UFO jest zjawiskiem równie prawdziwym jak istnienie prawa ciążenia – po prostu jest, a jak ktoś chce je zanegować, to może je zweryfikować jego prawdziwość osobiście na przykład spadając z drabiny. Od wielu lat dostajemy comiesięczne raporty największej, amerykańskiej organizacji zajmującej się zjawiskiem UFO, czyli MUFON.

Posiadają oni swoje oddziały praktycznie na całym świecie, ale i tak dociera do nich zaledwie ułamek tego, co rzeczywiście jest obserwowane na Ziemi. Zakładając, że tylko część z tych obserwacji stanowią prawdziwe obiekty pozaziemskiego pochodzenia (pomińmy wszelkie cud-drony amerykańskiej armii czy np. pioruny kuliste), to i tak skala zjawiska UFO na Ziemi wręcz przytłacza. Oto dane za grudzień 2013 roku. Oddziały MUFON zarejestrowały 519 obserwacji Niezidentyfikowanych Obiektów Latających w 32 krajach. Oczywiście prym wiodą Stany Zjednoczone, gdzie jest kilkadziesiąt tysięcy członków MUFON. Stąd taki wynik.

Oto jeszcze jedna tabela, która pokazuje, w jakich stanach USA było najwięcej obserwacji.

Kolejna ciekawa statystyka dotycząca kształtów obserwowanych obiektów. Absolutnym numerem jeden są kule, ale „w czołówce” są punkty przypominające gwiazdy, okręgi, trójkąty czy wreszcie dyski. Poniżej jest także statystyka odległości, z jakich były obserwowane przez świadków Niezidentyfikowane Obiekty Latające. Jedna stopa (ang. feet) to 30,48 cm. To oznacza, że 71 obserwacji UFO było z odległości trzydziestu metrów lub nawet mniej.

MUFON stosuje bardzo szczegółowe instrukcje, które pozwalają zaszeregować daną obserwację, a także prawidłowo wskazać kształt obiektu UFO. Świadkowie obserwacji są proszeni o wskazanie obserwowanego przez siebie obiektu na odpowiedniej tabeli. Przykłady takich tabel pokazujemy poniżej.

Wśród obiektów znajdujących się w tabelach bez trudu można znaleźć także obiekt o kształcie identycznym jak ten, który został sfotografowany w Zdanach w 2006 roku. Jak pewnie zauważyliście choćby po ostatnich publikacjach, rocznica wydarzeń w Zdanach jest związana z ciężką pracą na pokładzie okrętu Nautilus. W zbieraniu i analizowaniu zdjęć obiektu UFO (absolutnie, całkowicie i fenomenalnie prawdziwego – podkreślać będziemy to w „nieskończoność i jeden dzień dłużej”) dzięki pomocy wielu ludzi udało się naprawdę zgromadzić nieprawdopodobnie ciekawy materiał dotyczący tylko i wyłącznie jednego zdjęcia, które funkcjonuje jak „zdjęcie numer trzy”.  /pięknie dziękujemy wszystkim za pracę i przysłane materiały/

Jest to bodaj najważniejsze zdjęcie z całej serii zdjęć, gdyż pozwala naprawdę z całkowitą precyzją określić położenie obiektu w przestrzeni. Wszystko dzięki temu, że od powierzchni obiektu odbija się otoczenie, a - co jest absolutnie kluczowe  - odbijają się przewody przesyłowe wysokiego napięcia. Znając wymiary terenu, wysokość słupów itp. można określić wielkość obiektu praktycznie co do centymetra! Mały raport o przebiegu pracy nad „zdjęciem nr trzy” zamieściliśmy w naszym XXI PIĘTRZE.

NIEOCZEKIWANY PROBLEM PRZY BADANIU ZDJĘĆ ZE ZDANÓW… - kliknij na link, aby przejść do XXI PIĘTRA!

/ostatnia fotografia  - dwie osoby trzymają model UFO wykonany z misek zakupionych w sklepie, stoją na polu dokładnie na linii tworzonej przez słupy wysokiego napięcia/

I jeszcze wiadomość trochę „z ostatniej chwili”. Na specjalistycznym programie do grafiki 3D został wykonana pełna symulacja komputerowa układu „obiekt – linie przesyłowe”. Efekt naprawdę obezwładnia, gdyż z symulacji wynika, że ODBICIE LINII PRZESYŁOWYCH NA POWIERZCHNI OBIEKTU WYGLĄDA DOKŁADNIE TAK, JAK POWINNO, KIEDY OBIEKT JEST „LEKKO POWYŻEJ WYSOKOŚCI SŁUPÓW I DALEJ, NIŻ ODLEGŁOŚĆ FOTOGRAF-LINIA TWORZONA PRZEZ SŁUPY”. Co to oznacza,  Ladies and Gentlemen?!

Wielkość obiektu jest w tej chwili poza dyskusją. Dodamy, że obiekt był nawet minimalnie większy, niż przypuszczaliśmy, ale… zaczekajcie na publikację o Zdanach, bo warto!