Pt, 15 luty 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Koty mają dar „widzenia pozazmysłowego”! – ta teza nie jest niespodzianką dla wszystkich właścicieli tych niezwykłych i pięknych zwierząt. Czy można ją udowodnić? Podejmujemy taką próbę!
Baza NAUTILUS-a jest położona na obrzeżach Warszawy, w willowej dzielnicy. Pojawiamy się tam tylko wtedy, kiedy mamy spotkania lub wyprowadzamy NAUT-MOBILE. Kiedy przyjeżdżamy na teren Bazy, zawsze natychmiast miaucząc na przywitanie pojawiają się gospodarze terenu, kot i kotka, mieszkający po sąsiedzku. Oba koty bardzo chętnie wchodzą do naszej Bazy zaciekawione faktem pojawienia się osób w domu. Wiele razy zwracaliśmy uwagę na to, że czasami
koty nieruchomieją i patrzą się w punkt na ścianie, na której nic akurat nie ma... Zdarzało im się także nagle zjeżyć patrząc się w kąt pokoju, który był pusty. Zauważyliśmy to zjawisko już dawno i czekaliśmy na okazję, aby podzielić się naszą obserwacją publikując tekst w serwisie FN. Ale w kolejce do publikacji czeka z 200 tekstów i ciągle... spadał on na dalsze miejsce. Ale wreszcie pojawiła się niezwykła sposobność, bo otrzymaliśmy kilka ciekawych informacji i fotografii. Kto jest ich bohaterem? Nasi futerkowi przyjaciele o dużych oczach. Ale po kolei. Zacznijmy od e-maila.
-----Original Message-----
From: Magdalena
Sent: Thursday, February 07, 2008 11:16 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Różne
Witam,
Odwiedzam Waszą stronę od niedawna. Piszecie o fascynujących sprawach, a mi się przypominają różne niesamowite zdarzenia z własnego życia. Postanowiłam opisać Wam dwie historie. Nie jest to nic specjalnego jednak chciała bym się nimi z Wami podzielić. Przede wszystkim dlatego że nie mam ich komu opowiedzieć, wierzy mi tylko moja mama i brat, reszta łącznie z moim mężem traktuje mnie jak wariata. Pierwsza historia jest dla mnie dowodem na to o czym piszecie na swojej stronie, mianowicie że dzieci i zwierzęta widzą więcej niż dorośli. Wydarzyło się to w czasie kiedy moja córka miała około roku, chodziła już, wymawiała pierwsze słowa. W domu była też młoda kotka.
Pewnego dnia przechodziłam z jednego pokoju do drugiego i w przedpokoju zobaczyłam że jedno z kociąt przyjęło postawę odstraszająco-obronną czyli nastroszyło futro wygięło się w pałąk i strasznie prychało. Na pewno ktoś z Was ma kota i wie o co chodzi. Kotka zachowywała się tak jakby coś w pokoju, do którego szłam chciało ją zaatakować, wpatrywała się stale w jedno miejsce. Zdziwiłam się bo pierwszy raz widziałam żeby kot w domu był czymś tak wystraszony. Przeszłam dalej do pokoju i zobaczyłam że moja córka wpatruje się w to samo miejsce co kotka (dla mnie w pustą ścianę na wysokości jakichś 15-20cm od podłogi). Kiedy córka zauważyła że weszłam do pokoju wskazała palcem punkt, w który obie z kotką się wpatrywały i zapytała „kotek?”. Myślę że to dusza jakiegoś zwierzaka nas odwiedziła.
No cóż nie jest to jakaś bardzo niesamowita historia ale dla mnie jest dowodem na to co powyżej. Druga historia dotyczy mojego brata i mamy. W latach 90-tych brat wyjechał latem w góry. W tym czasie mama i ja byłyśmy w domu. Pewnego dnia mama zaczęła narzekać na ból nogi w kostce. Po jakimś czasie pojawił się w bolącym miejscu duży krwiak. Ból był dokuczliwy ale jeszcze bardziej to że niewiadomo skąd się wziął ten uraz. Mama była pewna że nigdzie nogi nie skręciła ani się nie uderzyła. Po kliku dniach z wyjazdu wrócił brat i zaczął opowiadać niesamowitą historię jak to doznał poważnego urazu nogi i że w momencie jak to się stało myślał że z powodu tego urazu będzie musiał wracać do domu ale okazało się że na nodze nie ma śladu po kontuzji. Jak się domyślacie miejsce kontuzji brata odpowiadało dokładnie krwiakowi na nodze mamy. Nie wiem czy słyszeliście o tego typu sprawach (pewnie tak) i czy się takimi zajmujecie. Jeżeli bylibyście zainteresowani to mogę dopytać brata i mamę o szczegóły tego zdarzenia, a także dwóch innych podobnych, które im się zdarzyły potem. Jeżeli znacie inne tego typu historie albo macie na nie wyjaśnienie to chętnie bym je poznała.
Pozdrawiam
Magda
Tym razem mamy i tekst, i zdjęcie.
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Orbs+Cat - Nowe ciekawe zdjecie
Witam
Chciałbym przedstawić badaczom z organizacji Nautilus bardzo ciekawe zdjęcie kota i 2 kul świetlnych unoszących się w powietrzu. Na zdjęciu widać kota trzymanego przez osobe której twarz została wycięta, na ktorego pyszczku znajduje sie kula świetlna i dodatkowo widać jakby kot wpatrywal się w drugą kulę unoszącą się w pobliżu sufitu.
Zdjęcie było wykonywane w dzień, w domu i nikt nie używał żadnych latarek, oświetleń itp. Było to wykonywanie zwykłego zdjęcia gdyż w trakcie wykonywania nie widziałem żadnych kul. Kule dopiero zobaczyłem przegladając zdjęcia z kotami w komputerze.
Nie wykonywałem żadnej obróbki zdjęcia poza wycięciem tego fragmentu zdjęcia gdzie widoczne są kule i to zdjęcie przysyłam.
Jeśli państwo zechcecie opublikować zdjęcie na stronie www czy przedstawić szerszej publiczności to nie mam nic przeciwko.
Pozdrawiam
Dawid
Dziekujemy za to zdjęcie, jest ciekawe, ale... ma silną konkurencję! Oto e-mail od p. Grażyny.
-----Original Message-----
From: xxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Thursday, February 14, 2008 6:40 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: ORB
Droga Redakcjo Nautilusa!
To znowu ja, Grazyna.Tydzien temu wyslalam wam zdjecie "czegos" na niebie w Rzymie.Moj maz twierdzi,ze to zaprzeg Swietego Mikolaja ale on sie nie interesuje ta tematyka a mnie uwaza za nieszkodliwego maniaka.
/to niezwykle ciekawe zdjęcie pokażemy przy okazji publikacji zdjęć UFO przyp. Red./
Teraz wysylam wam zdjecie orba.Moze nie jest najlepszej jakosci poniewaz jest zeskanowane. Corka to zrobila na moja prosbe, ja sie na technicznych sprawach nie znam. Zdjecie przywiozla moja mama jako jedno z wielu zdjec jej "zwierzynca".Ma dwa koty i psa.Dala mi je mowiac "to mi sie nie udalo,bo nie wiem czemu ,obydwa koty nagle sie odwrocily".Spojrzalam na co one patrza i juz wiedzialam! Zastanawia mnie tylko jedna sprawa.Czy orby wydaja dzwieki ,ktore slysza tylko zwierzeta?
Tydzien temu moja kotke dwa razy wyrwalo cos ze glebokiego snu ,biegala po pokoju zadzierajac glowe i probujac cos zlapac.W pokoju nie bylo nawet najmniejszej muszki ,nawet owocowki.Uwazam,ze musial zbudzic ja jakis dzwiek.Na zdjeciu,ktore przesylam ,tez widac,ze koty siedzialy
tylem do orba a nagle w jednej chwili odwrocily sie.Czyzby cos uslyszaly? A moze to juz jest wiadome a ja odkrywam Ameryke? Uwazam to zdjecie za wiarygodne ze wzgledu na dwoch swiadkow,Jage i Felka.Niestety, trzeci swiadek jest juz wiekowy i lubi sie zdrzemnac po obiedzie.
Pozdrawiam cala redakcje z Irlandii -Grazyna xxxxxx /nazwisko do wiad. Red/
Pozdrawiamy wszystkich czytelników z Zielonej Wyspy. Przez ostatnie tygodnie dostaliśmy kilka tak fascynujących zdjęć obiektów typu „orbs”, że... ech, drodzy czytelnicy stron FN, tak bardzo chcemy Wam pokazać to co mamy i tak mało mamy czasu... ale nie narzekajmy. Damy radę! Dziękujemy za wszystkie pozdrowienia kierowane na pokład okrętu z banderą N. Na razie musimy, musimy opublikować tekst z najnowszymi zdjęciami UFO (kilkadziesiąt sztuk), a kule orbs i wyniki eksperymentów z ich udziałem muszą poczekać. Na koniec kilka zdjęć z naszego archiwum z cyklu „nasi futerkowi przyjaciele widzą więcej” ;)
Ale żeby ktoś nam nie zarzucił, że zapominamy o pieskach, to... ;)
Pt, 15 luty 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN