W czasie przygotowań do świąt Wielkiej Nocy załoga Nautilusa znalazła chwilę, aby porozmawiać w Bazie FN o przeróżnych projektach i prowadzonych pracach. W pewnym momencie pojawił się ciekawy problem związany z osobą Jezusa Chrystusa i zjawiska UFO. Jest on tym bardziej ważny wtedy, kiedy jest jasne, że zjawisko UFO jest prawdziwe, a na pokładach tych pojazdów są bardzo często istoty z innych planet, światów i wymiarów.

Odrzućmy na chwilę wszelkie - naszym zdaniem! - idiotyczne teorie o tym, że wszyscy obcy to poprzebierani faszyści z Trzeciej Rzeszy, którzy uciekli na Księżyc w 1945, zapomnijmy o ulubionej piosence ortodoksów religijno-katolickich, którzy ciągle śpiewając jedną i tę samą pieśń o „demonach w błyszczących statkach”, których jedynym celem jest odciągnięcie ludzi (?!) od różańca i tej „prawdziwej wiary”, pomińmy milczeniem brednio-głupkowaty bełkot o tym, że „UFO to tylko i wyłącznie twory inżynierów/wojskowych trepów z Korei Północnej, Chin, Japonii, USA czy Rosji”, na chwilę nie zwracajmy uwagi na teorie związane z tym, że UFO to „gaz błotny, chmury namagnetyzowanego pyłu, błędnie zidentyfikowane balony, drony i latawce”.

A więc na chwilę zapomnijmy o tym całym bajzlu przeróżnych wariackich teorii wypełniających sieć www jak parująca grochówka garnek na kuchennym blacie, tylko weźmy pod uwagę teorię wynikającą jednoznacznie z zebranego przez nas w Polsce i na świecie materiału przez ostatnie 25 lat. Co z niego wynika? Bardzo prosty wniosek. Można go przedstawić w jednym zdaniu:

Pomijając obiekty wojskowe (to naprawdę mały procent wszystkich obserwacji) UFO to pojazdy załogowe innych cywilizacji, które przybywają na Ziemię z innych światów.

Niektórzy wyglądają podobnie do nas, inni różnią się dość drastycznie. Dzieli ich wiele, ale łączy jedno – całkowity brak zainteresowania w ingerowanie w to, co się dzieje na Ziemi. Dosłownie zero!

Ktoś po 25 latach badania przypadków kontaktów z UFO, rozmawiania z tysiącami ludzi, oglądania setek miejsc (gdzie zdarzyły się CEIII) doszedł w tej kwestii do „innych wniosków”?! Wystarczy się tylko uśmiechnąć w zadumie i rozbawieniu, ale… ma do tego prawo. Tu jest serwis FN i my prezentujemy nasze zdanie. Mamy także do tego prawo.

Dobrze, skoro już udało nam się postawić tezę związaną z przybywaniem istot inteligentnych na Ziemię w swoich cudownych statkach, to pójdźmy krok dalej: czy mają oni dusze? Czy tylko dwunożne istoty obecnie w barbarzyński sposób wypruwające z ciała Ziemi jej zasoby naturalne mają „owe nieśmiertelne światło zwane duszą”, czy także „obcy ze swoich świetlistych statków”?!

No cóż, tu także zaryzykujmy śmiałą tezę w naszych rozważaniach: oni także mają duszę. Jeśli bowiem założymy istnienie dobrego Boga i przyjmiemy, że w swojej łaskawości „wyposażył” on w dusze jedynie humanoidalne twory trzeciej planety od Słońca, a innym „to już nie dał, bo… nie!” – nie wygląda tego typu założenie najlepiej. A więc przyjmijmy, że oni także są istotami wyposażonymi w nieśmiertelne dusze i zużywające się, śmiertelne ciała fizyczne.

Ale oto pojawia się kolejny problem: czy istoty żyjące w innych światach miały „grzech pierworodny”, czy ten prezent otrzymaliśmy tylko my ludzie? Ciekawe pytanie. Ale oto pojawia się następne: skoro tak, to czy śmierć Jezusa Chrystusa na krzyżu na Ziemi dwa tysiące lat temu uwolniła ich z tego problemu, czy na ich planetach czy w ich światach pojawiły się lokalni „Zbawiciele”, którzy przeszli podobną drogę jak Jezus Chrystus, umarli na krzyżu „za grzechy miejscowych”, a potem tamtejszy świat już miał wyznaczoną drogę jak ludzkość dwa tysiące lat temu?!

To tylko kilka punktów z naszej bardzo ciekawej dyskusji w Bazie FN związanej z problemem „UFO i kwestia zbawienia”. Naprawdę trudno się dziwić ludziom silnie związanym z wiarą katolicką czy szerzej chrześcijańską, że na temat UFO reagują nerwowo, a potem zaczynają pleść te farmazony o „demonach i diabłach”, gdyż w żaden inny sposób nie radzą sobie z problemem „lokalnych Jezusów Chrystusów na obcych planetach”. Lepiej więc założyć, że Ziemia jest „jedynym zamieszkałym światem”, jeśli coś gdzieś jest, to „na pewno nie przylatuje”, a jeśli nawet przylatuje, to jedynie po to, aby „zamącić w głowach tym, co mają wszystko już poukładane”.

W naszej sondzie zadaliśmy ciekawe pytanie:

ZAŁÓŻMY, ŻE SĄ OBCE CYWILIZACJE Z ISTOTAMI INNYMI NIŻ LUDZIE. CZY ONI TAKŻE MIELI SWOJEGO 'JEZUSA CHRYSTUSA'?

Zachęcamy wszystkim do wzięcia udziału w naszej sondzie, a jej wyniki można zobaczyć klikając na link poniżej.

KLIKNIJ NA LINK, ABY ZOBACZYĆ NA WYNIKI ECHO-SONDY O CHRYSTUSACH W INNYCH ŚWIATACH!

Mieliśmy też ciekawe wnioski na koniec tej jakże ciekawej dyskusji. Przyjmując bowiem doktrynę reinkarnacji jako rzecz oczywistą, a także po uznaniu idei „pojawiania się w zbiorowościach wielkich dusz przewodników duchowych w ciałach fizycznych” bardzo szybko wszechświat tętniący bilionami zamieszkałych światów przez różne istoty o całkowicie odmiennych ciałach fizycznych, ale tych samych inkarnujących się duszach – wtedy wszystko staje się proste i logiczne. I nie trzeba rozpaczliwie próbować dorabiać na siłę do UFO „gęby demonów”, bo inaczej nijak nie da się sklecić całej układanki z założeniem „jeden zbawiciel – jeden świat i to tylko ludzi”.

Mamy nadzieję, że zainteresował wszystkich przebieg dyskusji w Bazie FN… na koniec składamy wszystkim czytelnikom serwisu FN życzenia spokojnych Świąt Wielkiej Nocy!