Nie, 26 wrz 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Dziurę na pewno wykonał obiekt UFO. Wracamy do sprawy dziwnego otworu z Wylatowa.
O wydarzeniu tym informowaliśmy już w naszym serwisie. 29 stycznia około godziny 19.15 niedaleko Wylatowa był widziany obiekt UFO, który wylądował na polu. Na miejscu lądowania tego obiektu Adam Piekut z Fundacji NAUTILUS znalazł idealny otwór w ziemi. Prezentujemy wywiad z Adamem, który został przeprowadzony podczas naszego ostatniego pobytu w "Trójkącie Wylatowskim": RB: Jak się dowiedziałeś o tej historii? AP: Wieczorem zadzwoniła do mnie babcia, że widziała kilka godzin wcześniej trójkąt jakiś. Akurat miałem wolne od zajęć i na drugi dzień pojechałem tam dowiedzieć się, o co tam chodzi... no i postanowiłem pójść w tym kierunku, może coś znajdę (w kierunku lądowania tego obiektu - przyp. Red.). Szedłem, szedłem, aż w końcu trafiłem na dziurę! RB: Czy możesz opowiedzieć, jak babcia opisywała ten obiekt, który wylądował? AP: Mówiła, że jej się bardzo podobał, że jest pod wrażeniem tego, że chciałaby to jeszcze raz zobaczyć. Przez cały czas opisuje, że przypominało to jej choinkę... kolorowy... najróżniejsze kolory opisywała - niebieski, żółty, czerwony, biały - jakby to były bombki zawieszone na choince. RB: Ale to był trójkąt czy to był może ostrosłup? AP: Widziała to jako trójkąt, ale być może był to ostrosłup. RB: Czy widziała go w ruchu, czy nieruchomo? AP: Widziała w bezruchu, ale na jakiś czas weszła do domu coś tam zrobić, wyszła z powrotem na dwór i był (obiekt - przyp. Red) niewidoczny. I w pewnym momencie od prawej strony zaczęły te światełka rozbłyskiwać i był już w innym miejscu, nieco przesunięty, w bok i wyżej nieco... RB: Czy mówiła, że się poruszał? AP: Nic nie widziała, żeby był w ruchu czy coś... nic takiego nie było. RB: Ile trwała jej obserwacja i jak się zakończyła? Czy ten obiekt zniknął? AP: Od momentu, jak babcia to zobaczyła do momentu, jak ostatni raz go widziała to było pół godziny. Jak zniknął, to akurat go nie widziała bo weszła do domu na ten czas. RB: Babcia mniej więcej Tobie pokazała, gdzie ten obiekt był na polu i Ty po prostu poszedłeś, żeby zobaczyć to miejsce... AP: No właśnie tak. Pokazała i mniej więcej się kierowałem... wskazała ręka po prostu i tam jest las i się kierowałem mniej więcej, w które miejsce lasu mam iść. RB: Czy tę dziurę zobaczyłeś od razu, czy była widoczna z daleka - jak to było? AP: W sumie tę dziurę zauważyłem z odległości trzech metrów... wcześniej nie było mowy, żeby było ją widać, bo ona była w zagłębieniu lekkim... widoczna tylko w lekkim zagłębieniu. RB: Uważasz, że ta dziura ma związek z tym obiektem czy może tę dziurę zrobili... sami właściciele pola? AP: No raczej właściciele pola nie zrobili, bo ona jest zbyt głęboka i zbyt małą średnicę ma... nie wiem... świdrem jakimś wiertniczym, ale... nic takiego nie wchodzi raczej w grę. RB: Jaką głębokość ma dziura, jak oceniasz? AP: Sprawdzałem kijem - cztery metry. RB: Czy jest wyczuwalne dno? AP: Jest, jest. W pewnym momencie czuć opór, ale wchodzi jeszcze gładko ten kij. RB: Opór, ale czy to jest opór jakby był kamień czy po prostu była bardzo twarda ziemia? AP: Jakby była miękka ziemia. RB: Czyli może być głębsza? AP: Tak, może być. RB: A jeżeli chodzi o krawędzie tej dziury, co byś powiedział? Czy to są krawędzie mające wcześniej kontakt z jakimś urządzeniem, narzędziem? AP: Lekko widać tak jakby... takie jak od świdra, takie coś widać... na zdjęciu to najlepiej widać było, ale tak gołym okiem to też jest widoczne, a od góry trochę się obsunęła (ziemia - przyp. Red) bo woda trochę spłynęła w tę dziurę i jest obsunięta. RB: Jak oceniasz, czy zakładając, że ta dziura ma rzeczywiście związek z tym obiektem, czy tam raczej "ktoś" coś wsadził do środka czy wyciągnął? AP: No to wygląda tak jakby ktoś tę ziemię wyciągnął. Czy wsadził? Nie wiem, być może. Rozmawiał Robert Bernatowicz
Nie, 26 wrz 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN