Kolejne zgłoszenie tzw. tajemniczego znaku na skórze. Sprawa jak się okazuje dotyczy 2019 roku. Opis całego wydarzenia poniżej|:
From: […]
Sent: Monday, February 27, 2023 6:10 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Znaki na ciele
Dzień dobry,
zainteresował mnie Państwa artykuł o znakach na ciele. Przesyłam kilka moich zdjęć. Zdjęcia są robione na przestrzeni 10 dni od pojawienia się tego znaku, widać jak się to zmieniało. Na jednym zdjęciu widać jak wyglądał ten znak z boku, taki pęcherz.
W 2019 roku byłam w Chorwacji ze znajomymi, od razu na drugi dzień rano po przyjeździe na plaży zauważyłam ten znak na moim brzuchu, zastanawiałam się co to może być, czy się czymś oparzyłam, tyle że jeszcze ani nie byłam w wodzie(więc wykluczam meduzę np), dopiero dzień wcześniej w nocy przyjechaliśmy na miejsce a znak zauważyłam zaraz po przyjściu na plażę. Nie bolało, nie szczypało, w ogóle tego nie czułam nawet przy dotyku. Początkowo wyglądało to tak jakby cały ten znak, tzn te linie były wypełnione surowicą, takie pęcherze, potem to się wypłaszczało i w końcu pojawił się strup, który utrzymywał się około 2 tygodnie. Po tym czasie została biała blizna w tym kształcie, nie pamiętam jak długo mi schodziła, dzisiaj nie mam śladu.
Znajomi byli bardzo zdziwieni, łącznie ze mną i nie wpadliśmy na to co to mogło być.
Pozdrawiam,
[..]
Poniżej zdjęcia przysłane przez czytelniczkę.
Wielokrotnie pisaliśmy o tym, że we Francji te same znaki pojawiają się od wielu lat i zostały nawet opisane przez naszych kolegów zajmujących się zjawiskami niewyjaśnionymi. Ich zdaniem kluczem jest to, jak te znaki „są zasłonięte” i jest to rodzaj kodu.
From: [….]
Sent: Thursday, February 23, 2023 7:36 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: znaki na ciele a informacje w nich zawarte
Szanowna Redakcjo Nautilusa
Dosłałam ostatnio do Państwa rysunki przedstawiające umiejscowienie cyfr pierwszych według podziału znaków na 4, 6, 8, 12 części. Dla czytelników Nautilusa schemat naniesienia może być nieczytelny, więc wyjaśniam.
Rys 1. Koło zostało podzielone na 8 części. Ruchem prawostronnym zostały naniesione tylko liczby pierwsze, odliczając po kolei części po kole od 1 do 200. W taki sam sposób zostały naniesione liczby pierwsze przy podziale na 4, 6 i 12.
Zamieszczam poglądowo zdjęcia na których znajdują się cyfry od 1 do 592, z podziałem na 8 kolumn. Tak jak koło podzieliłam na 8 części, tak samo utworzyłam 8 kolumn. Markerem zaznaczyłam liczby pierwsze. Na pierwszy rzut oka nic nadzwyczajnego, ale jak kartkę obrócimy poziomo to ukazuje się szereg prostokątów pogrupowanych czasami w podobny sposób. Pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi do głowy to rozkodować kolorowe prostokąty alfabetem morsa w kolumnach w których się znajdują.
Kolumna rozpoczynająca się od cyfry 7
Na początku nie uwzględniłam pierwszej cyfry i powstał wyraz Aettmeme- chodźmy/ jedźmy. Później poprawiłam i powstał taki szereg liter
K,E,T,T,M,E,M,E,T,A,E,K
Wrzuciłam to do google translatora
ket- kto
kett- poślubić
meme- ja, ja
taek- gwarancja
kettmeme- spotkajmy się
Kolumna rozpoczynająca się od cyfry 5
S,E,U,T,A,T,T,N,T,T,T,M
seuta- region (Ceuta-miasto)
seutat- regiony
ttm- itp.
tnt- ?
Kolumna rozpoczynająca się od cyfry 3
E,K,T,E,M,M,T,T,T,M,T,T,T,N,T,K
ekte- prawdziwy
Kolumna rozpoczynająca się od cyfry 1
T,T,K,T,T,A,T,T,M,E,N,T,E
tatt- tatuaż
mente- iść
Większość haseł tłumaczona automatycznie z języka fińskiego, szwedzkiego, norweskiego.
Krzysztof Jackowski miał rację. Znaki na ciele to informacja.
Gorąco zachęcam czytelników do stworzenia takich tabel z podziałem na 4,6,8,12 kolumn, nawet do liczby 2000, oznaczenia liczb pierwszych i próby znalezienia klucza do odczytania informacji tam zawartych. Jeżeli nie alfabet morse’a to może jest inny sposób?
Sama jestem bardzo ciekawa jakie informacje znajdą czytelnicy.
Pozdrawiam gorąco!
[…]
From: […]
Sent: Friday, February 24, 2023 3:42 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Znaki na ciele a Atlantyda
Droga Fundacjo,
Być może to nic więcej niż zaledwie ciekawostka, ale przeglądając internet natknąłem się na taką oto wizualizację legendarnej Atlantydy. Trudno nie skojarzyć jej ze znakami na ciele, jakie ostatnio są odkrywane w coraz większej liczbie. Czy ktoś spoglądał na tę kwestię pod tym kątem?
Z serdecznymi pozdrowieniami,
[Imię i nazwisko tylko do wiadomości Fundacji]
I jeszcze w sprawie idiotycznej hipotezy o nowej pasji ludzi na całym świecie, czyli „przypalaniu sobie ciała suszarkami”, która powraca jak upiorny bumerang od 18 lat (czyli od czasu, kiedy zarejestrowaliśmy pierwszy przypadek takiego znaku w naszym archiwum). Wielokrotnie pisaliśmy, że przykładanie do skóry wszelkich kształtów i wygniatanie powoduje ból, chwilowe zaczerwienienie, ale nigdy nie da żadnego „znaku na ciele, który będzie się utrzymywał tygodniami”. Nie wierzycie? Każdy powinien spróbować.
Oto fragment listu z odpowiedzią na e-mail naszego czytelnika, który o tę sprawę zapytał.
Szanowny Panie [..]
Już po pierwszej publikacji w 2001 roku o dziwnych znakach na skórze pojawiła się ta głupota o tym, że różni ludzie na świecie odciskają sobie kratki wlotu suszarek, aby oszukać (?!) nas i podobne organizacje zajmujące się UFO i badaniem nieznanego. Ale proszę spróbować sobie coś odcisnąć na skórze. Ze zdziwieniem szybko Pan zauważy, że ślad jest ledwo widoczny. W 2008 jeden z czytelników tak bardzo chciał nam udowodnić, że to odciśnięty znak od suszarki, że się mocno poparzył, co widać było na zdjęciach przysłanych do nas. A i tak efekt jego przypalania nagrzaną suszarką był tak beznadziejny, że nawet tego nie ma sensu komentować.
Od 18 lat (od kiedy tylko zaczęliśmy publikować zdjęcia znaków na skórze) pojawiają się kolejni specjaliści od suszarek, ale proszę nam wierzyć – żaden z nich nie próbował tego robić. Dlaczego? A proszę samemu spróbować. Proszę wziąć suszarkę i z całej siły dociskać sobie ją do skóry (na przykład na brzuchu). Będzie Pan zaszokowany, ale zamiast czerwonego znaku zobaczy Pan… ale co będziemy uprzedzać – proszę spróbować. To samo robienie rozgrzaną suszarką?
Tego nie radzimy, a efet i tak będzie beznadziejny. W sumie na przestrzeni 18 lat dostaliśmy chyba kilkaset e-maii, że „to przecież wygnioty suszarkami„. Ale nikt nie przysłał zdjęcia, jak to sobie sam zrobił taki znak. Dlaczego? Panie Darku, proszę samemu spróbować… szybko Pan zrozumie dlaczego. Dziękujemy za wiadomość i polecamy tekst, do którego prowadzi poniższy link: