Pon, 13 paź 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Allison DuBois: widzę zmarłych ludzi! Przedstawiamy sylwetkę kobiety, która jest uważana za "największe amerykańskie medium".
Allison DuBois urodziła się w 1973 roku w Phoenix, w Arizonie. To, co różni ją od niezliczonej liczby innych ludzi, to zdolności pozazmysłowe, które odkryła w sobie już w dzieciństwie. Ostatecznie została dzięki nim profesjonalnym medium i "profilerem", pomagającym policji rozwiązywać szczególnie trudne sprawy.
Posiada ona zdolność jasnowidzenia, czytania w ludzkich umysłach, wyczuwania chorób żyjących ludzi i kontaktowania się ze zmarłymi. Jak sama przyznaje: "Tak, wszędzie widzę zmarłych ludzi". . Niezwykle jest to, że wiele razy potrafiła to udowodnić.
Poproszono ją, aby dokonała rozróżnienia między różnymi zdolnościami pozazmysłowymi: jasnowidzeniem, jasnosłyszeniem czy psychokinezą i zapytano jakie odbiera wrażenia i jak objawiają się jej własne zdolności.
Odpowiedziała, że czasami widzi zmarłych "jakby stali obok niej", a innymi razy słyszy głosy, czuje zapach perfum albo rozpoznaje specyficzną woń pochodzącą z "tamtej strony".
Zapytano ją, skąd wie, że istnieje życie po śmierci i dlaczego jest pozytywnie nastawiona do zaświatów. Odpowiedziała jasno i rzeczowo, że miała kontakt z "bezcielesnymi duszami i ludzką energią zza grobu: od kiedy sięga pamięcią i po prostu wie, że jej doświadczenia są prawdziwe.
Alison była ponadto badana przez wiele grup badawczych w warunkach naukowych - wszystkie one udowodniły prawdziwość jej nadzwyczajnych zdolności dzięki bardzo dobrym wynikom testów. Alison twierdzi, że jej pierwsze niezwykłe doświadczenie miało miejsce, gdy była w wieku sześciu lat - spotkała wówczas swojego zmarłego dziadka. To, co zdarzyło się, gdy miała jedenaście lat, wpłynęło na jej wybór drogi życiowej.
Pewnego dnia, gdy jeździła na rowerze w pobliżu domu w Pheonix, dwóch młodych mężczyzn usiłowało zwabić ją do samochodu, w którym siedzieli. Allison była sama na drodze i zamarła z przerażenia na widok nieznanych jej ludzi. Nagle jakiś głos wyrwał ją z szoku i rozkazał uciekać jak najszybciej z tamtego miejsca, mówiąc, by jechała do domu tak szybko, jak tylko potrafi.
Niedługo potem zrozumiała, myśląc o atakach i niewyjaśnionych porwaniach dzieci w zamieszkałym przez nią stanie, że została uratowana przez jednego z jej "strażników", czy "przewodników", i że miała szczęście, iż uciekła, gdyż mogła zostać pobita, molestowana, albo nawet zabita.
Alison twierdzi, że świadomość ta zmieniła drogę jej życia, chociaż wówczas jeszcze w pełni tego nie rozumiała, ale ziarno zostało zasiane i później zaczęła wykorzystywać swoje zdolności do zapobiegania przestępstwom lub rozwiązywania przestępstw, "w których dzieci były ofiarami zdeprawowanych i złych ludzi".
W swojej książce, która jest osobistym spojrzeniem na wiele aspektów jej życia, Allison zdradza informacje na temat jej udziału w pewnych sprawach, który sprawił, że stała się wiarygodna dla jednostek policji kryminalnej - kiedy została zaproszona przez funkcjonariuszy Texas Rangers, do pomocy w rozwiązaniu przypadków zaginięć i porwań.
Allison uświadomiła sobie, że gdy patrzy na dowód zdjęciowy, wówczas może uzyskać informację, jakby patrzyła oczyma sprawcy, opisując miejsca, w których był i lokalizując samo miejsce zbrodni. Podkreśla ona w swojej książce, że nigdy nie przyjęła wynagrodzenia za pomoc w sprawach, które pomogła rozwiązać i zawsze współpracuje z sądem, aby upewnić się, że jednostki agresywne i socjopatyczne będą usunięte z życia społecznego.
Podczas, gdy większość departamentów policji nie chce skorzystać z pomocy jasnowidzów, to jak twierdzi Allison - wiele agencji szuka pomocy u ludzi, którzy mają takie zdolności jak ona, ale nie chcą tego wyjawiać, gdyż obrońcy mogli by wykorzystać publiczny sceptycyzm, aby zdyskredytować świadków takich jak ona, którzy "coś widzą", ale nie potwierdzają swych wizji twardą ewidencją, która potrzebna jest w sądzie.
Ona jedynie stara się wyjawić rzeczy nieznane policji, w postaci nazwisk, miejsc, numerów tablic rejestracyjnych, zapachów, czy innych bodźców sensorycznych, które wiążą się z przestępstwem i przestępczym zachowaniem.
Allison uważa, że bycie medium i profilerem policyjnym nie jest specyficzną nauką, to raczej odbieranie obrazów, dźwięków i często niepołączonych ze sobą informacji pochodzących od innego umysłu, należącego do człowieka żywego lub martwego. Nalega ona również, aby mówić o ograniczonej liczbie takich spraw rocznie, gdyż wymagany wysiłek ma swoją cenę w wymiarze psychicznym i emocjonalnym.
przetł. i oprac. Tomasz Czerka FN
Pon, 13 paź 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.