[...] Witam załogę Nautilusa!!! Chciałem opowiedzieć swoją historię i rzeczy jakie zaczęły mi się ostatnio przytrafiać.Mam 22 lata a mimo to nie oszukujmy się za sobą życie na dnie... życie w mroku i ciemności którego nawet dzisiaj opisać nie potrafię. Alkohol i narkotyki nienawidziłem samego siebie, umyślnie jak i podświadomie dążyłem do autodestrukcji... jak patrzę w tył nie potrafię odpowiedzieć dlaczego tak się działo...dno.
Ale nie o dno mi chodzi tylko o to co stało się 3 miesięcy temu wyniszczony ciągiem alkoholowym leżałem w pokoju z potworną depresją i myślami samobójczymi... nigdy nie byłem osobą wierzącą ale to przeszło wszystkie moje oczekiwania. Skupiłem się na znalezieniu wyjścia, prosiłem Boga w którego nie wierzyłem o znalezienie wyjścia i coś się zaczęło zmieniać. Dostałem ten ,,przekaz" umysł mi się rozjaśnił a ciało przenikała nowa siła, nie moja ale siła z zewnątrz... zobaczyłem swoje życie i cały egoizm jakim było ono przesiąknięte... zobaczyłem swoje sumienie ale nie moimi oczami... zobaczyłem czystą nienawiść jaką potrafiłem pałać i zobaczyłem wyjście...miłość nic więcej tylko miłość ale nie słowo doznałem uczucia doskonałej miłości trudno to opisać, to mnie przepełniło.
Poddałem się temu uczuciu i doznałem olśnienia, całe to zło jakie czyniłem było po prostu ucieczką od tej miłości od tego światła nie wiem jak to nazwać, a wystarczyło się tylko podać temu światłu i tej miłości.
Tego dnia uwolniłem się od 3 nałogów papierosy, alkohol , narkotyki był to 04. stycznia tego roku... ale na tym nie koniec część tego światła dalej mam w sobie i czuje tą zmiane to przebudzenie, samo podejscie do ludzi się zmieniło... traktuje ludzi jako całość a nawet jako część mnie trudno to nazwać bo to duchowa sfera.
Wiem teraz że ta miłość i to światło daje mi nieograniczone możliwości...trzeba to po prostu poczuć ale jest jeszcze coś czuje jak to światło odnajduje kolejnych ludzi jak ich zbiera w jakimś celu... czuje to i to tak wyraźnie jak się czuje obecność kogoś bliskiego w pokoju. Dopiero teraz widze jakie możliwości się przed nami otwierają...
Pozdrawiam i wolał bym pozostać anonimowy :)

Nie, 19 mar 2017 04:05 | ocena: + 1
Marcin | Gość
To co sie z tobą wydarzyło ma bezpośredni związek z Bogiem, którego prosiłeś o pomoc. ... proście a bedzie wam dane... Według mnie zostałeś napelniony Duchem Świętym !!! Ja doświadczyłem tego osobiście, wszystkie złe rzeczy: nałogi, zachowania, przyzwyczajenia - odchodzą jak odcięte nożycami a ty stajesz sie nowym człowiekiem. Nowym i oczyszczonym, pełnym miłości, pozytywnych zachowań i wrażliwym człowiekiem.
Nie zmarnuj tego ....nie zasmucające Ducha... sięgnij po Biblię, znajdziesz tam wszystkie odpowiedzi na swoje pytania i przede wszystkim to co dostałeś teraz od Boga jest do użycia nie tylko dla ciebie, ale dla innych ludzi! Dziel sie swoim świadectwem i rozwijaj te miłość która otrzymałeś - to najpiękniejsza sprawa jaka moze nas spotkac na tym świecie. Myśle tez, ze jeszcze tego nie odkryłeś, ale otrzymałeś rowniez dary Ducha Świetego. Poczytaj Nowy Testament - Ewangelie Jana i Dzieje Apostolskie... otworzą ci sie oczy na twoje przeżyte doświadczenie!
Błogosławię Cię! Marcin