Nie, 16 gru 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
W poniedziałek o godzinie 10.35 w programie 2 TVP wystąpi zespół Fundacji NAUTILUS w doborowym składzie. Temat? UFO!
Nasi znajomi z Telewizji Polskiej poprosili nas o przygotowanie krótkiego programu o UFO w ramach „Pytania na Śniadanie” w 2 TVP. Podjęliśmy to wyzwanie i w studiu pojawi się mocna ekipa FN, ale... nie to jest najważniejsze.
Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności w studiu pojawi się nasz przyjaciel Stanisław Koliński, który przeżył jeden z najciekawszych przypadków Bliskich Spotkań III Stopnia, z jakim kiedykolwiek się zetknęliśmy!
To bardzo często się zdarza, że uczestnik jakiegoś spotkania z UFO trafia do Fundacji Nautilus, po czym z czasem staje się „jednym z nas”. Tak było i w tym przypadku, więc z upływem lat zaprzyjaźnił się z załogą Fundacji NAUTILUS... ;)
Jego przypadek jest fenomenalny z wielu powodów (chociażby zdjęcie wykonane podczas obserwacji czy też pogoń latającego spodka za samochodem!), ale tak naprawdę czeka nas w sprawie tego przypadku ciężka praca. Stanisław Koliński musi bowiem zostać poddany regresji hipnotycznej, gdyż jego powrót do domu ma w sobie ukrytą „wielką zagadkę”. Bardzo zależało nam na tym, aby ogólnopolska widownia 2 TVP miała okazję zobaczyć człowieka, który – naszym zdaniem – zajmuje miejsce na podium ufologicznych historii RP!
Aby przybliżyć Wam tę historię, przedstawiamy mały fragment wywiadu, jaki z uczestnikami tego wydarzenia (w tym ze Stanisławem Kolińskim) przeprowadził wiele lat temu Robert Bernatowicz. Od tego czasu o tej sprawie wiemy znacznie więcej, ale – powtarzamy raz jeszcze – w tej sprawie czeka nas jeszcze wiele pracy.
SK – Stanisław Koliński
EK – Ewa Kolińska
RB – Robert Bernatowicz
Nagranie jest robione 29.maja 2004.
RB: Czy moge prosić państwa o przedstawienie się ?
:Stanisław Koliński, Ewa Kolińska
RB: To może... od kogo zaczniemy ?
SK: Chyba od małżonki.
R: Czy państwo wcześniej wierzyliście w to, że istnieją obiekty UFO?
EK: To znaczy, wie pan co, ja wierzyłam na przykład w te piktogramy które się w Wylatowie pojawiały, wierzyłam, że coś tam jest, ale po prostu nie do końca byłam przekonana. Aż mówię, póki zobaczę to może się przekonam. No, no i wtedy wracaliśmy właśnie z Karpacza,jeszcze w sumie to miało być tak ,że mieliśmy jechać inną drogą, w sumie mieliśmy jechać dzień później…
RB: Wtedy czyli kiedy - jaki to był dzień ?
EK:3 maj, 3 maja (2004 roku przyp. Red.) wyjeżdżaliśmy z Karpacza i w sumie trochę pobłądziliśmy, mieliśmy jechać inną drogą i godzina była gdzieś po dwunastej i jechaliśmy właśnie przez Poznań, przez Komorniki i gdy zbliżaliśmy się do tych Komornik chyba nie ? To już z daleka widzieliśmy, nie wiem czy to było to samo, to po prostu taki zbieg okoliczności że coś leci. Coś szybko leciało z prawej strony. Ono tak przecinało ulice, ale z bardzo dużą szybkością. To z daleka to był tylko taki punkt, światło. I jeszcze tak mama mówi, o jakiś samolot śmiga na ławice , bo to akurat w tą stronę.
RB: Jak szybko państwo jechaliście?
SK: Dziewięćdziesiąt .Może jeszcze mniej.
EK: Jeszcze mniej. No my szybko nie jeździmy także..
RB: Samochodem osobowym ?
SK + EK: Tak
Sk: Osobówką w pięć osób.
EK: pięć osób
RB: Która była godzina?
EK+ SK: Znaczy. To mogła być gdzieś dwudziesta czwarta, no nie wiem. Około dwunastej.
SK: Bo zanim dojechaliśmy tam do tych Komornik to trochę czasu
EK: No widzieliśmy ten punkt, samolot, leci to leci.
RB: Drodzy Państwo, wybaczcie, bo tutaj koleżanka z Fundacji robi notatki... w jakim miejscu znajdował się ten obiekt?
SK: Jak jechaliśmy w tą stronę to leciało to z prawej strony ale bardzo wysoko, tylko było punkcik widać i tak se śmignęło na drugą stronę ( EK: przecięło ulice) i my myśleliśmy, że to do Poznania na Ławice leci . Samolot
RB: Czyli pierwsza myśl była : samolot! Można prosić o więcej szczegółów?
SK: No bo to się tak wydawało,że to jest samolot z daleka...
RB: Punkcik był mniej więcej taki, że przypominał na przykład … sputnik ,który leci sobie albo jakoś tak.
EK: Nie... to był tylko punkt, mi to się wydawało, że to światło od samolotu, jedno światło, oś samolotu, było to tak daleko że był to taki punkt światła.
SK: Daleko na niebie i wysoko.
RB: Rozumiem. Jest światełko, które może być wszystkim. Co się dzieje dalej?
EK: i zapomnieliśmy o tym światełku.
SK: I od razu patrzymy sobie w lewą strone, tak człowiek sobie się rozgląda ,żeby człowiek nie zaspał i patrzymy, a tu coś wisi na niebie.
EK: Coś nad nami wisi!
SK: To bardzo blisko było, bardzo blisko...
EK; Ja nie umie określić, jak to było blisko
S:K: W metrach to się nie da powiedzieć
RB: Proszę państwa, zanim jeszcze przejdziemy do opisu tego obiektu, to chciałem zadać Wam takie może trochę nietypowe pytanie, ale... jak jechaliście tym samochodem, czy pamiętacie inne auta na drodze?
SK: Za mną wiem tylko,że jechał tir.
EK: Ja nie wiem
Sk: Jeden tir i zacząłem hamować, pokazywać światłami, mrugać, z tyłu za mną żebym nie blokował mu drogi bo tam są same zakręty i nie mógł mnie wyprzedzić bo był zakaz wyprzedzania , ja mu pokazuje, ale po hamulcach , na pobocze trochę zjechałem, pokazuje mu do góry żeby się spojrzał , nie wiem czy się spojrzał czy nie, pojechał dalej .
RB: Mógł tego nie zauważyć, proszę pamiętać...
SK: Mógł tego nie zauważyć, śpieszyło mu się , jak to tirowcom nie, zaczął marudzić ze osobówka wlecze się tak można powiedzieć.
RB: Przejdźmy do opisu tego obiektu, a zacznijmy od jego wymiarów. Jaką miał średnicę?
EK: Ja nie mam pojęcia.
RB: Na jakiej wysokości się znajdował?
Sk: Ile to mogło być do góry ?
EK: Nie wiem
SK: Z dwieście metrów...
RB: Dwieście metrów?
SK: W górę!
RB: A może Pan zrobić jakieś odniesienie do innych punktów w przestrzeni, może będzie Państwu łatwiej...
SK: Ile tam droga ma, powiedzmy,że ile może mieć droga asfaltowa?
(3 osoba) : sześć, osiem metrów
RB: OK, w takim razie niech droga będzie dla nas odniesieniem.
SK: To jest dziesięć metrów , liczyć, i od pobocza to stało gdzieś ze stówe ,
EK” noo
SK: Ze sto metrów
RB: W takim razie załóżmy, że obiekt wisiał na wysokości 100 metrów. Tak, to istotnie nieduża wysokość...
EK: Mi się to wydawało ,że to nad nami wisi, ale to się tak wydaje.
SK: Panie Robercie, to się wydawało mi, że cały czas nad nami to było. My jechaliśmy po prawej stronie ,a to wisiało po lewej stronie nad jakimś, nie wiem czy to było polem, nic nie było widać, ani świateł ,niczego nie. Tam było ciemno .Czy jakieś drzewa było widać – nic nie było widac.
RB: Mili Państwo, teraz najtrudniejsze zadanie... Jak wyglądał ten obiekt?
SK : Ty może lepiej to widziałaś ( zwraca się do małżonki)
EK: Może ja lepiej bo ja z tyłu siedziałam .To znaczy tak, mi się wydawało okrągłe, okrągłe i płaskie.. Tak to musiało być nisko bo było to zresztą gołym okiem widać. Okrągłe, płaskie i na około miało po cztery światła. Dwa czerwone i dwa niebieskie. Okrągłe i dwa światełka. Dwa czerwone , dwa niebieskie, cztery światełka.
RB: Czyli możemy założyć, że obiekt miał kształt dysku?
EK: Tak nam się wydawało, no echhh no okrągłe i płaskie. Spodek, no.
RB: Jest noc, czyli dość trudno dostrzec kształt obiektu... skąd ta pewność, że to był dysk?
EK: Nie wiem, ja to po prostu widziałam. Widziałam,że to było okrągłe i płaskie .Nie wiem
RB: Ale czy to było oświetlone w jakiś sposób?
EK: Cztery światła tylko miało.
SK: Nie , wewnątrz…
EK: Nie , nie , cztery światła naokoło. Cztery jasne światła, dwa niebieskie, dwa czerwone.
RB: I wyraźnie pamiętacie Państwo, że miał obiekt kształt dysku?
EK: Widac było że to jest okrągłe i płaskie.
SK: Ale to stało!
EK: Tak , bezszelestnie...
C.D.N.
W poniedziałek 17 grudnia 2007 w Programie 2 TVP o godzinie 10.35 Stanisław Koliński opowie, jak po próbie wykonania zdjęcia obiekt UFO zaczął... gonić samochód!
Postaramy się przedstawić Wam szczegóły tej historii w oddzielnej wiadomości. Podczas emisji materiału w TVP2 będzie mowa o zdjęciu, które wykonał p. Koliński. Postanowiliśmy pokazać je w tym tekście. Oto one:
I jeszcze jedno: razem z portalem onet.pl realizować będziemy niezwykły projekt medialny (kosztuje nas sporo pracy, ale efekt i pomysł... mamy nadzieję, że się Wam spodoba!). Pierwszy odcinek jeszcze w tym roku!
A na razie wszystkich zapraszamy do 2 TVP, poniedziałek, godzina 10.35!
Nie, 16 gru 2007 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.