Pon, 3 lis 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Miejsca samobójstw wielokrotnie stają się miejscami nawiedzonymi. To pozwala zadać pytanie: co się dzieje z duszami samobójców po śmierci?
Prezentujemy kolejne "tłumaczenie" naszego redakcyjnego kolegi, Tomasza Czerki. Jesteśmy pewni, że teksty znalezione przez Tomka i dotyczące zagadnień "życia po śmierci" interesują wielu naszych czytelników.
Chociaż istnieją udokumentowane relacje z wielu pozytywnych doświadczeń z pogranicza śmierci (ang. NDE) wywołanych próbami samobójczymi, to istnieją również świadectwa o doświadczeniach przerażających.
Dowodzi to, że akt samobójczy sam w sobie nie decyduje, czy dana osoba ma NDE rajskie czy piekielne.
Możliwe, że negatywny stan ducha, jakim charakteryzuje się dany człowiek trwa również po śmierci. Wiele samobójstw popełnianych jest przez ludzi, którzy z różnych powodów doznają piekła już tu, na Ziemi. W takich sytuacjach śmierć nie usuwa istniejącego wcześniej negatywnego stanu duchowego, chyba że jego przyczyna ma charakter somatyczny. Liczne osoby popełniające samobójstwo są chore umysłowo, a ponieważ choroba umysłowa jest spowodowana złym funkcjonowaniem mózgu, kończy się ona wraz ze śmiercią tego organu i dlatego nie trwa po śmierci.
Prawdziwość tej tezy potwierdza fakt, że niektórzy niewidomi odzyskali wzrok podczas doświadczeń NDE, podobnie miało się to w przypadku innych niepełnosprawnych fizycznie.
Przedstawiciele różnych religii głoszą, że samobójstwo jest grzechem niewybaczalnym, którego konsekwencją jest wieczne potępienie w piekle, jednak nie zgadza się to ze świadectwami osób, które przeszły NDE, z których wynika, że życie jest nieuniknionym doświadczeniem, którego celem jest nauka. Samobójstwo uniemożliwia dokończenie tego procesu edukacji. Tzw. “Experiences” opisują piekło jako przejściowy stan duchowy, nie zaś jako miejsce niekończących sie tortur. Dr George Ritchie, autor “Powrotu z Jutra”, oraz “Moje życie po tym, jak nie umarłem”, dowiedział się podczas NDE, co dzieje się z samobójcami. Według niego, początkowa jakość życia człowieka po samobójczej śmierci uzależniona jest motywu, dla którego się zabił. Ritchie dzieli samobójców na trzy kategorie:
1.Do pierwszej kategorii należą ci, którzy odebrali sobie życie, aby skrzywdzić innych, zemścić się lub ogólnie z nienawiści do innych osób. Dusze te nawiedzają żyjących, aby uświadomić sobie straszne konsekwencje, jakie ich samobójstwo wywołało u innych ludzi.
2.Do drugiej kategorii należą osoby, które popełniają samobójstwo na skutek choroby umysłowej, konfuzji czy też w ostatnim stadium nieuleczalnej choroby. Według Ritchiego, Bóg pozwala im wzrastać w Miłości dokładnie tak, jak wszystkim zmarłym z przyczyn naturalnych. Innymi słowy, nie ponoszą one żadnej negatywnej konsekwencji.
3.Do trzeciej kategorii należą ci, którzy zabili się przy pomocy leków, alkoholu czy narkotyków. Mogą oni zostać zablokowani w swego rodzaju otchłani, gdzie bezskutecznie usiłują zaspokoić swoje potrzeby wynikające z uzależnienia do czasu, aż ktoś ich nie uwolni. Taka dusza zwana jest często “eatrhbound”, czyli "przyziemna".
Doświadczenia NDE pokazują nam, że Bóg nie potępia nikogo za jego czyny. Największym problemem dla samobójców jest trudność w byciu wyrozumiałymi wobec samych siebie ze względu na straszliwy ból, na jaki skazali własne rodziny i przyjaciół swoimi czynami. Sposób pomocy samobójcy w poradzeniu sobie z tym problemem znaleźć można w Tybetańskiej Księdze Zmarłych, antycznym dziele buddyjskim na temat życia po śmierci, które należy do najstarszych tekstów mówiących NDE; należy traktować ją z wielkim szacunkiem.
W Księdze wspomina się ludzi, którzy popełnili samobójstwo i stali się więźniami własnego negatywnego doświadczenia. Z tego stanu mogą zostać uwolnieni jedynie dzięki modlitwom żyjących, którzy wyobrażają sobie, że wylewają na nich strumienie Światła. Poza tym samobójcy nie mają innego wyjścia, jak poddać się negatywnej karmie, która jest konsekwencją ich czynu.
Z doświadczeń NDE dowiadujemy się również, że sami wybieramy sobie los przed narodzinami. Może to być prawdą, chociaż możliwe jest również, iż zmieniamy go, decydując się na samobójstwo. Wynikało by z tego, że nikt z nas nie jest predestynowany do popełnienia samobójstwa. Z woli Boga istnieje uniwersalny, doskonały plan, którego raczej nie zmieni akt samobójczy. Nie ma powodu, by uważać inaczej, aczkolwiek jeśli ktoś antycypuje kres swojego życia, ponieważ ma problemy egzystencjalne, niekoniecznie kończą się one dla niego po śmierci – co więcej mogą się one skomplikować przez straszne konsekwencje jego samobójstwa, które ponoszą inni.
Ten, kto myśli o popełnieniu samobójstwa wiele rzeczy może nauczyć się z doświadczeń NDE. Niektóre z nich sugerują, że samobójstwo jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie można zrobić, ponieważ w ten sposób odrzuca się boży dar życia, oraz wielką okazję rozwoju duchowego. Nie tylko: niektórzy świadkowie widzieli dusze samobójców żyjące w stanie czasowego zniewolenia związanego z konsekwencjami ich czynu. Widziano te dusze znajdujące się w pobliżu członków ich rodzin, bezskutecznie usiłujące uzyskać ich przebaczenie. Inne przebywały w szarej mgle, gdzie poruszały się z trudem, ze spuszczoną głową. Być może zostają one uwolnione z tego jakże bolesnego stanu dopiero wówczas, gdy nadchodzi właściwy czas ich śmierci. Mimo to ich sytuacja jest jedynie prowizoryczna. Niektórzy z “experiencers” opowiadają, ze inne duchy pomagają tym biedakom.
Historia NDE Sandry Rogers jest dobrym przykładem na to, co może przytrafić się temu, kto świadomie kładzie kres swojemu życiu. Po próbie samobójczej Sandry, Świetlany Byt dał jej tylko dwie możliwości do wyboru: wrócić do życia i przeżyć wszystkie dni, które jej jeszcze pozostały (co wybrała) lub zostać w Świetle pod warunkiem, że wcieli się w przyszłości, aby na nowo doświadczyć tego wszystkiego, co wcześniej doprowadziło ją do samobójstwa. Historia ta uczy nas, że musimy przezwyciężyć wszystkie problemy w tym życiu, gdyż w innym przypadku natkniemy się na nie w życiu przyszłym. W przypadku Sandry samobójstwo niczego nie rozwiązało, pokazując, że jedynie pogłębia ono problemy, zamiast je eliminować. Być może największym wrogiem, na jakiego możemy się natknąć jesteśmy my sami.
Nasze problemy nigdy nie znikną, jeśli nie podejmiemy się ich rozwiązania. NDE ujawnia, że ludzie zabierają ze sobą na drugą stronę swoje problemy nie fizyczne. Być może urodziliśmy się na tym świecie właśnie dlatego, aby je rozwiązać i jeśli nam się to nie uda, będziemy musieli inkarnować się tak długo, aż nam się to wreszcie uda.
Bohaterką innej, interesującej historii związanej z NDE wywołanym przez próbę samobójczą jest Angie Fenimore. Znalazła się ona w piekielnym miejscu psychicznej udręki. Lęk, który dręczył ją za ziemskiego życia przetrwał w jej duszy. Świetlany Byt, który jak utrzymuje Angie, był Bogiem, zapytał ją:
-Czy rzeczywiście tego chcesz? (Angie wiedziała, że żaden z samobójców znajdujących się w tamtym miejscu nie wie o obecności Boga).
Następnie Bóg dodał: - Nie sądzisz, że to najgorsza rzecz, jaką mogłaś zrobić? Zrozumiała wówczas, że poddała się, przez co oddaliła się od Boga i swojego przewodnika. Czując się w potrzasku, powiedziała: - Ale przecież życie jest tak ciężkie.
- Myślisz, że jest ono bardzo ciężkie? To nic w porównaniu z tym, co cię czeka, jeśli odrzucisz to życie, które musi być ciężkie. Nie można uciec przed swoimi obowiązkami, jeszcze nikt z nas przed nimi nie uciekł. Musisz zasłużyć na to, co chcesz otrzymać.
Historia ta dobrze wyraża prawdę, że samobójstwa nie można usprawiedliwić, gdyż jednym z celów życia jest wzrastanie poprzez cierpienie. Prawdziwe jawi się w tej perspektywie powiedzenie: “Bez cierpienia nie ma nagrody”. Również w Biblii napisane jest, że cierpienie kształtuje charakter, mądrość, wytrwałość, oraz wzmacnia wiarę. Dzięki doświadczeniom NDE rozumiemy, że każdy z nas ma swoje przeznaczenie do wypełnienia i “misję” do spełnienia, oraz że w część tego przeznaczenia może stanowić cierpienie, którego doświadczanie poszerza naszą świadomość. Prawdopodobnie częścią tego procesu rozwoju jest uczenie się na błędach z poprzednich wcieleń, kiedy to spłaca się długi i otrzymuje wynagrodzenie związane z karmą. Fakt, że bardzo często ludzie, którzy doświadczyli NDE słyszą, iż ich czas jeszcze nie nadszedł sugeruje, że moment naszej śmierci jest wcześniej wyznaczony. Prawdopodobnie samobójstwo uniemożliwia całkowite wypełnienie wyznaczonej człowiekowi misji. Historia Sandry Rogers sugeruje, że jedynym rozwiązaniem tego problemu jest reinkarnacja.
Wiele osób popełnia samobójstwo w następstwie choroby umysłowej.
Być może lekcja w takim przypadku polega na stawieniu czoła depresji i jej pokonaniu. Nieustanne pragnienie popełnienia samobójstwa jest jednym z największych objawów depresji klinicznej. Istnieje wiele lekarstw, które pomagają w jej zatrzymaniu. Skorzystanie z pomocy lekarza, w przypadku ciągłych myśli samobójczych, może okazać się najlepszą decyzją w życiu. Nie zmienia to faktu, że - według opinii dr George'a Ritchie'ego - osoby, które popełniają samobójstwo w następstwie choroby umysłowej są po śmierci traktowane tak samo jak te, które samobójstwa nie popełniły.
“Podczas gdy samobójca umiera tylko raz, członkowie rodziny, które zostały na tym świecie często umierają tysiące razy, pytając się “dlaczego”.
Źródło: ampupage.it
Tłumaczył: Tomasz Czerka FN
Pon, 3 lis 2008 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.