Nie, 26 wrz 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Sensacyjne informacje w sprawie katastrofy promu Columbia
Przyczyną katastrofy promu mogło być zderzenie z małym obiektem, który nie był częścią promu - tak wynika z ostatnich ekspertyz NASA. W przeddzień tragicznego lądowania inżynierowie średniego szczebla rozważali możliwość poważnego uszkodzenia promu, a nawet jego utraty. W USA działa specjalna komisja wyjaśniająca tajemnicę katastrofy. Okazało się, że bardzo ciekawe informacje zawierają maile, które członkowie załogi Columbii wysyłali na Ziemię. Okazało się, że wiedzieli o uszkodzeniu promu, które było widoczne przez iluminator. O uszkodzeniu mówili także pracownicy obsługi naziemnej lotu. Lekceważyli oni niebezpieczeństwo, jakie wiązało się z uszkodzeniem promu. Uderzył w niego niezidentyfikowany odłamek w lewe skrzydło statku kosmicznego. Inżynierowie jeszcze przed katastrofą brali pod uwagę czarny scenariusz, że doszło do przedziurawienia powłoki żaroodpornej albo rozszczelnienia klapy podwozia. Zastanawiali się nawet, czy lepiej, by załoga ratowała się na spadochronach, czy też "trzymać kciuki" i ryzykować lądowanie z uszkodzonym podwoziem. Nie wiadomo, czy o tej dyskusji wiedzieli szefowie kontroli lotu, gdyż wtedy to na nich spocznie odpowiedzialność za katastrofę promu. Ostatni sprawa jest najbardziej zagadkowa - czym był obiekt, który uszkodził prom? Już jest pewne, że nie był to fragment izolacji, gdyż jest ona wyjątkowo lekka, tymczasem uszkodzenia były znaczne. To pytanie jest tym bardziej ciekawe, że w czasie ostatniej katastrofy lotniczej we Lwowie kamery zarejestrowały przelot dziwnego obiektu. Czy tym razem to "coś" uderzyło w Columbię?
Nie, 26 wrz 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN