Śr, 26 mar 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Od dawna na pokładzie Nautilusa trwa szukanie najstarszych zapisków w księgach kronikarskich Polski dotyczących obserwacji UFO. Mamy kolejną ciekawą informację!
Zjawisko UFO jest znane ludzkości od wieków, a raczej tysięcy lat. Oczywiście interpretacja związana z obecnością na Ziemi obcych cywilizacji to sprawa ostatnich kilkudziesięciu lat… Od dawna „na pokładzie Nautilusa” trwa poszukiwanie zapisków dotyczących pojawiania się takich obiektów nad Polską w latach zamierzchłej przeszłości. Ciekawą informację przysłali nam nasi dobrzy znajomi z audycji w TOK FM, państwo Podgórscy. Nazwali oni tę relacje „Pierwszym Historycznie Udokumentowanym UFO nad Polską”, ale… jednak mamy starsze relacje, o których nawet już było wspomniane na tych stronach.
Pierwsze historycznie udokumentowane UFO nad Polską ©
Przyznajemy bez bicia:chociaż zawsze interesowały nas sprawy „paranormalne’, czemu daliśmy wyraz publikując, aż trzy poświęcone im książki: Wielka księga demonów polskich. Leksykon i antologia demonologii ludowej [Katowice, 2005], Encyklopedię demonów [Wrocław 2000] i Raport Rokity. Encyklopedia baśniowych stworów [Wrocław 1998], to doniesienia o UFO traktowaliśmy z pobłażliwą wyrozumiałością.
Traktowaliśmy sceptycznie do czasu! Konkretnie do momentu sięgnięcia po znakomite dzieło kronikarskie Andrzeja Komonieckiego, zatytułowane Chronografia albo dziejopis żywiecki, popełniony (ów dziejopis) ostatecznie w 1728 roku i „ojczyźnie swojej miłej ofiarowany”.
Zanim zdradzimy, czym nas lektura olśniła, kilka zdań o osobie zacnego kronikarza. Pochodził Komoniecki ze znakomitej rodziny mieszczańskiej od dawna osiadłej w Żywcu. Urodził się około 1658 roku. Mając zaledwie dwadzieścia osiem lat został w roku 1688 wybrany burmistrzem, a w dwa lata później wójtem, którą to godność z roczną przerwą pełnił przez lat 40, aż do przedwczesnej śmierci w roku 1729. Co świadczyło o nie byle jakim uznaniu współczesnych, gdyż na funkcję tę corocznie go obierano.
Aczkolwiek jego dokonania na niwie urzędowej nie są bliżej znane, przeszedł do historii pozostawiając wiekopomne zaiste dzieło, wymieniony „Dziejopis”. Stworzył je mrówczą pracą, spisując nieomal dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu wydarzenia, których był uczestnikiem, świadkiem naocznym albo z usłyszenia. Pisał to monumentalne dzieło od roku 1699, czyli przez lat 30!
Pora na obiecaną rewelację. Otóż pod rokiem 1674 Komoniecki zanotował taką wiadomość:
Tegoż roku w miesiącu sierpniu we żniwa jęczmienne przed wieczorem piorun na stodoły żywieckie pod górą na Rudzi Gladkiej uderzył i one ze zbożami zapalił. że ich dziesięć funditus zgorzało, nawet i [ze] zbożami nowo złożonemi. Z którego ognia gorejąc długo godzinę w noc (jako sam z ludźmi widziałem), kul pięć na kształt srebrnych krzyżem w gore wyleciało [w tym miejscu autor rysuje 5 owali ułożonych w formie regularnego krzyża], które nad miastem się wysoko wyniosły, a potym razem gdzieś się podziały, z podziwieniem ludzi patrzających.
Jest to niewątpliwie pierwsze i wiarygodne świadectwo obserwowania UFO nad Polską. Na dodatek obserwacji, której świadkami były tłumy ludzi. Andrzej Komoniecki był człowiekiem i dokumentalistą poważnym, nie żadnym bajkopisarzem w stylu sławnego Wincentego Kadlubka. Na własne oczy widział przez dłuższy czas i pożar, i owe pięć owalnych srebrzystych kul, które uniosły się z płomieni w zwartym krzyżowym szyku i nagle, jednocześnie znikły wprawiając w osłupienie patrzących. Trudno przypuszczać, by wszyscy oni ulegli zbiorowej halucynacji.
I pomyśleć, że to zdarzyło się na ziemiach polskich, 204 lata wcześniej, niż doniesienie Denison Daily News o rolniku Johnie Martinie obserwującym jakby balon lecący „z cudowną prędkością”; 208 lat wcześniej niż relacja astronoma E.W. Maundera z obserwatorium w Greenwich, 264 lata wcześniej, niż zauważono UFO nad Kalifornią i aż 285 lat przed pojawieniem się niezidentyfikowanego obiektu latającego nad Gdynią!.
Mamy się więc jako nacja czym poszczycić! A my, autorzy tej skromnej notatki, jako kompletni dyletanci w omawianej dziedzinie pozostawiamy dokonanie analiz opisu i wyciągnięcie wniosków bardziej kompetentnym osobom, w szczególności miłośnikom Nautilusa. Prosimy jednak o podzielenie się z nami przemyśleniami i opiniami.
©Barbara i Adam Podgórscy
akp1951@gmail.com
Śr, 26 mar 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.