Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
W ciągu dwóch lat na świecie powstało kilka projektów badawczych poświęconych fenomenowi tajemniczych kul typu „orb”. Mamy dobrą informację: w Polsce także rusza podobny projekt!
Zawodowy fotograf pracujący w jednym z dużych ogólnopolskich dzienników, który posiada ogromne doświadczenie i w życiu wykonał setki tysięcy zdjęć, został przez nas zapytany o kule, o których po raz pierwszy portal Fundacji NAUTILUS napisał w 2002 (ustaliliśmy wtedy, że będziemy je nazywać podobnie jak czynią to na zachodzie kulami typu „orbs”). Fotograf powiedział, że jest to niezwykle ciekawa sprawa, a temat ten jest pomijany w szkołach fotograficznych, gdyż bardzo często wykładowcy nie potrafią sobie z nim poradzić. Oto bowiem jest puste pomieszczenie, w którym wykonywane są zdjęcia sesyjne. Na żadnym z nich przez wiele godzin nie pojawia się nic, aż nagle na kolejnych zaczyna wychodzić jasna kula, która zbliża się do osób, które są fotografowane. W tym wypadku żadne dywagacje o „pyłkach i śmigających powietrznych drobinkach” nie dają wiele, bo na zdjęciach widać wyraźnie coś, czego być w tym studio nie powinno.
Od czasów, kiedy po raz pierwszy opublikowaliśmy tekst o kulach „orbs”, minęło już pięć lat. Od tego czasu na świecie powstało kilkaset specjalistycznych serwisów, które zajmują się wyłącznie badaniem tego fenomenu. Początkowo były to tylko serwisy fotograficzne, ale od pewnego czasu są także serwisy specjalizujące się w filmach pokazujących przeloty tych obiektów. Filmów takich jest tak wiele, że jest to w tej chwili potężny materiał dokumentacyjny. Pokażemy Wam przykład takiego filmu, który stanowi zapis seansu z „wywoływaniem duchów”. /jest to bardzo niebezpieczne i zawsze warto powtórzyć, że takie seanse kończą się czasami tragicznie/
Od czasu, kiedy my także zaczęliśmy dostawać filmy pokazujące przeloty obiektów „orbs” przeżyliśmy to samo, co spotkało wiele innych osób na świecie, czyli... spadło nasze zainteresowanie zdjęciami. Filmy bowiem mają bowiem kolosalną przewagę nad zdjęciami i dzięki nim można dowiedzieć się o wiele więcej o zachowaniach tych dziwnych obiektów. Tymczasem przysyłacie nam setki zdjęć „orbs” w tygodniu. Wybieramy tylko i wyłącznie te zdjęcia do naszego archiwum, które z jakiś powodów uznajemy za wyjątkowo ciekawe. Może szkoda, że do tej porynikt z nas nie policzył, ile tych zdjęć posiadamy, ale to są na pewno... tysiące fotografii. Najbardziej wartościowe są te, które były wykonywane przed II Wojną Światową aparatami bez lamp błyskowych /warto jest tym fotografiom poświęcić oddzielny tekst/
Wiele osób pisze do nas e-maile, w których opisują sytuację z dzieciństwa, kiedy to wyraźnie pamiętają małe kulki, które latały w ich pobliżu. Oto przykład takiego listu do FN.
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Orbs
Witam,
przeczytałem, że otrzymujecie setki e-maili o orbs, mój będzie jednym z wielu.
Po przeczytaniu artukułu "Widziałam te kule!" skojarzyłem fakty ze swojego wczesnego dzieciństwa, z orbs. Mianowicie, gdy miałem około 4-5 lat bawiłem się z kolorowymi światełkami, miały przeważnie barwy czerwone i zielone, były nieregularnych kształtów. Znajdowały się na podłodze, goniłem je, a one uciekały. Takie zjawiska miały miejsce, gdy byłem sam w pokoju.
Pozdrawiam
Michał >
I jeszcze jeden e-mail.
Szanowni Państwo,
/.../ i ja dołożę swoje dwa grosze. Od kiedy pamiętam przed zaśnięciem towarzyszyły mi kule orbs. Czasami była jedna czasami „rozkładała się” na mniejsze kulki. Moje zdecydowanie były w zielonej poświacie zaś ich wnętrze wypełnione było pojedynczymi kolorowymi maleńkimi kuleczkami. Oczywiście próbowałam je łapać i w jakiś sposób, tak mi się zdaje, wpływałam na fakt, czy jest tylko jedna czy też więcej mniejszych. Nikomu na ten temat nie mówiłam wychodząc z założenia, że są to tak zwane mroczki przed oczyma. Zresztą nie lubiłam chorować a taka informacja z mojej strony zapewne spowodowałaby wizytę u lekarza. Powiem tak, lubiłam te swoje kuleczki ale pewnego dnia po prostu zniknęły chociaż chciałam aby były nadal ze mną. /..../ moje podejrzenie, że są to formy myślowe. Oczywiście wymaga to stanu pewnego skupienia, ale jest możliwe. Tylko w tym momencie stawiam sobie parę pytań, pomijając powody medyczne, pozostaję pytanie czy moje „kuleczki” są tym samym co Państwo posiadacie na swoich fotografiach i czy tłumaczenie, że są to formy myślowe rozwiązuje sprawę.
Na zakończenie chciałabym dodać, że nawet jeśli nie uda mi się z Państwa pomocą rozwiać swoich wątpliwości to i tak dobrze, że jesteście. Dobrze, że jest miejsce gdzie mogę wysłać właśnie taki list i nie zostanie on potraktowany z pobłażliwym uśmiechem.
Pozdrawiam
Barbara
W sprawie kul „orbs” Less Hoduń prowadzący strony „Ukrytej Rzeczywistości” zaproponował ciekawy projekt, w związku z którym Mikołaj Jastrzębski z FN wystosował mały apel do czytelników FN.
Witam wszystkich czytelników stron FN!
Nazywam się Mikołaj Jastrzębski i w Fundacji NAUTILUS zajmuję się głównie (choć nie tylko) zagadnieniem ORBS. Temat ten od samego początku jest mi bardzo bliski z kilku powodów, a zarówno wyniki niektórych eksperymentów, jak i materiały zgromadzone dotychczas w archiwach FN pozwalają skłaniać się bardzo mocno ku twierdzeniu, że kule te są swego rodzaju bytami energetycznymi posiadającymi celowość (i inteligencję?) ruchu. Oczywiście nie twierdzę, że każde zdjęcie z "kulkami" prezentuje to dziwne zjawisko, bo na pewno tak nie jest, jednak orbsy bardzo często wychodzą na zdjęciach niezwykle podobnie do refleksów lampy błyskowej od kurzu, czy śniegu. Tematyka ORBS jest i niewątpliwie będzie co jakiś czas poruszana na naszych stronach, ponieważ co jakiś czas udaje nam się odkryć pewną bardzo niewielką część tego zagadnienia i wówczas bezcelowe byłoby milczenie na ten temat.
Doświadczenie Lessa Hodunia i Ukrytej Rzeczywistości moim zdaniem jest kamieniem milowym w kwestii badania zjawiska ORBS i dlatego też z przyjemnością włączyłem się w pomoc. Mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie jednak zgromadzić określonej ilości zdjęć bez Państwa pomocy. Wielokrotnie byłem świadkiem tego, jak nasi Czytelnicy okazywali nam pomoc, gdy o nią prosiliśmy. Teraz również zwracam się o nią, w związku ze zgromadzeniem potężnego archiwum zdjęć przedstawiających orbsy - zdjęć, które będą użyte do badań naukowych.
Jeśli macie Państwo w swoich archiwach zdjęcia na których widoczne są orbsy (kuliste refleksy niewiadomego pochodzenia), i zdjęcia te jeszcze nie były do nas wysyłane, bardzo proszę o spakowanie ich do formatu .zip lub .rar i wysłanie w częściach zajmujących mniej niż 12MB na adres:
orbs.research@gmail.com
Prosimy, aby zdjęcia te nie były w żaden sposób modyfikowane, ani "zasłaniane". To bardzo ważne.
Jeśli na skrzynce tej skończyłoby się wolne miejsce i maile wracałyby (mam nadzieję, że nie dojdzie do takiej sytuacji) proszę wysyłać je na standardowy mail Fundacji: nautilus@nautilus.org.pl
W temacie wiadomości proszę podać markę i model aparatu (np. "NIKON CoolPix 8700"), w treści zaś poproszę napisać, czy wyrażają Państwo zgodę na ewentualną publikację tych zdjęć na naszych stronach, oraz historię (jeśli taka jest) związaną ze zrobieniem danego nietypowego zdjęcia.
Wiem, że niemożliwe będzie odpowiadanie na wszystkie Państwa maile, więc proszę w tej kwestii o wyrozumiałość w razie, gdyby odpowiedź nie nadeszła. Wszystkie zdjęcia napewno posłużą do badania tego zjawiska, a gdy tylko będziemy wiedzieli coś więcej na temat wyników, na pewno opublikujemy to w stosownym artykule.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc :-) .
Mikołaj Jastrzębski
Fundacja NAUTILUS
PS
Proszę, aby w przysyłanych do nas e-mailach nie pisać odkrywcze i triumfujące wyjaśnienia "zagadki", że orbsy to "tylko i wyłącznie kurz, pyłki betonu, dziubinki z okolicznych drzew, para wodna, dwutlenek węgla, nogi owadów utraconych w czasie lotu, głowy owadów utraconych w trakcie walk tych zwierząt, sypiący się tynk z sufitu, pyłki kwiatów niesionych z wiatrem, fragmenty naskórka świadków, łupierz fotografa, fragmenty drobinek farby z obrazów zawieszonych na ścianach, banalne odbicia światła, proste i prymitywne "załamania światła", odblaski od przesłony, flesze świetlne pojawiające się na każdym zdjęciu, sierść kotów i psów, a nawet "zgrupowane atomy azotu pchane oddechem świadków" etc. etc.", albo podawać brane "z kosmosu" statystyki procentowe. Piszę o tym dlatego, że tego typu twierdzenia wobec zgromadzonego przez nas materiału są po prostu nieporozumieniem. Być może już niedługo będziemy mogli podać jakieś konkretne wyniki bazując na dużej próbie (tysięcy zdjęć z wielu modeli aparatów). Bardzo kibicujemy Lessowi i już przekazaliśmy mu część naszych archiwów dotyczących kul „orbs”. Ale i tak każdego dnia dostajemy co najmniej kilka e-maili ze zdjęciami czegoś, co na fotografii wyjść nie powinno... ;)
I już zupełnie "na koniec" kilka małych drobiazgów "z poczty FN" z ostatnich dni. Publikację naprawdę ciekawych zdjęć obiektów "orbs" przygotujemy w ramach zmiany naszej witrynowej "jedynki".
Witam.
Jestem w posiadaniu niewiarygodnej fotografii.
Została zrobiona prawie przed dwoma laty ,znalazłem ją w swoich "archiwach" ostatnio przeglądając stare foto. Wtedy nie wiedziałaem spacjalnie co moge z nim zrobic i w końcu o niej zapomniałem. Zdjęcie,które jest moją własnością może być niewiarygodne dla scepytków ,lecz jest oryginalne i nie jest manipulają. To co ono przedstawia nie trzeba tłumaczyć. Historię jego powstania mogę opowiedzieć jesli są Państwo zainteresowani. Powstały tego wieczoru inne fotografie na potwierdzenie autentycznosci (o ile jest to takiś dowód)
Czekam na odowiedź
Serdecznie pozdrawiam
Arkadiusz Piotr S. /nazwisko do wiadomości redakcji/
-----Original Message-----
From:
Sent: Saturday, July 28, 2007 8:01 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Wysyłanie wiadomości e-mail: CIMG0288
Witam,
Po powrocie z urlopu przeglądałam zdjęcia szukając czegoś ciekawego na niebie, a tu niespodzianka - coś ciekawego na ziemi. Widać nawet że Orbs się porusza. Bo to chyba Orbs?
Oczywiście, podczas robienia tego zdjęcia nic nie widziałam w tym miejscu.
Piszę ten tekst po raz drugi, bo z wrażenia wysłałam sam tekst do Fundacji - zapomniałam o zdjęciu.
Pozdrawiam
Iwona z Krakowa
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: ORBS?
Witam,
w załączniku przesyłam dwa zdjęcia, na których widać obiekty w rodzaju
ORBS. Jeżeli materiał okaże się interesujący chętnie udzielę więcej
informacji dotyczących okoliczności w jakich zrobione były zdjęcia.
Pozdrawiam,
Mariusz Ziółkowski
Z dwóch fotografii wybraliśmy jedną, choć obie są naprawdę świetne. To są bardzo cenne zdjęcia, gdyż widać na nich ruch obiektu
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Artykułem interesują się
Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.