W Bazie FN odbyło się właśnie spotkanie z naszymi kolegami z Francji, którzy zajmują się zbieraniem przepowiedni do książki, nad którą pracują od pół roku. Interesowało ich bardzo to, co w archiwach FN jest na temat przepowiedni o wybuchu trzeciej wojny światowej. Prosili nas o pomoc, gdyż chcą zrobić kompilację przeróżnych przepowiedni i na jej podstawie ustalić przebieg przyszłego konfliktu. Było to bardzo ciekawe spotkanie, gdyż dzięki niemu mieliśmy okazję zapoznać się z kilkoma przepowiedniami z terenu Francji i Belgii, które są w Polsce zupełnie nieznane. My także przekazaliśmy kilka wartościowych rzeczy, które mają trafić do tej książki. Wszyscy uczestnicy spotkania „na pokładzie Nautilusa” byli bardzo zadowoleni z jego efektów. Wnioski są niestety mało optymistyczne.

Ze wspólnej wymiany proroctw i przepowiedni wynika jednoznacznie, że konflikt ten jest nieuchronny i nic nie jest w stanie go zatrzymać. Wzrost nacjonalizmów w Europie i powrót wydawałoby się na wieki skompromitowanej ideologii narodowo-socjalistycznej został przewidziany przez wielu jasnowidzów. Tym razem zaskoczyli nas nasi francuscy przyjaciele. Udało im się znaleźć zupełnie nieznane także we Francji zapiski świadków o człowieku, który zmarł w roku 1935 i którego przepowiednie według świadków bardzo precyzyjnie opisały II Wojnę Światową. Nie tylko bezbłędnie podał datę ataku Niemiec na Sowiecką Rosję (22 czerwca 1941), ale także koniec II Wojny Światowej i wybuch bomby słonecznej „niczym słońce na ziemi” w japońskich miastach. Co ten człowiek mówił na temat trzeciej wojny światowej? Używał bardzo ciekawego sformułowania „broń słoneczna”.

„Konflikt zacznie się od zniknięcia jednego miasta. Po prostu zniknie wraz z ludźmi, którzy w nim mieszkali. Będzie tam użyta broń słoneczna (tak nazywał broń atomową) przez jedną stronę, a potem użyje jej druga. Kolejne miasta w Europie odczują jej siłę – na Ziemi zapanuje panika i strach. Wielkie migracje ludzi, drogi pełne rodzin z dziećmi. Ludzie będą bali się przebywać w miastach, gdyż w każdym z nich będzie mogła być użyta broń słoneczna. Ogromny kryzys, upadną giełdy i banki, a ludzie stracą pieniądze całego życia. Zapanuje chaos, a potem głód. Europa będzie pełna ludzi uciekających z miast, wszędzie straszne sceny. Widzę puste miasta. Walki będą także w Afryce, a ludzie pustyni będą szukali we Włoszech jedzenia i wody. Nie znajdą tam tego i ruszą na północ i zachód. Wielka trwoga także w Ameryce. Widzę ludzi, którzy nie mogą dotrzeć do domu, a potem ogromny krach i głód.

Ludzie duszą się i umierają. Przez trzy dni będzie mrok. Kiedy zakończy się, wtedy będzie już lepiej, ale przeżyją to tylko nieliczni. Po zakończeniu wojny ludzie będą szanowali wodę tak jak my chleb. Już nigdy nie będzie jej tak dużo jak dziś. Ja i nikt z was nie doczeka tych strasznych dni, ani dzieci nasze. Ale nasze wnuki już ich doczekają.” /proroctwo było podane w 1935 roku/

Przepowiednie spisaliśmy dość pobieżnie z notatek, jakie robiliśmy podczas spotkania w Bazie FN, ale mamy nadzieję, że udało nam się podać najważniejsze informacje.

W jednym punkcie byliśmy zgodni – jedną z najbardziej precyzyjnych przepowiedni dotyczących Trzeciej Wojny Światowej podał niemiecki jasnowidz Alois Irlmaier. Jego przejmujące grozą wizje przyszłości opisał nieżyjący od wielu lat Leszek Szuman w książce „Przepowiednie i Proroctwa”. Mówiliśmy dużo na spotkaniu w Bazie właśnie o nim, więc warto mu także tutaj poświęcić kilka słów.

Alois Irlmaier (1894 - 1959) nie miał żadnych zdolności jasnowidczych aż do wypadku, który przeżył w trakcie I Wojny Światowej. Wybuch granatu doprowadził do naruszenia wału ziemi, która zasypała go w okopie, gdzie przeżył śmierć kliniczną. Wydostano go dopiero po 72 godzinach. Od tego czasu zaczął mieć intensywne wizje przyszłości, których trafność zaczęła przerażać jego przełożonych. Został natychmiast zwolniony z wojska, gdyż wskazywał ze 100% skutecznością, którzy żołnierze zostaną wkrótce zabici. Jego umiejętności były tak potężne, że stał się sławny w całej Europie

Mamy dość obszerne materiały na jego temat, ale skoncentrujmy się na jednym wątku z jego życia, a mianowicie proroctwom o III Wojnie Światowej. Na kilka lat przed śmiercią zadano mu pytanie o to, czy przewiduje jakiś wielki, trzeci światowy konflikt. Odpowiedział twierdząco i dokładnie go opisał. Jego zdaniem będzie to wielka wojna świata Islamu z światem Chrześcijaństwa. Powiedział wtedy:

„Zostanie zamordowana jakaś ważna osobistość. Może to się wydarzyć na Bałkanach albo na Bliskim Wschodzie. I to będzie oznaczało początek wojny.”

Warto wrócić do tego, jak Irlmaier widzi przebieg Trzeciej Wojny Światowej.

„Walki potrwają trzy dni albo trzy tygodnie. Rozpoczną się one od Złotego Miasta. Na Dunaju nie będzie już mostu. Żółty pył posypie się od Złotego Miasta aż do zatoki. Złote Miasto zamieni się w popiół. Spadający pył nie pozostawi śladu życia. Ściana pyłu idzie jak krecha: z dołu aż do morza. Kto będzie próbował tę granicę przekroczyć – umrze.

Atakujący wróg musi się udać na północ, skąd nie będzie już odwrotu. Zamknijcie szczelnie okna i drzwi, nie wychodźcie na dwór. Mieszkania będzie można oświetlać tylko świecami. Na dworze wszystko będzie zatrute, tak woda, jak i pożywienie. Śmierć w postaci pyłu będzie krążyła dookoła. Ciemności potrwają siedemdziesiąt dwie godziny. Jednym z pierwszych zwiastunów będą białe gołębie, które ukażą się na niebie.

Umrze więcej ludzi niż podczas ostatnich dwóch wojen. Wszystkich wezmą do wojska, tak młodych, jak i starych, lecz oni już nie będą musieli walczyć. Ostatnia bitwa odbędzie się w Kolonii nad Renem. Następnie wystąpi jakiś kataklizm i wróg będzie musiał pójść w kierunku północnym.

Aby przeżyć wspomniane ciemności, biedę i głód, należy kupić żywność w szczelnie zamkniętych puszkach, gdzie można przechowywać fasolę i ryż. To nie ulegnie zatruciu.

Bezpiecznie będzie można przechowywać także chleb i mąkę. Rzeki powysychają, a trawa zżółknie. W pobliżu Landau (Bawaria) nie pozostanie nic. Dookoła wszystko będzie żółte i zniszczone.

Papież z Rzymu będzie uciekał w kierunku południowo-wschodnim lub przez Wielką Wodę. Tam potajemnie ukoronuje cesarza. Miasto, gdzie stoi żelazna wieża, spalą jego mieszkańcy. Gdzie spojrzeć, tam rewolucja. W morzu pojawią się dziury, a potem powrotna fala zatopi wyspy i oderwie je od lądu. Trzy miasta znikną pod wodą. Jedno na północy, drugie na południu, a trzecie na zachodzie. Na wschodzie straszne walki. Czerwone i żółte masy wojsk na ulicach. Kiedy zakwitną znów kwiaty, papież powróci, aby opłakiwać swych braci.

Po katastrofie zmieni się klimat. Będzie cieplej, a u nas będą rosły owoce południowe. Zostaną zniesione prawa, które przynosiły dzieciom śmierć. Wysoki, szczupły starzec będzie rządził trzema koronami. Każdy będzie mógł się osiedlić, gdzie zechce i wziąć tyle ziemi, ile zapragnie. Ciężkie czasy świat będzie miał za sobą i na długo nastanie pokój. Lecz ludzie będą musieli rozpocząć życie tam, gdzie rozpoczynali ich pradziadowie. Nie mogę podać daty, kiedy to wszystko się wydarzy.”

Wiemy, że nasi koledzy z Francji będą czytali ten tekst, więc im pięknie dziękujemy za tak ciekawe spotkanie. Czekamy na książkę i trzymamy za nią kciuki! Miejmy nadzieję, że wszelkie proroctwa w sprawie Trzeciej Wojny Światowej okażą się błędne i do takiej wojny nie dojdzie, gdyż ludzie się opamiętają…

Na koniec dla wszystkich czytelników serwisu FN jeszcze raz wrócimy na chwile do Aloisa Irlmaiera. W sieci youtube jest materiał wideo autorstwa naszego rodaka mieszkającego w Niemczech i mającego dostęp do źródeł w języku niemieckim. Dokonał on dość precyzyjnej analizy tego, co mówił jasnowidz na temat tego konfliktu.