/wybuch pakistańskiej bomby atomowej/

O tym, że terroryści z Al Kaidy weszli w posiadanie ładunków jądrowych z terenu dawnego ZSSR, pisaliśmy na tych łamach wielokrotnie. Informacje o tym płyną z wielu źródeł, w tym także z wywiadu polskiego (mniejsza o szczegóły). Tym razem zapaliła się naprawdę ostrzegawcza, czerwona lampka po lekturze dokumentów ujawnionych przez portal WikiLeaks. Chodzi o to, co mówił słynny „mózg Al Kaidy”, czyli Khalid Sheikh Mohammed.

Zeznania tego terrorysty wskazują wyraźnie, że organizacja weszła w posiadanie bomby atomowej, którą ukryła w jednym z krajów europejskich. Khalid Sheikha Mohammed zdradził, że ładunkiem opiekują się "uśpieni" członkowie Al Kaidy, którzy mają rozkaz odpalić ładunek, gdy tylko siłom amerykańskim uda się schwytać lub zabić Osamę bin Ladena (54 l.).

Chodzi o tzw. „ładunki jądrowe w walizkach”, które armia sowiecka wyprodukowała w ilości ponad 60-ciu sztuk pod koniec lat 80-tych. Problem w tym, że znaleziono tylko… dwie – reszta zaginęła w czasie wielkiej zawieruchy, kiedy upadało komunistyczne imperium. Detonacja takiego ładunku podczas wielkiego zgromadzenia ludzi w Europie (mecz, ważna uroczystość) oznaczałoby śmieć nawet kilkuset tysięcy osób.

26 kwietnia do Bazy FN dotarł znany pisarz, autor kilku książek o terroryzmie islamskim – Igor Witkowski. Jest on pewien, że świat powinien już się przygotowywać na największy atak terrorystyczny w historii, przy którym płonący żywcem ludzie wyskakujący z okien WTC będą wręcz obrazem mało drastycznym. Oto, co powiedział w Bazie FN:

Igor jest człowiekiem wyjątkowym ze względu na swoje metody pracy. Od lat przeraża go metoda, na której ludzie (zwłaszcza młodzi) budują sobie obraz świata. Ta metoda została nazwana dość drastycznie, ale trafnie: „durnym linkiem rozjaśnij sobie pusty łeb”. Na czym ona polega? Bardzo prosta sprawa: dostajesz „linka”, klikasz i już wiesz. Metoda „durnym linkiem rozjaśnij sobie pusty łeb” jest chorobą zatruwającą mózgi ludzi korzystających z internetu. Nie wiesz czegoś? Chcesz sobie wyrobić opinię na jakiś temat? Zastosuj natychmiast metodę „durnym linkiem rozjaśnij sobie pusty łeb”, wyślij linka albo odbierz linka, kliknij i posłuchaj na „jutjubie” jakiegoś bęcwała który nigdzie nie jeździ i niczego nie sprawdza, a wie wszystko - i ty już też wiesz wszystko!

Link „wyjaśniający wszystko” tu, link „wyjaśniający wszystko” tam – „durnym linkiem rozjaśnij sobie pusty łeb” to w tej chwili podstawowa metoda budowania sobie wiedzy o świecie ludzi siedzących „przed monitorem komputera”. Igor w ogóle z założenia nie „klika na linka”, tylko… wsiada w samolot, dociera do świadków wydarzeń, dociera do dokumentów, jedzie na koniec świata, aby na własne oczy i na własne uszy przekonać się, co mają do powiedzenia uczestnicy jakieś historii, co zawierają archiwa czy biblioteki.

Stary, niemodny sposób zdobywania informacji o świecie. To metoda o niebo kosztowniejsza od metody „durnym linkiem rozjaśnij sobie pusty łeb”, ale ma nad nią kolosalną przewagę. Nie trzeba się bowiem opierać na kimś, kto „coś powiedział i wisi na jutjubie” /specjalnie spolszczona nazwa/, ale można samemu „zobaczyć i wyciągnąć wnioski”. W sprawie terroryzmu islamskiego Igor Witkowski naprawdę przejechał pół świata i kiedy on przed czymś ostrzega, naprawdę warto go uważnie słuchać… Dziś mówi o tym, że terroryści mają broń atomową. Igor zwraca uwagę na niesłychaną rzecz. Liderzy świata arabskiego nie tylko bardzo pozytywnie wypowiadają się o autorach zamachów z 11 września, ale także coraz częściej mówią wprost, że to za mało i są gotowi sprezentować niewiernym „atomową nauczkę”. Nagminnie w swoich wystąpieniach mówi o tym prezydent Iranu budząc wręcz bezgraniczny entuzjazm słuchających go tłumów.

W 1996 roku w audycji radiowej Igor Witkowski ku zdumieniu autorów audycji wymienił nazwę jakieś dziwnej organizacji, o której „nikt nie słyszał”. Powiedział wtedy, że Al Kaida wcześniej czy później rzuci zachód na kolana i będzie potężny zamach terrorystyczny, bo świat zachodu czuje się idiotycznie bezpieczny i za swój idiotyzm zapłaci. Wtedy, w 1996 roku, jego słowa brzmiały jak zupełna abstrakcja i budziły uśmiech politowania. Wtedy jeszcze metoda „durnym linkiem rozjaśnij sobie pusty łeb” nawet nie istniała, bo internet dopiero w Polsce raczkował…

Na koniec jeszcze małe wydarzenie w Bazie FN. 27 kwietnia 2011 do naszej Bazy przyjechała ekipa TVP, aby nagrać wypowiedzi kilku naszych „oficerów” o UFO. Przy okazji ich wizyty mieliśmy debiut naszego najnowszego modelu piramidy, która powstała na potrzeby projektu „Otwarte Niebo”. Było trochę zamieszania jak to zwykle bywa w takich przypadkach, ale… było OK. Dla naszych czytelników krótka relacja z tego wydarzenia w postaci materiału wideo: