Nie, 25 lis 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Martwy lis nie ma wnętrzności, a w jego ciele jest dziura znana do tej pory z opisów ze Stanów Zjednoczonych, gdzie są przypadki okaleczeń bydła. Po długich dyskusjach i mimo wielu wątpliwości przedstawiamy Wam tę sprawę.
Sprawa jest przykra i nawet ta publikacja budziła nasze wątpliwości natury etycznej, bo dotyczy martwego zwierzęcia. Musimy Wam jednak o tym powiedzieć, gdyż w ten sposób chcemy uczulić naszych czytelników także na tego typu fenomen, który jest bardzo dobrze zdokumentowany w USA czy Meksyku. Nasz czytelnik z Konstancina (proszący za wszelką cenę o zachowanie swojej anonimowości) przysłał nam zdjęcia, które wprawiły nas w zdumienie. Na zdjęciach jest zdechły lis, co nie jest wcale rzadkim obrazem w polskich lasach. Problem polega w tym, że w lisie jest dziura, która absolutnie nie wygląda na postrzał kłusowniczy. Autor listu twierdzi, że zwierzę wyglądało tak, jakby ktoś pozbawił je wnętrzności. W tej sprawie zdjęcia powiedzą więcej niż tysiąc słów.
Oto list, który w tej sprawie przysłał do nas czytelnik stron FN.
Obory pod Konstancinem dn.18.11.07r.
Pozdrawiam fundacje NAUTILUS
Czytam wiele artykułów na tematy niewyjaśnione. Wiele czytałem o zjawisku zwanym Chupacabra i w końcu sam jestem tego świadkiem. Otóż dzisiejszego dnia (18 listopada przyp. Red.) spotkałem się z przyjaciółmi. Szliśmy sobie przez pola i zauważyliśmy martwe zwierze, To co przykuło moją uwage była dziura o średnicy około 3 cm. W pierwszym momencie pomyślałem, że ktoś go po prostu upolował, ale po dalszych oględzinach stwierdziliśmy z przyjaciółmi, że ów lis nie miał wnętrzności. W załączniku kilka zdjęc. Niestety robione telefonem więc jakość jest słaba. Śladów walki nie było. Lis był jakby pusty w środku. Nie chcieliśmy odwracać lisa, baliśmy się, że możemy się czymś zarazić. To miejsce to osiedle Obory w Konstancinie pod Warszawą na polu między Oborami, a Łęgiem i Habdzinem. Niestety więcej nie mogę powiedzieć ponieważ nie prowadziliśmy większych oględzin. Prosiłbym także o zachowanie anonimowości.
P.
Możliwości są trzy. Po pierwsze nie można wykluczyć, że padliśmy ofiarą prowokacji, choć byłby to szczyt braku wyczucia i smaku. Nawiązaliśmy kontakt z autorem listu (bardzo młodym człowiekiem) i wydaje nam się czytając jego odpowiedzi, że chyba to jednak nie jest żart. Ale wykluczyć tego nie można i jest to możliwość numer jeden.
Możliwość numer dwa – lis został zastrzelony przez myśliwego lub kłusownika, ale od razu musimy jasno powiedzieć, że w grę wchodziłaby tylko i wyłącznie kula typu „Dum-Dum”, która robi zupełnie inne uszkodzenia ciała. Czy jest możliwe, że ktoś przechodząc obok zdechłego zwierzęcia wbił w jego ciało drewniany kołek, po czym go wyjął? Owszem, ale świadek wyraźnie mówi, że lis wyglądał na pozbawionego wnętrzności.
Ostatnia możliwość oznaczona numerem trzy to przypadek okaleczenia zwierzęcia w stylu tego, co od lat dzieje się w Stanach Zjednoczonych i Meksyku, a dotyczy bydła i zwierząt domowych. Ten niebywały fenomen polega na tym, że w pobliżu gospodarstw farmerzy znajdują martwe zwierzęta, które są całkowicie pozbawione wnętrzności, a w ich ciele są widoczne idealnie okrągłe otwory. Osoby, które pierwszy raz słyszą o tym zjawisku na pewno z niedowierzaniem kręcą głową, ale sprawa "okaleczeń bydła" jest w stanie Teksas traktowana tak poważnie, że nawet powołano specjalną stanową komisję, która zajmowała się tajemnicą otworów w ciałach porzuconych zwierząt, które - to też trzeba przyznać - bardzo często były przez ten otwór pozbawiane wnętrzności. Nad porzuconymi martwymi ciałami zwierząt widywane były często obiekty UFO. Według jednej z teorii to właśnie załogi obiektów UFO przeprowadzają w ten sposób jakieś badania, do których potrzebne im są elementy organiczne zwierząt. W Meksyku bardzo często tak właśnie okaleczane są kozy, zaś jako sprawcę uważa się powszechnie dziwnego skrzydlatego stwora zwanego Chupacabrą, którego zresztą także łączy się często ze zjawiskiem UFO. Jedna z relacji opisuje sytuację, kiedy to Chupacabra wlatywała do jednego z Niezidentyfikowanych Obiektów Latających.
Sprawa okaleczonego w tak dziwny sposób ciała martwego lisa z Obór k. Konstancina jest dla Fundacji czymś zupełnie nowym, gdyż nie mamy w swoich archiwach dokumentacji dotyczącej podobnego wydarzenia z terenu Polski. Jesteśmy bardzo ostrożni w formowaniu jakichkolwiek hipotez i także prosimy o to wszystkich czytających ten tekst. Traktujemy Was jak naszych przyjaciół i po prostu pokazujemy Wam także sprawy, które stanowią nawet dla nas zagadkę, z którą nie bardzo wiadomo, co zrobić... Jeżeli jest to oszustwo, niesmaczny żart lub efekt działania nowego pocisku (my nie znamy takiej broni), to pół biedy, choć nie ma słów, które pozwoliły by napiętnować osoby pozwalające sobie na taką prowokację. I mówimy to wprost.
Jeśli jednak to biedne wypatroszone zwierzę z niezwykłym otworem w ciele jest przypadkiem tego samego rodzaju, co okaleczenia w Teksasie w USA (tamte przypadki okaleczeń bydła i wypatroszenie poprzez dziwne otwory w martwych zwierzętach - zostały udowodnione ponad wszelką wątpliwość), to oznacza, że pojawia się nowy aspekt zjawiska UFO (bardzo złożonego w swojej różnorodności), którego akurat do tej pory na terenie Polski udało nam się szczęśliwie uniknąć. Jeżeli jest to prawda – zastrzegamy to po raz kolejny.
Nie, 25 lis 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.