Informacja o tym wydarzeniu pojawiła się w naszym komunikacie „Wiadomość z okrętu Nautilus”, ale dopiero teraz mamy zdjęcie pokazujące niezwykły obiekt. Oto, co wydarzyło się 7 lipca 2010 roku.  

Lotnisko Xiaoshan położone w stolicy prowincji Zheijiang – Hangzhou zostało zamknięte na około godzinę po tym, jak zauważono nad nim niezidentyfikowany obiekt latający – UFO. 

Lotnisko zamknięto około godziny 21, po tym jak dostrzeżono nad nim UFO. Samoloty były przekierowywane na lotniska w Ningbo i Wuxi. Więcej informacji zostanie podanych po zakończeniu dochodzenia, które podjęło lotnisko - powiedział pracownik lotniska, pragnący zachować anonimowość. Sprawa trafiła natychmiast do chińskich dzienników informacyjnych.

Pracownicy informacji portu lotniczego podali, że władze lotniska nie mają pojęcia, ile lotów zostało dotkniętych tym zamknięciem. Był to błyskający obiekt przypominający kometę, który zostawił na ciemnym niebie jasny ślad.  

Brytyjski ''Daily Mail'' cytuje świadka przelotu UFO, kierowcę autobusu Yu, który stwierdził, że widział dziwny świecący obiekt na niebie w środę. - To zaczęło poruszać się szybko na zachód, jakby przed czymś uciekało - powiedział Yu. Samoloty kierowano na inne lotniska, sporo wylatujących było opóźnionych.

 Niektórzy chińscy specjaliści stwierdzili, że obiekt mógł być amerykańskim pociskiem balistycznym. Chińskie władze stwierdziły potem, że wiedzą, czym ów obiekt jest, ale nie mogą tego ujawnić publicznie. Rzecznik lotniska poinformował dziennikarzy, że UFO pojawiło się około godziny 21 czasu lokalnego (ok. 19 w Polsce). W związku z tym wszystkie loty do Hangzhou zostały przekierowane na najbliższe lotnisko. Jak podaje serwis newsru.com pasażerowie, którym odwołano loty nie widzieli żadnego niezidentyfikowanego obiektu latającego nad lotniskiem. Oto zdjęcie, które pokazuje ten niezwykły obiekt:

Mamy jeszcze dwie ciekawe sprawy dotyczące tego, co dzieje się nad meksykańskim niebem. Ostatnio podczas spotkania FN oglądaliśmy materiały zaprezentowane przez meksykańskiego dziennikarza, którego zresztą zaprosiliśmy do Polski – Jaime Maussana. Od pewnego czasu są tam obserwowane obiekty tak dziwne, że... trudno w sposób jednoznaczny je zaszeregować do odpowiedniego katalogu. Przypominają one żywe stworzenia, rodzaj żywych „powietrznych”, które wykonują dziwaczne ruchy. Jaime Maussan dokładnie tłumaczy w ostatnim numerze „T3RCER MILENIO”, jak bardzo mylą się Ci, którzy natychmiast wytupują te obserwacje jako „balony”, lecz naszym zdaniem jego dokładne opisy i wyliczenia są zbędne, gdyż wystarczy uważnie popatrzeć na taki film, aby... pozbyć się złudzeń, że „jest to zwykły, banalny balon”. Bo jest to coś zupełnie innego. Jest jeszcze jeden, ciekawy wątek związany z tymi manifestacjami.  

W MEKSYKU TE OBSERWACJE SĄ INTERPRETOWANE JAKO SPEŁNIENIE SIĘ PROROCTWA. WEDŁUG WIERZEŃ INDIAN W "DNIACH OSTATNICH" POWRÓCI BÓG-WĄŻ QUETZACOATL, KTÓREGO POJAWIENIE SIĘ NA NIEBIE BĘDZIE ZNAKIEM ZBLIŻAJĄCEGO SIĘ KOŃCA.

Oto jak wyglądają takie obiekty:

Jeśli mówimy o ostatnich materiałach, które zaprezentował na swojej tegorocznej prezentacji Jaime Maussan, jest jeszcze jeden film, który powinien zobaczyć każdy interesujący się zjawiskiem UFO. Widać na nim jasny obiekt, z którego wylątują.... kule w imponującej ilości! Będziemy mieli oryginalny plik wideo nakręconego 22 maja 2009 roku nad Meksykiem, więc wtedy napiszemy o tym więcej. Na razie zobaczmy fragment wykładu meksykańskiego dziennikarza, w którym prezentuje ten niezwykły film.

Tu pokład Nautilusa! Jesteśmy właśnie po ważnym spotkaniu Fundacji w sprawie strategii na najbliższe tygodnie. Czekamy na zamówiony i już zakupiony sprzęt, który pozwoli nam na relację on-line z operacji „Odkryte Niebo”, o czym już niedługo będzie sporo na stronach. Na pewno będziemy się starali po raz pierwszy wykorzystać nasze roboty zakupione do obserwacji nawiedzonych domów.

W tej chwili robimy przegląd takich miejsc i podejmujemy decyzję, gdzie jedziemy podczas naszej wyprawy.

 Wiele osób prosi nas o gadżety, w tym oczywiście koszulki FN. Wszystkie poprzednie partie rozeszły się błyskawicznie, a w tym roku mieliśmy tak wiele projektów, że prawdę mówiąc „nie było głowy” do złożenia kolejnego zamówienia. Zobaczymy, może uda się to w najbliższym czasie.

Na razie chcemy zaprezentować dzieło naszego grafika, który zrobił wariacje na temat „chodzący twardo po ziemi sceptyk ubrany przewrotnie w koszulkę FN, który...  zawsze na wszystko ma prostą i racjonalną odpowiedź wyśmiewająco-kpiącą”. Mamy nadzieję, że wprawi wszystkich w dobry humor. Pozdrawiamy wakacyjnie z pokładu Nautilusa!