Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 9947x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 2/5


Czw, 14 luty 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Ryan Magee, który trafił w Lotto 6,5 miliona funtów (równowartość ponad 31 milionów złotych) twierdzi, że zagrał tylko dlatego, że przyśniło mu się, iż powinien to zrobić. Był przekonany, że wygra.

Ta wiadomość pojawiła się na brytyjskich portalach internetowych 14 lutego. Zainteresowała nas dlatego, że brytyjczyk Ryan Magee miał – jak twierdzi – proroczy sen dotyczący wygranej w Lotto. Sen dokładnie odtwarzał wszystko, co wydarzyło się kilka dni później. Skreślenie numerów w lotto, oczekiwanie wyniku, wreszcie wygrana. Ryan był tak pewien wygranej, że jeszcze przed losowaniem złożył zamówienie na nowe Ferrari Spider za 150 tysięcy funtów. Jak piszą brytyjskie gazety, mężczyzna twierdzi, że przez cały czas miał bardzo silne przeczucie, że uda mu się trafić szóstkę. Dla pewności wypełnił aż 11 kuponów Lotto. Jego żona do końca była sceptyczna. - Nakrzyczała na mnie, że wydałem tyle pieniędzy na kupony – mówił dziennikarzom Magee. Co Ryan zrobi z wygraną? W tej chwili planuje kupić nowy dom, gdzie przeprowadzi się ze swoją żoną i synkiem. Gra w lotto jest dla wielu osób testem dla jasnowidzów. Masz zdolności do jasnowidzenia? Proszę bardzo, udowodnij to typując numery w lotto. Sprawa ta nas nawet zainteresowała i zebraliśmy trochę informacji o tym, czy rzeczywiście jest to możliwe. Na pewno zainteresuje to także Was, drodzy czytelnicy Nautilusa. Zadziwiająca jest historia największej wygranej w historii kumulacji Dużego Lotka, czyli kwoty w wysokości 20 milionów 119 tysięcy 858 złotych i 20 groszy. Wszystko rozegrało się w małej warszawskiej kolekturze o numerze 1/55, do której w mroźny i śnieżny dzień wszedł dziewiętnastolatek. Wiemy o nim niewiele, ale na pewno nie był to nałogowy gracz. Ci grają systemem, potrafią godzinami kreślić krzyżyki na blankietach, wydają na grę znaczną część swoich zarobków. A ten młody człowiek po prostu wszedł i poprosił, aby automat wygenerował mu losowo „na chybił trafił” trzy zakłady. Zapłacił niewiele ponad dwa złote, schował kupon do kurtki, podziękował i wyszedł. 2 lutego 2004 roku był jedynym, który miał „szóstkę” i w ten sposób zasilił swoje konto o okrągłą sumkę. Jak ją odebrał? Totalizator daje szczęśliwcom możliwość wyboru. Kiedy przyjeżdżają do oddziału (duże wygrane wymagają wizyty w centrali) firma proponuje wypłatę części w gotówce, a resztę przelewa na konto. Możecie sobie wyobrazić, jak reagują ludzie, przed którymi na stole układane są pliki banknotów, które do tej pory widzieli tylko w telewizyjnych reklamach banków... Są tacy, którzy upychają gotówkę po kieszeniach. Wtedy pracownicy totalizatora sugerują, aby jednak zdecydować się na torbę, bo bezpieczniej. Ludzie są nieprzytomni, przeważnie niewyspani... Przyjeżdżają całymi rodzinami, ale są wyjątki. Dla niektórych wyśnione wygrane to sprawa indywidualna i nic rodzinie do tego. Nie ufają nawet własnej żonie. Tu jednak pojawia się kolejne pytanie, które chcemy postawić. Czy można przewidzieć numery lotto używając metod pozazmysłowych? W literaturze światowej jest opisywany jeden przypadek, który - niestety - dotyczy osoby, która przyznaje się do trików i oszustw, ale akurat podobno w tej sprawie nie było oszustwa (tak opisuje w swoich wspomnieniach). Był 13 października 2001 roku, kiedy znany magik David Copperfield miał wystąpić w popularnym talk-show w niemieckiej telewizji. Copperfield to mistrz oszukiwania ludzkich zmysłów, ale wiele osób podejrzewa go o autentyczne zdolności paranormalne, do czego zresztą chętnie przyznaje się w wywiadach. Ten wieczór miał przejść do historii. W lutym 2001 roku w obecności świadków i notariusza Copperfield napisał na kartce zwycięskie liczby w niemieckiej loterii, który miały paść podczas losowania kilka miesięcy później. Godzinę po zwycięskim losowaniu w obecności niezależnych prawników i przedstawicieli banku (w którym był zdeponowany list) otworzono zalakowaną kopertę. Miliony niemieckich widzów zaniemówiło, kiedy okazało się, że... na kartce były wypisane zwycięskie liczby! Dla niemieckich graczy był to prawdziwy szok, niemieckie gazety zaczęły oskarżać Copperfielda o zwykłe oszustwo, ale on – co ciekawe – tym razem stanowczo zaprzeczył! W niemieckiej gazecie „Bild am Sonntag” znany iluzjonista wyjaśnił, że w tym wypadku wyjątkowo nie był to żaden trik. „To było coś więcej niż mój zwykły estradowy numer, to był raczej... eksperyment pokazujący siłę mentalną, która jest ukryta w każdym z nas. Warto pamiętać, że wykorzystujemy przecież zaledwie 10% mózgu!” – tłumaczył zdumionym dziennikarzom. Niemcy nie mogą do dziś otrząsnąć się z szoku, którzy przeżyli w związku z tym wydarzeniem. Niezależnie od tego, czy było to oszustwo czy też nie, pojawił się ważny problem: czy można odgadnąć numery w grach losowych i zostać z dnia na dzień milionerem? Wiele wskazuje na to, że sposobów jest kilka. Panie jasnowidz, podaj Pan numery... podzielę się wygraną! Najsłynniejszy polski jasnowidz Krzysztof Jackowski jest zasypywany prośbami od zdesperowanych graczy, aby skupił się i odgadł numery padające podczas kumulacji Dużego Lotka. Takie osoby przeważnie oferują udział w wygranej i nie przyjmują do wiadomości, kiedy Jackowski odmawia. - Próbowałem, ale... nie daję rady! – tłumaczy jasnowidz – Ludzie nie mogą w to uwierzyć i mają do mnie pretensje! Jego zdaniem odgadnięcie numerów, które padną w Lotto, jest czymś zupełnie innym, niż na przykład znalezienie ciała zamordowanej osoby. Choć przewidywanie wydarzeń z przyszłości jest możliwe, akurat w wypadku numerów przynoszących fortunę istnieje dziwna blokada. Krzysztof Jackowski tłumaczy to w ten sposób, że tak potężna wygrana mogła by diametralnie odmienić życie danego człowieka, a takie wydarzenie musi być „mu pisane gdzieś wyżej”. Jeśli naszym przeznaczeniem jest bycie ubogim, to nic tego nie zmieni i nie mamy co liczyć na wygraną w grach losowych. Może więc... skorzystać z pomocy zaświatów? Numery podała mu zmarła babcia! Ta historia miała miejsce we Wrocławiu, a dotyczy osoby, która jest dobrze znana podstawowemu składowi oficerów z pokładu Nautilusa. Jest to człowiek zajmujący się channelingiem, czyli pozazmysłowym kontaktem z osobami zmarłymi. Kilka lat temu przeżywał duże kłopoty finansowe i w desperacji postawił skorzystać ze swojego daru. Po kilku minutach zapadł w sen i przyśniła mu się jego zmarła babcia. W czasie snu podała mu numery w losowaniu Dużego Lotka, które natychmiast zapisał po przebudzeniu. Kilka tygodni później okazało się, że dokładnie takie numery zostały wylosowane w Dużym Lotku. Historia ta obrosła legendą wśród ludzi zajmujących się ezoteryką i sprawia, że wielu z nich próbuje swoich sił próbując prawidłowo odczytać liczby przynoszące miliony. Teoretycznie jest to możliwe! Hindusi twierdzą, że wszystkie wydarzenia mające miejsce na ziemi są zapisane w tzw. Kronice Akaszy. Według nich jasnowidzenie to po prostu korzystanie z tej biblioteki wiedzy. Zgodnie z wiedzą wschodnich mędrców w tym niezwykłym miejscu muszą być także zapisane wyniki wszystkich losowań w grach losowych, które będą miały miejsce w przyszłości. Aby swobodnie korzystać z tej kroniki, potrzeba długich medytacji i skupienia. Dla osób pozbawionych cierpliwości najlepsza jest metoda wykorzystująca astrologię! Wypełnij kupon we właściwym momencie! Ta metoda polega na sprytnym wykorzystaniu faktu, że w życiu każdego człowieka są dni szczęśliwe i nieszczęśliwe. Nasz przyjaciel astrolog NORMAN uważa, że układając horoskop można prawidłowo ustalić, który dzień będzie najbardziej sprzyjający „szczęściu w sprawach finansowych”. W wypadku poszukiwania szczęśliwych dni do wygrania pieniędzy kluczową rolę odgrywa wzajemne ustawienie dwóch planet – Jowisza i Wenus. Najlepszy moment do wypełnienia kuponu Lotto może się zdarzyć raz na kilkanaście lat! Norman nie wyklucza, że większość „szczęśliwych milionerów” nieświadomie skorzystała z pomocy gwiazd. Można to jednak zrobić w pełni świadomie, ale do tego potrzebny jest profesjonalny horoskop. Ciekawe, że astrolog podobnie jak jasnowidze mówi o przeznaczeniu, które ma każdy człowiek. „Jeżeli komuś jest przeznaczonym bycie biednym, to losu nie zmieni. Szczęśliwego dnia albo wygra mniejszą sumę, albo szybko straci wygrane pieniądze. Jeśli zaś jest mu pisana fortuna, to wygra wiele” – wyjaśnia Norman. Na koniec warto przypomnieć, że prawdopodobieństwo trafienia szóstki w Dużym Lotku wynosi 1:13 983 816. W historii tej gry znana jest jednak historia rodziny, która trafiła szóstkę dwa razy z rzędu tydzień po tygodniu. Szanse na takie zdarzenie są prawie równe zeru, a jednak...

Komentarze: 0
Wyświetleń: 9947x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 2/5


Czw, 14 luty 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.