Postać p. Mariana Węcławka jest oczywiście bardzo dobrze znana załodze okrętu Nautilus. Jeden z naszych stałych czytelników przypomniał jednak, że jego wizje zaczynają się właśnie sprawdzać na naszych oczach.

Szanowni państwo ,

zbieram przepowiednie dotyczące losów świata . W załączniku przesyłam wam plik WORD z przepowiedniami z lat 90 XX wieku Polskiego Jasnowidza z okolic Leszna Mariana Węcławka (na zdjęciu obok).      

Tekst jest skopiowany z jakiejś gazety wychodzącej w tamtym okresie .

Prawdopodobnie ten pan już nie żyje bo musiał by mieć około 100 lat (zmarł w 2010 – przyp. FN). W każdym bądź razie nic mi na ten temat nie wiadomo .

Proszę zwrócić uwagę na tekst podkreślony . Mówi on o powrocie Rosjan z podboju Europy (Nie wiem z jakiego powodu – może Chiny). Obawiam się że Węcławek miał na myśli powrót wojsk rosyjskich przez Polskę . A skoro mamy powrót to logiczne jest że w/g tej przepowiedni Rosja zaatakuje Niemcy przechodząc przez Polskę . Inni profeci mówią natomiast o ataku na Niemcy z dwóch kierunków . Z Obwodu Królewieckiego do zagłębia Rury oraz z Naddniestrza przez Słowację i Czechy .  W tym kontekście losy Ukrainy raczej nie rysują się zbyt optymistycznie . Niemcy mają być również zaatakowane z południa przez wojska islamskie , które zaatakują również Szwajcarię . Inwazja ma się rozpocząć z terytorium Włoch .

Jeżeli posiadacie państwo materiały , które pozwalają na szersze widzenie sytuacji w Europie w trakcie III wojny bardzo proszę o zamieszczenie na stronach portalu .

Z poważaniem

Jerzy

Oto fragment najbardziej interesujący z zeszytów jasnowidza, który dotyczy Polski.

Marian Węcławek – Przepowiednia dla Polski

"Na krótko przed Trzecią Wojną Światową, w Rzymie wybuchnie rewolucja, która rozpocznie się w Watykanie, gdyż od roku 1991 i w latach następnych religia rzymskokatolicka zacznie podupadać. Wielu zakonników w Watykanie zostanie zamordowanych, a papież będzie uciekał z Rzymu. Przyszły Watykan to Częstochowa. Gdybym się mylił, to będzie to Madryt. Częstochowa ma jednak przewagę. Doczekamy też tego, że papieżem będzie Murzyn [...].

W Rosji dojdzie do krwawych starć, a rozpoczną się one na Zakaukaziu. Wiele byłych republik radzieckich (Ukraina, Białoruś, Litwa) będzie sympatyzować z Polską, chcąc w przyszłości przyłączyć się do niej [...].

Trzecia Wojna Światowa rozpocznie się w najmniej spodziewanym momencie, kiedy wszyscy będą mówić o pokoju i pojednaniu, lecz będą to tylko nieszczere oświadczenia dyplomatów. Najpierw Chiny w imię wyższości żółtej rasy ruszą na Rosję, aby wydrzeć jej zauralskie terytoria. Do Chińczyków dołączą Turcy i wejdą do Europy, opanowując część kontynentu. Wnet jednak najeźdźcy wycofają się. Niemcy widząc słabość Rosji, ruszą na Wschód, będą chcieli zająć Polskę i dojdą do Wałbrzycha. Nie będą jednak niszczyć słowiańskich terenów licząc na ich włączenie do swego państwa. W czasie wojny zostanie użyta broń jądrowa. Jest mi wiadomo tylko o dwóch bombach. Jedna wybuchnie w rejonie Mont Blanc przeciwko agresorowi, który dojdzie aż do Hiszpanii. Rosjanie wracać będą w takim chaosie i rozprężeniu, że nie będą wiedzieć, kto jest ich wrogiem, a kto przyjacielem. Na Polskę żadna bomba nie spadnie, chociaż takie zagrożenie nastąpi i to będzie powodem ewakuowania mieszkańców Dolnego Śląska. Szczecin zostanie zniszczony połowicznie, Wrocław podobnie. We Wrocławiu tuż przed wojną dojdzie do kilkunastodniowych zamieszek. Dość znacznie zniszczone może zostać Kłodzko, Złoty Stok, Kalisz i Wałbrzych. Poznań podczas wojny nie ucierpi [...].

Wskutek topnienia lodów na biegunach i podniesienia się poziomu wód w oceanach zalane zostaną niektóre rejony Świata. W Polsce zalane zostaną: Gdynia, Gdańsk i inne porty morskie [...].

Rządy w Polsce nie ustabilizują się do Trzeciej Wojny Światowej. Będą częste zmiany, ale nie spodziewajmy się radykalnej poprawy rządzenia [...].

Po wielkiej wojnie zniknie na pewien czas nienawiść między ludźmi. Zmieni się klimat w Polsce i będziemy hodować cytryny. Polska stanie się mocarstwem europejskim, a granice państwa sięgać będą za Kijów, Czerkasy, Odessę. Granica zachodnia utrzyma się na Odrze i Nysie. Polska będzie ustalać podział świata na strefy wpływów. Republiki poradzieckie będą ubiegać się o przynależność do państwa polskiego. Kto z Polaków nie wróci na czas do Ojczyzny to na obczyźnie zginie, najwięcej w Niemczech. Podobnie Polacy w USA będą szybko wracać do kraju, bo tam poczują głód. Amerykę czekają chude lata (na skutek zmian klimatycznych, ruchów tektonicznych i wojny domowej).

W godle państwa polskiego będzie po lewej stronie godło litewskie, a po prawej ukraińskie, bo te państwa będą nam sprzyjać".

Wśród najsłynniejszych polskich jasnowidzów znalazło się kilku, którzy wieszczyli wybuch kolejnej wojny. Słynny „śpiący prorok z Leszna” swoje proroctwa dokładnie spisywał i za każdym razem starał się potwierdzić ich wiarygodność za pomocą relacji świadków. Wielokrotnie już jego bliscy mieli okazję przekonać się, że prorocze sny mistyka z Leszna spełniały się z zaskakującą regularnością.

Przykłady? Sen o pontyfikacie Karola Wojtyły, stanie wojennym, zburzeniu muru berlińskiego i zjednoczeniu Niemiec. Z jego proroctwami silnie związana była też straszna powódź, która sparaliżowała Polskę w 1997 roku. W jego zapiskach możemy znaleźć notkę o powtórnej powodzi, która przecież w 2010 zniszczyła dorobek życia setek Polaków.

Warto przypomnieć, że nie tylko Węcławek wspominał o ucieczce papieża z Watykanu. Uczynił to także, wspomniany przy okazji przepowiedni XX wieku, Władysław Biernacki. Wtedy jednak doszło do wyraźnej pomyłki, gdyż uciekającym papieżem miał być Jan Paweł II, którego pontyfikat zakończył się 2 kwietnia 2005 roku, w dniu jego śmierci. Wracając jednak do trzeciej wojny światowej, zgodnie ze wszystkimi przepowiedniami, działania zbrojne zacząć się mają właśnie we Włoszech (mówi o tym wielu jasnowidzów, także Krzysztof Jackowski).

Marian Węcławek z Leszna zostawił po sobie setki zeszytów, w których zapisywał i analizował swoje sny dokonując interpretacji poszczególnych symboli. Mieszkał w trzypokojowym mieszkaniu na jednym z leszczyńskich osiedli, w którym do dziś mieszka jego żona Janina Gorgosz-Węcławek.

Oto fragment reportażu o Marianie Węcławku, który ukazał się w lokalnej gazecie i który znajduje się w Archiwum FN. I tylko szkoda, że owe "zeszyty, które zostały wyrzucone na śmietnik" nie trafiły do naszej Bazy FN...

Setki zeszytów

Pani Janina wskazuje mi najmniejszy, skromnie umeblowany pokój. To tutaj „urzędował” pan Marian. We wnęce urządzono szafę, a pod ścianą stoi tapczan. Naprzeciwko duży kredens z lat siedemdziesiątych – z modnymi w tamtych latach frontami na wysoki połysk – wypełniony po brzegi zeszytami zapisanymi ręką śniącego proroka.

– Część zeszytów wyrzuciłam zaraz po śmierci Mariana – wyznaje Janina Gorgosz-Węcławek. – Nie bardzo wiedziałam, co z nimi zrobić, a były ich setki. Potem codziennie po kilka sztuk wynosiłam na śmietnik, ale wciąż mam ich sporo.

Wyjmuję po kolei ocalałych kilkadziesiąt sztuk. Każdy brulion ma swój tytuł: „Mosty”, „Kapelusze”, „Mak’, „Pojazdy”, „Doły” etc. Zaglądam do środka i z zaciekawieniem śledzę zadawane przez proroka pytania. Na dłużej zatrzymuję się przy jednym:

– „Czy na prezydenta będzie wybrany kto inny, a nie Kwaśniewski? ” – czytam.

Konstrukcja pytania może trochę dziwić, ale jeszcze bardziej zaskakuje trafna odpowiedź:

– „Na prezydenta zostanie wybrany Kwaśniewski”.

Wizjoner

Węcławek w licznych wywiadach zwykł potem powtarzać, że ma zdolności podobne do biblijnego Józefa i choć jest prostym człowiekiem, to w interpretacji snów nie ma sobie na świecie równych.

– Nasze małżeństwo też sobie wyśnił – zapewnia pani Janina.

To było jesienią 1994 roku. Pani Janina odpoczywała w sanatorium Krynicy Górskiej. Była wówczas wdową z dorastającym synem.

– Mój pierwszy mąż, górnik, zginął kilka lat wcześniej w tragicznym wypadku w niemieckiej kopalni – wyznaje Janina Gorgosz - Węcławek. – Potem straciłam dorosłą córkę.

Do sanatorium pochodząca z Wałbrzycha pani Janina pojechała podleczyć zdrowie, a przede wszystkim ukoić zszargane nerwy. W jedno ze słonecznych popołudni czytała książkę siedząc na ławce. Wtedy podszedł do niej nieznajomy, starszy, dystyngowany mężczyzna.

– Czy pani imię zaczyna się na literę J? – zapytał nieznajomy. – Wiele lat temu wyśniłem sobie piękną blondynkę o imieniu na literę J.

To był Węcławek. Odtąd byli nierozłączni, choć małżeństwem zostali dopiero w 2002 roku.

Ostatni dzień

W wywiadach Węcławek często powtarzał, że zna datę swojej śmierci. Czy tak było w istocie? Możliwe. Odszedł na zawsze nie odpowiedziawszy na wiele pytań.

Autor reportażu: KAROLINA BODZIŃSKA

Podczas „świątecznego spotkania FN” w naszej Bazie będziemy mogli posłuchać wykładu „Wielcy jasnowidze o przyszłości Polski”, w którym także na pewno pojawią się nieznane zapiski z zeszytów Mariana Węcławka. Wiele osób prosi o zapis przepowiedni Ojca Klimuszko dotyczącej „łodzi z ludźmi, którzy zaleją Europę”.

Rzeczywiście wydaje się, że te słowa odnoszą się do tego, co teraz widzimy w związku z tzw. islamskimi uchodźcami.

Przypomnieliśmy te słowa w tekście, który umieściliśmy w naszym dziale (widzimy jego rosnącą popularność i… słusznie! XXI PIĘTRO

PRZERAŻAJĄCA WIZJA OJCA KLIMUSZKO – kliknij na link, aby przejść na nasze XXI PIĘTRO!

Na koniec jeszcze mały drobiazg – nasz wieloletni przyjaciel Igor Witkowski odwiedził w weekend Bazę FN i przyniósł swoją najnowszą książkę, a raczej książki (bo są już trzy tomy) pod wiele mówiącym tytułem „Instrukcje przebudzenia”.

Nie ma wątpliwości, że świat właśnie na naszych oczach „budzi się ze snu”. Niestety, czasami przebudzenia bywają bolesne…

W Bazie FN Igor Witkowski udzielił krótkiej wypowiedzi o tym, co jego zdaniem czeka nas w 2016.

I jeszcze jedna ważna rzecz, o której wspomina Igor Witkowski w swojej książce. Chodzi o udział obcych cywilizacji w procesie przemian, które zachodzą na Ziemi. Ze względu na wagę sprawę umieściliśmy jego wypowiedź w oddzielnym materiale.