Pt, 25 maj 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Pod Charkowem odnaleziono otwór w ziemi. Jest ogromny. Jego średnica wynosi 1,2 m! Pozostałe cechy przypominają te, z którymi mamy do czynienia podczas badania dziur w ziemi znajdowanymi w Polsce.
O dziurze poinformował czytelnik stron Nautilusa, który przesłał materiał ze strony rosyjskojęzycznej. Otwór został znaleziony w lesie niedaleko Charkowa. Dojazd jakiegokolwiek pojazdu do tego miejsca jest według osób opisujących znalezisko praktycznie niemożliwy. Dziura, która posiada średnicę 1,2 m ciągnie się na głębokość 18 metrów. Zaprezentowany materiał fotograficzny nie pozostawia wątpliwości - ściany otworu są wygładzone. Nie ma żadnych śladów świadczących o wydobywaniu ze środka ziemi. Na końcu otworu znajduje się jama rozchodząca się na 2-3 metry w każdą stronę. To na razie wszystkie informacje, jakie posiadamy na ten temat. A teraz trochę historii. W końcu lat osiemdziesiątych w środkach masowego przekazu byłego ZSRR pojawiły się informacje o tym, iż na terenie tego kraju znajdowane są głębokie otwory w ziemi, wyglądające na powstałe w wyniku oddziaływania wysokiej temperatury. Kto i w jakim celu wykonywał te otwory pozostawało zagadką.
Tematem zajął się znany rosyjski ufolog, Michał Gersztejn. W 1998 r. opublikował artykuł, w którym przedstawił przeanalizowane przypadki związane z otworami w ziemi.
Na przykład w 1994 roku niedaleko Omska był obserwowany świecący obiekt latający, który poruszał się po niebie dużymi zakosami i błyskawicznie skierował się ku ziemi. W końcu skrył się za drzewami. Przeprowadzone na drugi dzień poszukiwania doprowadziły do sensacyjnego odkrycia - na pobliskim polu odnaleziono ogromny otwór o średnicy dochodzącej do pięciu metrów. Ściany otworu były zadziwiająco gładkie, a głębokość dochodziła do czterech i pół metra. Wokół nie było widać ni grama wydobytej ziemi. Do tego nie odnaleziono żadnych śladów świadczących o pobycie ludzi ze sprzętem wiertniczym. Można było pomyśleć, że w ziemię wbił się ogromny cylinder, który następnie odleciał zabrawszy ze sobą próbkę gruntu.
W pobliżu odnaleziono też drugą jamę, znacznie mniejszą, której średnica wynosiła około pół metra. Ziemia na ściankach również była spieczona. Sam otwór nie był tak regularny. Przypominał elipsę a nie koło. Była za to zadziwiająco głęboka, miała ponad 15 metrów. Ciekawe było to, że w tym miejscu wody gruntowe znajdowały sie na głębokości 6 metrów. A dziura była sucha! W 1990 roku dziesiątki ogromnych dziur pojawiły się na polach i stepach Kazachstanu. Podobnie jak w poprzednim przypadku, średnica dziur wynosiła 5 metrów. Pozostałe cechy też się powtarzały: okrągła forma, gładkie ścianki.
Jedną z takich dziur zainteresowali się specjaliści z Kosmodromu Bajkonur. Po przeprowadzonych badaniach i oględzinach doszli do wniosku, że nie jest to na pewno efekt upadku ciała kosmicznego ani też eksperymentów wojskowych. W miejscu zdarzenia nie stwierdzono podwyższonej radiacji.
Czyniono też próby wbicia w dno takiego otworu stalowego prętu. Dwa metry pręta zostały wbite siłami ludzkimi, kolejny metr - za pomocą młota. Na tym badania zostały zakończone. W innym rejonie Związku Radzieckiego, w Baszkirii udało się nawet zaobserować NOL-a na "miejscu przestępstwa". Wibrujące, ciemnoczerwone kule krążyły nad ziemią. Obserwatorzy nie mieli odwagi zbliżyć się do tego miejsca. Dopiero na drugi dzień po odlocie kul okazało się, że tam gdzie krążyły obiekty pojawiły się głębokie otwory o średnicy jednego metra. Dokładnie taka sama kula "wyssała" w 1990 roku 25 metrów sześciennych ziemi w Rejonie Dubieńskim. Badania laboratoryjne przeprowadzone na próbkach bulw i łodyg ziemniaków wyhodowanych na glebie wokół jednego z otworów pozwoliły stwierdzić zmniejszenie ilości niektórych związków chemicznych w porównaniu z pobranymi próbkami kontrolnymi. Dotyczyło to takich pierwiastków jak cynk, fosfor i mangan, których ilość zmniejszyła się 2-3 krotnie. W łodygach o poowę zmniejszyła się koncentracja miedzi i fosforu. Zupełnie niezrozumiałym było też pojawienie się 12-krotnie większej ilości itru i cyrkonu. Badający te dziwne zjawiska nie znaleźli wtedy odpowiedzi na pytanie po co robione są otwory. W jakim celu ktoś zabiera glebę. Pojawiła się hipoteza, że Obcy potrafią z gleby wytwarzać energię. O prawdopodobieństwie tej hipotezy miał świadczyć fakt, że w miejscach lądowania UFO koncentracja wielu związków chemicznych ulega zmniejszeniu.
Od redakcji
Poszukiwanie otworów w ziemi będzie kluczowym projektem realizowanym przez Fundację Nautilus w najbliższych miesiącach. Nie tak dawno opisywaliśmy przypadek z Przegędzy na Śląsku. Mamy już wytypowane miejsca w Polsce , od których rozpoczniemy nasze poszukiwania.
Pt, 25 maj 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.