Relację dostaliśmy w naszym „systemie wewnętrznym”, a dotyczy sytuacji z 2008 roku (23-ci października). Świadek razem z rodziną przebywał w Egipcie w popularnym kurorcie Marsa El Alam. Było już po północy, kiedy postanowił pójść na spacer. Przeszedł kilka ulic od swojego hotelu i był około 300 metrów od portu, kiedy nagle dostrzegł na niebie światło. Jego relacja została nagrana na wideo, oto jej fragment:

„[…] przypadkiem spojrzałem w niebo, kiedy nagle dostrzegłem coś dziwnego. Na północy na wysokości około 30 stopni nad horyzontem na widać było jasną kulę, która nieruchomo stała w miejscu. Początkowo pomyślałem, że to Księżyc, ale szybko zrozumiałem, że to światło jest jakimś obiektem. I nagle ta jasna kula zaczęła się przemieszczać. Obiekt poruszał się z prędkością co najmniej kilku tysięcy kilometrów na godzinę, gdyż dosłownie przemierzył obszar całego nieba. To wyglądało tak, jakby ktoś popularną komputerową myszkę na ekranie szybkim ruchem przemieścił z jednej krawędzi monitoru na drugą. To trwało dosłownie ułamek sekundy.

Nagle zatrzymał się, bez żadnego hamowania… po prostu stanął w miejscu! Patrzyłem na to zupełnie sparaliżowany tym widokiem. Nie wierzyłem nigdy w UFO i tym się nie interesowałem, ale to coś było jakimś obiektem technicznym. UFO pozostawało bez ruchu około dziesięciu sekund, po czym zaczęło wykonywać po niebie ruchy, które mogę określić jako przypadkowe. I cały czas kojarzy mi się to z takim znacznikiem myszki komputerowej. Jeśli ktoś zacznie bez ładu i składu ruszać myszką po ekranie, a zamiast ekranu wyobrazimy sobie niebo, to tak to mniej więcej wyglądało. Wszystko skończyło się równie gwałtownie, jak się zaczęło. Obiekt po prostu zniknął! Czekałem jeszcze pół godziny, ale zjawisko się nie powtórzyło. Możecie Państwo śmiało wykluczyć wszelkie samoloty, helikoptery czy meteory, a także pioruny kuliste. Obiekt był ogromny. Oceniam, że był na wysokości minimum kilometra i musiał mieć średnicę kilkunastu metrów. Potem szukałem świadków tego wydarzenia wśród turystów, ale byłem jedyny. Podobno o tej obserwacji mówiło lokalne radio, gdyż ktoś jeszcze to widział. Opowiedział mi o tym opiekun naszej grupy zaintrygowany moją historią. […]

Historia obiektów poruszających się w sposób pozornie niekontrolowany (przypominający przypadkowe ruchu latawca starego typu na silnym wietrze) jest znana dobrze wszystkim ludziom zajmującym się badaniem UFO na świecie. Za takim właśnie zachowaniem się obiektów musi się kryć coś więcej, jakieś złudzenie optyczne dla osób oglądających taki obiekt, gdyż z wielkim prawdopodobieństwem można założyć, że takie właśnie obiekty coś „kombinują” z czasoprzestrzenią. Obiekt jest wtedy w stanie wykonać manewr, który oznaczałby pęknięcie lub wręcz eksplozję znanej nam materii (metal, polimery itp.). Przykładem jest choćby opisany przez świadka lot obiektu z gigantyczną prędkością, który nagle zatrzymał się w miejscu.

Teraz film, który został przysłany do FN. Oczywiście jakość filmu jest taka, że nie sposób wykluczyć obiektów naturalnego pochodzenia, choć jego zachowanie… jest jak najbardziej dziwne. Podobne ewolucje wykonują także obiekty UFO zarejestrowane na całym świecie. Oto opis do filmu:

Dzień dobry

Gdzieś na przełomie 2010 i 2011 roku dokonałam tego nagrania aparatem, dopóki oglądałam je na ekraniku aparatu wydawało się normalne, prawie rok przeleżało na karcie, teraz gdy archiwizowałam moje filmiki wgrałam je wszystkie na komputer i obejrzałam na monitorze. Ten filmik po prostu mnie „przytkał” sama nie wiem co o nim myśleć. Mąż mówi że to owad, blisko obiektywu ale ja nie jestem tego pewna, czy to emocje czy naprawdę nagrałam coś niezwykłego

Pozdrawiam i czekan na odpowiedź

Na pokład Nautilusa w ostatnich tygodniach dostaliśmy kilka ciekawych filmów z obiektami UFO. Z racji obowiązków zawodowych w ostatnich tygodniach nie mieliśmy czasu ich do tej pory pokazać, więc czeka nas nadrabianie zaległości. W każdym razie co najmniej dwa filmy czekające na publikację na pewno wprawią w zdumienie naszych czytelników.

Ludzie interesujący się UFO bardzo często nie są świadomi, jak bardzo niespotykanie potrafią poruszać się te obiekty. Wykonują nagłe skręty, zatrzymania w miejscu. Czasami potrafią dokonywać zdumiewających ewolucji na niebie, które przypominają… ruchy liścia targanego przez wiatr, a raczej wspomnianego wcześniej starego modelu latawca przy zmiennym wietrze. Ich ewolucje wydają się przypadkowe, jak gdyby ktoś utracił kontrolę nad takim obiektem, ale powód tego wydaje się być zupełnie inny. Obiekty te – wiele rzeczy na to wskazuje - poruszają się na granicy naszej materii. Stąd często są półprzezroczyste., widać je jedynie jako zarys czegoś, co jest prawdopodobnie w innym wymiarze niż nasz, trójwymiarowy świat, w którym jest znana nam wszystkim materia. To są oczywiście wszystko dywagacje, teorie próbujące się zmierzyć z czymś niepochodzącym z naszego świata, ale właśnie filmy pokazujące te obiekty są czymś, co dostarcza nam wiele wiedzy na ten temat.

Na koniec najnowsza grafika naszej sekcji „NAUTILUS HD”.