Pt, 16 lis 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
„Dzisiaj oglądając wiadomości skojarzyłem katastrofę z tą w przepowiedni Jackowskiego na 2007 rok” – napisał czytelnik FN. Czy jasnowidz zobaczył katastrofę pociągu relacji „Gdynia-Zielona Góra”?
Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym między Terespolem Pomorskim a Karlinem doszło do tragicznego wydarzenia - pociąg osobowy uderzył w ciężarówkę marki scania. W wyniku wypadku zginął maszynista pociągu i pasażerka. Zdjęcia z tego wypadku pokazują skalę zniszczeń, do jakich doszło w tym wypadku. To cud, że zginęły tylko dwie osoby, ale... nasz czytelnik, pan Marcin J. napisał coś, co jest dość ciekawym spostrzeżeniem dotyczącym wizji Krzysztofa Jackowskiego
Zauważyłem dziwną zbieżność dot. katastrofy kolejowej.
Dzisiaj oglądając wiadomości skojarzyłem katastrofę z tą w przepowiedni Jackowskiego na 2007 rok.
Oto ta przepowiednia:
Czy rzeczywiście Jackowski zobaczył w swojej wizji obraz tej katastrofy? Na pewno w podsumowaniach roku to wydarzenie będzie uznane za jedno z najważniejszych, jeśli chodzi o wypadki w Polsce w 2007, więc... sprawa jest więc w pewien sposób ciekawa, lecz wymaga komentarza.
Krzysztof Jackowski, nasz przyjaciel z okrętu z banderą N, to bardzo dziwny człowiek, o trudnym charakterze... Jego dar jasnowidzenia jest bezdyskusyjny, jego talent do odnajdywania ciał zaginionych osób – zapiera dech w piersiach. Krzysztof ma jednak także wiele wad (jak każdy zresztą), a jedną z nich jest kłopot z tzw asertywnością, czyli umięjętnością stanowczego odmawiania na absurdalne prośby. Jackowski nie powinien zgadzać się na „gazetowe wróżby dotyczące tego, co wydarzy się w przyszłym roku”, gdyż rozmienia swój boski talent na drobne. Daje też okazję różnej maści zawistnym szydercom do krzyczenia, że „zapowiadał coś, co się nie stało” i tak dalej.... Musicie jednak wczuć się w rolę naszego jasnowidza, do którego dzwonią dziennikarze z całej Polski (często od nas otrzymują telefon), po czym błagają o to, żeby powiedział, czy „koalicja się rozpadnie i jaka będzie pogoda”. Jackowski czasami decyduje się na takie wizje, choć zawsze zastrzega, że scenariusz przyszłości jest „wciąż zmieniany” i on widzi pewne symbole, migawki przyszłych wydarzeń. Wyraźnie widział na przykład, że Jan Rokita nie będzie w PO i mówił nam o tym, choć podkreślał, że okoliczności jego odejścia będą „dziwne” (powiedział to na spotkaniu FN). Zdarzało mu się czasami opowiadać bzdury dla gazet, ale tu trzeba mu przyznać, że trafił w dziesiątkę.
Oceniając racjonalnie jego wizje „noworoczne” zawsze jesteśmy bardzo krytyczni i z sympatii do jego gigantycznego talentu odradzamy mu wszelkie wypowiedzi dla „pań redaktorek z gazet”, ale trzeba obiektywnie zauważyć, że jakieś „błyski przyszłych wydarzeń” musiały się w jego niezwykłym umyśle pojawić. Warto tutaj podkreślić, że on nie widzi wydarzenia tak, jakby czytał gazetę. Nie jest w stanie powiedzieć, że „tego i tego dnia taki a taki pociąg będzie miał wypadek w takim miejscu”. Jackowski tłumaczy, że widzi obraz „wykolejonych wagonów” i czuje, że ma to zwiazek z Gdańskiem. Intuicyjnie mówi, że chodzi o katastrofę pod Gdańskiem, ale tak naprawdę mógł wyczuć, że wielu podróżnych pochodzi z Gdańska lub tam się udaje... Czy w swojej przepowiedni dla gazety z 2006 roku zobaczył katastrofę pod Karlinem? No cóż, wykluczyć tego nie można...
Pt, 16 lis 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.