Wydarzenia w Szczecinie były bez precedensu. Setki tysięcy ludzi bez prądu, wody, ogrzewania i łączności ze światem. Dziesiątki osób uwięzione w windach. Odwołane lekcje w szkołach, gigantyczne korki na ulicach i panika w sklepach. Wojsko i policja na ulicach. A wszystko dlatego, że z powodu opadów śniegu zawalił się jeden słup linii wysokiego napięcia. W ciągu kilku sekund Szczecin i okolice były już całkowicie sparaliżowane! Horror zaczął się pod Krajnikiem Dolnym (woj. zachodniopomorskie). W nocy z poniedziałku na wtorek tak intensywnie padał śnieg, że przeciążył słup wysokiego napięcia, który runął na ziemię, zrywając sieć. Po chwili w podobny sposób przewróciły się kolejne słupy. Zanim wstał świt, zerwały się wszystkie pięć nitek dostarczających prąd do Szczecina! To, co zastali wstający rano ludzie, było przerażające! Przestały działać miejskie wodociągi, ogrzewanie, telefony komórkowe, sygnalizacja miejska, przepompownia ścieków, windy, bankomaty, stacje paliw! Piszemy o tym dlatego, że historia ze Szczecina pokazuje, jak bardzo nasza cywilizacja jest uzależniona od energii elektrycznej. Na stronach Nautilusa wielokrotnie pisaliśmy o tym, że wiele przepowiedni mówi o przebiegunowaniu Ziemi, które rzekomo ma mieć miejsce w 2012 roku. Mało osób zdaje sobie jednak sprawę z pewnego ubocznego elementu tego procesu. Otóż ważnym elementem ma być także zniszczenie wszelkich układów elektrycznych. Powodem ma być wyjątkowo silny impuls magnetyczny, który zostanie wyemitowany przez Słońce, co zresztą ma być także głównym powodem zmiany ruchu obrotowego jądra ziemi, a w konsekwencji przebiegunowania. Jeżeli przyjąć założenie, że istotnie wszelkie układy elektryczne, a także zwykłe przewody elektryczne (!) zostaną zniszczone, nasza cywilizacja zostałaby sprowadzona do wersji pierwotnej. Wtedy nie było by „drugiej strony Szczecina, która miałaby prąd”. Odbudowa infrastruktury elektrycznej wymagała by kilku, jeżeli nie kilkunastu lat. Jest to oczywiście scenariusz katastroficzny, ale warto wspomnieć, że takie scenariusze także istnieją. Od czasu do czasu pojawiają się w światowych mediach informacje, że niektóre państwa (USA, Norwegia) biorą takie wersje wydarzeń zupełnie serio. Podobno Stany Zjednoczone tworzą w tej chwili bibliotekę książek i wszelkich innych informacji na nośnikach odpornych właśnie na impuls magnetyczny (pisaliśmy o tym kilka miesięcy temu). Dawno nie było już nic o roku 2012, więc może jeszcze dwa listy w tej sprawie w sumie podobne tematycznie, gdyż dotyczący przepowiedni. Początek pierwszego e-maila to próba analizy numerologicznej tego roku. Subject: Moje rozmyślenia nad rokiem 2012 Witajcie! Przeglądając Waszą stronę natknąłem się na obliczenia numerologiczne związane z wydarzeniami z 11 września 2001. Z wielu wyliczeń pokazuje się jedna liczba - 11. Ja ostatnio zacząłem rozmyślać nad słynnym końcem w roku 2012. Spójrzcie proszę na prawdopodobną datę końca: 21 grudnia 2012 godzina 11:11. W godzinie pojawia się dwa razy liczba 11. A z sumujcie cyfry z daty? 2+1+1+2+2+0+1+2=11. To tyle pod kątem liczby 11. Słyszałem nie dawno historię co może wydarzyć się w tym roku. Jeden znajomy zasugerował, że upłynie ileś tam lat, od momentu wkroczenia ziemi w erę ryb. Nie wyklucza, że to 2012 rok będzie przejściem do ery wodnika. Oczekuje się od niej lepszego życia, ale... Postawmy sobie pytanie: czym jest era ryb? Ryba - symbol Chrześcijaństwa, religii, która ma obecnie najwięcej wyznawców na świecie. Wodnik? Skojarzenie woda...mi przychodzi do głowy potop. Często można spotkać się z informacjami, że pod koniec 2012 roku nastąpi przebiegunowanie, w wyniku czego będą topić się lodowce i woda zaleje znaczną część Ziemii. Czy nie wydaje się Wam to logiczne - zatopienie plus era wodnika? W dodatku koniec ery chrześcijaństwa - znowu nastąpi potop...Ciekawe, że w Biblii Bóg często bardziej wychwala Żydów, że nie zapomni o nich...to oni ciągle czekają na Mesjasza. Czy tylko oni się uchronią? Tak opieram datę końca świata na 2012 roku również pod wpływem innych przepowiedni: Przepowiednia Malachiasza: po Janie Pawle II wg niego miał przyjść papież związany z drzewkiem oliwnym. I nastał - Benedykt XVI, gdyż benedyktyni chwalą to drzewko. Od 2005 do 2012 roku jest nie wiele czasu...papież może żyć krótko a po nim nastanie Piotr Rzymianin. Apokalipsa św. Jana: "Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu" oraz "I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd niebieskich: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię" Pierwszy cytat łatwo zinterpretować: Niebo - kolor niebieski Niewiasta - w Grecji tak określano Europę Wieniec z gwiazd 12-tu - koło z 12 gwiazd Wychodzi nam...Unia Europejska! Określenie flagi! W dodatku pojawia się słońce - Chrześcijańska Europa. Drugi cytat jest mi ciężko zinterpretować, jednakże 7 głów i 10 rogów...ja to widzę jako miasto na siedmiu wzgórzach i dziesięć przykazań. Smok ognisty...dziwne skojarzenie mam z terroryzmem, Azją...Iranem - czy wiecie kto pierwszy w Nowym Roku złożył życzenia noworoczne papieżowi Benedyktowi XVI? Prezydent Iranu...prosząc o pokój na Ziemii. A w Iranie dziwne rzeczy się dzieją. Wygląda mi to na porozumienie Iranu z Watykanem...być może do tego dojdzie za Piotra Rzymianina? On ma być zdrajcą kościoła. Nie jest zrozumiałe zdanie "i ogon zmiata trzecią część gwiazd niebieskich" - czyli 4 kraje UE, będące członkami przed 1995 rokiem... Dużo można interpretować, jednakże patrząc na to układa mi się pewna całość: 11 - liczba związana z katastrofą WTC pojawia się w numerologii daty Końca wg Majów i Oriona Proroctwa Malachiasza - możliwe do spełnienia bo czasu jest mało I w końcu Apokalipsa św. Jana: pojawiła się nam UE, którą ktoś będzie chciał zniszczyć...sytuacja z terroryzmem, groźby wobec Europy...i to porozumienie papieża z...no właśnie... 21.12.2012 - możliwe przejście z ery ryb do ery wodnika - idąc tropem proroctw Malachiasza, Apokalipsy św. Jana i magii liczb to będzie koniec...Apokalipsa mówi o końcu i jest kierowana do Chrześcijan i w tym wypadku mówi się o końcu symbolu tej religii. Nastać miałaby era wodnika...topnienie lodowców, a może końcem będzie kolejny potop? Tak spoglądałem na różne te historie i przyszły mi do głowy takie dywagacje. Nie wiem jak to odbierzecie, ale mimo to chciałem się tym z Wami podzielić, zwłaszcza, że widzę pewną logikę... Proszę o anonimowość Pozdrawiam Marek Drugi e-mail dotyczy postaci Nostradamusa. Nasz czytelnik postawił sobie pytanie, czy słynny jasnowidz widział rok 2012 jako moment przełomu. Sent: To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Rok 2012 jest przez wielu uważany za moment „wielkiej przemiany”, która ma nastąpić na Ziemi właśnie w tym roku. Czy to możliwe, że podając ten rok ktoś popełnił... błąd w wyliczeniach? Droga Załogo uważam, że mam taką ciekawą anomalię dotyczącą tego tematu, a dokładniej dostałem kiedyś książkę napisaną przez Petera Lorie z tytułem który sprzecza się z kalendarzem Majów i z rokiem 2012. Tytuł ten brzmi "Nostradamus. Przepowiednie na lata 2006-2025". A co ciekawsze w 2012 roku Nostradamus mówi "-Zmiana będzie bardzo głęboka. Miasta i kraje zyskają na wzroście, a poprzez dobre zamiary roztropność oraz przebiegłość da wynik, dzięki czemu zmieni się kultura na całym świecie." Tak więc może dojść do zmiany, ale nie jakiejś katastrofalnej w skutkach lecz duchowej tak jak już w tym temacie wspomniano: "-Z marsem, Merkurym i Księżycem połączonymi razem, w kierunku południa w Indiach i w Azji, będą wielkie susze i ziemia zadrży od trzęsień." "-Przez wiele nocy ziemia dwukrotnie zadrży wiosną, Azja będzie w dwóch morzach." "-Wulkany z centrum ziemi Przyniosą drżenie wokół Nowego Jorku. Dwa wielkie uskoki wywołają długą wojnę, a następnie Syrakuazy zabarwią nową rzekę czerwienią". Tak więc może się coś stać lecz nie będzie to tak straszne, żeby wyginęła ludzka ani żadna inna rasa, a przynajmniej tak uważa Nostradamus. Pozdrawiam Kamil /xxxxxx/ I na koniec jeden z filmów, które „krążą” wśród internautów i które są przysyłane na pokład Nautilusa ;) Oczywiście dotyczy roku 2012.