Dziś jest:
Piątek, 1 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4789x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
CHŁOPIEC, KTÓRY PAMIĘTAŁ SWOJE POPRZEDNIE ŻYCIE… - LIST OD OJCA
Chłopczyk mówi o tym coraz rzadziej, gdyż podobnie jak to się dzieje zawsze w podobnych przypadkach w wieku 5-7 lat zaczyna zapominać o poprzednim życiu. To jedna z najciekawszych historii z naszego projektu REGUŁY GRY. To być może ostatni list w tej sprawie napisany przez naszego czytelnika.
Dzieci pamiętające swoje poprzednie wcielenia są czymś tak poruszającym, że doświadczenie natrafienia na takie dziecko z niczym się nie da porównać. Ich opowieści obfitują w dziesiątki szczegółów, dzięki którym możemy dowiedzieć się, dlaczego wcielili się właśnie w to ciało, co robili w poprzednim życiu, a nawet to, jak jest po drugiej stronie.
Potem przychodzi moment, kiedy wszystko zapominają. To wiek ok. 5-7 lat. Przeżycia związane ze spotkaniem rówieśników, szkoła itd. – wszystkie te mocne emocje zacierają pamięć po poprzednim życiu. Nasz projekt REGUŁY GRY monitoruje takie dzieci, a raczej kilka z nich. I tak wiemy, że do najciekawszych przypadków nigdy nam się nie uda dotrzeć, gdyż rodzice otaczają dzieci szczelnym kordonem. Dziś chcemy zaprezentować list od naszego czytelnika, który miał okazję obserwować z bliska taki przypadek, gdyż sprawa dotyczyła jego syna. Cała dokumentacja tej historii jest w archiwum FN.
/list poniżej/
MICHAŁ – NIEBO 2019
Witam wszystkich serdecznie. Chciałem państwu przedstawić trzecią część opowieści naszego syna o tematyce życia po życiu….
Jest to zapewne już ostatnie podejście do tego zagadnienia, gdyż syn (8 lat) coraz mniej opowiada…
Historia z tego artykułu jest kontynuacją opowiadań naszego syna o Niebie i poprzednim życiu które były opisane w artykule:
1) „Mamo, tato. Ja was widziałem przez okna w Niebie” – link : https://www.nautilus.org.pl/artykuly,3461.html oraz
2) „Mój syn pamięta poprzednie wcielenie” – link: https://www.nautilus.org.pl/artykuly,3640.html?
13. Stycznia 2019 – Żona pyta się Michała czy pamięta w jakich okolicznościach ostatnio zmarł? Michał odpowiedział, że tego nie pamięta. Dopytałem go, czy umarł w jakimś wypadku, może go ktoś zabił, czy coś innego się stało, a może był już stary i zmarł w ten sposób? Michał odpowiedział, że z tego co mu się wydaje to była śmierć raczej naturalna ze starości.
Spytałem następnie, kiedy się Tobie lepiej żyło, wtedy czy teraz? Michał odpowiedział tak : Wtedy ludzie się bili, ale było fajnie bo nie było samochodów, a teraz jest fajnie bo ludzie się nie biją, tylko, że wymyślili te samochody. (!) (Michał w poprzednim życiu żył w dość zamierzchłych czasach, mogło to być średniowiecze – odsyłam tu do publikacji nr 2)
Byłem zaskoczony, bo syn powiedział coś, co zwykle nie mówią małe dzieci, mianowicie, że samochody nie są dobre. Chodziło mu oczywiście o zanieczyszczenie środowiska. Dzieci zwykle lubią samochody, bo podróżowanie zwykle jest dla nich przyjemne i u Michała też tak jest (poza tymi dziećmi z chorobami lokomocyjnymi, ale syn nie ma tej przypadłości).
16 styczeń 2019 – Pytam Michała o skrzydła które posiadał w Niebie (szerzej opisane w publikacji nr 2). Syn odpowiedział, że te skrzydła były takie same jak miały inne anioły oraz , że były białe. Pytam, czy w związku z tym w Niebie pełnił jakąś dodatkową ważną funkcje? Odpowiedział : nie pamiętam.
30 styczeń 2019 – Udało mi się zweryfikować kilka kwestii z opowiadań syna o Niebie. Podczas czytania książki Michaela Newtona – „Przeznaczenie Dusz” (tom 1) trafiłem na fragment o salach lekcyjnych które występują w Niebie o których wspominają pacjenci podczas regresji hipnotycznych. ZDJ. Nr 1 ze Str. 163 i 164 :
Następnie spytałem się Michała czy pamięta jak nam opowiadał o pokojach w Niebie? (szerzej opisane w publikacji nr 2). Odpowiedział , że tak. Po tym pokazałem mu zdjęcie z tej książki z pytaniem czy wie co to jest? Michał: pokoje! Dalej powiedział, że z tego co pamięta, to na każdy korytarz przypadały trzy pokoje. Na zdjęciu w zaznaczonym tekście czytamy, że niektóre dusze pracują same, i Michał też tak nam opowiadał.
1 luty 2019 – Ponownie w książce Newtona (str 181) natrafiam na fragment pokrywający się z relacjami Michała. Jest tu poruszona kwestia małych okien(telewizora). Michał dopytany przeze mnie powiedział, żę w ten ekran patrzył w miejscu gdzie pracował. Był sam, bo samemu boło fajnie. Wcale go to nie nudziło.
W publikacji nr 1 wspominam o tym jak Michał zaznaczał nam, że ekran w którym nas oglądał miał wymiary (pokazywał rączkami) zbliżone do telewizora średniej wielkości. I co ciekawe, w książce jest podobny opis. W książce możemy także doczytać, że drugim miejscem gdzie można było patrzeć w ekrany była sala doboru kolejnego wcielenia, ale tam ekrany były już wielkie. Zdjęcie nr 2 z str. 181:
Natomiast wcześniej na stronie 168 niniejszej książki potwierdzone jest, że w Bibliotece Ksiąg Życia która mieści się w Niebie są księgi każdej duszy podpisane tylko imieniem. A kilka lat temu Michał nam wspominał, że w Niebie nie używa się nazwisk (sytuacja ta opisana była w publikacji nr 1). Zdjęcie nr 3 ze str. 168 i 169:
Na stronie 169 książki Newtona występuje szkic owej Biblioteki a na nim bardzo długie stoły przy których siedzą dusze studiujące swoje księgi. Michał wspominał nam jakiś czas temu , że w Niebie jest duży stół z wieloma nogami (publikacja nr 1), choć on mówił , że tam „jedli obiadki” – co akurat tutaj nie pasuje .
16 luty 2019 – Na dworze. Przy zabawie z bratem. Łukasz woła Michałą: Michał! Michał! Wtedy żona pyta się Michała, jak też na ciebie wołali w Niebie? Odpowiedział – Michał , tak jak Łukasz teraz woła. Żona – no przecież to imię wybraliśmy dla ciebie jak się urodziłeś, więc nie mogłeś mieć tam tak na imię. Michał – ale ja takie w Niebie miałem. Żona – ale jak to?
Michał – bo rodzice dostają z Nieb znaki, jak mają dać dziecku na imię. Żona – ale jakie znaki? Michał – no znaki! Żona – ale to niby telepatyczne znaki? Michał – tak, telepatyczne. (!)
Dalej zaczął sam nie pytany ciągnąć wątek Nieba – powiedział, że gdy nas podglądał przez okno w Niebie (publikacja nr 1) to widok był skierowany na nasz dom. Powiedział, że gdyby mama była poza domem, to wtedy by jej nie widział . Czyli wychodzi na to , że kadr w oknie (scena) obejmowała tylko dom i nic więcej.
Luty 2019 – W przedszkolu Michał jest już ostatni sezon przed pójściem do szkoły. W tym roku jest pod opieką innej pani niż dotychczas. Pewnego razu dostaliśmy opinię od owej pani dotyczącą naszego syna, a dokładnie jego postępu w przedszkolu. W jednym z punktów zostało napisane, że Michał ma wybujałą wyobraźnie. A to nas zaciekawiło. Po pewnym czasie żona poszła na konsultacje do przedszkola z pytaniem - o co chodzi?
W przedszkolu pani D. wytłumaczyła żonie, że chodzi tu o to, że Michał potrafi ze zwykłego przedmiotu „zrobić” w swojej wyobraźni zupełnie inną rzecz i nią się bawić. Tak w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Z racji tego , że pani D. jest także koleżanką mojej żony, rozmowa zeszła dalej na temat reinkarnacji. I tu pani powiedziała, że jest dość zaznajomiona z tym tematem (!) i wie o co chodzi, czytała książki i oglądała filmy. Wtedy żona powiedziała, że właśnie Michał jest takim dzieckiem co pamięta poprzednie życie. Panią D. zaciekawiła ta sprawa. Poprosiła o artykuły które się już ukazały na jego temat.
Wtedy Żona się spytała pani – czy dzieci to uczciwa grupa ludzi, w tym sensie, że mówią prawdę? Odpowiedz brzmiała, że jak najbardziej TAK.
Dalej pani powiedziała, że dla Michała w przedszkolu autorytetem była zawsze pani Maria (poprzednia wychowawczyni) i obecnie Michał podchodzi z dystansem do pani D. A ona nie ingeruje w to zachowanie.
Minęło kilka dni. Pani D. zwróciła się do mojej żony. Mówi tak… „Od tego czasu gdy powiedzieliście mi o historii Michała nastąpiły pewne zmiany. Nie rozmawiałam z Michałem na ten temat ( My w domu także) , ale Michał zmienił swoje zachowanie względem mojej osoby.” Zaczął ją niespodziewanie traktować jako bliższą osobę. Pani sama się zdziwiła, że zbiegło się to ze wcześniejszą rozmową o reinkarnacji. To tak, jakby Michał podświadomie odebrał, że pani jest po „jego stronie” Na potwierdzenie przytoczyła taką sytuacje – pewnego razu w przedszkolu Michał podszedł do pani D. bez przyczyny i bez słowa i położył swoją głowę na jej ramieniu ! Pani pyta: Co tam Michał ? Michał wtedy podniósł głowę, zaczął odchodzić i powiedział: nic, nic ….. Pani była zaskoczona tak nietypowym zachowaniem z jego strony, co wskazywało, że ją bardzo polubił.
Sytuacja tutaj opisana jest może mało znacząca pod względem wiedzy o reinkarnacji, ale czy przypadkiem takie dzieci intuicyjnie nie wyczuwają osoby które je akceptują ???
Luty 2019 – Michał kończy 7 lat
25 maj 2019 – Pytam Michała – czy coś nam ponownie powie o Niebie? W odpowiedzi usłyszałem, że nic już nie pamięta i nic już nie powie. Pytając dalej, poruszyłem kwestie tego jak wyglądało w Niebie? Michał : tam było niebiesko, różowo i pomarańczowo. Pytam – ale innych kolorów nie było? Michał powiedział , że nie. Ludzie byli w kolorze różowym, przedmioty w niebieskim bądź pomarańczowym. Było to dość ciekawe, bo minęło 4,5 roku odkąd Michał zaczął mówić o Niebie i ponownie nawrócił do kwestii kolorów. A pierwsze słowa o Niebie ( publikacja nr 1) brzmiały : „Ludzie w Niebie mają różowe dłonie” Michał stwierdził dalej, że w Niebie nie widział nikogo innego, kto by miał inny kolor. Osobiście podejrzewam, że kolory te świadczą o zabarwieniu aury i być może o stopniu rozwoju grupy
dusz której członkiem był także Michał. Dalej stwierdził, że białych czy czarnych kolorów nie widział. Biały to kolor podstawowy i zarazem początkującej duszy. Wychodzi na to, że Michał jest z grupy dusz bardziej zaawansowanych. Jest to możliwe, gdyż tak jak twierdzi, w Niebie posiadał skrzydła, które otrzymał za pracę i to na nich przybył na ziemie, po czym one znikły….. (publikacja nr 2) Oczywiście są to moje osobiste przypuszczenia, co do wyjaśnienia kolorów o których wyżej wspominał Michał. Jednak jest to dość prawdopodobne.
Mogę tutaj wspomóc się książką Michaela Newtona „Życie Między Wcieleniami” w której jest zamieszczona rycina przedstawiająca główne kolory aury duchowej przyporządkowane ich rozwojowi. Porównując to do opowiadań Michała, wychodzi na to, że przynależy on do drugiego poziomu gdzieś w śród trzeciej lub czwartej grupy… Zdjęcie nr 4 :
Niemniej jednak zaskakujące jest to, że po tak długiej przerwie (4.5 roku) powtórzył niemal dokładnie swoje pierwsze słowa o Niebie. Przypadek ?? Nie sądzę……
Czerwiec 2019 – Pytam Michała: dlaczego przybył na Ziemię ??? Odpowiedział krótko: „Musiałem”. (!)
24 lipiec 2019 – Tutaj opiszę dość zabawną sytuacje która miała miejsce z naszym drugim synem Łukaszem.
Podczas jazdy ciągnikiem rolniczym w drodze powrotnej do domu, Łukasz zwrócił uwagę, że na przyczepce którą ciągnęliśmy świnki nabrudziły. Powiedziałem mu, że tak to już jest, że wszyscy robią „kupę”. Łukasz (wiek - 4 lata i 3 miesiące) zaczął wymieniać różne zwierzęta i stwierdził, że wszystkie robią „kupki”. Przytaknąłem mu. Wtedy Łukasz powiedział coś nietypowego. Mówi tak: wiesz tata, że ja kiedyś byłem kotkiem? Ale to było za nim byłem ludziem!. Nie zdążyłem się jeszcze odezwać zaskoczony zdaniem, gdy Łukasz dalej w nietypowy jak na siebie sposób, spojrzał na mnie poważnie i powiedział : naprawdę ! Jechaliśmy ciągnikiem, musiałem patrzeć na drogę, ale zwolniłem by usłyszeć co mówi. Dopytałem o czym on mówi? Jakim kotem? Łukasz powiedział, że wtedy mówił – „miał”, pił mleko i gdzieś się chował pod autem, ale nie zrozumiałem o co chodziło dokładnie.
Łukasz jest wizualnie podobny do Michała, ale charakterem są zupełnie różni. Łukasz jest głośny, ruchliwy, wiecznie śmiejący się i śpiewający, często łobuzuje, zdarzają mu się także drobne „ściemy” ( choć łatwo to wychwycić). Ale powyższa sytuacja była nietypowa nawet jak na jego zachowanie. Postanowiłem ją odnotować w nadziei, że może coś się z tego rozwinie, ale mimo, że po jakimś czasie, Łukasz potwierdził ponownie tą kwestie, już nigdy więcej nic od niego nie usłyszeliśmy. Czy Łukasz naprawdę był kiedyś kotem czy nie, ciężko mi odpowiedzieć. Wiem, że jest to możliwe w reinkarnacji, bo zwierzęta tak jak my posiadają duszę lecz na innym etapie rozwoju. Sprawa utknęła w martwym punkcie ……..
Tamtego dnia, po powrocie do domu opowiedziałem rodzinie, co Łuki mi powiedział. Najzabawniej zareagował Michał: „ No to teraz jego pytajcie o Niebo, a mi już dajcie spokój”
18 grudnia 2019 – Przy ubieraniu choinki. W tle leci piosenka :” A kto wie, czy za rogiem nie stoi Anioł z Bogiem” – żona się pyta Michała, czy jak był w Niebie to też tak jak w tej piosence odwiedzał Ziemię ? Michał poważnie odpowiedział: tak tez było, że od czasu do czasu przybywał tu zobaczyć co się dzieje, a potem wracał.
Styczeń 2020 – Podczas czytania książki Michaela Newtona : „Życie między wcieleniami” natrafiłem na fragment, gdzie autor przytacza opowiadania pacjentów z sesji LBL, którzy wspominają, że podczas wyboru kolejnego wcielenia prezentowano im kilka wariantów przyszłych ciał. Maksymalnie do pięciu. Michał także nam powiedział , że miał 5 rodzin do wyboru w Niebie (publikacja nr 1) Przypadek? Myślę, że nie … Zdj. Nr 5 ze str 185:
W momencie, gdy piszę tą prace (28 luty) podchodzi syn i czytam mu ten fragment książki z pytaniem czy pamięta jak opowiadał nam , że miał do wyboru kilka rodzin. Ten stwierdził, że tak, dwie były z miejscowości (po lewej), jedna z miejscowości (po prawej) i dwie z naszej miejscowości. Czyli nadal to pamięta.
Styczeń 2020 - Pytam się Michałowi, czy coś nam jeszcze powie o Niebie. Odpowiedział , że nie. Wtedy opowiedziałem mu całą jego historię z ostatnich 5 lat, gdzie to nam opowiadał o tym jak w poprzednim życiu był Markiem, kowalem mieszkającym w zamierzchłych czasach. To że nie miał rodziny, żył sam, ciężko pracował. Nie było wtedy prądu, pieniędzy czy nazw miejscowości.
Potem trafił do Nieba, tam był bardzo długo. W Niebie miał sporo zajęć, gdzie w konsekwencji za zasługi otrzyma skrzydła i mógł latać. Rozmawiał z innym aniołami w sposób telepatyczny. Mieszkał i pracował w pojedynczym pokoju, a także podglądał nas przez okno, gdzie podczas wyboru nowej rodziny wybrał nas spośród pięciorga innych rodzin. A ostatecznie przybył do nas na anielskich skrzydłach, które utracił w momencie przybrania ludzkiej postaci……
Dalej spytałem, czy po tym czasie potwierdzi mi, że to co mówił to była prawda?
Michał powiedział : TAK!
To wszystko co mam do przekazania o naszym synu (synach) w temacie ‘życia po życiu’……
Czy jest to koniec przygody? Na pewno końcówka historii którą przedstawił nam syn. Ale dla nas rozpoczął się nowy etap w życiu, gdzie zaczęliśmy poszukiwać prawdy. Co rozumiem pod tym pojęciem? Pod tym pojęciem mieści się żmudny, ciężki i bolesny proces poszerzania wiedzy o nas samych. Jest to bardzo trudne, gdyż praktycznie trzeba cały czas „płynąć pod prąd rwącej rzeki i jednocześnie unikać wielkich zębisk polujących niedźwiedzi”(myślę, że każdy wie o co chodzi…) Ale ten proces poznawania celu i znaczenia ludzkiej egzystencji jest też bardzo fascynującym i bez miara pięknym i ciekawym zjawiskiem, które potrafi pochłonąć człowieka niemal w całości…… Dzisiaj wiem, że zgłębianie tej wielkiej tajemnicy jest moim celem i jednocześnie jest to droga która zbliża nas do Boga, Źródła lub jaki inni mówią Kreacji. Studiowanie tej zagadki wpływa na rozwój naszej duchowości. Pewne aspekty z zaświatów nie są już tajemnicą tylko realną wiedzą którą można poznać i stosować. Człowiek staje się lepszy osobowościowo. Przestaje się bać śmierci i z szacunkiem podchodzi do drugiego człowieka.
Dużo rozmyślam o naszej sytuacji. Jest sporo problemów do rozwiązania. Na przykład niedługo synowie będą musieli iść do Pierwszej Komunii Świętej. Jak to zrobić , skoro to co obecnie wiem jest sprzeczne z wiarą Kościoła Katolickiego? Postępować wbrew własnym przekonaniom, czy spisać akt apostazji ?
Bardzo długo się zastanawiałem, jak to możliwe, że tak wielka, potężna religia jaką jest Chrześcijaństwo, której historia sięga dwóch tysięcy lat, nic w ogóle nie wspomina o wędrówce dusz? Mało tego, okazuje się, że za takie wierzenia można nawet zostać ekskomunikowanym….. W zeszłym roku, zacząłem intensywne poszukiwania odpowiedzi na ten temat. Szczególnie interesowało mnie, dlaczego Jezus Chrystus nic nie nauczał w tej kwestii. A jeśli nauczał, jak to się stało, że nauki te zostałypominięte lub zapomniane przez ówczesnych założycieli kościoła ?
W ten oto sposób natrafiłem dość przypadkowo na audycje niejakiego pana Piotra Listkiewicza z Australii, który może być znany co niektórym ze współpracy z miesięcznikiem Nieznany Świat. Ten pan w celu zgłębienia wiedzy na temat duchowości poleca przeczytać książkę autorstwa Johna Davidsona pt. „Ewangelia Według Jezusa” – którą osobiście przetłumaczył z języka angielskiego.
Książka ta ukazuje prawdziwy sens nauk Chrystusa oraz początki chrześcijaństwa bez otoczki kościelnej. Znajdziemy w niej analizę wszystkich fragmentów tekstów gdzie wypowiada się Jezus Chrystus lub gdzie jest mowa o jego naukach. Autor podczas sześciu lat zbierania materiałów do tej książki przeanalizował takie zbiory jak Ewangelie Kanoniczne, Ewangelie Apokryficzne, teksty manichejsko-chrześcijańskie, mandeańskie, koptyjskie, egipskie, greckie, rzymskie, judejskie, pisma wczesnych autorów chrześcijańskich, dzieła usunięte z kanonu Biblii jak Dzieje Jana, Dzieje Tomasza czy List Barnaby….
Obraz Jezusa Chrystusa jaki wyłonił się w wyniku tej analizy jest zupełnie inny jak podaje Chrześcijaństwo. Główną rolę odgrywa tutaj inna interpretacja jego nauk. I mimo, że Kościół Katolicki nie uznaje innej interpretacji niż ich własna, to dlaczego ja musze się godzić z punktem widzenia kościoła? Nasz syn dostarczył nam solidne podstawy, iż mam prawo poszukiwać innego wyjaśnienia nauk Chrystusa….
Książkę o której wspominam, czytałem blisko dwa miesiące (po kilkanaście stron dziennie) z powodu ograniczonego czasu ale także, by ją dobrze zrozumieć. Jest ona niezwykle trudna i dość obszerna (740 stron) Analiza zawiłych utworów literackich przysparza problemy. Często trzeba było czytać strony po dwa razy. Książka ta jest dostępna bezpłatnie na stronie pana Piotra Listkiewicza, gdzie można ja pobrać w formie PDF, ale bez możliwości drukowania. Nie będę tutaj wklejać linku, ale jeśli ktoś nie zdoła poszukać po nazwisku, to mogę użyczyć swoją kopię. (proszę pisać w komentarzu)
Wiem, że Fundacja Nautilus nie ma w zwyczaju powoływać się na żadne książki czy święte teksty, ale czytając publikacje z dnia 28 stycznia 2020 pt:” BÓG W RELIGIACH MIŁOŚCIWY? OWSZEM, ALE TAKŻE… BEZWZGLĘDNY...” , gdzie to autor zwrotnego maila powoływał się na Pismo Święte, chciałem zaznaczyć, że są także fragmenty świętych, czy starożytnych tekstów które bronią wędrówki dusz………
Chciałbym w tym miejscu przybliżyć kilka fragmentów owej książki, by ukazać, że tak na prawdę Jezus nauczał bardzo pięknej, prostej ścieżki duchowej jak poszukiwać Boga, a nie nakazywał tworzenia jakiejś religii. A także przedstawić te fragmenty w których Jezus mówi o reinkarnacji i naszym życiu. Autor książki dopuszcza cytowanie krótkich fragmentów w celach edukacyjnych.
Jeśli ewentualnie FN uzna, że takie cytowanie książki jest niestosowne, to proszę w tym miejscu skończyć mój tekst. Myślę jednak że warto czytelnikom przedstawić kilka fragmentów, by także sami zechcieli poszukiwać odpowiedzi. Przytaczane fragmenty stoją dosyć mocno w opozycji do głównych prawd wiary chrześcijaństwa, lecz nie mam tu na celu obrażania kogokolwiek, a tym bardziej niczyich uczuć religijnych…
Poniższą prezentacje Ewangelii wg. Jezusa przedstawię w formie skrótowego opisu, tak by bezsensownie nie przepisywać tekstu, co jest zupełnie nikomu nie potrzebne. Interpretacje wybranych fragmentów będę powtarzał za autorem, a własne uwagi i spostrzeżenia będą zaznaczone kwadratowym nawiasem [ B.K. – treść ]
EWANGELIA WEDŁUG JEZUSA – John Davidson –
Podczas czytania pierwszych 150 stron autor przybliża nam okoliczności powstawania świętych pism, ich rozpowszechniania i powielania. Mamy pokazany obraz wczesnego Chrześcijaństwa, pierwszych wyznawców i zawiązywania się kościoła. Dużo miejsca jest poświęcone wiarygodności świętych pism. Autor tu wskazuje, że mogło dojść do znacznych rozbieżności między naukami Jezusa a zapisanymi jego słowami w Ewangeliach. Innym słowy, nie możemy być pewni co do autentyczności słów Jezusa zawartych we wszystkich ewangeliach. Ponadto już w pierwszych wiekach występowało wiele rozbieżności między tymi samymi ewangeliami. Pojawiały się różne wersie.
[ B.K. – nawet dzisiaj mamy różne wersje Pisma Świętego, co wychwyciłem w posiadanych u siebie Ewangeliach. Po lewej stronie Biblia z 2010 roku, a po prawej Biblia opracowana w 1960 roku. Załączam zdjęcie nr 6 :
Powyższy fragment z Ew. Mateusza jest ponadto o tyle ciekawy, że właśnie odnosi się do reinkarnacji (szczególnie rozszerzona forma z Biblii po prawej stronie pochodząca z Wulgaty) Jednak omówienie treści przedstawię w dalszym miejscu ]
W dalszej części książki autor Davidson próbuje ukazać, że Jezus Chrystus tak naprawdę nauczał mistyki i gnozy. I mimo różnych manipulacji którym uległa Biblia, nauki JCH nadal są ponadczasowe:
- „ Nie skarbcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza psuje i gdzie złodzieje podkopywują i kradną. Ale skarbcie sobie skarby w Niebie, gdzie ani mól, ani rdza psuje i gdzie złodzieje nie
podkopywują, ani kradną. Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam jest i serce wasze.” (Mat VI;19-21)
- „ Nikt nie może dwóm panom służyć, gdyż albo jednego będzie miał w nienawiści, a drugiego będzie miłował, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie” (Mat VI ;24)
Czym jest mistycyzm – jest to coś czym człowiek żyje, a nie filozofia lub doktryna która się czyta i studiuje. Mistycyzm jest przebudzeniem ukrytego potencjału, ujawnia się wewnętrzne zrozumienie przewyższające zrozumienie uzyskane za pomocą normalnego ludzkiego rozumowania. Jest to rodzaj wewnętrznych osobistych doznań, szukanie Boga wewnątrz siebie. JCH mówi :
- „(…) albowiem oto królestwo Boże wewnątrz was jest” (Łuk XVII;21)
Mistyków najwyższego stopnia w dawnych czasach określano mianem: Mistrzowie, Zbawiciele, Synowie Boży, Mesjasze, Apostołowie, Nauczyciele.
Celem przychodzenia Mistrzów do tego świata jest budzenie istot ludzkich i uświadomienia im nieustannej obecności Boga. JCH mówi:
- „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądają” (Mat V;8)
Jezus Chrystus nawiązywał do wewnętrznych praktyk jakie cechuje mistycyzm:
-„Oko twoje jest święcą ciała twego, jeżeli tedy oko twoje było szczere, wszystko ciało twoje jasne będzie” (Mat VI;22)
Jak autor wskazuje, to szczere oko znajduje się na czole poza oczami i nieco powyżej nich, chociaż jest ono centrum medytacyjnym, mentalnym a nie fizycznym. Jest to punkt skupienia duszy i umysłu zwany trzecim okiem.
[B.K. – Poniżej przedstawię trzy terminy opisane w książce, tak aby lepiej zrozumieć słowa JCH ]
W dawnych czasach ludzi określano terminem „Umarli”. JCH mówi:
-„ Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że idzie godzina i teraz jest, gdy umarli usłyszą głoś Syna Bożego, a którzy usłyszą, żyć będą” (Mat V;25)
Umarłymi na świecie są te dusze, które zapomniały o Bogu. Są one duchowo umarłe. Ale kiedy spotkają mistrza, który nauczy ich jak wejść we wewnętrzny kontakt z Bogiem – wówczas żyć będą. Będą żyć naprawdę, ponieważ ich świadomość zostanie poszerzona. [B.K. – wbrew pozorom, w cytowanym fragmencie Biblii, Jezus wcale nie mówi o żadnym zmartwychwstaniu, którego oczekują chrześcijanie ]
Termin Zmartwychwstanie – mistycy zazwyczaj mówią o tym świecie jako o padole śmierci, a jego mieszkańców nazywają umarłymi. Zrozumiałe jest zatem, że zabranie stąd do krainy żyjących i doświadczenie umierania za życia, nazywa się powszechnie zmartwychwstaniem. Więc nie jest to zmartwychwstanie ciała, lecz wyzwolenie się od ciała. Takie jest prawdziwe znaczenie tego terminu. JCH mówi:
-„Nie dziwujcie się temu, boć przyjdzie godzina, w którą wszyscy co są w grobach usłyszą głos jego. I pójdą ci, którzy dobrze czynili na powstanie żywota, ale ci co źle czynili na powstanie sądu” (Jan V;28-29)
Każdy musi umrzeć. Groby zapewne odnoszą się tu do naszych ciał. Ci którzy dobrze czynili, tzn. ci którzy kontemplowali w sobie Głos Boga, wrócą do Boga. Taka będzie ich rezurekcja – powstanie żywota. Ci natomiast, którzy źle czynili po prostu powiększyli swój ładunek grzechów, pójdą na sąd, czyli ponownie będą musieli się urodzić. JCH mówi wcześniej:
-„zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słowa mego słucha i wierzy onemu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie przyjdzie na sąd, ale przeszedł z śmierci do żywota” (Jan V;24)
- „Zaprawdę , zaprawdę powiadam wam, jeźli kto słowa moje zachowywać będzie, śmierci nie ogląda na wieki.” (Jan VIII;51)
- „Ci którzy twierdzą, że Pan najpierw umarł a potem zmartwychwstał są w błędzie, albowiem on najpierw zmartwychwstał a następnie umarł” (Ew, Filipa 56 NHS20 p.153)
- „Ci którzy mówią jakoby najpierw umierali, a następnie wstawali, są w błędzie. Jeśli nie otrzymają zmartwychwstania najpierw w czasie gdy żyją, to kiedy umrą nie otrzymają niczego” (Ew. Filipa 73 NHS20 p.189)
Termin Chrzest – za nim przestaniemy być „umarłymi” i za nim otrzymamy zmartwychwstanie musimy przejść przez pewien etap inicjacji. Jest to ten moment w życiu człowieka, w którym zwracamy się w kierunku Boga. Jest to całkowicie wewnętrzny, świadomy i dobrowolny akt [B.K. – w przeciwieństwie do Sakramentu Chrztu otrzymywanego w Kościele Katolickim], który można porównać do strojenia radioodbiornika. To o takim chrzcie z Nieba mówi Jezus aby w końcu osiągnąć Królestwo Niebieskie.
Jak wielu mistyków przed nim i po nim, Jezus odnosił się dość sarkastycznie do roli kapłanów i to był najprawdopodobniej jednym z bezpośrednich powodów postawienia go przed Piłatem. Jezus nie był popularny wśród kręgów kapłańskich z racji tego , że nie przebierał w słowach. JCH mówi:
-„Lecz biada wam nauczeni w Piśmie i Faryzeuszowie obłudni, iż zamykacie Królestwo Niebieskie przed ludźmi, albowiem tam sami nie wchodzicie, a tym którzy wnijść by chcieli, wchodzić nie dopuszczacie” ( Mat XXIII ; 13)
- „Biada Faryzeuszom, albowiem są jak pies śpiący w żłobie, który ani sam nie źre, ani bydłu źreć nie daje” (Ew. Tomasza 102, NHS 20 p.89)
W obu przypadkach JCH ma na myśli, że kapłani mają w rękach nauki dawnych mistyków w postaci świętych pism i ksiąg. Ale nie tylko nie robią użytku z tego, co jest przed ich oczami, ale również odstręczają od tego innych. Komentarz Jezusa dotyczący faryzeuszy jest aktualny także i dzisiaj w stosunku do obecnych kapłanów wszystkich bez wyjątku religii. [B.K. – co z resztą widać po kwestionowaniu reinkarnacji ]
GDZIE JEST KRÓLESTWO BOŻE ? – Królestwo Boże nie znajduje się w tym świecie, ani też Pan nie zamieszkuje jakiegoś nieosiągalnego i będącego poza możliwościami pojmowania miejsca daleko stąd. U Łukasza Jezus całkiem otwarcie stawia sprawę:
- „A będąc pytany od Faryzeuszów, kiedy przyjdzie Królestwo Boże, odpowiedział im i rzekł: Nie przyjdzie Królestwo Boże z postrzeżeniem. Nikt nie powie: oto tu, albo oto tam jest, albowiem Królestwo Boże wewnątrz was jest” (Łuk XVII;20,21)
Bóg jest wewnątrz. Tej pierwotnej fundamentalnej prawdy nauczali wszyscy mistycy. Bóg nie zamieszkuje miejsc które myśmy mu wybudowali, lecz w tych miejscach które on sam stworzył. Oddawanie czci i wielbienie Boga nie polega na biciu pokłonów w jakiś zewnętrzny sposób w jakimś specjalnym miejscu. Bóg jest wewnątrz nas i tylko tam można Go wielbić w sposób duchowy a nie fizyczny. Dlatego Paweł piszę:
-„ Azaż nie wiecie, iż Kościołem Bożym jesteście, a Duch Boży mieszka w was? (1 Kor III; 16 BG)
-„ Bo Bóg , który uczynił świat i wszystko, co na nim, ten będąc Panem nieba i ziemi nie mieszka w kościołach ręką uczynionych” (Dzieje XVII; 24 BG)
Natomiast w usuniętym z kanonu Biblii Liście Barnaby czytamy:
- „Porozmawiam z tobą również na temat świątyni i pokażę jak nędzni ludzie pobłądzili pokładając nadzieje w budynku, a nie w Bogu który ich stworzył (wraz z ich ciałami) (które są) prawdziwymi domami Boga. Albowiem poświęcili Jego w świątyni prawie tak samo jak to robią poganie” (List Barnaby XVI;1,2 AFI p.397) oraz dalej:
-„Ofiarą dla Boga jest skruszone serce, słodyczą Go napawa serce, które Go chwaliło” (List Barnaby II;10, AFI p.345)
Mowa tu o sercu którego EGO zostało skruszone i to w zupełności wystarcza do czczenia Boga. !!!
Jesteśmy wszyscy dziećmi Boga i właśnie dlatego Jezus nazywa go Ojcem. Nie był on Ojcem jedynie Jezusa, lecz jest Ojcem wszystkich i zawsze. U Jana czytamy:
-„Lecz którzykolwiek Go przyjęli, dał im te moc aby się stali synami Bożymi, bo jest tym którzy wierzą w Jego imię” (Jan I;12 BG)
Jezus nauczał, że praktykę duchową powinniśmy przeprowadzać w skrytości, tutaj można sobie przeczytać w Biblii fragment z Ew. Mateusza VI;16-18 PL-BG, oraz wcześniejszy :
-„ Ty zaś, gdy chcesz się modlić , wejdź do izdebki swej i zamknąwszy drzwi módl się do Ojca twego, który obecny jest w skrytości, a Ojciec twój, który widzi także w skrytości, odpłaci ci za to” ( Ew. Mateusza VI; 6 )
Ponadto jak czytamy w Ew. Tomasza Jezus wspominał o poszczeniu nie tylko od jedzenia, ale także od innych przyjemności. Czytamy:
-„Jeżeli nie będziecie pościć od świata , w żadnym wypadku nie znajdziecie Królestwa Bożego” (Ew.. Tomasza, Oxyrhynchus Paryri, SOL p.19 por. z PL-ETO)
Jak autor podaje, chodzi tu zapewne o wewnętrzne poszczenie w stosunku do świata. Czyli nie tylko od przepychu, jedzenia i napojów, ale także od pieniędzy, wygód, luksusu, posiadania dóbr materialnych itp. [ B.K. – czy to nie przypomina nauk Buddy i ośmio stopniowej ścieżki rozwoju ??? ]
Uwagi Jezusa na temat dnia świętego :
-„Jeśli nie będziecie przestrzegać sabatu przez cały tydzień, nie zobaczycie ojca” ( Ew. Tomasza Oxyrhynchus Paryri, ANT p. 27 por. z PL-PTO)
Czyli aby się stać uduchowionym prawdziwie człowiekiem należy utrzymywać całe swoje życie w świętości.
[B.K. – myślę, że na chwile obecną zakończę przybliżanie nauk jakie głosił Jezus Chrystus, bo jest tego sporo, a każdy sam może sobie poczytać o tym w analizowanej książce. Teraz przejdę do zagadnienia reinkarnacji i wskaże te fragmenty w których Jezus odwołuje się do niej. ]
REINKARNACJA – Jezus powiedział:
-„Szczęśliwy jet ten , który istniał zanim zaistniał. Jeśli zostaniecie moimi uczniami i słuchac moich słów będziecie, te kamienie służyć wam będą. Bo dla was jest pięć drzew w raju, nie zmieniają się latem ni zimą, a liście na nich nie opadają. Ktokolwiek je pozna nie zakosztuje śmierci” (Ew. Tomasza 19, NHS 20 p. 61, por. z PL-ET)
O co chodzi? Gdy będziemy podążać ścieżką duchowa słuchając mistrza staniemy się jednym do tego stopnia z Bogiem, że cała natura przyjdzie nam z pomocą, nawet wspomniane kamienie. Dalej różne poziomy (regiony) w niebie JCH porównuje do drzew które się nie zmieniają nigdy, co jest aluzja do ciągłej i życiodajnej obecności Boskiej mocy (Słowa). Jezus podsumowuje, że ta dusza, która wejdzie we wewnętrzny mistyczny kontakt z tymi pięcioma drzewami nie zakosztuje śmierci. Jest to dziwne stwierdzenie na temat uniknięcia śmierci, które odbija się echem w szeregu miejsc ewangelii kanonicznych i jest ono tym bardziej dziwne, że zarówno Jezus jak i jego uczniowie wcale nie żyli dłużej niż wynosi normalny okres ludzkiego życia, a może nawet krócej w niektórych przypadkach. Co zatem miało to znaczyć??
Musimy tu skorzystać z pomocy innych mistyków , z których wielu określa ten świat jako świat śmierci, ponieważ wszystko co zostało tutaj narodzone musi kiedyś umrzeć. I tu jest sedno sprawy. Wielu mistyków podkreśla , że te dwa wydarzenia następują po sobie raz po raz, tworząc cykl. Kiedy więc Jezus mówi, że ktokolwiek je pozna, czyli osiągnie wiedze mistyczną i doświadczy tych pięciu drzew, nie zakosztuje śmierci, wydaje się, że w subtelny sposób czyni aluzje tutaj do reinkarnacji, a dokładniej do momentu jej opuszczenia.
ZASADA PRZYCZYNY I SKUTKU – co Jezus mówił na ten temat?
-„Tedy mówił Jezus do tych Żydów, co mu uwierzyli: Jeśli wy zostaniecie w słowie mojem, prawdziwie uczniami moimi będziecie. I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. I odpowiedzieli mu: Myśmy nasienie Abrahamowe, a niegdyśmy ne służyli nikomu, jakoż ty mówisz; Iż wolnymi będziecie. Odpowiedział im Jezus : Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, iż wszelki kto czyni grzech sługą jest grzechu. A sługa nie mieszka w domu na wieki, ale Syn mieszka na wieki. A przetóż jeśli was Syn wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie „ (Jan VIII;31-36)
Jezus tutaj mówi, że tylko ci co będą postępować zgodnie z jego naukami, wprowadzać je w życie oraz uprawiać praktyki duchowe – poznają prawdę. Bo tylko doświadczenie mistycznej prawdy czyli Słowa, może ich wyprowadzić z królestwa Szatana [B.K. – Królestwo szatana to nasz ziemski świat] czyli z cyklu reinkarnacji.. Żydzi odpowiedzieli, że nie są niczyjimi sługami.
Jezus odpowiada im na to, że ci którzy popełniają grzech, są automatycznie przywiązani do tego świata konsekwencjami swoich działań. Związani są prawem przyczyny i skutku, prawem karmy. Są zatem sługami, niewolnikami grzechu. Jezus dodaje, że sługa nie mieszka w domu na wieki. Ciało jest domem, a dusza jest zmuszana do przemieszczania się z domu do domu. Jedynie Syn, mistrz mieszka na wieki, czyli nie musi się przenosić z ciała do ciała. Dalej u Jana JCH mówi:
- „Zaprawdę , zaprawdę powiadam wam: jeżeli kto słowa me zachowywać będzie, śmierci nie ogląda na wieki” (Jan VIII;51)
Czyli kto trzyma się nauk mistrza nigdy nie umrze. [B.K. – a żeby umrzeć to trzeba się najpierw narodzić] Inaczej mówiąc ucieknie się z materialnego świata czyli z cyklu narodzin i śmierci. Wcześniej JCH mówił u Jana:
-” Rzekł im zasię Jezus: Ja idę i będziecie mnie szukać, a w grzechu waszym pomrzecie, gdzie ja idę wy przyjść nie możecie. Mówili tedy Żydowie: Albo się sam zabije, że mówi; gdzie ja idę wy przyjść nie możecie? I rzekł do nich: wyście z niskości, a jam jest z wysokości, wyście z tego świata, a jam jest zaś nie z tego świata. Przetomci wam powiedział, iż pomrzecie w grzechach waszych, bo jeźli nie uwierzycie, żem ja jest, pomrzecie w grzechach waszych” (Jan VIII;21-24)
Jezus mówi, że jego rozmówcy nie mogą iść za nim do Ojca, ponieważ nie osiągnęli odpowiedniego stopnia rozwoju duchowego. Mówi, że jest wolny od wszelkich grzechów i więzów tego świata, a oni nie. Pomrzecie w grzechach waszych – powtarza trzy razy. Mówi im, że będą żyć, umierać i rodzić się w tym świecie ciągle od nowa. Tylko dusza postępująca według nauk mistrza może być wolna.
-„ Ten jest on chleb, który z nieba zstąpił, jeźli by kto jadł z tego chleba, żyć będzie na wieki” (Jan VI;50-51) oraz:
-„A wszelki, który żyje, a wierzy w mnie, nie umrze na wieki. Wierzyszże temu?”(Jan XI;26)
Ale jak pisze Jan, żydzi mu nie uwierzyli i nie zrozumieli. Biorąc jego słowa dosłownie zaoponowali, że przecież każdy musi umrzeć, cóż zatem to za herezja, że ktoś kto w niego wierzy nie umrze na wieki ?
-„Tedy mu rzekli Żydowie: Terażeśmy poznali, że dyjabelstwo masz , Abraham umarł i prorocy, a ty powiadasz: Jeżeli kto słowa moje zachowywać będzie, śmierci nie skosztuje na wieki. Izaś ty nie większy nad ojca naszego Abrahama, który umarł i prorocy pomarli. Kim się ty wżdy czynisz?” (Jan VIII;52-53) Dalej czytamy:
-„Odpowiedział Jezus: Jeźli się ja sam chwale, chwała moja nic nie jest. Jestci Ojciec mój, który mnie chwali, o którym wy powiadacie, że jest Bogiem waszym. Lecz Go nie znacie, a ja Go znam, i jeźli bym rzekł, że Go nie znam, byłbym podobnym wam kłamcą, ale Go znam i słowa jego zachowuje. Abraham, ojciec wasz z radością żądał , aby oglądał dzień mój, i oglądał i radował się. Tedy rzekli Żydowie do niego: Pięćdziesiąt lat jeszcze nie masz, a Abrahama widział? Rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Pierwej niż Abraham był, jam jest.” (Jan VIII;54-58)
Tak więc powyższy dialog zapisany u Jana ujawnia nam niektóre nauki JCH odnośnie Boga, Szatana, grzechu i śmierci. Jakby nie patrzeć, nauka z tego dialogu w całości pokrywa się z tym , czego nauczali inni mistycy o reinkarnacji. Dalej czytamy:
-„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słowa mego słucha i wierzy onemum, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie przyjdzie na sąd, ale przeszedł z śmierci do żywota” ( Jan V;24)
Ponownie mamy tutaj wskazanie osądu, gdzie odbywa się to w cyklu urodzin i śmierci kończąc się osądem. Jednak kto przyłączy się do Słowa – czyli podąży wewnętrzną ścieżką duchowo – uniknie rodzenia się.
Dla dusz Niebo czy Piekło - [ B.K. – piekłem mistycy nazywali nasz ziemski świat. Używano także innych określeń jak: dolina śmierci, dolina cienia, ciemność, nieszczęście, śmierć, niewola, świat śmierci, padół płaczu, Hades, Amente, Sheol, Gehenna, ogień piekielny. W zawężonym rozumieniu Szatan był panem piekła i tego świata ] – nie są miejscami stałego zamieszkania. Prędzej czy później bezpośredni efekt dobrych czy złych uczynków zostanie przepracowany, a pragnienia i tendencje do życia w tym świecie ściągną dusze z powrotem zaopatrując ja w nowe ciało, aby mogła spłacić stare długi i spełniać nie spełnione marzenia. Jezus mówi:
-„Zgódź się z przeciwnikiem twoim rychło, pókiś jest z nim w drodze, by cię snać przeciwnik nie podał sędziemu, a sędziaby cię podał słudze, i byłbyś wrzucony do więzienia. Zaprawdę powiadam: Nie wynijdziesz stamtąd pókibyś nie oddał do ostatniego pieniążka „ (Mat V:25-26)
Jak podaje autor - Jezus mówi tutaj, że zawsze powinniśmy żyć z innymi w harmonii i zachowywać czyste konto. [B.K. – mamy tez tutaj wyraźnie zaznaczoną kwestię powtarzającej się pętli reinkarnacyjnej spowodowanej nagromadzeniem się karmy. Dopóki nie oddamy co do ostatniego „pieniążka” nie jesteśmy w stanie wydostać się z tej pętli. ]
Jezus uczył by każdy z nas panował nad swoim umysłem i zmysłami tak by ograniczać do minimum bagaż karmiczny. Czytamy:
„Jezus powiedział: Nie wejdziesz do domu mocarza i nie zawładniesz jego domem przemocą, jeśli najpierw nie zwiążesz mu rąk. Dopiero wtedy możesz jego dom plądrować” (Ew. Tomasza 35, NHS 20 p.67)
Jezus nie uczy tutaj, jak plądrować czyiś dom, tylko jest to alegoria do naszego ciała jako domu w którym zamieszkał szatan (pokusa), mocarz, za pośrednictwem swojego agenta czyli umysłu. Duchowy skarb ukryty w naszym domu można odzyskać tylko po uprzednim związaniu mocarza, czyli wzięciu w karby umysłu. Mamy tu obrazowy przykład jasno podsumowujący ciężkie położenie ludzkości. Ale Jezus uczył jak związać mocarza.
Czy Jezus naprawdę nauczał o reinkarnacji? Dlaczego nie jest to jasno powiedziane w Ewangeliach? Ewangelie jak się okazuje są bardzo ubogim zapisem tego, czego właściwie nauczał. Nie są one i nigdy nie były przewidziane jako definitywna forma jego nauk. Za wyjątkiem dialogów i wykładów napisanych u Jana, ewangelie nie były opracowane przez tych , którzy nie byli jego bezpośrednimi uczniami. Jest jednak wiele miejsc gdzie Jezus mówi o grzechu i sprawiedliwości w taki sposób, jaki doskonale pasuje do doktryny reinkarnacji. Ale są tez bardziej jednoznaczne fragmenty:
-„A mimo idąc, ujrzał człowieka ślepego od urodzenia. I pytali Go uczniowie jego. Mistrzu! Któż zgrzeszył, ten czyli rodzice jego, iż się ślepym urodził? Odpowiedział Jezus: Ani ten zgrzeszył, ani rodzice jego, ale żeby się okazały sprawy Boże na nim” (Jan IX;1-3)
Już na pierwszy rzut oka widać, że uczniowie nie poddają w wątpliwość faktu cierpienia za grzechy ślepego i jego rodziców. A że ten człowiek był ślepy od urodzenia biorą oni pod uwagę jakąś wcześniejszą egzystencje. Tymczasem JCH odpowiada, że to nie tak, tylko sytuacja tak została zaaranżowana, by Jezus mógł dokonać cudu. Jednakże stworzenie przez Boga takiego cierpienia tylko po to by Jezus mógł dokonać cudu, jest nieprawdopodobnym pomysłem. [ B.K. – ale moim zdaniem, ten ślepy człowiek mógł tez sobie wybrać takie wcielenie niekoniecznie za grzechy, ale po to by doświadczyć czym jest ten stan. I wtedy słowa Jezusa o tym , że ani on nie zgrzeszył ani jego rodzice – mają większy sens ] Jakby nie patrzeć, pytanie zadane przez uczniów, świadczy, że wierzyli w grzeszenie w poprzednich życiach. Odpowiedz była jednak dziwaczna.
Czy naukę o reinkarnacji Jezus przekazywał wszystkim, czy była to część jego nauk która przekazywał nielicznym? Co na ten temat pisze Klemens z Aleksandrii:
„Naturalnie Jezus nie wyjawiał masom tego co nie należało do mas, lecz tym nielicznym, o których wiedział, że należą (do grona) tym który zdolni byli przyjąć (te nauki) i kształtować się zgodnie z nimi. Te tajemne rzeczy powierzał tylko do ustnego przekazu, a nie do spisywania.” (Clement of Alexandria, Miscellanies 1;1 WCAI p.356).
[ B.K. – myślę, że na temat reinkarnacji wystarczy fragmentów. Wybrałem te najbardziej moim zdaniem ciekawe. Ale dla bardziej wnikliwych odsyłam do książki. Na zakończenie przytoczę jeszcze kilka innych fragmentów… ]
PONOWNE PRZYJŚCIE JEZUSA - Z wielu fragmentów Biblii wynika, że JCH wspominał o ponownym przyjściu do uczniów, ale to raczej chodziło o wewnętrzne spotkanie w duszy, a nie o ponowne fizyczne pojawienie się. Czytamy:
- „Uważajcie, ażeby nikt nie wyprowadził was na manowce, mówiąc: Oto tu! Lub Oto tam!. Albowiem syn człowieczy jest w was. Idzcie za niem. „ (Ew. Marii 8, NHS21 p.459) oraz:
- „Jezu, który zawsze nam się pokazujesz – tyś dał nam te moc proszenia i otrzymywania. I nie tylko zezwoliłeś na to , ale nauczyłeś nas się modlić. Tyś niewidzialny dla naszych cielesnych oczu, lecz nigdyś nie jest ukryty dla oczu naszych dusz” (Dzieje Tomasza 53, ANT pp 389-390)
ZBAWIENIE - [B.K. - Tutaj powracam do zdjęcia nr 6 - gdzie porównywałem dwa fragmenty Ewangelii Mateusza. Jest to przypowieść o robotnikach i winnicy. W Treści czytamy, jak to robotnicy są niezadowoleni z wypłaty od pana, gdzie to ci którzy pracowali od rana dostali taka sama wypłatę, jak ci co pracowali tylko pół dnia lub jeszcze mniej. Jakie jest mistyczne wytłumaczenie tej przypowieści? ]
Autor Ewangelii wg, Jezusa opisuje to tak – gdy człowiek zostanie zainicjowany (ochrzczony) zaczyna postępować ścieżką słowa. Może do tej pory mieć już za sobą setki wcieleń ale moment inicjacji nie oznacza jeszcze, że to wcielenie jest ostatnie. JCH mówi:
-„Takci będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi (albowiem wiele jest wezwanych, ale mało wybranych)” (Mat. XX;16)
Jezus mówi tutaj, pierwsi którzy są zainicjowani mogą być ostatnimi powracającymi do Boga. Albowiem wiele jest wezwanych do wejścia na ścieżkę, ale mało wybranych, aby wrócić do niego na stałe w tym życiu. Niektórzy będą musieli jeszcze przyjść dwa lub trzy razy aby w dostatecznym stopniu wyklarować swoją karmę, pozbyć się dalszych inklinacji do powrotu do tego świata oraz nie wytworzyć odpowiednio mocnej karmy, żeby ściągnęła ich z powrotem. Wszyscy zostaną z powrotem wzięci do Boga, ale nie wszyscy tam pójdą z jednakowa prędkością i za jednym zamachem. JCH mówi w przypowieści o siewcy :
- „ (…)A drugie padło na ziemię dobrą i wydało pożytek, jedno setny, drugie sześćdziesiąty, a drugie trzydziesty „ (Mat XIII;8)
[B.K. – widzimy tu znaczą różnice między chrześcijańskim dogmatem zbawienia, który zakłada, że tylko wiara w Jezusa oraz chodzenie do Kościoła podczas jednego życia może nas zbawić, co niestety nie jest do końca prawdą. Zbawienie ( czyli wyswobodzenie się z reinkarnacji !!!) które możemy uzyskać poprzez podążanie za naukami Jezusa nie jest uzyskiwane tylko i wyłącznie poprzez osobę Jezusa Chrystusa jak to utrzymuje Kościół. (Choć od czasu Soboru Watykańskiego II nastąpiły pewne zmiany w tym temacie) Mistrzowie którzy o tym uczyli pojawiali się na ziemi wiele razy, a Jezus był tylko jednym z nich i tez nie ostatnim ! A owe zbawienie można było uzyskać od początku istnienia świata poprzez praktykowanie wewnętrznej ścieżki duchowej. Czy są jakieś fragmenty starych pism które o tym mówią? Tak. ]
Czytamy w Dziejach Jana : (zdjęcie nr 7 pochodzi z Ewangeli wg Jezusa)
[B.K. – dodam tutaj, że Dzieje Jana zostały usunięte z kanonu Biblii na drugim Soborze Nicejskim w 787 roku, lecz nie z tego powodu o którym tutaj pisze ale za tzw. kult obrazów. Obecnie uważane są za apokryf. ]
[ B.K. - Tak więc mamy tutaj przykład jak bardzo Kościół Katolicki mija się z prawdą, tłocząc w nasze umysły dogmat o jednym życiu podczas którego musimy zabiegać o rzekome zbawienie uzyskane tylko poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa !
To w takim razie, co musimy robić, żeby się zbawić? Co nauczał Jezus w tej kwestii ?? ]
Czytamy dalej w Ewangelii wg. Jezusa –
Religia dusi indywidualne myślenie, często przecząc logice i normalnej ludzkiej percepcji, będąc w dodatku podejrzliwa co do osobistych doznań wiernych. Mistycyzm zachęca jednostki do klarownego myślenia i rozumowania, do postrzegania i doświadczania wydarzeń dla siebie. Religia utrzymuje, że stosunki z Bogiem muszą przebiegać przy pomocy całych
rzesz zewnętrznych pośredników – kapłanów, wierzeń, ceremonii, dogmatów. Mistycyzm prowadzi jednostkę do osobistej unii z Bogiem. Mimo, że wielu ludzi może wiedzieć o istnieniu wyższej rzeczywistości, to jednak bardzo niewielu wie co robić i miało by podjąć konieczne kroki, aby ja odnaleźć. Jezus powiedział :
- „A ciasna jest brama i wąska jest droga, która prowadzi do żywota, a mało jest ich którzy ją znajdują” (Mat VII;14)
Jak zatem dotrzeć do Boga? - Odpowiedzią jest - wewnętrzna modlitwa, medytacja, praktyki duchowe.
Jednak do medytacji trzeba umieć się zabrać. Trzeba mieć nauczyciela.
Jak medytować? Tu główna rolę pełni „trzecie oko”, której jest umiejscowione na czole. To „oko” Jezus nazywał ciasna bramą :
-Wchodźcie przez ciasna bramę, albowiem przestronna jest brama i szeroka jest droga, która prowadzi na zatracenie, a wiele ich jest, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga , która prowadzi do żywota, a mało ich jest którzy ją znajdą. (Mat VII;13-14)
Tylko głęboko pokorny, kochający i skoncentrowany umysł może się przez nią przecisnąć. Dalej Jezus mówi:
- „Oko twoje jest świeca ciała twojego, jeżliby tedy oko twoje było szczere, wszystko ciało twoje jasne będzie. Jeżliby zaś oko twoje złe było, wszystkie twoje ciało ciemne będzie, jeźli tedy światłość, która jest w tobie, ciemnością jest, sama ciemność jakaż będzie ? „ (Mat VI;22-23 BG)
Czyli jako istoty będziemy tylko skoncentrowani na materialnym świecie, nasze „oko” będzie pokazywać naszą ciemność (pustkę duchową) Inna alegoria do medytacji jest u Jana. Jezus mówi:
-„I mówił do wszystkich: kto chce za mną iść, niech zaprze samego siebie, a niech bierze krzyż swój na każdy dzień i naśladuje mie. „ (Łuk IX-23)
Branie krzyża na każdy dzień odnosi się do medytacji, bez czego żaden człowiek nie może się uważać za ucznia Mistrza.
- „ A kto nie bierze krzyża swego i nie idzie za mną, nie jest mie godzien” (Mat X;38)
Prawdziwym zaparciem samego siebie są praktyki duchowe. Nic tak efektywnie nie krzyżuje EGO czyli poczucia własnego „JA” .
Słynne powiedzenie Jezusa o wielbłądzie i uchu igielnym jest także aluzją do wąskiej bramy która prowadzi do wyższych światów. [B.K. – jest to fragment Ew. Mateusza XIX:24-26]
[B.K. - Ponadto w książce autor przytacza szereg innych fragmentów ewangelii kanonicznych, w których wskazuje jak Jezus nakazywał modlić się. U Mateusz czytamy, jak Jezus mówi, żebyśmy nie modlili się jak obłudnicy, którzy pokazują się w miejscach publicznych i kościołach, bo chcieliby być widziani przez innych ludzi jako uduchowieni. (Mat VI;5) Gdzie indziej Jezus mówi, że nie powinniśmy z modlitw czynić bezmyślnej paplaniny („A modląc się, nie bądźcie wielomówni”) (Mat VI;7-8) A jak mamy się modlić? W skrytości, w ciszy, w spokoju, w samotności oddawać się kontemplacji…..
A jak wygląda sytuacja w chrześcijaństwie? Czy kapłani tez tak nauczają? Nie bardzo! Co prawda jest nakazane, że powinniśmy chodzić do świątyni (budynku) i to jak najczęściej, aby się modlić i wyznawać wiarę w Boga i Jezusa , ale nikt nie naucza, że można to robić zupełnie w samotności w swoim domu, a dokładnie wewnątrz siebie, tam gdzie jest prawdziwa Świątynia Boża. Nie twierdze , że ci którzy chodzą do świątyni (budynku) postępują niewłaściwie. Jeśli jest to dla kogoś droga do Boga, to niech tak czyni, ale trzeba też powiedzieć stanowczo, że nie jest to jedyna metoda do odnajdywania Boga w sobie… Bóg nie mieszka w świątyniach ludzką ręką czynionych ! ]
Dalej, jak podaje autor niniejszej książki, werbalne modlitwy powtarzane do znudzenia i mechanicznie jak papugi są zewnętrznym czczeniem Boga, tak samo jak ceremonie i rytuały. One do niczego nie doprowadzą człowieka. Jednak umysł idzie po najmniejszej linii oporu. Będzie raczej powtarzał „Ojcze nasz” kilka razy dziennie, albo nawet bez przerwy, nie zbyt, albo w ogóle nie zastanawiając się przez moment nad wymową treści tej modlitwy, zamiast zasiąść do medytacji w ciszy i samotności. Czytamy w Ewangelii Filipa:
-„Osioł obracający młyński kamień przeszedł sto mil. Kiedy go wyprzęgli stwierdził, że jest ciągle w tym samym miejscu. Są ludzie, którzy wiele podróżowali, ale nie postąpili naprzód w stronę żadnego celu. Gdy zmrok ich ogarnął, nie zobaczyli ani miasta, ani wioski, ani tez jakiegoś ludzkiego wytworu lub zjawiska przyrody, żadnej mocy ani anioła. Nieszczęśnicy, na darmo się napracowali. (Ew. Filipa 63, NHS 20 p.167, por z PL-EF)
Jak osioł, który chodzi w kółko myśląc, że zaszedł gdzieś daleko i osiągnął wiele, człowiek uprawiający zewnętrzne modły i rytuały marnuje czas, pozostając w tym samym miejscu z którego zaczął.
W innym fragmencie także widzimy, że czyny i praktyka są ważna, a nie słowa. Jezus mówi:
-„Nie każdy, który mi mówi Panie, Panie! Wnijdzie do królestwa niebieskiego, ale który czyni wole Ojca mojego, który jest w niebiosach. Wiele ich rzecze mi dnia onego: Panie, Panie, izażeśmy w imieniu twojem nie prorokowali, i w imieniu twojem dyjabłów nie wyganiali i w imieniu twojem wiele cudów nie czynili? A tedy im wyznam: żem was nigdy nie znał, odstąpcie ode mnie, którzy czynicie nieprawość. (Mat VII;21-23)
KONIEC EWANGELI WG. JEZUSA
Myślę, że już wystarczająco dużo rozpisałem się o naukach Jezusa jakie prezentuje autor pan John Davidson. Zasadnicze pytanie jakie może sobie zadać każdy, kto przeczytał niniejszą interpretacje cytatów z różnych starożytnych pism – czy to faktycznie właściwa wykładnia nauk Jezusa? Nie można tego w stu procentach powiedzieć, ale wydaje mi się, że jest ona o wiele bliższa prawdy niż jakiekolwiek nauki chrześcijańskich teologów. Owszem, ktoś może powiedzieć, że jest to dopasowywanie wypowiedzi Jezusa do wiary w reinkarnacje, medytacje i inne niechrześcijańskie wierzenia. Ale ja ponawiam moje pytanie. Jakie mamy dowody, że interpretacja teologiczna wypowiedzi Jezusa jest tą jedyną i prawdziwą ???
A tymczasem:
1)Urodziło , nam się dziecko, które pamięta poprzednie życie – czyli dogmat o jednym życiu to fikcja !!!
2)Dziecko pamięta pobyt w Niebie za nim wstąpiło w ciało – czyli dogmat o narodzeniu się duszy wraz z ciałem to fikcja !!!
3)W myśl zasady reinkarnacji, skoro nasze dziecko musiało się urodzić ponownie w związku z nagromadzoną karmą (grzechy), to nie trafiło za te grzechy do piekła, tylko z powrotem na ziemię – czyli kraina zwana ogniem piekielnym wraz z rogatym diabłem oraz z kotłami gdzie za grzechy będziemy przypalani po wieczność to fikcja !!!
4)Czytamy w Dziejach Jana, że zbawienie (wyswobodzenie z reinkarnacji) odbywało się od początku istnienia świata - więc twierdzenie chrześcijaństwa, że zbawienie zawdzięczamy tylko osobie Jezusa Chrystusa to fikcja !!!
5) W publikacji nr 2, przytoczyłem, rozmowę z naszym proboszczem, który potwierdził, że ludzie żyjący w dzikich plemionach, nie chodzący do kościoła, nie znający Jezusa, nie czytający Biblii mogą także trafić do Nieba, wystarczy, że ( cytuje): „Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe” – czyli droga do Nieba tylko i wyłącznie poprzez chrześcijaństwo to fikcja !!!
6) Ceremonie i rytuały chrześcijańskie – w myśl nauk naszej religii są one bardzo ważne na naszej drodze do Boga. A jak się jednak okazuje po głębszej analizie nauk Jezusa, większość ceremoniałów i rytuałów nie pochodzi od niego, bo nie aprobował żadnych. Zamiast wewnętrznie czcić Boga, religia poszła w kierunku zewnętrznych praktyk, a dojście w ten sposób do Królestwa Bożego to fikcja !!!
Mógłbym jeszcze tutaj wymienić kilka punktów, które osobiście mnie drażnią od jakiegoś czasu w naszej religii, ale zostawię tą sprawę już w spokoju.
Chciałem jeszcze raz podkreślić, że prezentowane wyżej interpretacje starożytnych pism maja charakter mistyczny i gnostycki. Czyli jest to forma dotarcia do Boga w sposób indywidualny, poprzez osobiste, wewnętrzne doznania. Poprzez osobistą prace nad swoim wnętrzem, tam gdzie Jezus Chrystus mówił, że jest nasza świątynia w której jest Królestwo Boże. Jednak taka forma nie jest pochwalana przez chrześcijaństwo i tego typu praktyki w historii kościoła były zawsze potępiane. W Ewangelii
Według Jezusa autor sporo miejsca poświęcił opisom historycznym, gdzie to chrześcijaństwo przemocą tępiło gnostyków paląc ich święte księgi, a ich samych ogłaszano heretykami a następnie przepędzano z krajów lub zabijano. Miało to miejsce już w pierwszych wiekach, a drugi etap miał miejsce w XIII wieku, gdzie ponownie w Europie do głosu zaczęli dochodzić mistycy i gnostycy znani pod takimi nazwami jak Albigensi czy Katarzy. Sami siebie określali mianem prawdziwych wyznawców nauk Jezusa, głosili także nauki o reinkarnacji, wegetarianizmie i abstynencji od alkoholu. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że pierwsze krucjaty które były początkiem Świętej Inkwizycji, były skierowane właśnie przeciwko gnostykom i mistykom (!!!)
Czyli Chrześcijanie zaatakowali chrześcijan ! Tutaj po więcej szczegółów odsyłam do wspomnianej książki.
Ale, po tych czasach nauki o reinkarnacji ponownie zostały wtrącone do podziemia. Kolejnym okresem w dziejach ludzkości, kiedy te nauki zaczęły znowu wychodzić na światło dzienne to XIX wiek. Trawa to do dzisiejszych czasów i jest widoczny wzrost zainteresowania tymi naukami, choć jest to nadal marginalny trend.
Jednocześnie widoczny jest spadek zainteresowania chrześcijaństwem, gdzie jak podają statystyki, poprzez ostatnie 20 lat spadek powołań kapłańskich w Polsce wyniósł 66%.
Dlaczego tak się dzieje? W tym miejscu odsyłam czytelników do książek pana Igora Witkowskiego pt. „Instrukcje Przebudzenia”. W tomach 2, 8, 10 i 13 (tomu ósmego jeszcze nie przeczytałem) autor przedstawia historie powstania chrześcijaństwa, a także, jak się okazuje, szereg patologii szerzący się w strukturach tej religii aż po dzień dzisiejszy. Nie będę tutaj podawał szczegółów tych afer, ale są to „grube” sprawy. Ktoś, kto myśli, że okres „ciemnej” historii chrześcijaństwa to czasy XIII wieku, bardzo się myli. W późniejszych czasach nie było wcale lepiej.
Podam wraz za autorem „Instrukcji Przebudzenia” tylko jeden przykład, delikatnie mówiąc, dziwnego zachowania się Kościoła Katolickiego. Są to Objawienia Fatimskie. Jak każdy dobrze wie, mamy tu do czynienia z trzema tajemnicami. Tajemnica trzecia jest utajniona. Ale Matka Boska, która się objawiła wizjonerom, nakazała, aby trzecia tajemnica była wyjawiona w 1960 roku. Czy Kościół to zrobił? Niestety nie. Jaki był powód? Do końca nie wiadomo. Istnieje przypuszczenie, że ta tajemnica tyczy się końca, a raczej wewnętrznego rozpadu struktur kościelnych, dlatego jest pewien opór, by to wyjawić wiernym. W każdym bądź razie, Kościół Katolicki sprzeciwił się woli Boskiej, nie wykonując poleceń tych Świętych Ikon które sam czci. Mamy tu do czynienia z sytuacją odstąpienia od wykonywania woli Boskiej.
Dla mnie osobiście w tym momencie Kościół Katolicki posiada wiarygodność oscylującą w granicach zera !!!
Myślę, że w tym miejscu zakończę moje rozważania. Wyszło tego sporo. Bardzo przepraszam. Nie miałem zamiaru tak szeroko się rozpisywać i tworzyć niepotrzebnie „literackie” tasiemce. Ale uwierzcie mi, od momentu gdy zacząłem studiować tematykę życia po życiu, pochłonęło to mój cały wolny czas. Kiedy zaczynam na ten temat czytać, mówić lub pisać to ciężko mi skończyć. Jest to bardzo piękny i ciekawy temat, jednocześnie bardzo trudny i wymagający sporego poświęcenia, nie wspomniawszy już o wdrożeniu go w życie, co jest najtrudniejsze.
W każdym bądź razie, jeszcze raz przepraszam, za tak długie wywody. Być może zakończyłem całość mało optymistycznie, jednakże mam nadzieje, że powyższe wątki wzbudzą ciekawość czytelników i spowodują zgłębianie tematu. Przepraszam tych, którzy mogą się czuć urażeni niektórymi stwierdzeniami zawartymi w powyższym tekście. Jednak uważam, że o pewnych sprawach powinno się głośno mówić.
Pozdrawiam wszystkich, i życzę dużo energii w poszukiwaniu odpowiedzi …
[dane do wiad. FN]
Dostaliśmy też jeszcze kilka ciekawych e-maili w sprawie reinkarnacji. Poniżej jeden z nich.
Witam
Chciałem podzielić się taką myślą która przyszła mi dziś w nocy do głowy. Chodzi o wędrówkę dusz i odpowiedz na pytanie dlaczego rodzimy się nie pamiętając nic z poprzedniego wcielenia / z poprzedniego życia. Przecież gdybyśmy pamiętali moglibyśmy się lepiej rozwijać itd. Po zadaniu tego pytania pojawiła mi się taka odpowiedź:
Ludzie żyjący na Ziemi mają tak niską wibracje ( a jest to zarówno wibracja Ziemi jak i nas wszystkich tu żyjących) , że " rzeka zapomnienia" przez którą wszyscy przechodzą jest warunkiem do ponownego narodzenia się na Ziemi. Ludzie aby zmienić wibracje musieli by zmienić swoje podejście do siebie, otaczającego nas świata a zwłaszcza do swoich bliźnich.
Tragedią było by gdyby ludzie pamiętając swoje poprzednie wcielenia zaczęli się mścić za błędy czy też zbrodnie jakie niegdyś wyrządzili im osoby które teraz żyją pośród nich. Mogłoby się okazać, że mąż w którymś z poprzednich wcieleń był mordercą, lub gwałcicielem żony, bądz też inne przywinienia dokonał. Relacje na świecie między ludźmi na naszym poziomie rozwoju były by zachwiane. Ludziom bardzo ciężko przychodzi wybaczenie a tylko nieliczni faktycznie zrozumieli sens i ważność jakie ono niesie. Co więcej nie wystarczy zrozumieć a wdrożyć w życie.
PS. Proszę zauważyć, że cywilizacja na Tiahoobie pamięta swoje poprzednie wcielenia ale dlatego, że ich poziom rozwoju jest na takim poziomie że oni doskonale rozumieją istotę życia. Ich aura i wibracja jest na takim poziomie że bez trudu przychodzi im zrozumienie istoty wedruwki dusz, istotę przebaczenia, istotę zasad panujących we wszechświecie.
Pozdrawiam serdecznie.
Uważajcie na siebie
[...]
Pięknie dziękujemy naszemu czytelnikowi za tak szczegółowe opracowanie historii jego syna, jak i śladów reinkarnacji w świętych pismach innych religii. Ostatni e-mail od czytelnika - oczywiście zgadzamy się z tymi wnioskami. Miesiąc temu dostaliśmy niezwykle ciekawy materiał z USA dotyczący tego, jak dziwnie układają się kolejne wcielenia dusz pomiędzy narodami, a także religiami.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4789x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie