Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
Historia Camareona, 4 letniego chłopca pamiętającego swoje poprzednie życie jest poruszająca. Znamy takie historie bardzo dobrze!
„Pamiętam moich braci, moje siostry... nad morze chodziłem z moim psem” – opowiada mały Camereon ze Szkockiego Glasgow. To typowy przypadek dziecka, które pamięta swoje wcześniejsze wcielenie. Mamy biblitekę filmów, które są w naszym „drugim obiegu” i które bardzo chcielibyśmy pokazać naszym załogantom. Film „The Boy Who Lived Before” jest jednym z nich. Niestety, nie starczyło nam czasu, aby zrobić listy dialogowe do filmu, ale nawet osoby nie znające języka angielskiego... powinny go zobaczyć. Film na tyle plastycznie opowiada historię małego Camereona, że wszystko jest zrozumiałe.
Reinkarnacja... jak przekonać ludzi do tego, że jest ona niczym prawo fizyki? Że tu nie ma co paplać o tym, że „nikt jeszcze nie udowodnił, że w sumie to nic nie wiadomo na pewno, że potrzeba dowodów których nie ma i nigdy nie będzie, a naukowo wykazać się reinkarnacji nie da, że dzieci fantazjują i po prostu wymyślają itp. itd.”. Od lat stawiamy sprawę jasno: ktoś, kto nie miał okazji choć raz w życiu spotkać się z fenomenem dzieci pamiętających swoje wcześniejsze wcielenie nie powinien zabierać głosu. Bo po prostu nie ma pojęcia, jak wygląda taki fenomen. Taka osoba nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić, jakie aspekty mają tego typu fenomeny. Religia, wiara, przekonania – wydaje się, że to w ogóle w ocenie zjawiska reinkarnacji nie ma żadnego znaczenia. Ono po prostu jest, a reszta... no cóż, tu już możemy dyskutować.
Mamy kilka marzeń. Jedno z nich, to zrealizowanie filmu dokumentalnego o dziecku z Polski, które pamięta swoje poprzednie życie. Pamięta imię i nazwisko swojego małżonka, ulicę, miasto i numer domu, imiona swoich dzieci, miejsce pracy, a wreszcie tę feralną niedzielę i przejazd kolejowy. Ta lokomotywa zbliżała się tak szybko, a potem był ten tunel ze światłem na końcu... To fragment naszego filmu, który dopiero zrealizujemy. ;)
Dokumentowanie tego przypadku zajęło kilka lat temu prawie pół roku. Ta historia na pewno jest jeszcze bardziej zadziwiająca niż historia małego Camareona, a zdarzyła się niedaleko Łomży... Takich historii jest sporo. Najbardziej ciekawy jest aspekt rodzinny takich "dzieci pamiętających wcześniejsze życie". To przeważnie rodziny katolickie, na samym początku w czambuł potępiające różne "dziwactwa" jak reinkarnacja, nie chcące w żaden sposób rzucić na siebie cień "różnych takich niebezpiecznych sekt". Tymczasem dzieci bardzo spokojnie podają wiele szczegółów swojego przeszłego życia, a także dość precyzyjnie opisują swoje przebywanie "w innym świecie", z którego powróciły na Ziemię. Zachowanie tych dzieci z czasem tak bardzo zdumiewa rodziców (dzieci mówią o tym bardzo delikatnie, nie narzucając się, przy okazji na przykład zabawy), że z czasem próbują wykluczyć różne możliwości. Pierwsza, że "naoglądał się telewizji i nasłuchał radia". Druga, że "ktoś z rodziny mu naopowiadał głupot". I wreszcie jest moment, kiedy rodzice chcą się czegoś na temat tego zjawiska dowiedzieć i tak... trafiają do Fundacji NAUTILUS. Zakładamy, że dowiadujemy się o jeden tysięcznej tego typu historii, a te najciekawszen i tak nigdy nie ujrzą światła dziennego. Ale i tak te historie, którym mogliśmy się przyjrzeć bliżej, po prostu obezwładniają swoją wiarygodnością... Cała reszta zjawisk typu "X`Files" może być tylko cieniem tego, co jest związane z "fenomenem małych dzieci, które pamiętają poprzednie życie". Przyjdzie czas na film o polskiej historii!
A na razie zapraszamy Was na seans filmu „Z Biblioteki Nautilusa” pt: „The Boy Who Lived Before”.
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Artykułem interesują się
Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.