Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6625x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Sob, 27 wrz 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Ta informacja zelektryzowała wszystkich – 14 października 2008 roku dojdzie do najważniejszego wydarzenia na Ziemi od czasów pojawienia się człowieka na naszej planecie. Co się stanie? Tego dnia ujawnią się... „Obcy”!

O tym, że ONI istnieją i odwiedzają Ziemię, nie trzeba przekonywać czytelników stron Fundacji Nautilus. Tysiące, a w zasadzie setki tysięcy relacji, zdjęć, filmów stanowi wystarczający dowód na to, że na Ziemi pojawiają się ONI – inne, inteligentne istoty. Skąd pochodzą? Dlaczego się nie ujawniają? Dlaczego tylko nas obserwują starannie unikając zdemaskowania? Tym razem nie będziemy próbowali odpowiedzieć na te ciekawe pytania. Od kilku tygodni jesteśmy bombardowani informacjami: czy wiecie, co wydarzy się 14 października? Czy wiecie, że tego dnia „Oni” pokażą swój wielki pojazd kosmiczny?! Wywołani do tablicy oczywiście omówimy tę ciekawą sprawę. Zanim wyjaśnimy, skąd się wzięła ta informacja, musimy zrobić małe zastrzeżenie. Prawdą jest, że Ziemia jest odwiedzana przez obce cywilizacje. Ale prawdą jest także, że nie ma jednych „Onych”. Wszystko na to wskazuje, że jest wiele ras, które różnią się pomiędzy sobą, stosują różne napędy swoich statków, ale łączy ich jedno: nie zamierzają pokazywać się ludziom. I tu można śmiało założyć, że musi istnieć pomiędzy nimi jakieś subtelne porozumienie w tej drobnej kwestii. To nie ulega wątpliwości i ta sprawa będzie wymagała kiedyś szerszego omówienia, gdyż pokazuje, że wyżej rozwinięte cywilizacje posiadają doświadczenie we wprowadzaniu swoich „młodszych braci” do kosmicznej wspólnoty. Jednym z założeń owego planu jest właśnie ukrywanie swojego istnienia. Jest więcej niż pewne, że w najbliższej przyszłości dojdzie do kontaktu, choć pewnie będzie on musiał zawierać element owej „wielocywilizacyjności” wszechświata. Trudno podejrzewać, że nagle jedna z kosmicznych ras „wyląduje i przywita się”. To będzie prawdopodobnie proces, w którym być może już uczestniczymy. Na świecie jest wiele osób, które utrzymują, że są w kontakcie z obcymi. Jest z nimi pewien problem, który sprowadza się do ich wiarygodności. Przytłaczająca większość z nich twierdzi bowiem, że kontakt z obcymi cywilizacjami jest „channelingowy”, a więc taka osoba zapada w rodzaj transu i „łączy się” z jakimś obcym bytem. W czasie tego kontaktu mówi o tym i owym, a następnie wybudza się z niego i jest przekonana, że jest „łącznikiem”. Na pytanie „a jaki masz na to dowód?” mówi z rozbrajającą szczerością „moje przekazy są dowodem”. I tak koło się zamyka. Zdarzyło się już kilka razy, że przeróżni „channelingowcy” ogłaszali datę kontaktu z obcą cywilizacją, którą dostali w swoich przekazach. Wszystkie dotychczasowe tego typu zdarzenia były spektakularnymi klęskami, a kontaktowcy w popłochu wycofywali się ze swojej wcześniejszej zapowiedzi. Robili to jednak bardzo sprytnie, gdyż twierdzili, że owszem, pojazd UFO przybył tak jak oni zapowiadali, ale pojawił się otoczony osłoną i był widzialny tylko dla wybranych, czyli przez nich samych. Na naszej planecie wśród ludzi zajmujących się UFO od kilku tygodni rozsyłanych jest (sami dostaliśmy kilka takich e-maili z różnych części świata) informacja o kolejnym terminie kontaktu, który zresztą jest prawie za kilka dni, bo 14 października. Skąd ten zaskakujący termin? Wszystko za sprawą tej kobiety, która przyjęła pseudonim Blossom Goodchild. Jest to jeden z wielu blogów osób, które my trochę upraszczając nazywamy „uduchowieni na maxa”. Te blogi mają kilka cech wspólnych, jak odmienianie słowa „miłość” w co drugim zdaniu przez wszystkie możliwe przypadki, często tam pojawiają się delfiny, kosmos, UFO i obcy. Osoby takie często przybierają dziwaczne imiona (Goodchild to np. Dobre Dziecko), na oczach zdumionych ludzi medytują i z zamkniętymi oczami i zagadkowym uśmiechem na ustach wygłaszają długie i niezwykle uduchowione przekazy, które mają tę cechę wspólną, że w żaden sposób nie można zweryfikować. W Stanach Zjednoczonych takich osób jest tyle, że zakładają nawet własne Stowarzyszenia, choć mimo powtarzania przez nich bardzo szlachetnych zdań o „miłości i braterstwie” wyraźnie istnieje między nimi silna rywalizacja, a czasami dochodziło nawet do spektakularnych konfliktów, które finał miały na ławie sądowej. Ale powróćmy do naszej Blossom Goodchild. Prowadzi ona bloga w internecie, na którym w pewnym momencie podała ową datę 14 października 2008 roku jako dzień, kiedy na ziemskiej orbicie pojawi się statek obcych z tzw. „Federacji Światła”. link do bloga BLOSSOMGOODCHILD O sprawie napisało nam wielu czytelników. Oto jeden z takich e-maili: Witam cały pokład Nautilusa! Ostatnimi czasy, przeglądając internet, natknąłem się na ciekawostkę, która mnie dość zaintrygowała. Dotyczy ona spotkania obcych w najbliższych dniach. Pozwolę sobie skopiować treść. Przesłanie Federacji Światła Bardzo niedawno ukazała się książka Blossom Goodchild The Bridge (Most), w której autorka zawarła channelingowe przesłania, jakie otrzymała od Kosmicznych Bytów znanych jako Federacja Światła (The Federation of Light). Podczas ostatnich spotkań z nimi oświadczyli oni, że jeden z ich statków pojawi się na naszym niebie w dniu 14 października 2008 i pozostanie tu przez trzy dni, tak by udowodnić nam istnienie we Wszechświecie innych form życia. Federacja Światła podkreśla, że przybywa w MIŁOŚCI, aby nam i naszej planecie pomóc przejść do Wyższych Wibracji Miłości. Poprosili Blossom o przekazanie tej wiadomości tylu ludziom ilu tylko można. Oto to przesłanie Federacji Światła otrzymane drogą channelingu przez Blossom. DO LIDERÓW, CZŁONKÓW RZĄDÓW, POLITYKÓW I WSZYSTKICH LUDZI NA ZIEMI Chcemy, abyście wiedzieli, że dnia 14 pażdziernika roku 2008 na waszym niebie będzie widoczny statek wielkich rozmiarów. Będzie na południu waszej półkuli i przeleci nad wielu waszymi krajami. Przekazujemy wam nazwę Alabama. Zostało postanowione, że pozostaniemy w waszej atmosferze przynajmniej przez trzy wasze dwudziestoczterogodzinne okresy. Przez ten czas na waszym ziemskim planie będzie wielkie poruszenie. Wasze najwyższe władze będą próbowały wtargnąć do naszej 'atmosfery', która otacza nasz statek. To 'pole bezpieczeństwa' jest nam niezbędne, gdyż będzie 'farsa' zorganizowana przez tych z waszego świata, którzy będą próbowali zaprzeczyć, że przybywamy w MIŁOŚCI. WIEDZCIE, ŻE PRZYBYWAMY, BY POMÓC WASZEMU ŚWIATU. NIE PRZYBYWAMY, BY PRZEJMOWAĆ. NIE PRZYBYWAMY, BY NISZCZYĆ. PRZYBYWAMY, BY DAĆ WAM NADZIEJĘ. Jesteśmy istotami z innych planet, które przez wiele wieków waszego czasu przygotowywały się na te nadchodzące dni. Prosimy każdą duszę, która czyta te słowa, aby zaakceptowała w sercu Prawdę, która tkwi w jego wnętrzu. Ponieważ w tym miejscu istnieje wiedza, że ma to nastąpić. Będzie wielu, którzy zaprzeczają. Będzie wielu, którzy odrzucają. Będą ci, którzy ZNAJĄ tę PRAWDĘ. Kimkolwiek z nich jesteś ... wiedz o tym. TO NASTĄPI. Dajemy wam okazję uchwycić na ekranie ten szczególny statek. Nie będzie kontaktu w formie, jaką chcieliby widzieć mieszkańcy waszej planety. Podczas tej początkowej prezentacji, będziemy po prostu pokazywać wam nasz statek. Powiadamy wam ... Na początek będzie to z pewnością wystarczająco dużo, by zrozumieć. Zostaną wykorzystane wszelkie sposoby, aby przedrzeć się przez naszą barierę bezpieczeństwa, ale wszystkie zawiodą. Dopóki nie UDOWODNIMY wam, że przybywamy w MIŁOŚCI, nie dopuścimy do odkrycia pełni naszych odwiedzin. WIEDZCIE O TYM ... JEST TO POCZĄTEK ... NIE KONIEC. Wasze rządy i wasze środki masowego przekazu będą próbowały zakamuflować nas. To się nie powiedzie. Uwzględniliśmy wszystkie możliwości. Wasze media nie będą miały wyboru – będą musiały przedstawić PRAWDĘ, gdyż będzie dla wszystkich widoczna. Przyjaciele ziemi. Nie obawiajcie się. Usilnie nalegamy, byście ZAUFALI, że przychodzimy, aby sprowadzić upadek tych, którzy mają złe intencje w stosunku do pomyślności waszej planety. Gdybyśmy teraz nie interweniowali ... zgodnie z planami istniejącymi od wieków waszego czasu ... to obawiamy się, że byłoby za późno. PROSIMY, ABYŚCIE PRZYJĘLI NAS Z MIŁOŚCIĄ. PONIEWAŻ TO W JEJ IMIENIU PRZYCHODZIMY. Kiedy mówiono, że wasz świat był nas świadomy dzięki filmom itp., nie było to czystą fantazją. To my sialiśmy i podlewaliśmy ziarna Prawdy na waszej planecie, przygotowując was na te dni. MY NAPRAWDĘ PRZYBYWAMY W POKOJU. Napełnijcie swoje dusze UFNOSCIĄ w to. Jesteśmy waszymi braćmi i siostrami z innych miejsc. Nasza technologia jest bardzo zaawansowana. Istnieją ludzie na wysokich stanowiskach władzy, którzy bardzo dobrze o tym WIEDZĄ. Dlatego wiedzą, że niewiele sensu miałyby próby 'udawania', że muszą użyć broni, aby nas zniszczyć. Prosimy, abyście w dniu, w którym się ukażemy słuchali tylko swojego serca, a NIE słów tych, którzy będą opanowani wielkim strachem przed utratą swojej władzy. Już zbyt długo wasz świat żył pod chmurą, której większość z was nie była świadoma. Gdybyście ZNALI Prawdę o tym, co było przed wami skrywane, przerazilibyście się i bardzo trudno byłoby wam w to uwierzyć. Czas, aby waszym duszom pozwolić być tym, kim są. Zasłona będzie odsunięta. RADUJCIE SIĘ. PRZYSZEDŁ NA TO CZAS. BĘDZIECIE O TYM WIEDZIEĆ, GDY WASZE SERCE ZAAKCEPTUJE PRAWDZIWY POWÓD NASZEJ WIZYTY. PRZYNOSIMY WAM ZROZUMIENIE MIŁOŚCI. WIEDZCIE O TYM. Decydujemy się na tym poprzestać. Bądźcie czujni. Zwracajcie oczy ku niebu. Zachowujcie w sercu MIŁOŚĆ. MY ... FEDERACJA ŚWIATŁA ... NA TYM KOŃCZYMY, ŚLĄC WAM ZACHĘTĘ I NADZIEJĘ WRAZ Z ROZPOCZYNANIEM WZNOSZENIA DO NOWEGO ŚWIATA. Każde z was samo zdecydowało, aby być tutaj w czasie tego wznoszenia. Teraz zdecydujcie, czy wasza ludzka forma .... Zaakceptuje to powodowana MIŁOŚCIĄ Czy Odrzuci to z powodu STRACHU. Niechaj Najwyższy aspekt waszej duszy napełni was Światłem, gdy odważnie będziecie postępować naprzód. Wyrazy wdzięczności dla każdego z was, który wesprze nas w tej sprawie. [Z blogu w witrynie Blossom Goodchild tłum. KMB; Toruń 2008.09.05] Uwagi tłumacza: Sama Blossom przyznaje, że nie wszystko w tym przesłaniu rozumie. Np. nie wie, co ma znaczyć nazwa Alabama, a także co znaczy południowa strona półkuli (nieba) – u niej, w Australii, znaczyłoby to kierunek nad biegun nad Antarktydą. Wyznała też, że początkowo ogarnął ją wielki strach, gdy poproszono ją o ogłoszenie tego przesłania. W późniejszych rozmowach z Federacją (na jej stronach w dniu 5 września znajdowało się pięć sesji channelingowych poczynając od dnia 8 sierpnia b.r.) otrzymała dalsze wyjaśnienia, ale także kilka zagadkowych stwierdzeń. Generalnie kosmici zostawiają wrażenie, że nie mogą podawać wszystkich szczegółów, gdyż na Ziemi mają potężnych (z naszego punktu widzenia) przeciwników, którzy będą chcieli pokrzyżować te ich plany. Z tego powodu dopuszczają nawet możliwość niewielkiego opóźnienia zaplanowanego terminu pojawienia się na niebie. Znaczącym jest również to, że prawdziwość zapowiedzi pojawienia się wielkiego statku w podanym terminie potwierdziło kilka innych, zupełnie niezależnych mediów (www.10-14-08.blogspot.com). Podano m.in. niewiarygodne rozmiary spodziewanego statku: 2000 mil średnicy. Serdecznie pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, że równie mocno zaskoczy Was tekst, jak mnie. Pytaliśmy naszych przyjaciół w USA o tę sprawę. Prosili o zachowanie dystansu zarówno do tej daty, jak i przekazów Blossom. Nieufność wzbudza chociażby owa „Alabama” i wiele niejasności, które pojawiają się w tej sprawie. Nie ma wątpliwości, że jeżeli 14 października 2008 nic się nie wydarzy, wiarygodność Blossom zostanie poddana dużej próbie. Przy okazji warto przypomnieć o jeszcze jednej barwnej postaci z USA, która nie tylko wskazywała daty przylotu obcych obiektów, ale na życzenie potrafiła taki obiekt przywołać! Co więcej, człowiek ten zrobił to na oczach ekipy telewizyjnej. Nazywa się Prophet Yahweh. Jest to ciemnoskóry mężczyzna mieszkający w Las Vegas (USA). Twierdzi On, że od 25 lat kontaktuje sie z inną cywilizacją, potrafi nawet wezwać dziwny obiekt w kształcie świecącej kuli, który pojawia się na niebie kiedy tylko On tego chce, a na dowód tego od jakiegoś roku czy dwóch lat pokazuje różnym świadkom oraz filmuje ten fenomen. Naprawdę nazywa się Ramon Watkins. Urodził się w 1952 roku, mieszka w Las Vegas (stan Nevada). Urodził się w Memphis, w stanie Tennesse. Imał się różnych zajęć, korzystał ze stypendium dla uzdolnionych koszykarzy, potem uprawiał amerykański futbol, ale cały czas ogromnie interesował się religiami Jest bardzo barwną postacią (na przykład przez kilka lat przyznawał się do orientacji homoseksualnej, ale ostatnio uznał ten etap za skończony i nawet ożenił się). Występował w radiu, miał nawet własny program poświęcony zjawisku UFO w telewizji kablowej w Los Angeles. W 1999 roku miał rzekomo dostać instrukcje w czasie snu, aby przeprowadzić się do Las Vegas, gdzie rozpoczął swój kolejny telewizyjny show w kablówce, także poświęcony UFO. Trudno powiedzieć, kiedy zaczął się jego „starotestamentowy” etap życia, ale w pewnym momencie przybrał imiona „Prophet Yahweh” (Prorok Jahwe) lub „The Seer of Yahweh” (Pan Jahwe), które sam sobie nadał. W czasie tego programu zaczął sugerować, że jest w kontakcie z istotami, które kryją się za opisywanymi w Starym Testamencie aniołami. Obudował tę tezę całą historią – oto gdzieś daleko jest planeta Yahweh, na której żyją ludzkie istoty podobne do nas. Powszechnie do prac używane są roboty, a ich życie upływa w harmonii i szczęściu. Według Ramona Watkinsa istoty te są jednymi w wielu, które zamieszkają nieskończoną ilość światów we wszechświecie. Ciekawe, że w 2009 przewiduje... oficjalne lądowanie statku z planety Yahweh. I tu zaczyna się sprawa jego występu w lokalnej telewizji w Las Vegas. Najpierw trzeba jednak wyjaśnić, że od kilku lat opowiadał, że posiada dar przywoływania pojazdów UFO. Rzekomo robi to bardzo prosto, mianowicie wypowiada głośno fragmenty Starego Testamentu w języku starohebrajskim, w którym jest napisany Stary Testament. Publicznie mówił, że udało mu się to zrobić ponad dwa i pół tysiąca razy. Wznosi wtedy ręce do góry i zaczyna głośno z pamięci cytować fragmenty biblii. Można by długo opowiadać, jak to wygląda, ale najlepiej jest samemu obejrzeć. Na szczęście jest zapis wideo z programu informacyjnego w lokalnej stacji w Las Vegas, która postanowiła zrobić materiał newsowy o religijnym dziwaku. Problem w tym, że po jego krótkich modłach na niebie pojawił się kulisty obiekt na dość dużej wysokości. Zobaczcie ten materiał. W Stanach Zjednoczonych natychmiast pojawiło się wielu demaskatorów jego przypadku, którzy wyjaśnili to wydarzenie w ten sposób, że ktoś z daleka, na umówiony sygnał puścił balon, który został przypędzony przez wiatr w pobliże miejsca, gdzie był nagrywany materiał. Niby wszystko jasne, ale... jeśli ten dziwny murzyński nawiedzony kaznodzieja naprawdę przywołał obiekt UFO? Mimo wyraźnego satyrycznego wymiaru tej postaci zawsze pozostają wątpliwości. Czy w Polsce nie mamy własnych "dat kontaktu"? Mamy i to kilka. Oto jedna z najciekawszych zapowiedzi kontaktu z "Obcymi", gdyż dotyczy Emilcina. Wśród rozlicznych wątków dotyczących lądowania UFO z 10 maja 1978 roku jest także taki, który zakładał „powrót obiektu UFO”. Na koniec tego tekstu warto zaprezentować tekst tego e-maila. From: [xxxxxxx] Sent: Wednesday, March 28, 2007 12:36 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Emilcin Serdecznie Witam, Jadąc kilka dni temu przez Opole Lubelskie i Emilcin, przypomniałem sobie pewna historię sprzed sześciu lub siedmiu lat. Byłem wtedy dziennikarzemKuriera Lubelskiego. Wprawdzie terenem mojej pracy była przede wszystkim południowa częśc wojewodztwa lubelskiego, ale ze względów rodzinnych okolice Opola Lubelskiego są mi doskonale znane od dzieciństwa. Ponieważ każdemu dziennikarzowi czasami brakuje tematów, a był właśnie początek maja postanowiłem pojechać do Emilcina i "odgrzać" starą historię z UFO i Janem Wolskim. Znałem ją właściwie od 1978 roku, kiedy jako 14 letni chłopak czytałem relacje w ówczesnych gazetach i słuchałem komentarzy dorosłych. Można powiedzieć, że od tamtej pory w miarę możliwości interesuję się tą tematyką i raz na jakiś czas śledzę doniesienia dot. UFO. (Byłem w Emilcinie, kiedy Fundacja pojawiła się takim tłumem w tej mieścinie). Ale wróćmy do rzeczy! Pojechałem więc do Emilcina, porozmawiałem z ludźmi, o ile pamiętam również z ostatnim żyjącym synem Jana Wolskiego, który był tak chory, że kontakt z nim był prawie niemożliwy. Mam chyba nawet jego zdjęcia. Artykuł, pt.: Kiedy przylecą znowu - ukazał się w okolicach 10 maja w Kurierze, prawdopodobnie w piątkowym wydaniu. Dwa lub trzy dni później zadzwoniła do mnie sekretarka z Redakcji z informacją, że ktoś chce koniecznie widzieć się osobiście z autorem tekstu, czyli ze mną. Pojechałem do Lublina. W Redakcji czekał na mnie starszy mężczyzna, na oko ok. 70 lat. Kiedy usiedliśmy za stołem w osobnym pokoju, wyciągnął Kurier z moim artykułem i pokazując mi tytuł powiedział - ja wiem kiedy przylecą. Mogę to panu powiedzieć. Ponieważ jako dziennikarz miałem do czynienia z wieloma dziwnymi ludźmi, którzy często konfabulowali i prawdopodobnie mając głowę i umysł zajętą czymś innym, potraktowałem gościa jako nieszkodliwego wariata. Tym bardziej, że nie chciał się przedstawić. Można powiedzieć, że wysłuchałem go "połową ucha" a sprawę dalszych publikacji na temat UFO w Emilcinie uznałem za zamknietą. Na koniec mężczyzna pożegnał się ze mną mówiąc - niech pan to sprawdzi. Ja tam byłem. Więcej nigdy sie nie odezwał, a ja o jego opowiadaniu zapomniałem. Przypomniałem sobie, co prawda tylko urywki, dopiero w Emilcinie podczas imprezy Fundacji, ale jakoś nie było możliwości porozmawiać. Teraz, po ostatniej podróży przez Emilcin i Opole, postanowiłem przekazać wam resztki tego co pamiętam z opowiadania tamtego gościa. - Wiem kiedy przylecą znowu! - powiedział pewnym głosem. Z opowiadania wynikało, że facet ma spora wiedzę książkową na temat zjawiska UFO w Polsce i różńych teorii na ten temat. Między innymi wyjaśnił mi, że Emilcin leży na jednej z tras, linii, korytarzy itp. przelotyu UFO nad Polską, a tzw. diabelski kamień z Emilcina jest, był - czymś w rodzaju stacji naprowadającej lub punktu orientacyjnego. Dlatego właśnie tam nastąpiło lądowanie. Wg tego człowieka nie było to pierwsze lądowanie UFO w tych okolicach. -Niech pan sprawdzi czy ludzie pamiętają jakieś szczególne wydarzenie, które miało miejsce niedługo po wojnie w... i tu jest problem bo niedokładnie pamietam - w Bobach lub Boiskach. Obie te miejscowości leżąkilkanaście kilometrów od Emilcina. Pojawiły się wtedy, również na poczatku maja, jakieś słupy ognia. Ludzie mysleli, że to kościół się pali i zaczęło robić się zbiegowisko. Drugiego dnia sytuacja się powtórzyła. Znowu zbiegowisko. Przyjechała milicja i UB. Zaczęli wypytywać ludzi i straszyć ich ponieważ rozeszła się wieść, że nastąpił jakiś cud. Podobno proboszczowi zakazano opisywania tych wydarzeń w księdze parafialnej. Kilka dni po "cudzie" do wsi przyjechali jacyś urzędnicy i w naukowy i oficjalny sposób starali sie wyjasnić ludziom co zaszło. Nic nie wiem na temat ewentualnych śladów lub szczegółowej lokalizacji miejsca gdzie zaszło zdarzenie. Facet twierdził, że ktoś to we wsi musi jeszcze pamiętać. A teraz chyba najważniejsze. - Przylecą w 2007 roku, też na początku maja - powiedział na zakończenie - przybywają w to miejsca regularnie, od dawna. Wtedy tam byłem. Dokonałem pewnych wyliczeń : z opowiadania wynikało, że regularnie to znaczy w takich samych odstepach czasowych. Jeżeli mają być w 2007 to odejmując rok wydarzeń w Emilcinie, czyli 1978 mamy 29 lat. I znowu, odejmując od 1978 roku 29 lat mamy rok 1949. Czyli, że po wojnie, że była milicja i UB, że zkazano o tym mówić, że na wieś przyjechali urzednicy – to ma pewna dozę prawdopodobieństwa. Po głowie kołacze się także inny fragment rozmowy z gosciem, który powiedział, że UFO przylatuje w okolice Opola Lub. co 36 lat. Wtedy wyliczenia wyglądaja inaczej. Opisywane wydarzenie miało miejsce w 1942 roku i zamiast milicji i UB mogli być Niemcy, a kolejna wizyta nastapi dopiero w 2014 roku. Nie potrafię sobie przypomnieć więcej szczegółów tej rozmowy. Nigdy też nie sprawdzałem czy w tamtych okolicach zachowały sie jakieś przekazy o dziwnych lub niewyjaśnionych zjawiskach w 1942 lub 1949 roku. Kilka razy miałem nawet ochotę się tam wybrać, ale nigdy nie starczało czasu. Teraz, ponieważ, maj juz za pasem postanowiłem przekazać te dziwną historię waszej załodze. Może podejmiecie temat. Sam jestem bardzo ciekawy ile w tym może być prawdy. Serdecznie pozdrawiam Z. J. N. /pełen kontakt do wiad. Red./ Pomijając polski wątek oczekiwania na obcych rozesłaliśmy informacje po świecie w sprawie 14 października. Jeśli tylko dostaniemy ciekawy materiał, opublikujemy go na stronach FN. Do 14 października pozostało niewiele czasu, ale radzimy zachować umiarkowany sceptycyzm wobec tej zapowiedzi, choć oczywiście tego dnia spojrzymy w niebo, co jest zresztą typowym i prawidłowym zachowaniem wszystkich, którzy choć raz zapoznali się z materiałami FN w sprawie istnienia UFO... ;)

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6625x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Sob, 27 wrz 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.