Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 8574x | Ocen: 2

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Czw, 14 luty 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Czy miłość dwojga osób może być “zapisana w gwiazdach”? Czy jest przeznaczenie, które sprawia, że na naszej drodze życia spotykamy „tę a nie inną osobę”?

Ten temat nie pojawiał się do tej pory na stronach Fundacji Nautilus, a przecież miłość dwojga ludzi i jej wszelkie konsekwencje stanowią główną część naszego życia. Wiele osób dostrzega w spotkaniu "tej drugiej osoby" coś więcej, niż tylko „przypadek”. Ta sfera życia dostarcza wiele bólu i radości, bolesnych rozczarowań i szczęścia, łez i śmiechu – to wszystko możemy dostrzec wokół nas. Jeśli jest ktoś, kto nigdy nie przeżył tego niezwykłego uczucia radości z przebywania w pobliżu drugiej „istoty ludzkiej”, niewypowiedzianego szczęścia i naprawdę zadziwiającej błogości, to... nie zrozumie, o czym naprawdę jest ten tekst. Okazuje się, że problem spotkania „drugiej połowy” nurtuje także wielu czytelników stron Nautilusa. Pozwólcie, że zacytujemy fragment e-maila. ---Original Message----- From: xxxxxxxxxxxxxxxxxx Sent: Tuesday, January 08, 2008 1:45 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Droga Fundacjo Nautilus. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Ale najpierw chciałbym wyrazić swoje podziękowanie, szacunek oraz podziw dla tego, co robicie. Na Waszą stronę natrafiłem 2 lata temu i od tamtego czasu jestem na bieżąco z materiałem. Jestem uzależniony. Dzień zaczynam i kończę od sprawdzenia czy coś nowego się pojawiło, a jeśli z jakichś przyczyn coś opuszczę to nadrabiam to. Dzięki Wam wiem więcej o otaczającym nas świecie i chciałbym wiedzieć więcej, dlatego kieruje się do Was z pytaniem, które nie daje mi spokoju. Po długotrwałych przemyśleniach wydaje mi się, że teoria „dwóch połówek tej samej pomarańczy” jest słuszna, ale nie mam, co do tego pewności. Czy wiecie coś o tej teorii? Czy macie jakieś przesłanki, co do jej prawdziwości? A jeśli tak, to jak odnaleźć tę „drugą połówkę”? Czy pomocna może okazać się astrologia? A może numerologia, wróżbiarstwo, chiromancja? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? A może też wiecie, że teoria ta jest nieprawdziwa? Tak czy inaczej myślę, że wiele osób chciałoby wiedzieć coś na ten temat. Świat, w którym nie marnowałoby się czasu na poznanie „kogoś odpowiedniego” – piękna perspektywa. R. K. (personalia do wiadomości redakcji) Czy można wierzyć w przypadek? Oto historia jakich wiele - dwoje ludzi poznaje się na przyjęciu w dużym mieście. Następnego dnia (!) spotykają się na ulicy w innym punkcie tego gigantycznego miasta. Gdyby nie to spotkanie, nigdy później „ich historia nie miałaby dalszego ciągu”. I nie zmieniłaby ich życia na wiele lat, a pewien sposób także na całe życie. A przecież w mieście żyje 2 miliony osób, a oni wcale nie mieszkali w pobliżu siebie... Wydaje się, że boski plan chciał, aby tych dwoje ludzi miało swoją „historię”, ich spotkanie było zapisane w gwiazdach. To tylko przykład historii jednej z tysięcy, które zdarzają się w każdym miejscu naszego świata. Patrząc na ludzi wokół możemy sobie zadawać wiele pytań. Oto dwoje bliskich ludzi po pewnym czasie przestają „ze sobą być”. Wszystko, co ich kiedyś łączyło, idzie w zapomnienie, pojawiają się „nowi, lepsi partnerzy”, a między nimi rozpoczynają się mistrzostwa świata w okazywaniu sobie pogardy i obojętności... Ich rozmowy do końca życia będą przypominać krótkie, burkliwe szczeknięcia psa. Czy to też było zapisane w gwiazdach? Czy to też wynika z przeznaczenia? Jak widzicie pytań związanych z tą sferą życia jest bardzo, bardzo wiele... Wiele osób przeżywa prawdziwy dramat z poszukiwaniem „drugiej połówki”. Często mają pretensje do siebie, dostrzegając w sobie przyczynę zamieniania tej sfery życia w gruzowisko, szukają pomocy u wróżek, jasnowidzów... Niestety, ta droga nie prowadzi do niczego dobrego. Są łzy, jest smutek – wiele osób traktuje nas niczym swoich przyjaciół i opisują nam swoje losy. Wiemy, jak wiele osób cierpi. Pocieszamy tak, jak możemy i potrafimy... Jak ludzie mają odnaleźć swoją drugą połowę? Czy w grę wchodzi mistyka? Niektóre historie naprawdę zadziwiają, a przykładem może być ta historia z Wielkie Brytanii. Para bliźniąt, zaadoptowanych przez dwie różne rodziny i wychowywanych oddzielnie w różnych miastach, spotkała się w dorosłym wieku i zawarła związek małżeński nie wiedząc, że są bratem i siostrą. Wiadomość o tym przypadku podał lord Alton podczas debaty nad eksperymentami embriologicznymi w brytyjskiej Izbie Lordów. Lord Alton wyjaśnił, że mimowolny związek kazirodczy został sądownie unieważniony. Fakt ten jednak dowodzi jak ważne jest, by dzieci znały swych biologicznych rodziców. Jest to niepodważalne prawo dziecka. - Ukrywanie prawdy nic nie da, gdyż prędzej czy później wyjdzie ona na jaw - stwierdził lord Alton. Podobnego zdania są przedstawiciele organizacji charytatywnych, zajmujących się adopcją. Ich zdaniem przypadki takie, jak opisany w Izbie Lordów, są niezmiernie rzadkie, ale wytłumaczalne. Świadomość więzów krwi jest bowiem bardzo silnym czynnikiem hamującym seksualną skłonność ku sobie. Brak tej świadomości wyzwala skłonność do osoby, która jest podobna - do przysłowiowej "drugiej połowy". Dlatego też obecnie podejmuje się wszelkie starania by przy adopcji nie rozdzielać rodzeństwa. Kiedy sięgniemy do wiedzy duchowej propagowanej przez wschodnich mistrzów, wtedy zrozumiemy, że są ludzie, którzy mieli się pojawić na naszej „drodze życia”. W tym całym potoku „szarych ludzi”, którzy niczym kamienie po drodze mijamy i o nich zapominamy, potoku który nas oblewa z lewej i prawej są takie krótkie momenty, które nagle zmieniają nasze życie. Pojawia się „ktoś”, z kim musimy przeżyć coś, co ma nas... czegoś nauczyć, dzięki czemu musimy coś zrozumieć. Stać się przez to lepsi, doskonalsi. Nawet bolesne rozczarowania mają – jeśli wierzyć mądrym księgom – głęboki sens. Nie ma wątpliwości, że jest w tym wielka tajemnica, choć współczesność zamieniła tę sferę naszego życia w prymitywny ochłap sugerując, że chodzi jedynie o „dobrą zabawę”. Ale przecież ten krótki moment spotkania drugiej osoby, tych kilka sekund wpływa często na wiele lat, a zdarza się, że i na całe życie. Sprawa zaczyna być naprawdę interesująca, jeśli na spotkanie dwojga ludzi spojrzymy z punktu widzenia doktryny reinkarnacji. Wtedy bowiem musimy przyjąć, że dwoje ludzi spotyka się przeżywając własną „historię”, gdyż już wcześniej mieli wspólne przeżycia, które były „lekcją niedokończoną”. Ten wątek bardzo często powraca w opowieściach małych dzieci, które pamiętają swoje wcześniejsze wcielenie. Okazuje się, że miłość do drugiej istoty jest ogromna także po przejściu do „krainy światła”. O niezwykłych „spotkaniach w nowym życiu” napiszemy oddzielny tekst, gdyż zebraliśmy już w tej sprawie całkiem obszerny materiał. Opierać się będziemy tylko i wyłącznie na tym, co przysłali nam ludzie opisujących opowieści swoich dzieci pamiętające swoich partnerów z poprzednich wcieleń. Jeżeli przyjąć te opowieści za prawdziwe, to wniosek jest oczywisty: „na naszej drodze życia spotykamy ludzi, których mieliśmy spotkać”. Przypadek nie istnieje. Kiedy spotykamy tę drugą osobę, wtedy powstaje we wszechświecie druga galaktyka, nowy świat. Reszta niech pozostanie milczeniem... ;) W tym dniu pozdrawiamy wszystkich "poszukujących i tych, którzy już znaleźli"!

Komentarze: 0
Wyświetleń: 8574x | Ocen: 2

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Czw, 14 luty 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.