Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
Czy pod posągiem Sfinksa jest tajna komnata? We włoskiej telewizji nasi fani obejrzeli ważny program o piramidach.
Fani Nautilusa są niczym najlepsza na świecie agencja informacyjna. Był ciekawy program w telewizji włoskiej? Nic nie ucieknie ich uwadze! 25 grudnia 2007 roku, telewizja Włoska Rai Due nadała ekskluzywny program poświęcony największym zagadkom piramid. Aby pod Sfinksem nakręcić materiał potrzebne są specjalne zezwolenia, na dodatek wejście do piramidy, muzeów - to absolutnie pierwsza liga tego typu produkcji. Gościem, a także oprowadzającym był dr. Zahi Hawass (Egiptolog, sekretarz najwyższej rady starożytności, podlegają mu wielkie piramidy w Gizie i Sfinks, Hawass jest powszechnie uważany za "strażnika piramid"). Nieoficjalnie, między Włochami a Egipcjanami istnieją bardzo przyjacielskie stosunki, a tego typu program musiał zostać ustalony na szczeblu rządowym.
Dlaczego powstał program?
Sam program nie wyjawia zbyt wiele, jest bardzo dużo niedopowiedzeń i domniemań. Ale główną przyczyną jego powstania jest wiadomość: bliżej nieznany szabrownik, oddał zapiski, które znalazł w piramidzie razem z innymi skarbami. Co zawierają owe zapiski?
Sprawa pierwsza: opisy i wzory matematyczne używane do tworzenia piramid! Oraz sposób, w jaki tworzono kamienne bloki (starożytny cement).
Sprawa druga: Olbrzymi, niby naprawdę istnieli.
Sprawa trzecia: Sfinks i jego tajemnice, ponoć ma on dwie kondygnacje, górną i dolną (na filmie widać wejścia) gdzie jest zachowana cała historia, dosłownie wszystko o Egipcie i faraonach. Wpuszczano już tam roboty, nikt tam nie chciał wejść, i szukają, zasłaniając się tajemnicą.
Sprawy poruszane w programie:
Strusie jajo, które jest starsze niż piramidy i ma narysowane na sobie trzy piramidy. Badanie zachowania się człowieka w sarkofagu (w piramidzie Cheopsa). Ekipa psychologów przeprowadziła eksperyment, wynik był zaskakujący, zmieniał się zakres fal mózgowych. I do tego historia pewnej osoby, która kiedyś postanowiła sama położyć się w sarkofagu (eksperyment z psychologami był innym, bo była grupa ludzi nadzorująca). Opisywał on później, że poszedł sam, położył się i po chwili zaczęło się coś dziwnego dziać. Jakby go wciągało, czy znikał, czy coś z czasem się zaczęło dziać, wyskoczył i nigdy już tego nie powtórzył.
Poruszony jest też temat ogromnych podziemnych pomieszczeń pod piramidami. Wszystko to jest opisane w pismach.
Na razie jest to owiane otoczką tajemnicy, trafili na coś wielkiego i będą drążyć, może już mają, ale uznają to za tajemnicę. Coś znaleziono, ale nie chcą uczynić falstartu. Albo będzie to ogromna bomba, która spowoduje tak potężny napływ turystów do Egiptu i sensację, jakiej świat nie widział, albo rozejdzie się po kościach.
Na trzeciego marca planują zrobić następny odcinek, gdzie powiedzą więcej. A w całym 2008 roku powinno się wszystko wyjaśnić.
Program można znaleźć już w Internecie, na Torrencie, niestety po włosku.
Poniżej zamieściłem pojedyńcze sceny na youtube:
Wejście na Sfinksie:
Starożytny cement:
Badania w sarkofagu
Drugi Sfinks?
Strusie jajo starsze od piramid z rysunkiem piramid :)
Czy olbrzymi istnieli?
Dla FN opracował Grzegorz.
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Artykułem interesują się
Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.