Dziś jest:
Piątek, 1 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 32654x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Czy dowody na istnienie obcych są w ziemskich „rozpadlinach i pieczarach”?
Informację tę podał "Daily Telegraph" i jest ona warta zauważania także na stronach nautilus.org.pl
Profesor Paul Davies, fizyk z Uniwersytetu Arizony stwierdził, że najlepszym sposobem na udowodnienie, że życie istnieje także gdzieś indziej we wszechświecie jest wykorzystanie dowodów z Ziemi.
Spotkanie w Royal Society, w skład którego wejdą przedstawiciele NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz Biuro Narodów Zjednoczonych do Spraw Przestrzeni Kosmicznej odbędzie się w 5. rocznicę programu Search for Extra-Terrestrial Intelligence (projekt, którego celem jest kontakt z pozaziemskimi cywilizacjami) - informuje "Daily Telegraph".
Prof Davies powiedział: "Musimy porzucić przekonanie, że ET wyśle do nas jakieś sygnały i przyjąć nowe podejście".
Sugerował on, że poszukiwania powinny skupić się na pustyniach, w kominach wulkanicznych, jeziorach i suchych dolinach Antarktydy - czyli wszędzie tam, gdzie toczy się walka o przetrwanie różnych organizmów. Należałoby tam szukać "dziwnych" mikrobów, które należą do "biosfery cieni".
Felissa Wolfe-Simon z US Geological Survey, bada obecnie możliwość, aby arsen znaleziony w zanieczyszczonych miejscach, takich jak Mono Lake w Kalifornii, mógł wspierać formy życia w taki sam sposób, w jaki jest wykorzystywany fosfor.
Mówimy prawie non-stop od prawie 10 lat, że dowody związane ze zjawiskiem UFO są tak obezwładniająco wiarygodne, że wszelkie dywagacje o „hipotetycznym życiu w kosmosie” to zwykła strata czasu i pieniędzy.
Wystarczy zapoznać się z materiałem dotyczącym lądowania obcych w Emilcinie w 1978 roku, aby raz na zawsze wyleczyć się z wszelkich programów typu „SETI” i inne. Oczywiście jest możliwość, że część z naszych jaskiń zawiera mikroby, które zostały na Ziemię przywleczone z kosmosu na przeróżnych meteorytach, ale to i tak nie ma znaczenia. Obcy istnieją, obcy na Ziemi lądują, obcy obserwują ludzkość od tysięcy lat – akurat na pokładzie okrętu Nautilus jest to coś oczywistego.
Spójrzmy na badania sondażowe. Ile osób wierzy, że Ziemia jest odwiedzana przez obce cywilizacje? Mamy ciekawy materiał w tej sprawie z Wielkiej Brytanii. Co czwarty obywatel Wielkiej Brytanii mówi wprost, że przynajmniej raz w życiu widział coś, co do tej pory budzi jego ciekawość.
Badanie zostało przeprowadzone na grupie 3 tys. Brytyjczyków. 54% badanych zdeklarowało wiarę w Boga. W zjawiska pozazmysłowe wierzy 58% ankietowanych Brytyjczyków, a niemal jedna czwarta twierdziła, że kiedyś w życiu przynajmniej raz widziała obiekt UFO na niebie.
Na pokładzie Nautilusa czekamy na raport naszego czytelnika z Nowej Zelandii, który obiecał śledzić wydarzenia związane z zapowiedzią opublikowania akt dotyczących UFO. Po Wielkiej Brytanii i Szwecji teraz na podobne posunięcie zdecydowały się wojskowe władze Nowej Zelandii.
Przy okazji – mało pisaliśmy o materiałach ze Szwecji. W tym pięknym kraju mamy bardzo dużo czytelników portalu, których serdecznie pozdrawiamy. Dostaliśmy materiały opublikowane przez szwedzkie władze, z których część udało się przetłumaczyć na polski.
To kolejny materiał, który czeka na publikację w „katalogu FN” (ech ten brak czasu... ciągłe utrapienie załogi okrętu z banderą N). Może tylko zasygnalizujemy ten temat.
Poniżej jedno ze zdjęć, które zostało opublikowane jako „szwedzkie akta UFO”. Widać na nim jasny obiekt, który został sfotografowany 15 września 1952 roku.
/zdjęcie ze szwedzkich archiwów UFO/
Materiały ze Szwecji dotyczące UFO to ponad 18 tysięcy raportów (!) o obserwacjach niezidentyfikowanych obiektów. Są także zdjęcia i filmy, które trafiły do archiwum w Norrköping. Wśród nich są prawdziwe „perełki”. Ot, choćby jeden przykład.
W 1970 roku grupa pilotów samolotów myśliwskich wykonywała rutynowy przelot nad wschodnim rejonem Szwecji. Nagle piloci zauważyli, że nad powierzchnią wody jednego z jezior znajduje się nieruchomy obiekt w kształcie dwóch połączonych ze sobą misek. Obiekt był potężny, miał prawie 200 metrów średnicy.
Unosił się nad taflą wody na wysokości około 20-30 metrów. Był całkowicie nieruchomy. Piloci zaintrygowani niezwykłym widokiem natychmiast poinformowali o tym swoje dowództwo uznając, że jest to jakaś nowa technologia Rosjan. Dostali polecenie sprawdzenia, czym jest ten obiekt. Natychmiast wykonali zwrot i kiedy ponownie zbliżali się do obiektu, ten nagle uniósł się w górę i zniknął w chmurach. Jego prędkość (dotyczy to także przyspieszenia) była tak ogromna, że wojskowi piloci mieli problem z oszacowaniem tej prędkości. Żaden ziemski pojazd latający nie byłby się w stanie zbliżyć do manewru, który wykonał ów obiekt UFO.
Relacje pilotów zostały następnie wysłuchane przez specjalną komisję i trafiły do wojskowego archiwum. Takich historii z przeróżnych wojskowych archiwów państw całego świata można by cytować w nieskończoność. Czy po ich lekturze są jeszcze ludzie, którzy mogą zadawać pytanie „czy zjawisko UFO jest prawdziwe”? Ależ oczywiście, w dowolnych konfiguracjach i układach. :)
Dla nich (i nie tylko dla nich) w ten mroźny styczniowy dzień (temperatury w całej Polsce sięgają minus 25 stopni poniżej zera) mamy „prezent od załogi Nautilusa” na poprawę nastroju.
Oto zdjęcia 15 owadów, które na pokładzie naszego okrętu zostały uznane za najbardziej „obco wyglądające”, cokolwiek to sformułowanie znaczy.
Dedykujemy tę serię zdjęć wszystkim poszukującym wytrwale dowodów na istnienie obcych „w jaskiniach, zagłębieniech, fałnie i florze”. Oczywiście naszym zdaniem o wiele lepiej zwrócić się do nas w sposób oficjalny (jesteśmy oficjalnie działającą organizacją pozarządową) z prośbą o udostępnienie akt dotyczących przypadku lądowania UFO w Emilcinie, ale... na temat gustów się nie dyskutuje, więc każdy ma prawo do własnej drogi do poznania tej oczywistej prawdy o naszym świecie. My mamy jednak nadzieję, że te zdjęcia wywołają przynajmniej uśmiech na twarzach naszych stałych czytelników...
Fotografie pochodzą z listy, która została nazwana „most-alien-looking-caterpillars-on-earth”, a którą z rozbawieniem (nie ma co kryć) odnaleźliśmy na stronach www.environmentalgraffiti.com
Komentarze: 0
Wyświetleń: 32654x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie