Dziś jest:
Piątek, 29 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7519x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Sob, 29 gru 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Zaginięcia ludzi w czasie i przestrzeni to jeden z „żelaznych” tematów zjawisk typu X`Files. Czy rzeczywiście się zdarzają? Czy ludzie mogą zniknąć bez śladu i... pojawić się ponownie kilka lat później?

Jasnowidz Krzysztof Jackowski ma ciekawą metodę weryfikacji, czy dana osoba żyje, czy też nie. Kiedy bierze do ręki jakąś rzecz „osoby zaginionej” i zaczyna odczuwać niesłychany spokój emanujący od tej osoby, to znaczy, że dany człowiek jest martwy. Jasnowidz tłumaczy to tym, że w momencie opuszczenia ciała materialnego dusza ludzka (czyli podstawowa część człowieka) przenosi się tam, gdzie nie istnieją stresy i nerwy związane z naszą ziemską wędrówką. „Kiedy czuję, że dana osoba jest szczęśliwa i spokojna, wtedy wiem, że nie ma go pośród żywych” – tłumaczy Jackowski. Jego zdaniem jest to jeden z najsilniejszych dowodów (dla niego), że życie nie kończy się w momencie śmierci. Sprawa zaginięć ludzi ma jeszcze jeden, niezwykły wymiar. Chodzi o osoby, które miały zaginąć w tajemniczych okolicznościach, po czym odnaleźć się po kilku latach. To bardzo ciekawa „podgrupa” wśród dziwnych przypadków w archiwum FN. Oto dwa przypadki, których nie sposób zweryfikować. Czy są prawdziwe? Odpowiedź na to pytanie jest także trudna, choć próba weryfikacji już została podjęta. Na razie bez rezultatu. Pierwsza historia dotyczy wydarzenia z terenu d. Związku Radzieckiego. -----Original Message----- From: franciszek Sent: Tuesday, December 25, 2007 4:42 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: znacie to Ponieważ mam pewność, że takie historie się Wam podobają, przytaczam jedną z moich ulubionych. Może Was też zainteresuje? Tekst opowiadający o tym zdarzeniu po raz pierwszy pojawił się w 2004 czasopiśmie „Kalejdoskop NOL" ukazującego się w St. Petersburgu. W Polsce jego przedruku dokonał „Nieznanym Świecie" nr 12/2004, nosi on tytuł „Wrzucony w inny czas?" Autor artykułu Piestow, dość niejasno wyjaśnia jak pozyskał te informacje. To jednak dla całego zdarzenia nie ma aż takiego znaczenia. Ważniejsza jest osoba, która jest źródłem całej historii. Jest nią Taisa Iwanowa N. – nauczycielka matematyki (tyle o niej wiadomo) Opowiada ona jednak zdarzenia, które dotyczą bezpośrednio, jej już nieżyjącego ojca. W 1946r służył on w bezpiece - Referacie Spraw Wewnętrznych. W mieście Sobinka we Władimirskiej Obłasti. Pewnego razu na jego posterunek milicja odstawiła człowieka „wyglądającego dziwnie, w poroździeranej odzieży i z rozbitą głową. Był w stanie bliskim szoku, nieprzytomnie rozglądał się dookoła" Opróżniono kieszenie zatrzymanego, ponieważ należało sporządzić protokół zatrzymania. Znaleziono w nich - wieczne pióro zagranicznej produkcji - zapalniczkę w metalowym futerale - paczkę zagranicznych papierosów marki Newport Te przedmioty i ich „zagraniczne" pochodzenie już same w sobie budziły ogromne podejrzenia w czasach głębokiego komunizmu. Znalazła się jednak rzecz, która wprawiła wszystkich w zdumienie. Dowód tożsamości siedzącego na komisariacie człowieka. Ojciec Taisy opisał go dość dokładnie - pokryty celuloidem - wydany w dwóch językach: rosyjskim i angielskim - tekst: Strefa ścisłej odpowiedzialności dowództwa NATO. Norweska strefa okupacyjna - dowód tożsamości: Pokrowski. Dat ur. 1.03.1972r miejsce Murmańsk. - Wydane dnia.... 2008 roku przez komendanturę miasta Murmańsk. Ważne do dnia..... 2009roku. Dla oglądających ten dokument szokujące były nie tylko daty, ale także fotografia a raczej to że była kolorowa. Te wszystkie fakty prowadziły do jednego wniosku - ten człowiek jest na pewno szpiegiem. Dlatego też niezwłocznie skontaktowana się z władimirskim oddziałem Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego. Skąd szybko przybyli czekiści i zabrali Pokrowskiego do Moskwy. Po 3 dniach pojawili się ponownie na komisariacie – kazali podpisać dokumenty o zachowaniu tajemnicy dotyczącej całego zdarzenia. Ojciec Taisy podpisał ale nie zapomniał, choć nigdy już nie usłyszał o Pokrowskim, jednak pewne zdarzenia na przestrzeni wielu lat przypominały mu o nim. Pierwszy raz naprawdę mocno się chyba przeraził - kiedy w 1949r ogłoszono powstanie wojskowego paktu NATO. Wtedy zrozumiał, co widział na dokumencie który trzymał w ręku w 1946 roku. Później wspomnienia na temat powróciły w 1980 roku, kiedy to w ZSRR pojawiły się w sprzedaży papierosy Newport. Ich obecność na rynku Związku Radzieckiego była dość krótka – spowodowana jedynie Olimpiadą w Moskwie, ale przyczyniła się do decyzji aby opowiedzieć wszystko swojej córce Taisie. Wymógł tylko na niej obietnicę, że nie wyjawi tego nikomu póki on żyje. Taisa opowiadając całą historię Piestowowi wyraziła nadzieję, że może kiedyś uda się zajrzeć do archiwów KGB i przeczytać dokumenty na temat wydarzenia. Dla mnie logicznym ruchem, który na pewno niewiele by wyjaśnił ale dawał jakiś punkt zaczepienia byłoby odnalezienie samego Pokrowskiego lub informacji o nim w aktualnym czasie. Przyznacie również – że niezwykle intrygująca jest myśl o tym że już za 2 lata przekonamy się czy ten człowiek był podróżnikiem w czasie w naszym wymiarze czy jednak był to przeskok pomiędzy wymiarami z przesunięciem czasowym. Choć wcale mi się nie spieszy, aby się przekonać co dla Świata będzie oznaczała okupacja Rosji przez NATO Druga historia pojawiła się w portalu gazeta.pl kilka dni temu, a o tej publikacji poinformował p. Piotr. Warto ją przedstawić. Historia Darwina - odnaleziony po 5 latach 57-letni John Darwin pięć lat temu zaginął. Wszyscy byli pewni, że utonął. Jednak w sobotę mężczyzna pojawił się na posterunku policji... Jak to się stało? W marcu 2002 John Darwin z Seaton Carew w Wielkiej Brytanii wybrał się nad morze popływać kajakiem. Wtedy widziano go po raz ostatni. Poszukiwania policji nie przyniosły rezultatów. Jedynym śladem był znaleziony w wodzie roztrzaskany kajak Darwina. Ciała mężczyzny nie odnaleziono. Ratownicy poinformowali rodzinę, iż zaginiony miał niewielkie szanse na przeżycie. W końcu poszukiwania przerwano. Żona Anne oraz synowie, Mark (wówczas - 26 lat) i Anthony (24), byli przekonani, że już nigdy nie zobaczą Johna. Jednak w ostatnią sobotę stało się coś nieprawdopodobnego. John Darwin jakby nigdy nic wszedł na posterunek policji w Londynie i powiedział, że jest uznany za zaginionego. Powrót zaginionego - To najlepszy prezent gwiazdkowy, o jakim mogliśmy marzyć. Jestem bardzo szczęśliwy, że nasz 90-letni ojciec dożył powrotu syna - powiedział brat zaginionego, David Darwin. - Nie mam pojęcia, co działo się z Johnem przez ostatnie pięć lat - dodał. Synowie Darwina widzieli się z zaginionym i potwierdzili jego tożsamość. Jak powiedział David, zaginiony nie wrócił jeszcze do domu. John potrzebuje teraz chwili spokoju. Dodał, że brat nie miał problemów psychicznych przed zniknięciem. John Dawin został przesłuchany przez policję. Co zeznał? Że nie ma pojęcia co działo się z nim od 2002 roku.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7519x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Sob, 29 gru 2007 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.