Dziś jest:
Piątek, 1 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 51871x | Ocen: 6
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
9 trudnych pytań o NWO
Kto jest na czele Rządu Światowego?
Tu oczywiście musielibyśmy założyć, że ten potwór już działa, a – czytając dostępną literaturę – wiemy mimo wszystko, że jego nadejście jest dopiero „przygotowywane”. A jeśli działa, to „w ukryciu”. Kto jest na czele? Ktoś powie: albo Papież, albo szef Banku Światowego, albo Prezydent USA.
A może inaczej: szefem jest ktoś, kto ma na usługach to towarzystwo, które chodzi „na pasku NWO”. Oznacza to, że do Baracka Obamy od czasu do czasu ktoś dzwoni i mówi „słuchaj Barack, dobre dla Rządu Światowego jest to, abyś zrobił to czy tamto”. I on jako ten „chodzący na pasku” te polecenia wykonuje.
Czy najbogatsi ludzie na Ziemi pracują na rzecz NWO i Rządu Światowego? I tak, i nie. Na pewno wielcy szejkowie ze świata arabskiego ciągnący miliardy dolarów ze sprzedaży ropy raczej nie należą do grupy ludzi „działających na rzecz NWO”, ale już tacy amerykańscy miliarderzy być może.
Są tacy, którzy pasują do tego, że „chcą zamienić Ziemię w państwo niewolników”, a są tacy, którzy nie pasują. Na przykład szef Microsoftu Bill Gates to typowa ciapa, bogaty ale ciapowaty, który podczas zeznać przed komisją w Kongresie USA prawie co chwila ocierał pot z czoła ze zdenerwowania. Czy taka ciapa może być w Rządzie Światowym? Mamy wątpliwości. Na pewno szanse na wejście do Rządu Światowego ma jeden Polak, i to nie Jan Kulczyk, ale Jerzy Buzek. Jako szef Parlamentu Europejskiego jest jednym z potencjalnych kandydatów. Ale czy Europejczyk może być w Rządzie Światowym, skoro bardziej pasuje nam tam ktoś z USA? Trudne pytania, brak jasnych odpowiedzi.
Jak będzie wyglądał świat, kiedy nastanie NWO?
To będzie prawdziwe piekło na ziemi. NWO jest bowiem antytezą „wolnego świata”. Świat pod Nowym Światowym Porządkiem będzie państwem niewolników, którzy swoją pracą będą nabijali kabzę małej „garstce ludzi”. Jak dostać się do tej garstki już żeśmy się zastanawiali, ale może jeszcze kilka słów o owej wizji tego świata. NWO oznacza, że nie będzie można „samodzielnie myśleć”. Ludzie będą „łykali papkę” podawaną im przez „przekupione media”. Ową papkę będą przygotowywali wybrani ludzie z redakcji gazet i mediów, którzy będą pracowali na rzecz NWO. A więc dziennikarze też będą tymi, których dosięgną macki „Nowego Światowego Porządku”.
Nie będzie wolności wypowiedzi, każdy pod skórą będzie miał „chipa”. Ów „chip” będzie nadawał wszystko. Gdzie się jest, co się myśli, z kim się rozmawia. Dzięki temu armia urzędników i sługusów NWO będzie mogła wyłapać każdego, kto „myśli inaczej”.
Co się będzie działo z takim biedakiem? Z pewnością będzie likwidowany, a jego rodzina będzie poddana „praniu mózgu”. Przy okazji – sformułowanie „pranie mózgu” to kolejny ulubiony zwrot używany przez ludzi, którzy ostrzegają przed NWO. Jeśli ktoś popiera Rząd Światowy, to musi mieć „wyprany mózg”, dzięki czemu „łyka oficjalną papkę” i daje z siebie robić naiwniaka. Ale wróćmy do wizji świata, kiedy zapanuje NWO.
Po pierwsze znikną państwa, ta ostoja wolności i „wolnego świata”. Znikną „Belgie i Hondurasy”, a będzie tylko jeden Rząd. Jeden Rząd, czyli „jeden wzorzec myślenia”, jedna propaganda. Zwolennicy walki z NWO przypominają słynne faszystowskie „Jedna partia. Jeden Naród. Jeden Przywódca”.
Tu trzeba wspomnieć rzecz, która nam umknęła – NWO ma korzenie faszystowskie. Za wprowadzaniem światowego rządu stoją oczywiście środowiska żydowskie, ale także faszyści. Można powiedzieć, że akurat w tej sprawie doszło do historycznego przymierza „żydów i faszystów”, a także kombinacji jednych z drugimi. Oczywiście nie zapominamy o organizacjach masońskich, które także w NWO i Rządzie Światowym będą mieli „swoich ludzi”.
Kiedy nadejdzie NWO, Ziemia będzie grabiona bezwzględnie. Wielkie koncerny będą wyrywały ostatni kęs jedzenia murzyńskim dzieciom głodującym w Afryce, aby tylko „zwiększyć zyski i wpływy” dla bogatych, białych „prezesów koncernów”. Będą „masowe szczepienia”. Ostatnie próby wprowadzenia „masowych szczepień przeciwko świńskiej grypie” to było jedynie „preludium” do tego, co szykują ludzie odpowiedzialni za NWO. Internet jako nośnik „wolnej myśli” zostanie pewnie zamknięty, a redakcje wolnej prasy rozgonione. Już ten problem pokazuje jednak, że NWO będzie musiało być wprowadzane przez armię służalczych agentów, którzy za pieniądze będą gotowi posunąć się do nawet największych zbrodni przeciwko wolnej ludzkości. Jeżeli chodzi o religię, która zapanuje za rządów „Rządu Światowego”, to tu nie ma jednomyślności wśród orędowników „walki z NWO”. Watykan jest złem, prawie matecznikiem „światowej zarazy NWO” (cytat z amerykańskiego serwisu zajmującego się NWO), ale czy nową religią będzie ogólnoświatowe Chrześcijaństwo?
Trudno powiedzieć. Na pewno nie islam, bo Prawo Szariatu znacznie narusza pomysł „Nowego Światowego Porządku”. W każdym razie wtedy będzie prowadzona rabunkowa eksploracja surowców, będą masowe szczepienia, Ziemia będzie niszczona, a ludzie zniewoleni. Kilku „białych, starszawych facetów” będzie rządzić „całą Ziemią”. O takiej wizji mówił ostatnio w Rzymie Pułkownik Muammar al-Kaddafi, czym wzbudził gigantyczne zainteresowanie światowych mediów.
Czy ktoś, kto zaczął być w Rządzie Światowym, będzie w nim dożywotnio?
Trudne pytanie, ale raczej tak. Trudno sobie wyobrazić emerytury dla członków Światowego Rządu, natomiast możemy sobie wyobrazić starców, pazernych na pieniądze i władzę, którzy niszczą ziemię i zasiadają w takim rządzie. I jeszcze jedna uwaga: są to raczej mężczyźni niż kobiety. Dlaczego? Bez powodu – bardziej pasują do Rządu Światowego. Mężczyźni muszą być biali, raczej w zaawansowanym wieku, muszą być bezwzględni, źli, pazerni na władzę i pieniądze.
I jeśli ktoś dostanie się do Rządu Światowego, to będzie tam już po wsze czasy aż do naturalnej śmierci. Kadencyjność lub demokratyczne wybory jakoś nie pasują do tej instytucji. Już raczej nominacje kandydatów wskazywanych przez tajne organizacje, jak Iluminaci. Ktoś złośliwy mógłby zapytać: no dobrze, a jak zostać Iluminatem? Czy ja także mam szansę? Ale Iluminatami zajmiemy się innym razem.
Czy możemy wskazać choć jedną osobę, która już dziś na 100% działa na rzecz NWO?
Na pokładzie Nautilusa to pytanie wzbudziło ożywioną dyskusję, padały różne kandydatury, wymieniani byli różni „politycy zachodniej cywilizacji”. Jedni pasowali do tego, że „raczej chodzą na pasku”, a nie nalezą wprost do Rządu Światowego. Inni wydawało się, że spełniają ten wymóg (np. szef ONZ), ale kolor skóry (musi być biały) wykluczał takiego kandydata. Po długich dyskusjach wybraliśmy „potencjalnego agenta NWO i Rządu Światowego”. Naszym zdaniem największe szanse na to, że może być „jednym z najgorszych ludzi świata wprowadzających NWO”, ma doświadczony amerykański dyplomata Robert Zoellick, który w 2007 został prezesem Banku Światowego. Zoelick zastąpił na tym stanowisku Paula Wolfowitza, który odszedł z BŚ w atmosferze skandalu.
Robert Zoellick był jedynym kandydatem na to stanowisko, a jego nominacja została już wcześniej uzgodniona pomiędzy USA, a innymi udziałowcami banku. Stany Zjednoczone są największym akcjonariuszem tej instytucji i tradycją jest, że to właśnie Amerykanin kieruje Bankiem Światowym. Funkcja szefa bliźniaczej instytucji - Międzynarodowego Funduszu Walutowego - przypada zwyczajowo Europejczykom.
Robert Zoellick ma 57 lat. Od 1985 roku zajmował różne stanowiska w amerykańskiej administracji. Był między innymi zastępcą sekretarza stanu oraz przedstawicielem handlowym USA. Rok temu Zoellick przeszedł do pracy w prywatnym banku inwestycyjnym Goldman Sachs. Oceniając jego karierę i „instytucje, w których pracował” spełnia od wszelkie warunki, aby być człowiekiem godnym piastowania wysokiej funkcji w Rządzie Światowym.
Kolejnym zawodnikiem, który „jak ulał pasuje do Rządu Światowego”, to George Soros (ur. 12 sierpnia 1930 w Budapeszcie) – finansista amerykański pochodzenia węgiersko-żydowskiego, jeden z najbardziej znanych spekulantów walutowych, ale także filantrop, fundator Instytutu Społeczeństwa Otwartego i licznych fundacji, w tym Fundacji im. Stefana Batorego, uczeń Karla Poppera. Niestety jest on także znanym krytykiem polityki George'a W. Busha, co nie jest okolicznością sprzyjającą do spełnienia warunków „bycia w Rządzie Światowym”.
Warto wspomnieć o grupie, która jest „na celowniku” tych, którzy szukają kadr do NWO. Chodzi o Grupę Bilderberg, która także jest „czarnym bohaterem” portali zajmujących się demaskowaniem NWO.
Klub Bilderberg. Podobno jest nieformalną międzynarodową organizacją wpływowych ludzi polityki, finansów i biznesu. Jej członkowie co roku spotykają się w różnych częściach świata (co 4 lata w USA) w wyselekcjonowanym luksusowym, a zarazem dyskretnym hotelu, aby omawiać bieżące sprawy dotyczące polityki i ekonomii. Nazwa Bilderberg wzięła się od miejsca pierwszego spotkaniu w hotelu Bilderberg w holenderskim miasteczku Osterbeek w 1954 roku. Grupę Bilderberg podejrzewa się o dążenie do wykreowania tak zwanego Nowego Porządku Świata, czyli świata kierowanego przez globalny wszechpotężny rząd, a ostatecznie doprowadziłoby to do totalnej kontroli nad jednostką w ustroju nieco przypominającym rzeczywistość z książek Orwella.
Grupa Bilderberg rzekomo naciska, aby Międzynarodowy Fundusz Walutowy stał się bankiem centralnym całego świata i wykreował nową uniwersalną walutę.
/Uwaga, tekst jest stronicowany! Na górze artykułu są kolejne strony tekstu, trzeba klikać na numery stron/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 51871x | Ocen: 6
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie