Sob, 22 wrz 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Ze ścian cieknie woda, dzieje się tak zawsze, kiedy dziewczynka jest sama w pokoju – niezwykła historia i... prośba FN do załogi NAUTILUS-a.
Kiedy czytacie te słowa, podnosimy się z małego zderzenia z infekcją bakteryjną, które „przetrzebiła na dobre” pokład Nautilusa na kilka dni. Ale już wracamy do normalnej pracy, choć jeszcze "na antybiotykach".
Na ten weekend zaplanowaliśmy naszą wyprawę do nawiedzonego domu w Polsce. Bardzo starannie przygotowywaliśmy się do niej, kupowaliśmy sprzęt, w tym rzecz bodaj najważniejszą, czyli supersilny reflektor podczerwieni, który oświetla obszar do 200 metrów! Zdarzyły się jednak dwie rzeczy, które pokrzyżowały nasze plany. Sprawa pierwsza to upiorna infekcja, która zaatakowała pokład Nautilusa. ;) Niestety jej atak skutecznie wykluczył na kilka dni kluczowe postaci z mostka oficerskiego okrętu z banderą N.
Sprawa druga to pilna informacja o poltergeiście wodnym, który pojawił się w Polsce. W tej sytuacji przełożyliśmy naszą wyprawę do nawiedzonego domu, a zdecydowaliśmy się pojechać na miejsce zwykłym samochodem osobowym, a nie NAUT-MOBILEM z monitoringiem i ekipą.
Wszystko miało wyglądać trochę inaczej, ale... jest to sprawa absolutnie wyjątkowa i pilna.
Jak to się zaczęło?
Początek był trzy tygodnie temu. 12-letnia dziewczynka zauważyła, że kiedy przebywa sama w pokoju, po ścianach zaczyna ściekać woda. Początkowo rodzina myślała, że być może jest to spowodowane awarią rur u sąsiadów, ale szybko okazało się, że jest to niesłychane rzadkie zjawisko zwane poltergeistem wodnym. W sobotę (22 września) wieczorem wyruszyła ekipa FN, w skład której wchodzi Norman, jasnowidz i astrolog, który nie raz miał do czynienia z przypadkami nawiedzeń, ale nigdy nie spotkał się z tak zwanym „poltergeistem wodnym”. Oczywiście zbierzemy materiały i przedstawimy Wam je na stronach (sprawa ma wyjątkową intensywność, rodzina na naszą prośbę już zebrała próbki tej oleistej cieczy, która dosłownie litrami ścieka po ścianach), ale zwracamy się do naszych sympatyków z apelem. Jeżli ktokolwiek z Was spotkał się kiedyś z tym fenomenem (lub słyszał o czyms podobnym), prosimy o pilne przysłanie informacji na adres:
nautilus@nautilus.org.pl
Interesują nasz wszystkie szczegóły dotyczące także tego, jak w innych przypadkach udało się zahamować ten fenomen i jakimi sposobami posłużono się w tym celu. Rodzina dotknięta tym poltergeistem jest naprawdę tym zmęczona, nie mówiąc już o samej dziewczynce... Liczymy na Waszą pomoc!
FN
Z Archiwum Nautilusa
Zjawisko „wodnego poltergeista” pojawiło się w 1985 roku u rodziny Maturów z Sosnowca. W ich mieszkaniu z sufitu i ścian zaczęła płynąc woda. Po sprawdzeniu rur wykluczono możliwość usterki w instalacji wodnej. Woda pojawiała się tylko w obecności 12 – letniego Artura Matury. Działo się to nie tylko w domu chłopca, ale także wszędzie, gdzie się udawał, w tym także w salach szkolnych. Pojawiły się hipotezy, że chłopiec celowo wylewał wodę na ściany aby zwrócić na siebie uwagę, ale... było to niemożliwe, gdyż były to dziesiątki litrów wody. Zjawisko zostało szczegółowo opisane. Ustało, kiedy chłopiec osiągnął dojrzałość.
Fundacja NAUTILUS raz zetknęła się z tym zjawiskiem „naocznie”. Było to wiosną 2003 roku, kiedy to w badanym przez nas mieszkaniu z sufitu pociekła woda „strumieniem”. O sprawie pisaliśmy na stronach Nautilusa 4 lata temu.
Sob, 22 wrz 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.