Ten tekst powstaje o północy w nocy z piątku na sobotę i piszemy go "na gorąco". To stało się kilka godzin temu, a trudno jest nam w to wszystko uwierzyć, co widzieliśmy na własne oczy i co - choć trudno w to uwierzyć - zostało zarejestrowane na filmie. Ale po kolei. Na razie piszemy ledwie krótki raport po tym wydarzeniu. Wszystko działo się na terenie Bazy FN, która się mieści w wolnostojącym domu w willowej dzielnicy Warszawy przeznaczonym tylko i wyłącznie na potrzeby Fundacji. Tam od kilku tygodni próbujemy nasze trzy systemy monitoringu. Tym razem postanowiliśmy uruchomić wszystkie trzy naraz, czyli w sumie 7 kamer wyposażonych w podczerwień. Pośrodku placu obok budynku Bazy ustawiliśmy tzw. punkt centralny, czyli małą piramidę na podwyższeniu. Wszystko zaczęło się wtedy, kiedy nagle zauważyliśmy na monitorze kulę światła nad piramidą. Początkowo myśleliśmy, że jest to albo jakaś latarka, którą ktoś włączył po drugiej stronie, albo jakieś odbicie światła. Kiedy kula ruszyła w kierunku osoby, która podeszła do piramidy, w Bazie wszyscy zaczęliśmy krzyczeć z wrażenia. Wtedy zaczął się prawdziwy spektakl. Kula podlatywała do piramidy, po czym powoli odlatywała. Ciągnęła za sobą coś w rodzaju poświaty. Jednak najciekawsze było wtedy, kiedy Rafał Nowicki z FN usiadł obok piramidy. Kula podleciała do niego, a następnie… zawisła mu nad głową! Naprawdę nawet pisząc te słowa trudno jest w to uwierzyć, ale tak dokładnie było! Kula zachowywała się w sposób inteligentny. W pewnym momencie mieliśmy wrażenie, że otoczyła głowę Rafała. Pytaliśmy go przez walkie-talkie, czy coś czuje. Kiedy chciał nam odpowiedzieć i podniósł krótkofalówkę wyżej, kula od niego powoli oddaliła się w kierunku Bazy. Mamy tutaj różne grzejniki i jest bardzo przytulnie i ciepło, a nagle poczuliśmy chłód. „Słuchajcie, ona tu jest w środku pokoju z monitorami... czy czujecie, jak zrobiło się zimno?"– krzyknął w pewnym momencie Tadeusz Piątek z FN. Miał rację o tyle, że po kilkunastu sekundach wyraźnie zrobiło się nagle znowu ciepło i kula ponownie pojawiła się na ekranie monitora, a więc opuściła Bazę! Wszystko widać na filmie, całość trwa kilkanaście minut. Kula porusza się, staje, w pewien sposób zmienia kształt, wyraźnie reaguje na człowieka, a najbardziej przejmujący jest moment, kiedy zawisa Rafałowi nad głową i nieruchomieje. Był to typ kuli, który czasami pojawiał się na zdjęciach. Jedno z takich zdjęć prezentujemy poniżej. To była dokładnie taka kula, o jakiej setki razy pisaliśmy na stronach, ale nawet w najbardziej śmiałych snach i marzeniach nie pomyśleliśmy, że będziemy mieli okazję nagrać ją na kamerę i że będzie ona wchodziła w wyraźną interakcję z ludźmi. Trzeba przyznać, że wyraźnie interesowała ją piramida, gdyż nie tylko nad nią zawisła, ale także sprawiała wrażenie, jakby się nią szczególnie interesowała. Brakuje nam słów, aby opisać ten film. Nie wiemy, co mamy napisać, co powinniśmy powiedzieć. Czujemy wszyscy, że 25 września 2009 roku o godzinie 19.23 wydarzyło się niezwykle ważnego, co… chyba powinni zobaczyć wszyscy ludzie na świecie. Oto mamy dowód na to, że w naszej widzialnej rzeczywistości są kule, które nie są dostrzegalne ludzkim okiem, które wykazują się wyraźną inteligencją, które… naprawdę trudno w tej chwili znaleźć właściwe słowa. Czeka nas bezsenna noc, gdyż nie jesteśmy w stanie przestać rozmawiać o tym, co przecież mamy nagrane na kamerze monitoringu. Poniżej prezentujemy dwa screeny z tego filmu. Będziemy jutro zastanawiać się, co dalej. Nie ma co kryć – kilka godzin temu stało się coś ważnego. Teraz potrzebujemy trochę czasu, aby zastanowić się, co dalej…