie zwróciłbym na to uwagi, gdybym parę dni wcześniej nie natknął się na tą informację:


W 1990 roku włoski geolog Angelo Pitoni kupił dziwne niebieskie kamienie od wodza Fula w Sierra Leone w Afryce Zachodniej. Plemię twierdziło, że kamienie pochodziły od pozaziemskich gości z nieba. Pitoni wrócił do Europy i przywiózł tajemnicze skały na uniwersytet w celu przetestowania. Wyniki pokazały, że kamienie nie pasują do żadnego znanego minerału. Naukowcy nie potrafili wyjaśnić, dlaczego kamienie zachowały niebieski kolor. Kiedy mały kawałek został sproszkowany i obejrzany pod mikroskopem, nie było widocznego niebieskiego koloru. Podgrzanie kamienia do wysokich temperatur nie zmieniłoby minerału. Dalsza analiza wykazała, że 77,17% kamienia stanowił tlen. Pozostały skład to węgiel, wapń i nieznany związek organiczny.

Oczywiście trudno jest jednoznacznie powiązać to z „naszą” historią, ale te białe naleciałości z tajemniczego kamienia skojarzyły mi się z białymi śladami widocznymi na turkusowym krysztale z obiektu. Nawet jeden z ośrodków badający ten tajemniczy kamień (było ich w sumie 3) nazwał je białymi liniami dlatego o tym wspominam.

Przejdźmy teraz do kolejnej osobliwej rzeczy, którą wychwyciłem na dwóch filmach Mateusza. Na początku wydawało mi się, że znalazłem po prostu świecącą kulę „orb” (37 i 40 sekunda pierwszego filmu):

Po wnikliwym przyjrzeniu zorientowałem się, że ta kulka cały czas podąża za obiektem. Na dodatek jest umiejscowiona zawsze w stałej odległości od końca wyrzutu tajemniczej energii, o której wspominałem Państwu jakiś czas temu. Odebrałem to tak, jakby ta kulka wyświetlała obraz obiektu, który przypomnijmy, jeśli nie w całej to przynajmniej w części jest także obiektem z płynnej energii.

Na dodatek te wszystkie latające plamki, które wcześniej myślałem, że są ptakami lub NOL-ami (ogromna prędkość poruszania się w tle) to tak naprawdę ta kulka (29 sekunda pierwszego filmu):


Jeszcze 7 i 8 sekunda pierwszego filmu:


Oglądając filmy kadr po kadrze odnajdziemy także wiele innych fragmentów potwierdzających to co opisałem wyżej. Kończąc temat dziwnych dodatkowych obiektów na nagraniach chciałbym jeszcze uzupełnić materiał i przedstawić dowód na pojawienie się czegoś szczególnego, co nie jest ani ptakiem, ani w/w kulką czy obiektem „orb”. Od jego pierwszego zauważenia w tle do ostatniego kadru, na którym jest widoczny mija 0,36 sekundy (10 kadrów). Odległość, jaką w tym czasie pokonuje może oscylować między 50 a 100 metrów. Tak więc jest to pojazd, przemieszczający się z prędkością 500 – 1000 km/h. Oto kadry, na których jest widoczny (30 sekunda pierwszego filmu):


Pominąłem 3 kadry, na których obiekt ten zasłonięty jest przez brzozę.

Na koniec chciałem zwrócić Państwa uwagę na istotną rzecz, która może łączyć się z innymi wydarzeniami związanymi z FN, a mianowicie z „Listem z transcendencji”. Jest to tajemniczy śpiew (zawołanie), które słychać między 24 a 32 sekundą pierwszego filmu. Pojawia się także pod jego koniec i na chwilę w 3 sekundzie drugiego filmu. Jest to bardzo dziwny głos, który próbowałem łączyć z pieśniami plemiennymi, wołaniem szamana itp. Niestety po kilkudziesięciu godzinach żmudnych poszukiwań nie znalazłem nigdzie jego odpowiednika. Nie jest to niestety „ナニヤドヤラ- Na-Ni-Ja-Do-Ja-Ra” jak sugerowały dwie osoby”, a szkoda… Łączę obie historie, projektu „Kontakt” i „Listu” w związku z podobnymi mianownikami, mianowicie UFO, szaman, trans, wiadomość-kontakt, FN-Pan Robert Bernatowicz.

Może by zachęcić niektórych z Państwa do pomocy w poszukiwaniach załączam dwa nagrania, na które  natknąłem się w trakcie moich poszukiwań. Gdy brakowało mi inspiracji i traciłem już ochotę natychmiast poprawiały mi humor i odzyskiwałem motywację do dalszych działań J

P.S. Dziękuję wszystkim, którzy odezwali się do mnie po mojej pierwszej publikacji. Każda uwaga jest niezwykle cenna i wnosi wiele pozytywnej energii.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,

Radosław Sawicki

To tylko drobna część nowych materiałów dotyczących projektu KONTAKT. Pozostałe będziemy publikować w kolejnych artykułach. Teraz tylko mała ciekawostka z naszej poczty. UFO na filmie ma bardzo intrygujący kształt.

FLAMING UFO OVER CANADA – „Something Out of This World!” (Season 2) – YouTube
YouTube
In Quebec, Canada and eyewitness sports a rare UFO that appears to be on fire, in this clip from Season 2, „UFO ON FIRE AND DINOSAUR ON THE BEACH.