Ostatnie dni przyniosły kilka absolutnie topowych historii związanych z UFO. Co to znaczy „topowych” na pokładzie okrętu Nautilus? Nie są to żadne nowe „obserwacje UFO”, bo tymi mamy wypełnione po brzegi całe katalogi. Historie naprawdę poruszające i wartościowe z punktu widzenia wiedzy o tym zjawisku to takie wydarzenia, w którym obce istoty przybywające na Ziemię w pojazdach UFO wchodzą w interakcje z ludźmi. Przekazują im informacje, ingerują, nawiązuje kontakt lub – co właśnie w sobotę mieliśmy okazje dokładnie udokumentować – uprowadzają na pokład obiektu UFO, wymazują pamięć z czasu pobytu na pokładzie obiektu, po czym odstawiają z powrotem.

24 marca 2019 dotarł do nas bardzo ciekawy e-mail od czytelnika, który prosi o zachowanie anonimowości. Mamy do niego jednak kontakt, a jego e-mail i opisaną historię uznaliśmy za na tyle ciekawą, że trafia do naszego paska „głównych wiadomości” a nie tylko do okienka XXI PIĘTRO – Moja Historia. Dlaczego? Ze względu na wagę wiadomości, które nasz czytelnik dostał od obcych, wysokich istot o „kryształowych oczach”, które pojawiły się nagle w jego domu. Zanim napiszemy komentarz do tego e-maila warto się z nim zapoznać.

From: [dane do wiad. FN]

Sent: Sunday, March 24, 2019 1:42 PM

To: nautilus@nautilus.org.pl

Subject: Moja historia

Szanowni Państwo,

Piszę, bo muszę się tym z kimś podzielić. Odkąd miejsce miało to wydarzenie nie mogę przestać wierzyć, że miało ono naprawdę miejsce, bo dzieje się więcej dziwnych rzeczy. Jestem młodym człowiekiem, ale poważanym i nie chciałbym, by ktoś o tym się dowiedział. Jestem […] [tu nasz czytelnik dokładnie opisał, kim jest i co robi – mówiąc krótko – poważna sprawa i poważny człowiek – przyp. FN]. Prosiłbym dlatego o anonimowość.

Rok temu, z nocy na 20/ 21 marca śniłem dziwny sen o tym, że się obudzę i porozmawiam z pewnymi osobami, które opowiedzą mi o kilku ważnych wydarzeniach. Czułem, że coś jest za drzwiami pokoju, w którym śpię. Zawołałem, by się odezwano. Otworzyły się drzwi i weszło troje ludzi - bardzo wysokich, przystojnych, z przenikliwymi, ciemnymi oczami - jakby czarnymi kamieniami szlachetnymi.

Powiedzieli, że istnieje więcej światów, że są z jednego z nich i chcą mi o czymś powiedzieć, bo wiedzą, co będzie z nami za kilkadziesiąt lat. Usłyszałem m.in., że w 2019 nad Afryką przejdzie ogromny cyklon, który zabije wiele ludzi, że nic się nie da z tym zrobić, że w Europie zagotuje się jeszcze bardziej po wyborach do europarlamentu, mianowicie, ze UE się dziwnie przemieni (ale nie upadnie) i będzie to początek wojen na tym kontynencie, że od Europy wszystko się zacznie.

Z wydarzeń wcześniejszych powiedziały mi, ze zachoruje na chorobę, z którą długo będę walczył, ale ją pokonam (właśnie walczę z boreliozą, już pół roku...). Po wyzdrowieniu zacznę dostrzegać, ze nie był to tylko sen, bo będą jeszcze się ze mną kontaktować. No i tak się stało, ale tym razem z 21/ 22 marca i była to jedna postać spośród tych trzech, które były, a która wiedziała, że jej się najmniej bałem. Ten człowiek wyglądał już jednak inaczej, jak zwykły człowiek, jakby zmalał nieco, oczy zrobiły się też mniejsze, wyglądał bardzo reprezentacyjnie, ale nie był już tak majestatyczny, wręcz monumentalny, ze przygniatał swoją siłą. Powiedział, że będzie mnie obserwować, bo muszę być bezpieczny.

Dziś wyszedłem na poranny spacer i stał na końcu ulicy, którą szedłem. Powiedział mi dziś, że światami rządzi jedna wielka siła, która raz w swym cyklu czasowym wybiera stworzenia z danego świata, które mają o tym powiedzieć innym z innych światów. Wydaje mi się, że zatem oni (teraz on) zostali do tego wybrani i przekazali to mi. Zastanawiam się, czy przypadkiem tamta dwójka nie poszła do innych osób.

Jestem tym przerażony, nawet kilka miesięcy temu odwiedziłem dwóch rekomendowanych w moim mieście psychiatrów, którzy powiedzieli mi, ze jestem jedynie przemęczony pracą, że wszystko jest ze mną dobrze. Zrobiłem też tomografię głowy, zbadałem wszystko, co mogłem. Nie mam żadnych zaburzeń świadomości. Jestem racjonalistą, empirystą, naukowcem. Moje życie jest związane z nauką, dlatego tak się dziwnie z tym wszystkim czuję.

Urodziłem się w Wyszogrodzie, od kilku dni słyszę, że widziano tam (i w okolicach) UFO...

Pozdrawiam

[dane do wiad. FN]

Nazywamy tego typu fenomen „Night Visitors” czyli „Nocni Goście”. Jest integralnie związany ze zjawiskiem UFO, ale nie wygląda tak, jak większość Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia, które mamy udokumentowane w naszym Archiwum FN.

To nie jest żaden „obiekt, który zatrzymuje samochód, po czym wysiadają z niego obce istoty, robią badania ludzi itp.”. Fenomen „Night Visitors” wygląda inaczej! Takie istoty nagle pojawiają się w naszym pokoju. Nikt nie wie, jak tak się dostały. Nikt nie jest w stanie nawet zrozumieć, jak odnalazły danego człowieka. Pamięć uczestników spotkań z „Nocnymi Gośćmi” jest wymazywana częściowo. Dlaczego częściowo? Bo tacy ludzie bardzo często otrzymują przesłania od obcych istot dotyczące Ziemi lub wydarzeń, które wkrótce nastąpią. I tak było w przypadku naszego czytelnika, z którym będziemy utrzymywać kontakt w ramach naszego projektu „OTWARTE NIEBO”.

Zwracamy uwagę na bardzo konkretne informacje, które nasz czytelnik otrzymał. Wszystko ma się wydarzyć w konkretnym roku, czyli 2019. Zarówno masakra ludzi w związku z jakimś wydarzeniem w Afryce, jak i „początek czasu wojen w Europie”. Wszystko będziemy mogli zweryfikować sami po prostu obserwując kolejne wydarzenia.

Widzimy tu duże podobieństwo do tego, co jest związane z projektem KONTAKT, a co nie zostało podane do publicznej wiadomości. Tu także są konkretne wydarzenia, które miały lub mają nastąpić i dzięki temu można wspaniale weryfikować takie historie. Ale to uwaga na marginesie.

Historia trafiła do naszych dwóch projektów, czyli „Otwarte Niebo” i „Projekt KONTAKT”. Historie typu „NIGHT VISITORS” zdarzają się rzadko, ale wiele z nich naprawdę może człowieka postawić „do pionu swoją wiarygodnością”.

Podamy przykład z naszego archiwum. W 1991 roku mieliśmy okazję rozmawiać ze świadkami nieprawdopodobnych wydarzeń z cyklu „NIGHT VISITORS”, które miały miejsce w Łodzi w 1987 roku. Podobieństwo tych wydarzeń jest zdumiewające do tego, co opisał nasz czytelnik. W mieszkaniu w bloku na ósmym piętrze (dzielnika Manhatan, Łodź) pojawiły się nagle istoty bardzo podobne do ludzi, którzy… po prostu nagle weszły do pokoju. Co ciekawe nie było to w środku nocy, ale o ile pamiętamy w ok. godziny 20.00. Istoty te wyjaśniły temu człowiekowi, że przybyły, aby przekazać mu kilka informacji o przyszłości naszej planety.

Historia była nieprawdopodobnie ciekawa ze względu na świadków – zwykłą, polską rodzinę. Ich relacje były spójne, były bardzo logiczne i w zasadzie można śmiało zapomnieć o tym, że „oni sobie to wymyślili”.

Jak bardzo ta historia była wiarygodna może być jeden jej aspekt – sprawę badał nieżyjący już Zbigniew Blania-Bolnar, dzięki któremu zresztą trafiliśmy do domu tych ludzi. On podobnie jak nasza ekipa był absolutnie przekonany, że nie są to żadne „bujdy na resorach ludzi, którzy naoglądali się filmów”, ale prawdziwe relacje o spotkaniu obcych w ramach fenomenu „Night Visitors”. Był pod takim wrażeniem tej historii, że to właśnie ją podał jako przykład „historii prawdziwej” w programie „NA KAŻDY TEMAT” o UFO, przy którego produkcji braliśmy zresztą udział (to my zaproponowaliśmy udział Zbigniewa Blani-Bolnara, pani Zofii Namlik itp.).

Ci nieliczni ludzie, którzy osobiście znali Zbigniewa Blanię-Bolnara dobrze wiedzą, że aby ten człowiek uznał coś za „wiarygodne”, to musiało to być dosłownie super-hiper wiarygodne w każdym punkcie, gdyż znany był z wątpienia we wszystko poza „historią z Emilcina”. Ale taki dokładnie był ten incydent z Łodzi z 1987 roku. Główni świadkowie byli z tych, co po 3 minutach rozmowy z nimi jest jasne, że mówią prawdę.

Opowieść Zbigniewa Blani-Bolnara na temat przypadku „NIGHT VISITORS” z łódzkiego Manhatanu można obejrzeć w materiale z naszego archiwum – wątek ten pojawia się około dwudziestej minuty i 47 sekundy materiału.

Ekipa FN już pojutrze wsiada do samolotu i leci do jednej ze stolic europejskich, gdzie będziemy mieli wykład o UFO. Relację z tego spotkania z naszymi kolegami i operacji „OTWARTE NIEBO” znajdziecie w naszym serwisie ufologicznym, czyli www.emilcin.com

Cały czas jesteśmy pod wrażeniem historii, którą mieliśmy okazję wysłuchać w ostatnią sobotę. Rzadko się zdarza uprowadzenie przez pojazd UFO 6-letniego chłopca i to w sposób, który potwierdza tylu świadków. Obcy zresztą obserwują całą tę rodzinę i wrócili kilka lat później, gdyż – drogie Panie i drodzy Panowie – oni wracają… Opracowaniem tych materiałów zajmiemy się niestety dopiero w kwietniu, gdyż koniec marca to przede wszystkim projekt „KONTAKT” i cała seria wyjazdów właśnie z nim związana. To niesłychane, że w Polsce dzieją się tak nieprawdopodobne rzeczy w temacie BLISKICH SPOTKAŃ TRZECIEGO STOPNIA Z UFO, a ludzie cały czas myślą, że UFO to informacje typu „ktoś tam nagrał, ktoś tam sfotografował, ktoś tam zobaczył, ale w sumie… nie wiadomo co”. Jest inaczej, a ci, którzy będą śledzić publikacje na pokładzie okrętu Nautilus (czyli w naszych trzech serwisach) już wkrótce zobaczą, co się kryje za tematem „objawienia maryjne i UFO”, bo tu też szykuje się naprawdę mocna rzecz, jakiej jeszcze w tym temacie w Polsce nie było.

/pięknie dziękujemy naszemu czytelnikowi z Los Angeles za przekazanie bardzo unikalnych starych wydań pism o UFO ze Stanów Zjednoczonych. Całość zostanie dopiero zamieniona w postać cyfrową, ale poniżej… mała próbka!/