Dziś jest:
Piątek, 29 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 10412x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Czw, 1 lis 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Zagadkowa czaszka od ośmiu lat wprawia w zdumienie świat naukowy i burzy dotychczasowo przyjęte poglądy. Do kogo należała? Czym można wyjaśnić jej niezwykłe szczegóły anatomiczne? Oto tekst w tej sprawie przetłumaczony przez Wojtka Bobilewicza z FN.


Był gorący, słoneczny dzień. Słońce oświetlało okoliczne skały i klify, tworząc na ich powierzchni teatr światła i cienia. Bezlitosny błękit nieba nie dawał schronienia ani wytchnienia. Znaleźć je można było jednak w Jaskini. To właśnie do niej zmierzała teraz młoda kobieta, niosąc na swych własnych plecach Ukochanego. Dziś właśnie się to dokona, dziś znajdą wiekuiste schronienie i wytchnienie. Niespiesznie wspięła się na lico klifu i odnalazła pusty oczodół Jaskini. Jakże tu chłodno, jakże przyjemnie. A jednocześnie sucho, brak wilgoci, tak typowej dla innych podobnych formacji. Bezwietrznie, sucho i chłodno. Idealne warunki na umieranie... Po co żyć, skoro dusza jej Ukochanego błąkała się już po międzygalaktycznych gościńcach? Ostrożnie postawiła nosidło na twardym podłożu jaskini. Nachyliła się i z wolna wyjęła ciało chłopca. Jakże dziwacznie teraz wyglądał, gdy uszło z niego życie, niczym szmaciana lalka o czteropalczastych dłoniach i bulwiastej, przydużej głowie... A zarazem - jakże pięknie! Jego duże oczy o migdałowym kształcie zakrywały teraz fałdy powiek, a wąskie usta wykrzywione były w lekkim grymasie uśmiechu. Wyglądał, jakby spał, jakby zaraz miał się obudzić i znów opowiadać te swoje mądre, niezrozumiałe historie o planetach, gwiazdach, o życiu i duszy, zupełnie jakby miał nie 6 lat, lecz 600. Lecz to się już nie stanie. A przecież muszą być razem! Jakże mogliby się rozłączyć, przecież zwsze byli ze sobą! Lecz skoro nie mogą już dłużej być w tym wymiarze, niech połączą się ich dusze. To już postanowione. Położyła zwłoki chłopca na skalistym podłożu Jaskini. Ułożyła go tak, jak zawsze kładła go do snu, z głową na wschód. Potem udała się w głąb jaskini i nazbierała żwir, piasek i ziemię. Zrobiła z nich kołderkę dla chłopca, jego ostatnie posłanie. Starannie przysypała niewielkie ciało, od stóp do głów. Zostawiła jedynie odkrytą jedną czteropalczastą rękę. Znów odeszła w głąb Jaskini. Musi po sobie posprzątać. Wszystko musi być na swoim miejscu. Ustawiła nosidło, kosz, zdjęła wierzchnie okrycie ze skóry i zawinęła w nie całą resztę. Wzięła potężny zamach i rzuciła tobołek w gardziel bezdennego tunelu, który rozpoczynał się niedaleko tylnej ściany Jaskini. Usiadła obok chłopca. To nie potrwa już długo, pomyślała. Jeszcze tylko mocno ścisnęła ramię chłopca, wystające spod kopca. Szybkim, energicznym ruchem wyjęła ze skórzanej pochwy, przytroczonej do boku, duży, obsydianowy nóż. Chrzęst rozrywanych tkanek huczał jej w głowie, znacząc jej gardło szkarłatnym uśmiechem. Nóż łatwo i szybko przeciął tchawicę. Odrzuciła nóż i położyła się obok chłopca. W gardle poczuła metaliczny smak czerwonego płynu, potem zaczęło brakować jej tchu. Jej oczy zasnuły się różowo-czarną mgłą. A potem nastała długa jak wieczność cisza.
***
Powyższa opowieść może być fikcją lub prawdą. Nikt już bowiem nie wie, co naprawdę stało się przyczyną śmierci dwóch osób, których szkielety odnaleziono w Meksyku, ok. 100 kilometrów od miejscowości Chihuahua w jednej z jaskiń. Wiemy jedynie tyle: W latach 30. XX wieku pewna meksykańska rodzina, która miała wiele szczęścia, gdyż pozowolono jej zostać w USA i otrzymała amerykańskie obywatelstwo, postanowiła odwiedzić kuzynów po drugiej stronie granicy. Wśród członków rodziny była pewna 15-letnia dziewczyna, ktorą - jak to osoby w tym wieku - cechował bunt wobec autorytetów oraz wielka ciekawość świata. Gdy rodzina przyjechała wreszcie do wsi, w której mieszkali jej meksykańcy kuzyni, dziewczyna usłyszała opowieści o dziwnych rzeczach i miejscach, które tu występowały, a także dostała ostrzeżenia, by nie chodzić po okolicznych szybach, opuszczonych kopalniach i jaskiniach, gdyż jest to niebezpieczne, a poza tym - po cóż kusić licho... Ponieważ była w okresie osobistego buntu, natychmiast, przy pierwszej nadarzającej się okazji, postanowiła udać się w stronę okolicznych klifów, upstrzonych różnymi otworami. Kiedy zbliżyła się do jednego z otworów, okazał się on wejściem do całkiem sporych rozmiarów jaskini. Wzrok dziewczyny natychmiast przykuł leżący na ziemi szkielet niezbyt wysokiego człowieka. Ze zwłok pozostały już jedynie kości, ale za to doskonale zachowane, w nienaruszonym stanie. Dziewczyna nie przestraszyła się, lecz podeszła bliżej. Okazało się, że ramię szkieletu oplecione było drugim ramieniem, wystającym ze znajdującego się obok kopczyka. Ramię owo było, jak się później wyrażała, dziwnie zniekształcone. Niewiele myśląc, dziewczyna poczęła odgrzebywać kopczyk. Wkrótce dokopała się do drugiego szkieletu, równie doskonale zachowanego, co ten pierwszy, lecz przedziwnie zdeformowanego, jakby nie do końca ludzkiego. Podekscytowana tym odkryciem postanowiła - nie wiedząc, jak to zrobić - przemycić obydwa szkielety do domu, do Stanów. Przecież takie eksponaty na pewno zrobią furorę w jej szkole! Jak postanowiła, tak też zrobiła. Następnego dnia pod byle jakim pretekstem zabrała ze sobą duży kosz i udała się do jaskini. Ostrożnie powkładała wszystkie kości obydwu szkieletów do koszyka. Wiedziała jednak, że nie może z taką zdobyczą tak po prostu wrócić do wsi i że musi poczekać na zapadnięcie zmroku. Zauważyła jednak, że pod korzeniami pobliskiego drzewa jest przestrzeń, wystarczająco duża, by schować tam kosz. W nocy lunęła ulewa tak straszna, że zalewało domy. Wydawało się, że nadchodzi drugi potop. Deszcz lał się z nieba strugami, całym niebiańskim prysznicem, odkręconym do oporu. Kiedy wreszcie deszcz ustał, a wody nieco opadły, dziewczyna postanowiła zabrać kosz spod drzewa. Jakież było jej przerażenie, kiedy okazało się, że z kosza zostały strzępy, a wszystkie kości - co do jednej - porwał ze sobą wartki nurt powstałego podczas deszczu strumienia! Dziewczyna zaczęła szukać w okolicy, lecz jedyne, co udało jej się znaleźć to obydwie czaszki - teraz już pozbawione żuchw. W pewnym sensie jednak była zadowolona z takiego obrotu spraw, gdyż przemycić dwie czaszki było znacznie łatwiej, niż dwa szkielety. Udało jej się przewieźć przez granicę obydwie czaszki, a w domu pomalowała obydwie z nich pokostem, aby się nie "zepsuły". Potem zaś przechowywała je przez kilkadziesiąt lat w pudełku, w piwnicy swego domu. Dopiero pod koniec swego życia (który nastąpił w latach 80. XX wieku), targana sumieniem oraz przeczuwając kres swego życia, oddała pudełko z czaszkami zaprzyjaźnionemu małżeństwu. Lecz także i ta para nie chciała długo mieć do czynienia z tak dziwnymi przedmiotami. Wiedzieli, że jedna z owych czaszek ma bardzo dziwny wygląd, choć nie wiedzieli, co mogłoby być tego przyczyną. Znali inne małżeństwo, które interesowało się sprawami dziwnymi, i to im właśnie postanowiono przekazać pudełko z czaszkami. Ci zaś, poprzez różne kontakty, dotarli do człowieka, nazwiskiem Lloyd Pye, który wówczas właśnie zaczynał być znany jako propagator tezy (którą był w stanie logicznie uzasadnić), iż pitekantropy, australopiteki i inni przodkowie człowieka wcale nimi nie byli, lecz że człowiek jest efektem manipulacji genetycznych, natomiast owe wspomniane "małpoludy" są w istocie przodkami efemerycznych, niezwykle rzadko spotykanych istot, znanych w różnych częściach świata jako Almas, Yowie, Bigfoot, Snowman czy Yeti. Po nitce do kłębka małżeństwu owemu udało się dotrzeć do Lloyda Pye, który zgodził się przyjrzeć czaszkom, a w szczególności owej dziwnej, zniekształconej, którą nazwał Gwiezdnym Dzieckiem, albowiem szereg cech anatomicznych i morfologicznych owej czaszki nasuwało mu na myśl skojarzenie z tzw. Szarakami, domniemanymi przybyszami z obcych planet. Jak sądził, badania takie zajmą 6-8 miesięcy. W roku 2007 upływa 8 lat walki Lloyda o uznanie tej czaszki za coś, co mogłoby na zawsze odmienić historię ludzkości, walki z ortodoksyjnymi, tradycyjnymi poglądami lekarzy i badaczy na temat tego, czym owa czaszka jest i znalezienia ostatecznego potwierdzenia - w postaci badania nuklearnego DNA - że albo jest to potwornie zdeformowana czaszka ludzka, albo też - co znacznie bardziej prawdopodobne - czaszka hybrydy pomiędzy człowiekiem a obcym... Poniżej przedstawiamy Wam tłumaczenie strony internetowej Lloyda (http://www.starchildproject.com) na które wyraził on zgodę, po kontakcie z naszej strony.
Czym jest czaszka Gwiezdnego Dziecka?
Jest to prawdziwa, kościana czaszka, której wiek podczas dwóch niezależnych badań metodą radioaktywnego węgla C14 datowano na 900 lat (+/- 40 lat). Badania wykazują, że jest ona kompletnie inna od jakiejkolwiek czaszki ludzkiej. Nazwa „Gwiezdne dziecko” wynika z wykonanych we wczesnych etapach badań fotografii rentgenowskich czaszki oraz odnalezionego fragmentu górnej szczęki, które pokazywały niewyrżnięte zęby, co – w połączeniu z czaszką o rozmiarach mniejszych, niż u dorosłych ludzi – wskazywałoby na dziecko w wieku 5, 6 lat. Wraz z Gwiezdnym dzieckiem odnaleziono drugą czaszkę, normalną, należącą do dorosłej kobiety o niewielkiej posturze, której pochodzenie datowanie metodą C14 także określiło na 900 lat (+/- 40), a badania biochemiczne wykazały, że mieszkała ona na tym samym obszarze, co Gwiezdne dziecko. Druga czaszka używana jest często w celach porównawczych. Od niezwykle płytkich oczodołów aż po całkowity brak zatok czołowych, morfologia czaszki Gwiezdnego dziecka nie może być wyjaśniona żadną ze znanych rodzajów deformacji. Kość czaszki ma połowę normalnej grubości, waży dwukrotnie mniej i jest znacznie bardziej wytrzymała od normalnej ludzkiej kości – czegoś takiego nigdy wcześniej nie odnotowano. Ponadto wewnątrz tej niezwykłej kości znajdują się mikroskopijne włókna oraz czerwonawy osad, które jak dotąd wymykają się wszelkim wyjaśnieniom.
Wstępna analiza wysoce niezwykłej czaszki podobnej do ludzkiej
Dr Ted J. Robinson, M.D., L.M.C.C., F.R.C.S (c)
Data pierwszej publikacji: 25 września 2004 r.
1. Pochodzenie czaszki, o której mowa nie zostało w chwili obecnej zweryfikowane. Sytuacja ta może ulec zmianie, lecz na razie jedyne, co można stwierdzić z całkowitą pewnością to fakt, że czaszka jest prawdziwa, składa się z hydroksyapatytu wapnia (podstawowego składnika wszystkich kości ssaków), jej poszczególne części posiadają „naturalną” konfigurację (nie są posklejane z różnych kawałków, ani nie stanowią innego oszustwa lub żartu), a jej istniejące liczne anomalie fizyczne nie odpowiadają standardowym normom w tym zakresie. 2. Przez większą część roku przetrzymywałem czaszkę u siebie w Vancouver. Pozostawiono mi pełną swobodę w przeprowadzaniu takich badań, jakie uznam za stosowne. Moja analiza wynika ze szczegółowego badania samej czaszki oraz opiera się na interpretacji zdjęć rentgenowskich i rezultatów tomografii komputerowej. Dane te przedstawiłem kolegom, którzy wyrazili swe opinie, opisane w późniejszej części tego dokumentu w tych fragmentach, które dotyczą ich specjalizacji. 3. Zasadniczo czaszka posiada podstawowe elementy ludzkiej czaszki, a mianowicie kość czołową, dwie kości klinowe, dwie kości skroniowe, dwie kości ciemieniowe oraz kość potyliczną. Kości owe odbiegają jednak znacząco od „zazwyczaj” istniejącego kształtu i ułożenia. Ponadto sama kość uległa równie znaczącej deformacji, albowiem jest nieco mniej niż o połowę cieńsza od zwykłej ludzkiej kości, co koresponduje z mniej więcej o połowę mniejszą wagą. Owe zniekształcenia i zmiany w kształcie oraz ułożeniu kości są jednakowe wzdłuż wszystkich osi i we wszystkich płaszczyznach czaszki. Brak asymetrycznych odkształceń lub nieregularnego pocienienia kości, stanowiących znamiona typowej ludzkiej deformacji. 4. Morfologia tej czaszki jest tak dalece niezwykła, że nie spotkałem się z niczym takim w ciągu swej czterdziestoletniej praktyki jako lekarz specjalizujący się w czaszkowej chirurgii plastycznej i rekonstrukcyjnej. Ze względu na jej unikatowy charakter, dokonałem szerokiego przeglądu obecnie dostępnej fachowej literatury dotyczącej deformacji twarzoczaszkowych. Nie udało mi się znaleźć ani jednego podobnego przypadku. Krótko mówiąc czaszka wydaje się niezwykła nie tylko z punktu widzenia mego własnego doświadczenia zawodowego, lecz także gdy weźmie się pod uwagę całą historię badań deformacji twarzoczaszkowych na świecie. To wielce znaczące. 5. Specjalistami, którzy przebadali czaszkę oraz jej zdjęcia rentgenowskie i tomografię komputerową byli:
Dr Fred Smith, Szef Oddziału Pediatrycznego, Szpital Dziecięcy, Nowy Orlean, Lousiana Dr David Hodges, Radiolog, Królewski Szpital w Kolumbii, New Westminster, B.C. Dr John Bachynsky, Radiolog, New Westminster, B.C. Dr Ken Poskitt, Pediatra-Neuroradiolog, Szpital Dziecięcy w Vancouver Dr Ian Jackson, (dawny pracownik Kliniki Mayo), Chirurg-Specjalista ds. Chirurgii Plastycznej Twarzoczaszki, Michigan Dr John McNicoll, Chirurg-Specjalista ds. Chirurgii Plastycznej Twarzoczaszki, Seattle Dr Mike Kaburda, Chirurg Jamy Ustnej, New Westminster, B.C. Dr Tony Townsend, Oftalmolog, Vancouver Dr Hugh Parsons, Oftalmolog, Vancouver Dr David Sweet, Odontolog, Specjalista ds. Medycyny Sądowej, Vancouver
6. Dr David Hodges, radiolog, stwierdził, że w chwili śmierci szwy czaszkowe były otwarte i zarastały. Dr David Sweet, cieszący się międzynarodową sławą patolog-specjalista sądowy, na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej (University of British Columbia), był zdania, że czaszka należała do 5-, 6-letniego dziecka, opierając swe wnioski na uzębieniu znalezionego fragmentu górnej szczęki. 7. Chociaż niektórzy ze specjalistów, którzy widzieli czaszkę, nie zgadzali się z tym zdaniem, sam zawsze dzieliłem zdanie Dra Sweeta, iż jest to czaszka 5-, 6-latka. 8. Dr Bachynsky zauważył, że brak jakiegokolwiek dowodu na ubytek kości po wewnętrznej stronie czaszki. Takie ubytki potwierdzałyby diagnozę o wodogłowiu, a więc tę chorobę możemy bezpiecznie odrzucić jako przyczynę opisanych zniekształceń. Ponadto wodogłowie powoduje także rozstąpienie szwów czaszkowych, co w tym przypadku nie miało miejsca. Inni eksperci, posiadający wiedzę na ten temat, zgodzili się co do słuszności powyższych dwóch obserwacji. 9. Dr Kaburda przeprowadził trójwymiarowe badania rentgenologiczne, dzięki którym możliwe jest zmierzenie pewnych stałych punktów na dowolnej czaszce, co pozwala na oszacowanie odchylenia danej czaszki od obowiązującej normy. Takie zakumulowane wyniki zostały porównane z analizą statystyczną 100 ludzkich czaszek. Badana czaszka okazała się przekraczać normę – czyli statystyczny środek krzywej Bella – o ponad dziesięć (10) standardowych odchyleń. ,To kolejna mocna sugestia, że czaszka owa jest kompletnie inna od czegokolwiek, co zostało już poznane i zbadane. 10. Doktorzy Townsend i Parsons zbadali oczodoły i doszli do wniosku, że istota owa prawdopodobnie posiadała oczy, lecz jeśli tak było, to jej narząd wzroku wykazywał mocne odchylenie od normy. Oczodoły, pomimo, że były zadziwiająco symetryczne, miały mniej niż 50% normalnej głębokości. Otwór nerwu optycznego, przez który nerw oczny przechodzi z mózgu poprzez kość oczodołową do oka, znajduje się niemal o cal niżej, niż to ma miejsce w normalnej ludzkiej czaszce. Niemniej jednak po wewnętrznej stronie oczodołów daje się wciąż wyczuć punkty przyczepu mięśni regulujących ruchy gałki ocznej, co wskazuje, że narządem wzroku była prawdopodobnie jednak gałka oczna, a nie jakiś inny mechanizm. 11. Jeśli istotnie w oczodołach znajdowały się gałki oczne, to – o ile posiadały normalną wielkość – musiałyby znacznie wystawać z twarzy, co narażałoby je na uszkodzenia podczas normalnych codziennych czynności. Jako że gałki oczne znajdowały się w czaszce w położeniu niższym, niż zazwyczaj oraz spoczywały w oczodołach o znacznie zredukowanym kształcie i głębokości, prawdopodobnie ich wielkość też była znacznie zredukowana. Jednakże w każdym przypadku, bez względu na to, czy gałki oczne były duże czy małe, wymagały, by górne powieki były trzy- lub czterokrotnie większe, aby zapewnić nawilżenie pozwalające na ich funkcjonowanie tak jak ludzkie oczy. 12. Doktorzy Hodges i Poskitt stwierdzili, iż mózg w czaszce był nienormalnie duży. Stwierdzono to, wykładając przestrzeń wewnątrzczaszkową plastikowym workiem, do którego następnie wsypano nasiona murzynka (pokarmu dla ptaków). Dało to pojemność 1600 centymetrów sześciennych, co stanowi o 200 cm sześciennych więcej od przeciętnej, typowej pojemności mózgu dorosłego człowieka, wynoszącej ok. 1400 cm sześciennych. Jest to tym bardziej nietypowe, że wielkość czaszki najbardziej pasuje do niewielkiego wzrostem dorosłego lub też do dziecka w wieku ok. 12 lat. Tę dodatkową pojemność mózg ów zawdzięczał zapewne bardzo płytkim oczodołom, całkowitemu brakowi zatok czołowych (nie można nawet znaleźć szczątkowych guzków) oraz znacznym wypukłościom (powiększeniu) w górnej, tylnej części obydwu kości ciemieniowych. 13. W każdym przypadku, stwierdzili specjaliści, nachylenie pod bardzo dużym kątem tylnych części kości ciemieniowych oraz kości potylicznej każe poddawać w wątpliwość, czy czaszka zawierać mogła typową materię mózgową i narzuca nawet więcej wątpliwości co do normalności móżdżku. W normalnej czaszce móżdżek spoczywa u podstawy mózgu i podtrzymywany jest przez guzowatość potyliczną oraz podwójne zagłębienia bruzdy zatoki strzałkowej górnej oraz bruzdy poprzecznej. Dzięki temu mechanizmowi podtrzymującemu, w ciągu trwania całego życia ciężar mózgu nie naciska na móżdżek i nie powoduje jego rozciągnięcia, co mogłoby spowodować jego nieprawidłowe funkcjonowanie. Jednakże w tej niezwykłej czaszce cały ciężar mózgu wywołuje ukośny nacisk bezpośrednio na obszar, w którym powinien znajdować się móżdżek. Zamiast zaokrąglonej części, niezbędnej do podtrzymania móżdżku, mamy tu do czynienia z obszarem o kształcie klina i o rozmiarze jednej czwartej odpowiadającego mu miejsca w normalnej czaszce. Ponadto wewnętrzna guzowatość oraz krawędzie bruzd są w znacznym stopniu zredukowane. Jaki wpływ mógłby mieć nacisk wyraźnie powiększonego mózgu na pozbawiony podpory móżdżek w dorosłym życiu? To prawdziwa zagadka. 14. Osobiście najbardziej intrygował mnie fakt, w jaki sposób tył czaszki mógł zostać do tego stopnia spłaszczony na obszarze od nietypowego zagłębienia (wklęśnięcia) w szwie strzałkowym pomiędzy kośćmi ciemieniowymi aż do tzw. „foramen magnum” (otworu czaszkowego). Stan taki nie mógł być wynikiem użycia żadnego przyrządu spłaszczającego lub krępującego czaszkę, albowiem płaszczyzna kości potylicznej wykazuje lekkie zakrzywienia, występujące nagminnie w czaszkach o normalnym kształcie. Czaszki, których kształt został sztucznie zmieniony zawsze wykazują ślady takich manipulacji w postaci zniekształceń na powierzchni kości. Ze względu na jakikolwiek brak dowodów na sztuczne zmiany kształtu oraz na przedwczesne zrośnięcie którychkolwiek szwów, możemy bezpiecznie założyć, że niezwykłe spłaszczenie badanej czaszki wynika z naturalnego procesu wzrostu I nie jest spowodowane sztucznie. To także jest niezwykle znaczące. 15. Intrygowało mnie także i to, że zewnętrzna guzowatość potyliczna (inion) nie znajduje się w swym charakterystycznym położeniu na środku kości potylicznej i że w istocie zamiast niej w miejscu tym występuje zagłębienie (wklęśnięcie) na powierzchni kości (jak wspomniano wcześniej, to samo dotyczy jej odpowiednika po wewnętrznej stronie czaszki, który także jest znacznie zredukowany). Wydaje się oczywiste, że szyja owej istoty przyczepiona była do czaszki znacznie niżej, niż u normalnej czaszki i usytuowana była dokładnie pod punktem równowagi, umożliwiając wyginanie głowy zarówno w płaszczyźnie poziomej, jak i pionowej. Tym bardziej niezwykłe jest to, że sama szyja zdaje się mieć obwód mniej więcej o 50% mniejszy od zwykłej szyi, co dalej dowodzi całkowitej odmienności tego egzemplarza od wszystkich innych czaszek. 16. Poza całkowitym brakiem zatok czołowych, nie ma także śladu łuków brwiowych, charakterystycznych dla zwykłych czaszek. Górna część oczodołów ma cienką krawędź, a nie jest zaokrąglona. Łuki jarzmowe są znacznie zredukowane i znacznie obniżone w stosunku do normalnego położenia. Wyrostki sutkowate odbiegają od normy, podobnie jak wszystkie punkty łączenia w górnej szczęce (które łączyłyby się z wyrostkiem dziobiastym oraz z wyrostkiem kłykciowym brakującej żuchwy). W oparciu o te obserwacje, dolny fragment części twarzowej mógł mieć nawet o 50% zredukowaną wielkość w stosunku do normalnego rozmiaru. Z drugiej strony kości ucha wewnętrznego są znacznie większe od normalnych, znowu o ok. 50% większe. Dotyczy to także głów stawowych żuchwy przylegających do kolumny kręgowej. 17. Odłupany fragment prawej górnej szczęki zawiera dwa zęby trzonowe [najświeższa uwaga: jeden z nich został poświęcony na różnego rodzaju testy i badania]. Poziom starcia powierzchni trzonowców wskazuje na to, że osobnik osiągnął dojrzałość, a jednak w górnej szczęce widać kolejny zestaw zębów, które najwyraźniej miały wypchnąć starsze zęby, gdyby te wypadły lub nie nadawały się już do użytku. Sprawa wieku istoty w czasie śmierci pozostaje otwarta. 18. Datowanie metodą węgla C14 wykazało, że ludzka czaszka liczy sobie 900 ± 40 lat.
GWIEZDNE DZIECKO: WODOGŁOWIE? Amy Vickers, listopad 2006 r.
Najczęściej sugerowanym wyjaśnieniem anormalnego wybrzuszenia (poszerzenia) kości ciemieniowych Gwiezdnego Dziecka jest wodogłowie. Opis
Wodogłowie (inaczej hydrocefalia) [1] to stan, w którym nienormalnie wielkie nagromadzenie płynu mózgowo-rdzeniowego (PMR) w czaszce powoduje wzrost ciśnienia tegoż płynu [2]. Nagromadzenie takie może wystąpić w dowolnym momencie życia człowieka i posiada kilka potencjalnych przyczyn, takich jak wady wrodzone, wylew krwi do mózgu, infekcja, zapalenie opon mózgowych, guz lub uraz głowy [3]. PMR może gromadzić się w tkankach mózgu, zewnętrznie, czyli pomiędzy mózgiem a wewnętrzną ścianą puszki mózgowej lub też mogą wystąpić obydwa te przypadki na raz [4]. Wśród noworodków i małych dzieci o niezrośniętych szwach czaszkowych wzrastające ciśnienie wewnątrzczaszkowe wywołane wodogłowiem powoduje, iż czaszka ulega powiększeniu poprzez rozepchanie szwów i oddalenie ich od siebie we wszystkich kierunkach [5], [6], jak to pokazano na rysunku obok. U dorosłych zrośnięte już szwy powodują, że ekspansja puszki mózgowej nie następuje, a ciśnienie wywierane jest wyłącznie na mózg [7]. Oprócz tradycyjnego wodogłowia istnieją także dwa rodzaje wodogłowia nie powodującego nienormalnego ciśnienia PMR: „hydrocefalia ex vacuo”, występująca w wyniku uszkodzenia mózgu [8] oraz hydrocefalia z normalnym ciśnieniem, która może powstać w wyniku stopniowego zatykania dróg ujścia PMR w mózgu [9]. Różni eksperci sugerują, iż w młodym wieku Gwiezdne Dziecko cierpiało na wodogłowie, co spowodowało niezwykłe wybrzuszenie kości ciemieniowych oraz kształt czaszki, jaki obecnie obserwujemy. Jednakże rozszerzenie czaszki wynikające z wodogłowia powoduje rozstąpienie szwów czaszkowych [10] (jak to pokazano powyżej), a w czaszce Gwiezdnego Dziecka brak na to jakichkolwiek dowodów. Czaszkę przebadał cieszący się uznaniem chirurg, specjalizujący się w operacjach twarzoczaszki, Dr Ted Robinson, konsultując się z dziesięcioma innymi specjalistami [a], którzy nie znaleźli żadnego potwierdzenia na rozstąpienie czy inną deformację szwów czaszkowych [11]. Dr Bachynsky nie odnalazł śladów otarcia czy erozji, spowodowanych PMR po wewnętrznej stronie puszki mózgowej i poparł wniosek Dra Robinsona, że Gwiezdne Dziecko nie cierpiało na hydrocefalię [12].

Zdjęcia rentgenowskie Gwiezdnego Dziecka (po lewej) i pacjenta z wodogłowiem (po prawej). Proszę zauważyć wyraźne odciski tętnic w czaszce Gwiezdnego Dziecka, lecz brak takowych w czaszce osoby z hydrocefalią. W przypadku zalegania PMR pomiędzy puszką mózgową a mózgiem, brak jest takich odciśniętych śladów. Proszę także zauważyć, że puszka mózgowa osoby z wodogłowiem uległa ekspansji wskutek ciśnienia we wszystkich kierunkach, niczym balon, w przeciwieństwie do Gwiezdnego Dziecka, w którego czaszce powiększone są wyłącznie kości ciemieniowe.

Źródła (w oryginale) 1. Med Terms, "Medical Dictionary: Hydrocephaly," WrongDiagnosis.com, 15 listopada 2006 r. 2. Texas Department of State Health Services, "Hydrocephaly," Birth Defect Risk Factor Series, 12 grudnia 2005 r. 3. MedicineNet.com, "Hydrocephalus," MedicineNet.com (online), 2 maja 2002 r. 4. Hector E. James, "Hydrocephalus in infancy and childhood," American Family Physician, luty 1992 r., str. 1. 5. Ibid. 6. MedicineNet.com, "Hydrocephalus," MedicineNet.com (online), 5 lutego 2002 r. 7. Med Terms, "Medical Dictionary: Hydrocephaly," WrongDiagnosis.com, 15 listopada 2006 r. 8. Ibid. 9. Ibid. 10. Ted Robinson[a], “A Preliminary Analysis of a Highly Unusual Human-Like Skull,” StarchildProject, 25 września 2004 r., 8. (Nov 17 2006) 11. Ibid. 12. Ibid. ------------ Dr Ted Robinson, M.D., LMCC, FRCS (c), Vancouver, B.C. Dr. Fred Smith, Head of Pediatrics, Children’s Hospital, New Orleans, La. Dr. David Hodges, Radiologist, Royal Columbian Hospital, New Westminster, B.C. Dr. John Bachynsky, Radiologist, New Westminster, B.C. Dr. Ken Poskitt, Pediatric Neuroradiologist, Vancouver Children’s Hospital Dr. Ian Jackson, (formerly of Mayo Clinic), Craniofacial Plastic Surgeon, Michigan Dr. John McNicoll, Craniofacial Plastic Surgeon, Seattle Dr. Mike Kaburda, Oral Surgeon, New Westminster, B.C. Dr. Tony Townsend, Ophthalmologist, Vancouver Dr. Hugh Parsons, Ophthalmologist, Vancouver Dr David Sweet, Forensic Odontologist, Vancouver
GWIEZDNE DZIECKO: WYNIK UNIERUCHOMIENIA PRZY POMOCY DESKI? Amy Vickers, listopad 2006 r.
Sugeruje się często, iż niezwykle spłaszczona powierzchnia tylnej części czaszki Gwiezdnego Dziecka spowodowana jest unieruchamianiem głowy w sporządzonym z deski nosidełku. Opis Wiązanie do deski (tzw. Cradleboarding) to praktyka polegająca na przywiązywaniu niemowlaka do desek kołyski czy nosidełka w celach bezpieczeństwa i wygody [1], a w niektórych przypadkach także z zamiarem celowego zniekształcenia czaszki [2][3]. Nosidełko to przypominające plecak urządzenie, wykorzystywane w niektórych kulturach do przenoszenia dzieci w wieku jednego czy dwóch lat [4]. Zazwyczaj składa się z płaskiego, twardego tyłu, wykonanego z drewna oraz zrobionych z materiału lub skóry boków, które można razem związać, utrzymując dziecko w jednej pozycji [5]. Skośnogłowie pozycyjne to stan będący wynikiem nienormalnego spłaszczenia pewnych obszarów czaszki dziecka [6]. Może je spowodować ciśnienie wywierane na czaszkę w okresie rozwoju płodowego lub narodzin [7][8], choroba [9][10], albo też nacisk wywierany na główkę dziecka poprzez takie działanie, jak pozostawienie dziecka przez długi czas z głową w tym samym położeniu [11][12] czy też przymocowywanie do nosidełka [13]. Kiedy dziecko unieruchomić w nosidełku, jego miękka czaszka przybiera kształt twardego podłoża nosidełka, pozostawiając przez resztę życia obszary potyliczne (tył czaszki w miejscu, w którym opiera się ona o deskę) tak gładkie i płaskie, jak deska, na której wspierała się głowa [14][15]. Tego typu spłaszczenie potyliczne zwane jest “spłaszczeniem wywołanym pozycją”. [16] [17]. Czy Gwiezdne Dziecko przywiązywano do nosidełka? Wywołane położeniem czaszki spłaszczenie potyliczne powoduje płaski, zniekształcony obszar kości w miejscu, w którym głowa opiera się o tylną deskę nosidełka [18][19]. Czaszka Dorosłej Kobiety, którą znaleziono wraz z czaszką Gwiezdnego Dziecka, była poddana tej procedurze, jak widać na poniższych ilustracjach. Należy zauważyć, że kształt czaszki jest normalny i zaokrąglony z wyjątkiem idealnie płaskiego, spłaszczonego obszaru od inionu (naturalnego zgrubienia z tyłu głowy, powstałego w miejscu przyczepu mięśni szyi) aż do czubka głowy, czyli dokładnie na tym obszarze, na którym czaszka naciskała na twardy tył nosidełka.

Zdjęcie zwykłe oraz rentgenowskie (radiogram) czaszki Dorosłej Kobiety znalezionej ponoć razem z czaszką Gwiezdnego Dziecka. Gwiezdne Dziecko także posiada nienormalnie ukształtowaną potylicę, jednakże, jak wynika z poniższych ilustracji, kość potyliczna nie posiada idealnej gładkości, będącej wynikiem unieruchamiania głowy w nosidełku [20]. Obydwa radiogramy czaszki Gwiezdnego Dziecka wykazują niewielkie nierówności na kości czaszki. Takie naturalne nierówności nie występują na tych obszarach kości, które uległy sztucznemu spłaszczeniu [21].


Dwa zdjęcia rentgenowskie (radiogramy) czaszki Gwiezdnego Dziecka, na górze widok od spodu czaszki, na dole – z boku. Mimo, że wykazuje normalne nierówności [22], kość potyliczna w czaszce Gwiezdnego Dziecka jest znacząco bardziej płaska, niż w normalnej czaszce. Brak w niej także inionu [23], kościstego guzka, który występuje we wszystkich ludzkich czaszkach bez względu na kształt samej czaszki [24]. W miejscu, w którym powinien znajdować się inion znajduje się to, co Dr Ted Robinson opisuje jako „nietypowe wklęśnięcie”, czyli niewielkie zagłębienie w kości [25].

Cradleboarded Adult Female = Dorosła kobieta, której głowę przywiązywano do deski nosidełka inion = inion Area flattened by cradleboard = obszar spłaszczony w wyniku przywiązywani głowy do deski nosidełka Starchild = Gwiezdne Dziecko Depression where inion should be = Wgłębienie w miejscu, w którym powinien być inion Normal adult female = Normalna dorosła kobieta Wniosek W swym raporcie, dotyczącym Gwiezdnego Dziecka, Dr Robinson zamieścił wniosek, iż „niezwykłe spłaszczenie badanej czaszki wynika z naturalnego procesu wzrostu i nie jest spowodowane sztucznie” [26], a wniosek ten potwierdzają powyższe dowody. Anomalny kształt regionu potylicznego w czaszce Gwiezdnego Dziecka nie był wynikiem przywiązywania w nosidełku, ani też innego spłaszczenia kości, spowodowanego pozycją głowy.

Źródła (w oryginale) 1. Red Earth Inc., "Indian Cradleboards," Red Earth Inc. (online), 2005 r., str. 1. (23 listopada 2006 r.) 2. Dr. Vera Tiesler, "Head Shaping and Dental Decoration Among the Ancient Maya: Archeological and Cultural Aspects," Odczyt zaprezentowany podczas 64 spotkania Towarzystwa Archeologii Amerykańskiej (Society of American Archaeology), Chicago 1999 r., Autonomous University of Yucatan Merida, Mexico p3. (22 listopada 2006 r.) 3. Ellen FitzSimmons, MA; Jack H. Prost, PhD; Sharon Peniston, "Infant Head Molding: A Cultural Practice," Archives Of Family Medicine (online), 1998;7:88-90, Wstęp. (23 listopada 2006 r.) 4. Red Earth Inc., "Indian Cradleboards," str. 1-2. 5. Ibid. 6. Neurosurgery Today.org, "Positional Plagiocephaly," Neurosurgery Today.org (online), Sept 2005. (21 listopada 2006 r.) 7. Neurosurgery Today.org, "Positional Plagiocephaly," Causes of plagiocephaly. 8.Ibid 9. Ellen FitzSimmons et al., "Infant Head Molding: A Cultural Practice," Wstęp. 10. Argenta LC, David LR, Wilson JA, Bell WO, "An increase in infant cranial deformity with supine sleeping position," Journal Craniofacial Surgery. Styczeń 1996 r.;7(1):5-11. (24 listopada 2006 r.) 11. Turk AE, McCarthy JG, Thorne CH, Wisoff JH, "The "back to sleep campaign" and deformational plagiocephaly: is there cause for concern?," Journal Craniofacial Surgery, styczeń 1996 r.;7(1):12-8. (24 listopada 2006 r.) 12. Ellen FitzSimmons et al., "Infant Head Molding: A Cultural Practice," Wstęp. 13. Christina Torres-Rouff, "Shaping Identity: Cranial Vault Modification in the Pre-Columbian Andes," Teza zaprezentowana na Uniwersytecie Kalifornii, wrzesień 2003 r., str. 4. (25 listopada 2006 r.) 14. Coon CS., The Living Races of Man. New York, NY: Alfred A Knopf; 1965 r. 15. Ellen FitzSimmons et al., "Infant Head Molding: A Cultural Practice," Wstęp. 16. R. Shane Tubbs, E. George Salter, W. Jerry Oakes, "Artificial deformation of the human skull: A review," Clinical Anatomy, vol 19, no 4, str. 371-377, 2006 r.., 371-2. 17. Ellen FitzSimmons et al., "Infant Head Molding: A Cultural Practice," Wstęp. 18. S J Bridges, T L Chambers, and I K Pople, "Plagiocephaly and head binding ," Archives of Disease in Childhood 2002 r.;86:144-145, str. 144. 19. Ted Robinson[a], “A Preliminary Analysis of a Highly Unusual Human-Like Skull,” StarchildProject, 25 września 2004 r., 14. (17 listopada 2006 r.) 20. Ibid. 21. Ibid. 22. Ibid. 23. Ted Robinson[a], “A Preliminary Analysis of a Highly Unusual Human-Like Skull,” 15. 24. Gray, Henry, "5a. The Cranial Bones. 1. The Occipital Bone," Anatomy of the Human Body. Philadelphia: Lea & Febiger, 1918 r.; Bartleby.com, 2000 rok. (25 listopada 2006 r.) 25.Ted Robinson[a], “A Preliminary Analysis of a Highly Unusual Human-Like Skull,” 15. 26. Ibid.
Problem Gwiezdnego Dziecka
Każde potencjalnie istotne odkrycie naukowe spotyka się zawsze ze sceptycyzmem i lekceważeniem ze strony dużej części środowiska naukowego. Poniższe linki i teksty stanowią dogłębną analizę przypadłości, sugerowanych przez specjalistów jako prawdopodobną przyczynę różnych aspektów anomalii w czaszce Gwiezdnego Dziecka i odwołują się do bezpośrednich porównań z samą czaszką. Są to nieupiększone, przedstawione czarno na białym fakty z publikacji naukowych i medycznych, artykułów i raportów. Jeśli czaszka istotnie jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju, dlaczego nauka ją lekceważy? Oto odpowiedź:
BADANIA GWIEZDNEGO DZIECKA Amy Vickers, listopad 2006 r.
Problem Gwiezdnego Dziecka
Jednym z przykładów jest nieustająca debata ma temat tego, czy Homo Floresiensis („Hobbity” odnalezione w Indonezji w roku 2003 [1]) stanowi w gruncie rzeczy nowy gatunek „Homo” (człowieka), czy też jest dziwaczną anomalią [2]. Hobbity odkryto przy zachowaniu ścisłych metod naukowych [3], a dalsze postępowanie krok po kroku nadzorowano oraz poddano kontroli innych naukowców z branży, przy czym pojawiało się coraz więcej coraz bardziej znaczących dowodów, które potwierdzały tezę o odkryciu nowego Homo [4][5][6][7]. Pomimo tych dowodów oraz pomimo odkrycia fragmentów szczątków co najmniej dziewięciu innych „Hobbitów” [8], wielu sceptyków wywodzących się ze środowiska naukowego wciąż upiera się, że nie jest to wcale nowy gatunek, lecz jedynie „małogłowe karły” [9]. Sceptycy owi twierdzą, iż musiała istnieć społeczność karłowatych Homo Sapiens, pomimo tego, że szkielety owe nie wykazują cech charakterystycznych dla karłowatości lub dla Homo Sapiens [10]. Kiedy oficjalny raport, opublikowany w czasopiśmie „Science”, ujawnił, że wygląd czaszek wcale nie jest wynikiem małogłowia [11], krytycy szybko zasugerowali inne możliwe rozwiązanie: nanocefalię [12]. Podobnie rzecz się ma z Projektem Gwiezdne Dziecko, który spotkał się z olbrzymią opozycją wobec idei, iż jest to nawet chociażby nowy rodzaj anomalii u człowieka, a co dopiero że jest to coś bardziej kontrowersyjnego. Poza wyzwaniami, wynikającymi z niepewnej proweniencji czaszki, eksperci, do których zgłaszaliśmy się, by wyrazili o niej swe zdanie, pozostają niewzruszeni, gdy słyszą nazwę „Gwiezdne Dziecko”, co wyraźnie sugeruje nienaukowe uprzedzenia wobec czaszki należącej do dziecka z gwiazd. Tych stosunkowo niewielu ekspertów, którzy zgodzili się zbadać czaszkę Gwiezdnego Dziecka, dawało różne, nieraz sprzeczne, odpowiedzi. Ci, którzy tylko krótko rzucają wzrokiem na czaszkę, często wyjaśniają deformację jako należącą do dziecka, które cierpiało na wodogłowie i którego czaszka w młodości przywiązywana była do deski celem unieruchomienia. Czasem tez przytaczają inne deformacje, z których kilka omówionych jest poniżej. Osoby, które podjęły się przeprowadzić poważne badania oraz wyniki badań nie są w stanie wyjaśnić niezwykle złożonego zestawu charakterystycznych cech tej czaszki [13]. Przyznać należy, że wybór nazwy był istotnie błędem, jednakże Projekt Gwiezdne Dziecko zawsze starał się utrzymać odpowiednią dozę naukowego sceptycyzmu oraz należytą dokładność techniczną podczas procesu badawczego. Ów proces badawczy nie zdołał należycie wyjaśnić budowy fizycznej czaszki i niezwykłej kości, z której jest zbudowana. Nie był też w stanie odszukać przykładów podobnych deformacji gdziekolwiek na świecie. Cieszący się szacunkiem środowiska specjalista chirurgii twarzoczaszkowej, Dr Ted Robinson, z miasta Vancouver w Kanadzie, był jednym z nielicznych ekspertów, którzy podjęli się poważnego i rzetelnego zbadania czaszki. Napisał później, że dokonał „szczegółowego przeglądu istniejącej obecnie literatury fachowej, dotyczącej anomalii twarzoczaszkowych, które nie opisywały jednakże ani jednego podobnego przypadku […]; czaszka wydaje się być jedyną tego rodzaju nie tylko z punktu widzenia mego własnego doświadczenia zawodowego, lecz także gdy weźmie się pod uwagę całą historię badań deformacji twarzoczaszkowych na świecie” [14] Z braku podobnych tego typu przypadków na świecie, niezwykły wniosek, rozważający ewentualność, iż właściciel owej czaszki nie pochodził całkiem z planety Ziemia, staje się nieco mniej niezwykły. Jednakże jeśli społeczność naukowa tak niechętnie przyjmuje istnienie najwyraźniej nowego gatunku Homo, praktycznie niemożliwe jest, by z własnej woli tolerowała znacznie bardziej ekstremalną ideę, iż istnieje dowód na inteligentne życie pozaziemskie w postaci czaszki Gwiezdnego Dziecka. Źródła (w oryginalnym języku) 1. John Vidal, “Bones of contention, The Guardian (online), 13 stycznia 2005 r. (15 listopada 2006 r.) 2.Michael Hopkin, “Will the hobbit argument ever be resolved?” News@Nature, 6 sierpnia 2006 r.. (16 listopada 2006 r.) 3.P. Brown, T. Sutikna, M. J. Morwood, et al., “A new small-bodied hominin from the Late Pleistocene of Flores, Indonesia,” Nature (online), 431: 1055-1061, 28 października 2004 r. (16 listopada 2006 r.) 4.BBC News,“'Hobbit' joins human family tree,” BBC NEWS (online), 27 października 2004 r. (16 listopada 2006 r.) 5. Michael Hopkin, “Old tools shed light on hobbit origins,” Nature, 411: 559, 31 maja 2006 r, wersja poprawiona - 2 czerwca 2006 r. (16 listopada 2006 r.) 6. M. J. Morwood, R. P. Soejono, R. G. Roberts, T. Sutikna, et al., “Archaeology and age of a new hominin from Flores in eastern Indonesia,” Nature (online), 431: 1087-1091, 28 października 2004 r. (15 listopada 2006 r.) 7. Hillary Mayell, “Hobbit-Like Human Ancestor Found in Asia,” National Geographic News (online), 27 października 2004 r. (listopad 2006 r.) 8. Discover Magazine, “More Hobbit Bones Discovered,” Discover Magazine Web Archive, 14 października 2005 r. (16 listopada 2006 r.) 9. Robert D. Martin, Ann M. MacLarnon, James L. Phillips, William B. Dobyns, “Flores hominid: New species or microcephalic dwarf?” The Anatomical Record Part A: Discoveries in Molecular, Cellular, and Evolutionary Biology (online), Wiley-Liss, Inc., (2006) vol. 288A, no. 22, Abstract. (16 listopada 2006 r.) 10.Natural History Museum, “Latest in the Homo floresiensis debate,” Natural History Museum Archives 2005 (online), 3 marca 2006 r. (16 listopada 2006 r.) 11.Paul Rincon, “Hobbit was 'not a diseased human,'” BBC News (online), 3 marca 2005 r.. (16 listopada 2006 r.) 12. Ibid. 13.Ted Robinson[a], “A Preliminary Analysis of a Highly Unusual Human-Like Skull,” StarchildProject, 25 września 2004 r, 3. (17 listopada 2006 r.) 14. Ibid.
Inne oficjalne wyjaśnienia anormalnych zniekształceń w czaszce Gwiezdnego Dziecka:
Nienormalnie spłaszczony obszar potyliczny: Przywiązywanie głowy do deski w celu unieruchomienia (powodujące spłaszczenie w rejonie potylicznym wywołane położeniem głowy) [1] Wyłupiaste, odstające kości ciemieniowe, nienormalny kształt części mózgowej: Wodogłowie [2] Wyłupiaste, zaokrąglone kości ciemieniowe: Porównanie do czaszki z rozrostem kości ciemieniowych [3] (ujęcia z odcinka dokumentalnego serialu telewizji National Geographic „Is It Real? Ancient Astronauts”) Wystające kości ciemieniowe, oczodoły „arlekina”: Brachycefalia Wystające obszary ciemieniowe, nienormalny kształt czaszki: Kraniosystoza Płytkie oczodoły, nienormalny kształt czaszki: Zespół Crouzona Płytkie oczodoły, nienormalny kształt czaszki, położenie uszu: Zespół Downa Nienormalny kształt czaszki, mała część twarzowa: Zespół Hallermana-Streiffa Jako powód anomalii w budowie czaszki Gwiezdnego Dziecka sugerowano także kilka innych chorób, z których żadna nie wyjasniała w pełni złożonego charakteru czaszki. Bez względu na to, jaka jest prawdziwa odpowiedź na tę zagadkę, aby zachować rzetelność i dokładność odpowiedź taka musi być oparta całkowicie na faktach i dowodach. Choć w ciągu ostatnich siedmiu lat udało się zebrać wiele dowodów, wciąż brak jest ostatecznego wyjaśnienia, dlatego też nadal musimy zadawać pytanie: „Czym jest Gwiezdne Dziecko?”


Wszelkie prawa autorskie do oryginalnego materiału zastrzeżone 1998-2006 (c) Lloyd Pye Aby zasięgnąć informacji o autorze i jego książkach, prosimy odwiedzić stronę: www.lloydpye.com

Komentarze: 0
Wyświetleń: 10412x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Czw, 1 lis 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.