Dziś jest:
Czwartek, 28 marca 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





DZIWNY CZŁOWIEK, KTÓRY NAGLE... ZNIKNĄŁ
Nie, 10 gru 2023 21:16 | komentarze: brak czytany: 676x

[...] Drodzy Panstwo, po obejrzeniu audycji z Panem Robertem dla Czechow na temat znakow na ciele, postanowilam napisac o przezyciu, ktore mialam w roku 2005 w jednej z ksiegarni Barnes & Noble, w stanie New Jersey, w USA. O tym wydarzeniu wie moja rodzina, ale zdalam sobie sprawe, ze byc moze warto podzielic sie tym i z Panstwem, bo jednak widzenia spodkow to jedno, ale zobaczenie Obcego na wlasne oczy, to juz inna sprawa i chyba nie jest to tak czestym zjawiskiem. A ja i wtedy, i teraz, jestem przekonana, ze na wlasne oczy widzialam Kosmite.

Zaznaczam, ze jestem osoba calkowicie zdrowa na ciele i umysle, matka dwojki dzieci, bez potrzeby wymyslania glupich historyjek.  Cale zycie jednak doswiadczam niesamowitych przezyc natury duchowej, ciekawych synchronizacji kosmicznych (ktore ludzie nazywaja przypadkami), jasnowidzacych snow, przeczuc, a nawet udalo mi sie zaliczyc uderzenie pioruna w wieku lat 18, w mojej rodzinnej miejscowosci Pulawy. To jednak nie zostawilo na moim ciele i duchu zadnych efektow ubocznych, oprocz tego, ze od tamtego momentu nie moge rozczesac wlosow :D (to moj osobisty zarcik w tym temacie).

Ale na powaznie!

W Ameryce mieszkalam w latach 2001 - 2006. W 2005 roku, regularnie w soboty okolo poludnia, spotykalam sie w tej wielkiej ksiegarni, w srodku przy stolikach Starbucks'a z kolezanka, ktora uczyla mnie jezyka wloskiego. Jednej takiej soboty, w czasie lekcji, wyraznie wyczuwalam, ze mlody mezczyzna, ktory usiadl przy stoliku za nami, mnie obserwuje (zawsze bylam wyczulona w tych sprawach). Po godzinie nauki, obie z kolezanka weszlysmy sobie jeszcze wglab ksiegarni obejrzec ksiazki. Mezczyzna rowniez wstal, ale ja zniknelam mu miedzy rzedami.

W pewnym momencie, odwrocilam sie, a zza jednego rzedu, miedzy ksiazkami, wytrzeszczone byly na mnie oczy tego osobnika (musze przyznac, ze widok ten mnie dosc zszokowal i wystraszyl). Oczy te byly wielkie, chyba niebieskie, nie wygladaly normalnie...byly tak dziwnie wytrzeszczone, swidrujace, ze szczerze mowiac, pomyslalam, ze jest to jakis wariat, psychol, ktory mnie sledzi...ale pierwsze wrazenie bylo wlasnie takie, ze to nie sa oczy zwyklego czlowieka....Wyszlam z tego rzedu, zeby szybko znalezc w innej czesci ksiegarni kolezanke i o wszystkim jej opowiedziec.




Kiedy kierowalysmy sie do wyjscia, ten czlowiek stal na srodku przejscia, na wprost, patrzac na mnie, ale moglysmy spokojnie go ominac, bo bylo jeszcze miejsce. Odwrocil sie idac za nami, ale zatrzymalysmy sie nagle w takim przedsionku pomiedzy drzwiami udajac, ze ogladamy ksiazki z wyprzedazy. On wiec tez sie zatrzymal troche dalej za nami. W koncu ruszylysmy szybko a za wejsciowymi drzwiami skrecilysmy w prawo i nagle sie zatrzymalysmy udajac, ze rozmawiamy. To go zaskoczylo, bo ruszyl tak samo szybko za nami, ale kiedy prawie na nas wpadl, bo my tam nagle stalysmy, nie bardzo mial inne wyjscie niz po prostu isc dalej...Wtedy szedl powoli wzdluz okien ksiegarni az do konca chodniczka i zanim zniknal za rogiem budynku, powoli odwrocil sie i spojrzal na nas....

Bylo to dosc "creepy" jak to mowia Amerykanie i moze nadal myslalabym, ze byl to pewnie zwykly....zboczeniec, czy ktos taki, gdyby nie fakt, ze on za tym rogiem po prostu....zniknal. Rozplynal sie w powietrzu. Przed ksiegarnia jest parking i rowniez z boku ksiegarni, wlasnie tam, gdzie on sie udal. Czekalysmy wiec patrzac jakim samochodem odjedzie, zeby ewentualnie zapisac rejestracje. Nie ma stamtad innego wyjazdu a za ksiegarnia jest pole, nie ma zadnej drogi, zadnych innych sklepow. Jest to przy autostradzie, moze nie na odludziu, ale czlowiek, ktory zniknal za rogiem tej ksiegarni musialby albo tam stac albo schowac sie w jakims aucie. Zadne auto tam jednak nie stalo, zadne nie odjechalo, ani nikogo juz tam nie bylo, kiedy po chwili poszlysmy za rog sprawdzic, oczywiscie z pewnej odleglosci, co sie z nim stalo. Ogolnie stalysmy tam dosyc dlugo roztrzasajac to wydarzenie, ale nie bylo juz nigdzie sladu po tym osobniku.

Dodatkowym elementem calej historii jest fakt, ze jakies 2 tygodnie po tym, opisalam przezycie znajomemu mojego taty, czlowiekowi z Ukrainy o zdolnosciach parapsychologicznych, ktory skomentowal to w ten sposob: "i pewnie mialas takie dwie dziurki na rece, ktore potem zniknely???"
- Tak, mialam! Bylam w szoku, poniewaz rzeczywiscie w okolicy czasowej tego zdarzenia, zauwazylam na dloni (jak na rysunku) dwie kropki, male dziurki i pokazywalam nawet mojemu owczesnemu narzeczonemu jakie to dziwne, ze cos mnie w ten sposob ugryzlo, robiac takie dwa rowne znaki. Juz na drugi dzien nie bylo po kropkach sladu. I nie laczylam tego z niczym waznym, az do komentarza tego znajomego mojego ojca, ktory jednak nie chcial juz nic wiecej na ten temat powiedziec.

Co mialyby oznaczac te dziurki? Czy przypadkiem nie bylam nieswiadomie obiektem jakiegos eksperymentu? Czy tamtem Obcy przyszedl mnie potem obejrzec? Albo wczesniej i zostalam pozniej w jakis sposob testowana bez mojej wiedzy? Nigdy sie raczej nie dowiem, ale...czy maja Panstwo moze jakas opinie na ten temat? Byc moze u kogos jeszcze pojawialy sie na dloniach dwie dziurki w polaczeniu z jakims bliskim spotkaniem 3ego stopnia....?

Kosmici sa ewidentnie miedzy nami, ten czlowiek byl okolo 30stki, ubrany w dzinsy, kurtke, wygladal jak zwykly Ziemianin, tylko te niesamowite nienormalne oczy....

W kolejna sobote po tym incydencie nie chcialysmy juz z kolezanka jechac w to samo miejsce, ale poniewaz to byla nasza ulubiona ksiegarnia, za dwa tygodnie znowu spotkalysmy sie tam na lekcji. Tym razem podejrzanym byl starszy pan w dzinsowej kurtce, ktory obserwowal nas (ale mniej natretnie) i rowniez rozplynal sie na parkingu zaraz po wyjsciu z budynku. Cala sytuacja byla mniej spektakularna i wiecej nic sie juz potem nie dzialo. Ale tamtego "Czlowieka" nigdy nie zapomne....

 A najsmieszniejsze w tym momencie...siedze wlasnie w kuchni, piszac do Panstwa ten email, a do domu wchodzi moja jedenastoletnia corka, nie majac pojecia co robie i jaki mam w glowie temat, podchodzi i mowi mi, ze wygladam jakos inaczej: "wygladasz jak kosmita, jakbys miala 5 oczu (powiedziala oczu, nie par oczu...)" :D
Przypadek???
Zaniepokojona patrze w lustro.... :D UFF, nie! Jest tylko jedna para oczu.... :D

Bede wdzieczna za odpowiedz w sprawie tych dziurek na ciele....


Pozdrawiam serdecznie z czeskiej Pragi :)

[dane do wiad. FN]



/poniżej zdjęcia, które przysłała autorka e-maila/








* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.