Dziś jest:
Piątek, 29 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7671x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Sob, 8 gru 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Podczas tegorocznych obchodów Dnia Bez Futra, na manifestacji nie zabrakło przedstawicieli Fundacji NAUTILUS. Chcielibyśmy za pośrednictwem naszych stron zaprezentować Wam materiały, którymi jesteśmy wstrząśnięci i jednocześnie poprosić o pomoc i pop

„Jesteśmy na przykład egoistami, gdyż uważamy, że zwierzęta nie mają duszy. Człowiek współczesny jest z jakiegoś niezrozumiałego powodu pewien, że oprócz ludzi nie mogą istnieć inne istoty, które mają podobnego ducha jak my, ludzie. Otóż mogą...” – napisał we wstępie do książki Stefana Ossowieckiego, Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Fundacji Nautilus. Z jego słowami trudno nam się nie zgodzić, nie ulega dla nas wątpliwości, że zwierzęta mają duszę i nie bez powodu nazywane są „mniejszymi braćmi”. Często wystarczy popatrzeć w oczy swojego psa, kota, czy królika, aby nie mieć więcej pytań. Zwierzęta są niesamowite. Z jednej strony niezwykle inne niż my – z drugiej strony tak bardzo podobne, często ufne, po swojemu chcące nam pokazać czego chcą, mające tak samo jak my lepszy, czy gorszy humor, własny charakter, ulubione zabawki i złożone wzorce zachowań... Każdy, kto nadepnął kiedyś przypadkiem kotu na ogon, mógł się przekonać również, że zwierzęta odczuwają ból w sposób nie budzący wątpliwości. Chcielibyśmy zaprezentować Wam materiały dotyczące okrucieństwa, które w ogóle nie powinno mieć miejsca w dzisiejszym świecie i któremu jesteśmy zdecydowanie przeciwni. Mamy na myśli przemysł futrzarski, przez który zabijanych jest rocznie około miliona (!) zwierząt w samej tylko Polsce. Wiele osób czytając te słowa pewnie nie zastanawiała się nigdy nad samym problemem futer, ani nad jego skalą. Chcielibyśmy Wam go przybliżyć i opisać, czemu jesteśmy mu przeciwni. W 1878 roku, Charles Darwin w swoim dziele „Essay on Fur” napisał – „Ktoś, kto rozpatruje ten temat po raz pierwszy, będzie się zastanawiał, jakim sposobem takie okrucieństwo może być dozwolone w dzisiejszych cywilizowanych czasach. Gdyby ludzie wykształceni zobaczyli na własne oczy to, co się dzieje za ich przyzwoleniem, bez wątpienia już dawno by tego zakazali”. Mimo iż od tamtego czasu minęło blisko 130 lat, słowa te wcale nie straciły na swojej aktualności.

("oto reszta pani futra")

Czym jest naturalne futro? Miękkim, ciepłym okryciem na chłodne dni? Symbolem luksusu? A może końcowym produktem przemysłowej rzezi na niewinnych zwierzętach? Futro nie rośnie na drzewach - zanim stanie się towarem w sklepie, ktoś musi je zedrzeć z jego właściciela. Zwierzęta hodowane na futra - m.in. lisy, jenoty, norki, nutrie, króliki, szynszyle - przeżywają swoje krótkie życie na specjalnych fermach hodowlanych, budzących najgorsze skojarzenia z obozami zagłady. Są stłoczone w niewielkich klatkach, pozbawione możliwości ruchu, co powoduje ich nienaturalne zachowania takie jak gryzienie własnego ciała czy zjadanie młodych. Żyją w skrajnie nienaturalnych warunkach. Zabijane są prądem elektrycznym, gazami spalin samochodowych, chloroformem, uderzeniem w tył głowy lub złamaniem kręgosłupa. Nie wszyscy ludzie posiadający luksusowe futra zdają sobie sprawę, że noszą na sobie produkt będący efektem wyjątkowego okrucieństwa. Wiemy, że z początku trudno w to uwierzyć (jak w większość tematów prezentowanych na naszych stronach), dlatego też poniżej przedstawiamy wyciąg ze „Szczegółowych Warunków i Metod Uśmiercania Zwierząt Futerkowych”: Zwierzęta futerkowe uśmierca się przez zastosowanie: 1) urządzenia bolcowego penetrującego, ustawionego w sposób pozwalający na uszkodzenie kory mózgowej, przy czym po ogłuszeniu zwierzęcia niezwłocznie wykrwawia się; 2) środka znieczulającego w dawce powodującej natychmiastową utratę świadomości, a następnie śmierć; 3) porażenia prądem elektrycznym powodującego zatrzymanie akcji serca, przy czym elektrody przykłada się w sposób umożliwiający przepływ prądu bezpośrednio przez mózg i serce; w przypadku lisów, jeżeli elektrody przykłada się do nosa i odbytu, stosuje się prąd o natężeniu wynoszącym 0,3A przez co najmniej 3 sekundy; 4) tlenku węgla lub dwutlenku węgla, ... (Wyciąg z załącznika nr 4 do rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 9 września 2004r.) Mało osób, oprócz ogólnikowych informacji wie też cokolwiek na temat zwierząt, które są zabijane dla futer, dlatego też postanowiliśmy przybliżyć Wam te informacje, na tyle aby każdy mógł dowiedzieć się trochę więcej o tych mieszkańcach naszej planety.
Jenot bywa nazywany „ucieleśnieniem niewinności”. W naturze żyje na rozległych terenach Azji. Do Europy trafił „dzięki” Rosjanom, którzy najpierw ściągnęli go po to, aby na niego polować, potem zaczęli hodować jenoty dla ich miłego futra. Kilku jenotom udało się uciec i rozpoczęły marsz na zachód - w 1959 roku odnaleziono w Polsce pierwszego osobnika. W 1965 roku jenoty były już odnotowywane na terytorium Niemiec. Jenot jest bardzo sympatycznym stworzeniem - jako jedyny psowaty kopie nory i zapada w sen zimowy (ma zbyt gęste futro, które sprawia, że jenot nie byłby w stanie poruszać się w głębokim śniegu). Jako jeden z dwóch drapieżnych ma najsłabiej rozwinięte łamacze (rodzaj zębów służących do przegryzania kości) dlatego też jenot praktycznie nie poluje - uważnie węszy wśród poszycia leśnego, szukając pożywienia - również owoców, padliny i gryzoni. Jest inteligentnym psem. Lisy są tak naprawdę psami - należą do rodziny psowatych, mają odpowiednio wykształcone zęby. Polują skacząc na ofiarę po torze paraboli. Są z natury samotnikami (żyją w parach lub niewielikich grupach), lubią przestrzeń. Dlatego też stłoczone w ciasnych klatkach przeżywają niewysłowione cierpienia prowadzące co zjadania młodych czy zjadania części własnego ciała (np. ogryzanie własnych łap do kości).

Często, oprócz hodowli zwierząt na fermach, są one dodatkowo wyłapywane ze środowiska. Tak dzieje się na przykład z wiewiórkami, z których również robione są futra. Wiewiórki są małymi nadrzewnymi gryzoniami, które podświadomie dobrze nam się kojarzą ze względu na swoje paciorkowate oczy i sympatyczny pyszczek. Wiewiórki żyją dziko w lasach, budując w koronach drzew kuliste gniazda i poruszając się zręcznie między gałęziami. Z powodzeniem udało się wprowadzić te sympatyczne zwierzaki do parków miejskich, gdzie dają się do pewnego stopnia oswajać. Wiewiórki żywią się głównie pokarmem roślinnym, ale jedzą także grzyby, czy drobne owady - często robią zapasy, np. susząc grzyby.


Króliki chyba każdemu z nas kojarzą się z sympatycznymi, ładnymi i pokojowymi stworzeniami. Uwielbiają „kąpiele słoneczne”, kopią nory, posiadają jasną hierarchię rodzinną, są stuprocentowymi roślinożercami. Króliki są idealnie przystosowane do ucieczki - biegają z niezwykłą sprawnością i potrafią zgubić większość napastników. „Prawdziwe futro, w przeciwieństwie do sztucznego, jest produktem przyjaznym dla środowiska” - tak mówią producenci futer podczas dyskusji z obrońcami praw zwierząt. Brzmi logicznie i wiarygodnie? Może na pierwszy rzut oka. Niestety, nic bardziej błędnego. Fermy futerkowe produkują olbrzymie ilości zanieczyszczeń. Przykładowo w Finlandii, w której znajduje się 65% światowych ferm lisów, ilość odpadków tego typu jest równa zanieczyszczeniom, jakie wytwarza jeden milion ludzi w skali roku! Przemysł futrzarski przyczynia się do skażenia gleby, wód oraz powietrza. Zwierzęce odchody zawierają dużo fosforu i azotu. Deszcz spłukuje je do pobliskich strumyków i innych zbiorników wodnych. W innym wypadku odchody wsiąkają w glebę i zanieczyszczają wody gruntowe. Składniki zawarte w odchodach przyczyniają się do nadmiernego rozwoju glonów w zbiornikach wodnych i znacznego uszczuplenia ilości tlenu, co z kolei prowadzi go wymierania ryb i innych organizmów żywych oraz czyni wodę niezdatną do picia. W jednym z fińskich miast (Kaustinen) pobieranie wody gruntowej musiało zostać zatrzymane z powodu zanieczyszczenia wywołanego przez fermy futerkowe. Największa szwedzka lisia ferma została zamknięta w styczniu 1998 z powodu ilości zanieczyszczeń jakie trafiały do lokalnych zasobów wody. W tym samym czasie w magazynie „Scientifur” ukazał się artykuł, na temat polskich ferm futerkowych: w glebie w ich pobliżu znaleziono rozwijające się formy glist. W innym artykule ostrzegano właścicieli ferm przed budowaniem ich w pobliżu domów mieszkalnych (ze względu na skażenie wody pitnej przez fermowe odpady). W Finlandii fermy futerkowe produkują 1500 ton amoniaku na rok. To powoduje poważne zanieczyszczenie powietrza i jest bardzo nieprzyjemne dla ludzi mieszkających w pobliżu (zapach amoniaku jest bardzo ostry i przenikliwy). Odchody i odpadki z ferm nie są jedynym rodzajem zanieczyszczeń produkowanych przez przemysł futrzarski. Podczas obróbki futra używa się dużych ilości żrących chemikaliów. Przemysł futrzarski zawsze twierdził, że prawdziwe futra ulegają biodegradacji. Jest to prawdą tylko w przypadku "świeżych" skór. W sklepach może znaleźć tylko wysoko przetworzone produkty, bo przecież nikt nie chce, żeby jego płaszcz zgnił po trzech dniach. W 1991 Environmental Protection Agency - organizacja zajmująca się ochroną środowiska ukarała dwie firmy zajmujące się przetwarzaniem futer grzywną w wysokości 1,6 miliona dolarów. Firmy te odmówiły przestrzegania regulacji dotyczących niebezpiecznych odpadów. W 1993 nowojorski kuśnierz został ukarany z tego samego powodu. Mimo to przemysł futrzarski nadal twierdzi, że sprzedaje "naturalne" produkty! Badania pracownika Ford Motor Co - Gregoryego Smitha dowiodły, że produkcja futer ze zwierząt upolowanych wymaga 3 razy więcej energii niż produkcją futer syntetycznych. Wyprodukowanie futra "fermowego" wymaga 20 razy więcej energii niż futra sztucznego. Kolejnym niepożądanym skutkiem przemysłu futrzarskiego jest niekontrolowany, nienaturalny napływ obcych dla danego obszaru gatunków, który skutkuje w zaburzeniu równowagi ekologicznej. Już w latach trzydziestych XIX wieku rosyjsko-amerykańska spółka przetransportowała lisy na kilka wysp w pobliżu Alaski. Wyspy te nigdy nie posiadały takich drapieżników jak lisy, a warunki bytowe sprzyjały rozwojowi tych zwierząt. Szybko więc zadomowiły się i masowo rozmnożyły, powodując przy okazji wyginięcie wielu ptaków morskich. Populacja Aleuckiej gęsi kanadyjskiej (the Aleutian Canada Goose) została ograniczona do jednej wyspy! W 1987 roku przeprowadzono badania terenu, które dowiodły, że ponad 100 wysp zasiedlonych sztucznie przez lisy jest zupełnie pozbawione nocnych ptaków, wcześniej masowo zasiedlających wybrzeża. Po tym incydencie właściciele ferm zaczęli trzymać zwierzęta w klatkach. Mimo to, norki zadomowiły się w Europie, nutrie w USA, kuny w Niemczech, piżmaki w Holandii, dydelfy w Nowej Zelandii itd. Czasami prowadziło to do olbrzymich problemów środowiskowych. Wszystko to nie powstrzymało przemysłu futrzarskiego od wysiedlania zwierząt z ich naturalnego środowiska, co poskutkowało w kolejnych ekologicznych katastrofach. Za przykład może nam posłużyć hodowla czerwonego lisa w Islandii. Lis czerwony i lis srebrny nie są naturalnymi mieszkańcami Islandii. Ten rodzaj lisa jest większy i bardziej agresywny od arktycznego lisa, rodzimego dla tego kraju. Skutkiem fermowej hodowli lisa czerwonego populacja lisa arktycznego znacznie zmniejszyła się. Kolejnym przykładem może być masowe wymieranie europejskich norek, spowodowane sprowadzeniem do Europy norki amerykańskiej (przez właścicieli ferm) Oba rodzaje norek nie tolerują się nawzajem na tym samym terenie. W samym kontekście futer, pada czasami również stwierdzenie, że produkcja futer z lisów jest dobra ponieważ... powoduje spadek ilości lisów chorych na wściekliznę. Zdanie takie jest w całości fałszywe - po pierwsze lisy hodowane na futro to najczęściej lisy niebieskie, albo srebrzyste - mają one gęstsze futro, które „lepiej się nadaje” do „produkcji futra”. Hodowla taka jest prowadzona na masową skalę (w samej Polsce co roku zabijanych jest 250 tysięcy (!) lisów), więc próby polowania na dzikie listy po to tylko aby zmniejszyć ich liczebność są zupełnie zbędne, a nie oszukujmy się - czy producentom futer naturalnych zależy na czymkolwiek oprócz pieniędzy?... Przemysł futrzarski jest gwałtem na środowisku naturalnym. Dowody zaprezentowane powyżej są tylko kroplą w morzu problemów, wywołanych przez fermową hodowlę zwierząt. Jest ona nie tylko okrutna sama w sobie, ale również szkodliwa dla całej naszej planety.
Po przeczytaniu tego wszystkiego część osób nadal powie – „ok, ale przecież futra sztuczne robione są z pochodnych ropy naftowej, nie ulegają biodegradacji i jeszcze bardziej szkodzą naszej planecie”. Po słynnej potyczce słownej z Krzysztofem Miką (na antenie Polskiego Radia), gdy zarzuciłem mu brak elementarnej wrażliwości, a on mi (słusznie zresztą) niewiedzę na temat futer sztucznych, postanowiłem osobiście sprawdzić to zagadnienie. Okazało się, że prawda wygląda zupełnie inaczej niż się to wydaje na pierwszy rzut oka, a mówienie o futrach sztucznych jako „nieprzyjaznych dla środowiska”, jest daleko posuniętą generalizacją i ignorancją. Jednym z czołowych potentatów na rynku futer sztucznych jest francuska firma Tissavel International. Przykładowe zdjęcie takiego sztucznego futra prezentujemy po lewej stronie. Myślę, że cenną informacją tutaj może być to, że firma ta otrzymała bardzo poważny certyfikat Öko-Tex Standard 100. Jest to certyfikat nadawany za używanie w pełni bezpiecznych , przyjaznych środowisku substancji. Oprócz tego, Tissavel filtruje wodę używaną w zakładzie, posiada systemy odzysku tych części odpadków, które mogą być ponownie przetworzone, a oprócz tego nie stosuje żadnych pochodnych formaldehydów. Wiele futer sztucznych, zakupionych w Polsce, produkowanych jest z materiałów Tissavelu. Następny producent futer sztucznych - Jiangsu Girmes Special Textiles Co. Ltd również posiada certyfikat ekologiczny Öko-Tex Standard 100. Nie chcielibyśmy w tym miejscy reklamować futer sztucznych, tylko przeciwstawić się z całą stanowczością przemysłowi futer naturalnych, który naprawdę nikomu nie jest do niczego potrzebny i jest to zwykłe zabijanie „dla kaprysu”, zwierząt, które są takie same jak nasze własne psy, koty, czy króliki. W tej sprawie, ponad 70 autorytetów intelektualnych z 14 krajów - naukowców, etyków, filozofów i teologów z 14 krajów, wystosowało manifest zatytułowany „Etyczny argument przeciwko hodowli zwierząt z przeznaczeniem na futro”. Cały tekst jest niezwykle obszerny (dostępny jest pod adresem http://www.empatia.pl/futro/dodatki.php?id=255 ), przytaczamy zatem jego krótki fragment: Uważamy, że hodowla futrzarska powinna zostać zakazana. Nic, co miałoby jakąkolwiek moralną wartość nie zostanie przez to utracone, a możemy wiele zyskać. Brak kroków prawnych w tym kierunku oznaczałby, że nie chcemy dostrzec długiej historii postępowego prawodawstwa skierowanemu przeciw okrucieństwu. Byłby to znak, że poddaliśmy się w walce z niczym nie uzasadnionym cierpieniem. Powstałby budzący niepokój precedens, który stanowi, że kwestie finansowe spychają na plan dalszy społeczną wrażliwość moralną. Byłoby to także posunięcie sprzeczne z wiedzą, którą udało nam się zdobyć o wrażliwości i złożoności zachowań zwierząt, z którymi dzielimy planetę. Mówiąc krótko: system hodowli, który z samej zasady wystawia zwierzęta na ogrom cierpienia dla nic nie znaczących celów, woła o zakaz. Poniżej prezentujemy również inne, dające do myślenia cytaty poświęcone tematowi futer: "Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę" (artykuł 1 Ustawy o Ochronie Zwierząt) Rada sądzi, że systemy używane przy hodowli norek i lisów nie spełniają niektórych z najbardziej podstawowych kryteriów ochrony dobra zwierząt hodowlanych. Obecnie klatki używane przy hodowaniu na futra nie dostarczają odpowiedniego komfortu ani schronienia ani nie pozwalają zwierzętom na wolność do okazywania normalnych wzorców zachowań. – Farm Animal Welfare Council Press Notice Norki i lisy są z natury samotnikami. Trzymanie ich stłoczonych w zamknięciu jest jeszcze większym torturowaniem niż to zadawane zwierzętom roślinożernym żyjącym w stadach. Żeby to było czynione by dostarczyć ludziom luksusu wydaje się niewybaczalne. – Sir David Attenborough Stereotypia to powtarzalne, niezmienne wzorce zachowań, bez jasnego celu czy funkcji. Jej występowanie jest często związane z jałowymi i ograniczającymi warunkami lub ze środowiskiem, które może być postrzegane jako nieoptymalne. Rozwija się wśród zwierząt narażonych na nierozwiązywalne problemy powstałe z frustracji lub konfliktu. Nie występują u dzikich norek. – Cambridge University Animal Welfare Information Centre „Report on the welfare of Farmed Mink and Foxes in relation to Housing and Management” ,1998 Taki rodzaj stereotypii zaobserwowany u ludzi sugerowałby poważne problemy psychologiczne. Pewnie powiedzielibyście, że są chorzy psychicznie. – Donald Broom, Professor of Animal Welfare at Cambridge University ; Chair of the European Union’s Scientific Veterinary Committee,BBC Wildlife, 1997 Dla mnie najważniejszym aspektem jest pytanie czy trzymanie norek i lisów, biorąc pod uwagę poważną naturę problemu jest etycznie możliwe do usprawiedliwienia. Odpowiadając na to pytanie należy wziąć pod uwagę konieczność oraz rozsądność celu, poziom naruszania dobra zwierząt, oraz wartość zwierząt. Jeśli chodzi o mnie to nie widzę potrzeby trzymania tych zwierząt, nie zaspokaja to ludzkich potrzeb, które nie mogłyby być spełnione w inny sposób. Trzymanie tych zwierząt oznacza, że ich typowe dla gatunku zachowania mogą być tylko częściowo okazywane, ponieważ są nieprzyzwyczajone do ludzi. Dla mnie brak potrzeby jest wystarczającym powodem do zakończenia tego rozwoju zamiast czekania na kolejne wyniki badań. – Dr H. Verhoog Instytut Ewolucyjnych i Ekologicznych Nauk, Uniwersytet w Leiden, Holandia Wynikiem uwięzienia tego rodzaju jest to, że zwierzęta wykazują wszystkie typowe reakcje dzikich zwierząt w niewoli. Przedstawiają stereotypowe wzorce ruchów oraz najróżniejsze formy samookaleczania. Są to jasne sygnały dla każdego obiektywnego obserwatora, że uwięzione zwierzęta są pod wpływem stresu. Biorąc pod uwagę fakt, że wielkość ich przestrzeni życiowej w naturalnych warunkach jest 12 tysięcy razy większa od przestrzeni w zamknięciu, nie jest to zaskakujące. – Dr Desmond Morris, „The Animal Contract” 1990


Fermy ze zwierzętami futerkowymi mają więcej wspólnego z obozami koncentracyjnymi niż ze zwyczajnymi fermami. To jest najgorsza forma hodowli przemysłowej. Te fabryki są odrażającymi miejscami z malutkimi klatkami. W wyniku tego zwierzęta mogą cierpieć na skutek stresujących warunków. – Prof. Stephen Harris, profesor nauk o środowisku na Uniwersytecie w Bristolu, przewodniczący Mammal Society Konkluzja nie może być inna niż ta, iż lisy i norki nie nadają się do trzymania w klatkach, a nawet więcej, nie nadają się w ogóle do hodowli. Cierpienie tych zwierząt przekracza cel, dla którego są trzymane, tym bardziej, że istnieją doskonałe alternatywy dla futer. – Prof. FJ Gommers , Uniwersytet w Utrecht, Holandia Nie ma wytłumaczalnego powodu dla zabijania tych zwierząt lub trzymania ich w tak ograniczonych warunkach tylko dla potrzeby luksusu i żaden system hodowli na futra, zalecany czy istniejący, do tej pory nie spełnił fizjologicznych ani etycznych wymagań. – Związek Weterynarzy Republiki Federalnej Niemiec W dzisiejszych fermach futrzarskich zwierzęta nie mają możliwości normalnego życia. W fermach tych powszechny jest kanibalizm czy samookaleczanie się. Noszenie futer było czymś, co zwykli robić ludzie z epoki kamienia. To, że ludzie wciąż to robią, jest zadziwiające. – Ingvar Johansson , były hodowca norek ze Szwecji Fermy norek to odrażający przemysł. Norki są dzikimi zwierzętami. Trzymane w zamknięciu w pustych klatkach wariują. Argument, że Wielka Brytania powinna pozwolić na fermy norek, ponieważ jeśli nie pozwolimy to ktoś inny będzie to robił, jest bez znaczenia. Trzymanie norek w klatkach jest okrucieństwem, które tylko zmniejsza wartość naszego człowieczeństwa. – The Independent Jeśli chodzisz na takie wyprawy jak ja, ciepło jest bardzo istotne. Nigdy nie używam futer. Jest wiele bardziej odpowiednich, praktycznych i cieplejszych stworzonych przez człowieka dostępnych alternatyw. – Sir Chris Bonington, alpinista Biorąc pod uwagę co zwierzęta muszą przejść, nie ma w futrach nic modnego. Proszę, rezygnujmy z tego. - Stella McCartney (projektantka mody, córka ex-Beatlesa) Pytaniem jest nie to, "czy myślą?" lub "czy potrafią mówić?", tylko czy potrafią odczuwać ból. - Jeremy Bentham Największe zło to TOLEROWAĆ krzywdę – Platon

Czarek Wyszyński (prezes Viva! – akcje dla zwierząt i współorganizator manifestacji z okazji Dnia Bez Futra), autor artykułu i Agata Buzek (fot. Cyprian Piwowarski – FN). Mimo natłoku spraw na głowie i zmęczenia, udało nam się nagrać wypowiedź prezesa Vivy!, specjalnie dla czytelników FN. Prezentujemy ją poniżej: Darek Gzyra, Szef Stowarzyszenia Empatia wystosował petycję dotyczącą zakazu hodowli w Polsce zwierząt z przeznaczeniem dla futra. Wynikiem podobnych akcji, zabroniono już prawnie hodowli futerkowej w Austrii i Wielkiej Brytanii, a w Holandii całkowitym zakazem objęto hodowlę lisów i szynszyli, dlatego też uważamy, że podpisanie tej petycji ma sens i jest właściwym wyrażeniem głosu sprzeciwu wobec tego nieuzasadnionego okrucieństwa. Petycję możecie znaleźć pod adresem: http://www.petycje.pl/2695 (aby ją podpisać wystarczy kliknąć „Popieram – jestem ZA”, a następnie potwierdzić swój podpis w mailu, który dostaniecie). Bardzo prosimy Was o pomoc w tej sprawie – podpiszcie petycję, poinformujcie znajomych. Tekst naszego redakcyjnego kolegi Mikołaja, pełen emocji i osobistego zaangażowania, tak naprawdę nie jest skierowany do czytelników stron FN, a raczej to nie oni są jego adresatami. Wiemy bowiem, że nasze strony czytają ludzie świadomi tego, że zwierzęta są istotami, które przeżywają na naszej planecie piekło. Czytelnicy FN dobrze to wiedzą. Pytanie, jak dotrzeć z tym prostym przekazem do innych? Zawsze będziemy wspierać wszelkie działania, których celem jest uświadomienie tej prostej prawdy o cierpiących naszych "młodszych braciach". I zawsze wtedy przypominamy sobie kilka momentów z Bliskich Spotkań III Stopnia z istotami z UFO, które miały miejsce na terenie Polski. Uczestniczący w nich ludzie opowiadali później, że "obcy" nie interesowali się technicznymi gadżetami (zegarek, telefon komórkowy), które świadkowie posiadali w trakcie spotkania. Istoty z pojazdu UFO były wyraźnie zainteresowane paskiem od spodni lub butami, jakie miał na stopach uczestnik Bliskiego Spotkania III Stopnia, co było potem w rozmowach z nami zupełnie niezrozumiałe dla świadków. Tymczasem Ich wyraźnie szokowało coś innego... Materiał, z którego były zrobione buty czy pasek od spodni. Widocznie w ich świecie jest niepojętym, że można na siebie nakładać cokolwiek, co jest ze skóry innej istoty. Obawiamy się, że ludzkość z ich kulturą zabijania zwierząt jest postrzegana przez obcych jak prymitywni barbarzyńcy... warto pamiętać o tym niezwykłych aspekcie spotkań z UFO, na który zwróciliśmy uwagę już dawno temu.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7671x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Sob, 8 gru 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.