16 listopada o sprawie napisała Agencja Reuters i wiadomość jest istotnie niepokojąca. W Rosji co najmniej 30 członków sekty zabarykadowało się w odległej jaskini w oczekiwaniu na koniec świata. Grożą, że popełnią samobójstwo, jeżeli policja będzie próbowała interweniować. - Zamknęli wejście do groty. Straszą, że wysadzą się w powietrze - powiedział agencji Reuters pracownik lokalnej prokuratury. W jaskini znajdującej się w regionie Penzy, 600 km na południowy wschód od Moskwy, od 7 listopada przebywa 29 dorosłych i 4 dzieci. - Z powodu obecności dzieci nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za sprowokowanie ich - twierdzi rozmówca agencji. Zdaniem mediów członkowie sekty wierzą, iż koniec świata nastąpi w przyszłym roku w maju. Miejscowa policja uważa, że wyjdą z zamknięcia w momencie, kiedy skończą się im zapasy żywności i paliwa. BARMI, REUTERS Udało nam się ustalić trochę więcej szczegółów. Członkowie tej tajemniczej sekty weszli do jaskini do jaskini śniegowej w regionie Penza istotnie 7-go listopada, wejście do jaskini znajduje się w pobliżu rzeki Wołgi. To grupa dwudziestu dziewięciu dorosłych i czwórka dzieci. Lokalny prokurator poinformował media, że członkowie sekty grożą wysadzeniem pojemnika z gazem (400 litrów) tym samym zasypując wejście do jaskini. Miejscowe władze obawiają się interwencji, gdyż nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwo dla dzieci przebywających w jaskini. Członkowie grupy zgromadzili nie tylko zapasy żywności, ale także paliwo, którym ogrzewają wnętrze jaskini. Rosyjska telewizja pokazała dym, który wydobywał się ze specjalnego otworu wentylacyjnego nad wejściem do jaskini. Rosyjska policja zabezpieczyła teren, aby uniknąć wszelkich prowokacji. W pobliże jaskini przybywają rodziny osób, które zdecydowały się wejść do środka. Według informacji sekta nazywa się Ortodoksyjnym Prawdziwym Rosyjskim Kościołem, a jej wyznawcy uważają się za chrześcijan. Według świadków członkowie sekty już wcześniej wytłumaczyli, dlaczego to robią. Ojciec Georg (miejscowy duchowny) powiedział dla telewizji NTV: „Mówili, że Kościół nie postępuje właściwie, koniec świata zbliża się i oni chcą się przed nim uratować”. Jako datę końca świata członkowie sekty wskazują maj 2008. Gazeta Izviestia podaje kilka ciekawych szczegółów o liderze sekty, Piotrze Kuzniecowie, który nie zdecydował się wejść do jaskini. Ma 43 lata i z zawodu jest inżynierem. Kilka lat temu miał poznać informacje o zbliżającym się końcu świata (nie mamy więcej danych o tej sprawie). Potem porzucił własną rodzinę i osiedlił się w Nikolsku. Kolejnych członków swojej „sekty” werbował w Rosji i Białorusi. Według oficjalnej wersji podawanej przez policję jest schizofrenikiem, który od kilku miesięcy miał zwyczaj spania w trumnie. Policja zatrzymała Kuzniecowa i przewiozła go do wejścia do jaskini, aby przekonał innych członków sekty do wyjścia na zewnątrz. Nie znamy szczegółów, ale prawdopodobnie ta próba zakończyła się niepowodzeniem. Kuzniecow przekazał grupie informacje o zbliżającym się Armagedonie w maju przyszłego roku, ale nie jest jasne, dlaczego sam nie wszedł do jaskini. I na koniec informacja z “podobnej półki”, choć dotyczy amerykańskiej supergwiazdy z Holywood. źródło: AFP Tom Cruise i Katie Holmes planują wybudować bunkier mający chronić ich przed atakiem z kosmosu. Wart około 10 milionów dolarów podziemny schron powstanie na terenie posiadłości Cruise'a w Kolorado. Aktor zamierza wyposażyć go w najnowocześniejsze systemy oczyszczania powietrza, a także zapasy, które wystarczą dziesięciu osobom na przeżycie pod ziemią kilku lat. Podejrzewa się, że pomysł Cruise'a ma związek z tzw. Kościołem Scjentologicznym. Scjentolodzy wierzą, że zły galaktyczny imperator Xenu planuje atak na Ziemię. Tom Cruise pracuje w tej chwili nad dramatem "Valkyrie", którego premiera planowana jest na 27 czerwca 2008 roku.