Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
Ziemi grozi katastrofa i jeszcze ludzie urodzeni w latach czterdziestych ją zobaczą. To przesłanie, który wypływa z wykładu jaki wygłosił Al. Gore w Warszawie 12 marca.
Al Gore podczas swojego słynnego wykładu „Niewygodna Prawda” prezentuje mapę świata z zaznaczonymi miejscami, gdzie wygłosił swój odczyt. Było tak, że pośród licznych miejsc jego wystąpień brakowało Polski, która na tej mapie była jasną plamą.
Od 12 marca 2008 roku ta sytuacja uległa zmianie. Były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, nagrodzony Oskarem i Pokojową Nagrodą Nobla Al Gore podczas ponad dwugodzinnego wykładu przedstawiał jakie konsekwencje wynikają z efektu cieplarnianego dla świata, w tym szczególnie dla Polski. Widać było, że jest na bieżąco. W swojej prezentacji użył obrazów trąby powietrznej nad Częstochową, a także przedstawił konsekwencje dla Polski topnienia lodowców i podniesienia się poziomu wód na świecie. Według najnowszych obliczeń zwiększona emisja dwutlenku węgla do atmosfery spowoduje, że w ciągu 50 lat cały lód Arktyki stopnieje.
Tych odniesień do naszej sytuacji wobec zbliżającej się zmiany klimatu było bardzo dużo, ale jedna rzecz była zastanawiająca. O ile podczas wykładu „Niewygodna Prawda” dostępnego na DVD Al Gore daje szansę ziemi, że uda nam się pokonać zbliżające się „tornado dla świata”, o tyle podczas tego zamkniętego wykładu laureat nagrody Nobla nie dawał złudzeń, że uda się bezkarnie cofnąć stracony czas.
W trakcie wykładu Gore tryskał humorem i energią. Co chwila żartował z samego siebie. Zarówno z tego, że ludzie nie wierzą w to, co prezentuje podczas wykładów, a także... że myślą, że w ten sposób stara się zrobić karierę. Co chwila podkreślał, jak bardzo Polska jest dla niego ważna i że jest tak od czasu, kiedy jeszcze był wiceprezydentem USA.
Jego pobyt w Polsce był związany ze szczególnymi środkami ostrożności, gdyż organizacje terrorystyczne mają od lat na celowniku wszystkich laureatów pokojowych Nagród Nobla. Lista osób zaproszonych na wykład była wielokrotnie sprawdzana, zaś każda osoba musiała być zaakceptowana przez amerykańskiego organizatora wykładu. Al Gore wygłosił wykład dla bardzo kameralnej liczby osób, wstęp dla osób postronnych był niemożliwy. Kilku wybranych dziennikarzy mogło rejestrować wykład jedynie przez 5 minut, a potem zostali poproszeni o opuszczenie sali. Dzięki temu na koniec wykładu mogliśmy jako jedni z nielicznych zrobić zdjęcia i krótki film, który zobaczycie na końcu materiału, który prezentujemy na samym dole.
Al Gore przekazał nam specjalny prezent, który na pewno wzbogaci nasze archiwum FN. Zwłaszcza, że jest tam jego podpis. Nie ma wątpliwości, że Al Gore wie znacznie więcej niż to, co mówi publicznie na swoich wykładach...
Na koniec ciekawostka z „rozmów w kuluarach” po zakończeniu wykładu. Gore był pytany o to, czy zdecydował by się na kandydowanie w wyborach prezydenckich. Odpowiadał ze śmiechem, że on jest specjalistą od ich przegrywania, ale... z bliskiego otoczenia Ala Gore dowiedzieliśmy się, że w Partii Demokratycznej poważnie rozważa się zgłoszenie jego kandydatury na rozstrzygającej konwencji Demokratów. Przy jego popularności i zdobyciu w ub. roku Pokojowej Nagrody Nobla jego szanse na zostanie kandydatem Demokratów byłyby olbrzymie.
Niestety nie mogliśmy rejestrować ani wykładu, ani późniejszego spotkania. Zarejestrowaliśmy jedynie krótkie fragmenty z początku samego wykładu i jego zakończenia, które prezentujemy poniżej. Cały czas obiecujemy Wam, że będziemy starali się doprowadzić do wykładu „Niewygodna Prawda” dla 5 tysięcy osób w Sali Kongresowej w Warszawie. Dziś wiemy znacznie więcej o tym, jak wygląda logistyka przyjazdu Ala Gore`a do Polski. Jest to prawie operacja wojskowa, o – możecie nam wierzyć – niesłychanej skali związanej z zapewnieniem laureatowi Nobla bezpieczeństwa.
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Artykułem interesują się
Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.