Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
Film wzbudził kontrowersje i do dziś wywołuje dyskusję. Czy jest prawdziwy? A jeśli nawet to jest tzw. „fake” (ang. Fałszywka), to… i tak jedna sprawa jest intrygująca. Czytelnicy stron FN z USA, musicie nam pomóc!
Film „UFO over WTC” z 2001 roku wzbudził złość, śmiech, ciekawość, pomstowanie, agresję, przemądrzanie, kpienie, gwizdy, tupanie, ostre protestacyjne listy przeróżnych „ekspertów od siedmiu boleści” i w ogóle mnóstwo emocji. Co to oznacza? Film jest ciekawy niezależnie od tego, czy jest prawdziwy czy też nie.
W jego przypadku są tylko dwie wersje wydarzeń. Kiedy pierwszy raz napisaliśmy o nim na stronach FN (było to na kilka tygodni przed 11 września 2001 roku), natychmiast wzbudził ogromne zainteresowanie i powstały dwa obozy. Obóz pierwszy jednoczył zwolenników tego, że film pokazuje autentyczny obiekt UFO, który wygląda – owszem – niczym dobrze wyreżyserowany spektakl teatralny, ale który został nagrany amatorską kamerą i potem trafił do scifi.com
Obóz drugi darł się w niebogłosy, że to jest „fake” i że ktoś tam gdzieś tam to udowodnił, ktoś tam to wykazał „niezbicie”, a w ogóle to oni sami też wykoncypowali używając wiadomości z Internetu i swojego bezbłędnego umysłu, że to oszustwo. ;) Takich "profesjonalistów" kierujących się swoją bezbłędną intuicją mieliśmy też okazję poznać w Polsce... ;)
Powód był prosty: film był zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy. Poza tym był na stronach scifi.com/happens, która zamieszcza podobno tylko fałszywki i który miał podobno być zrobiony tylko po to, aby zareklamować te strony. Być może wśród czytelników stron FN jest osoba, która nie widziała tego filmu (w co trudno uwierzyć, bo jest to jeden z najsłynniejszych filmów świata dostępny na tzw. Filmowych portalach typu youtube czy googlevideo). Oto i on:
Dlaczego piszemy o tym filmie? Powód jest prosty: w USA ukazał się bardzo ciekawy tekst dotyczący tego filmu. Autor tekstu w ogóle nie interesuje się tym, czy film jest prawdziwy czy jest oszustwem. Tekst, który chcemy przetłumaczyć, koncentruje się na innym aspekcie tego filmu i w ogóle tego wydarzenia.
Autor przekonuje, że film pokazał się w sieci latem 2001 roku. Nawet jeśli jest to fałszerstwo, to i tak obiekt na filmie dokładnie pokazuje miejsce, w które kilka tygodni później… 11 września 2001 uderzy Boeing 737!
Jest to niczym upiorne proroctwo, rodzaj zadziwiającego znaku zapowiadającego apokaliptyczne wydarzenia w Nowym Jorku. Prawdziwość filmu nie ma tutaj żadnego znaczenia. Zwolennicy pierwszego obozu twierdzą, że UFO chciało pokazać ludziom to, co się zdarzy. Zwolennicy drugiego obozu powiedzą, że programista pracujący na programie graficznym miał chwilę zadziwiającej prekognicji, gdyż nieświadomie lub świadomie pokazał światu, gdzie uderzy samolot…
Ta sprawa wydaje się bardzo ciekawa i mamy prośbę do naszych czytelników w USA. Jeżeli posiadacie jakiekolwiek wiadomości na temat tego filmu (nieważne, czy dotyczące wersji „Real” czy „Fake” – to nie ma znaczenia, może być po angielsku, niemiecku lub francusku), przyślijcie nam je koniecznie. Przydadzą się nam one do napisania dużego tekstu na strony przy okazji publikacji tego niezwykłego artykułu o zadziwiającym aspekcie filmu „UFO over WTC”.
Nasz e-mail: nautilus@nautilus.org.pl
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Artykułem interesują się
Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.