Dziś jest:
Środa, 15 maja 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6861x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 19 lis 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

“Unidentified Flying Object” czyli UFO – kilka relacji z ubiegłych lat, które trafiły na pokład Nautilusa!



Tym razem nasz krótki raport o UFO zaczniemy nietypowo. Od sceny w radiu TOK FM podczas poranka prowadzonego przez Pawła Wrońskiego, dziennikarza Gazety Wyborczej. Temat UFO pojawił się nagle podczas dyskusji dziennikarzy, i to pojawił się zupełnie przypadkowo. Gościem poranka był m.in. Cezary Michalski z Dziennika. Formuła tego programu polega na tym, że rano do redakcji radia zapraszani są dziennikarze gazet ogólnopolskich, którzy komentują bieżące wydarzenia. Nagle pojawił się temat „tabloidyzacji mediów”, czyli spłaszczeniu, pogoni za sensacją, czegoś „fatalnego i szkodliwego”.
Do dyskusji włączył się Cezary Michalski, który spędził kilka tygodni w Stanach Zjednoczonych. Postawił on tezę, że największy "upadek" przeżywa obecnie telewizja CNN, kiedyś taka dobra i porządka stacja. Dlaczego? Przez godzinę w najlepszym paśmie emisyjnym był program o „zdjęciach UFO wykonanych przez świadków niezwykłej manifestacji”. Cezary Michalski z obrzydzeniem mówił, że do programu byli zaproszeni kongresmeni zarówno ze strony Demokratów, jak i Republikanów i „zupełnie poważnie mówili o obecności UFO w naszej rzeczywistości”. Obecni w studiu goście parsknęli śmiechem. Jeden z nich przytoczył głupi dowcip sprzed lat, jak to UFO latało po Komitecie Centralnym PZPR... Śmiechu było co niemiara. Wszyscy obecni w studiu zgodzili się z Cezarym Michalskim, że skoro CNN nadaje programy o tak absurdalnym i „wyssanym z palca” zjawisku jak UFO to najlepszy przykład tabloidyzacji amerykańskiej stacji telewizyjnej, jej upadku i zatraceniu w głupocie. Szybko zmieniono temat na kłopoty ministra Drzewieckiego. Temat „niepoważny” zniknął i został zastąpiony czymś „godnym najwyższej uwagi”. Przytoczyliśmy tę historię dlatego, żeby także sobie przypomnieć, w jakim miejscu jesteśmy. Warto od czasu do czasu uświadomić sobie, że z pewnością jedna z najważniejszych informacji w historii ludzkości o tym, że „nie jesteśmy sami”, pozostaje w skansenie dziwactw, nawiedzeńców i naiwniaków. Trzeba przyznać, że nasz świat musi być bardzo zabawnym miejscem z punktu widzenia istot dyskretnie nas oglądających z pokładów swoich niezwykłych pojazdów. Nasz krótki raport mieliśmy ograniczyć tylko do relacji o dawnych obserwacjach UFO (zdjęcia i filmy zostawiamy sobie na część drugą), ale jest także kilka ciekawych i niedawnych obserwacji, od których zaczniemy ten tekst. ---Original Message----- From: Sent: Tuesday, November 18, 2008 8:22 AM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Dziwny obiekt nad Ogrodzieńcem Dziwny obiekt nad Ogrodzieńcem Dnia 11.11.2008 o godz. 13.15 jechaliśmy z żoną drogą 791 z Klucz do Ogrodzieńca. Pogoda była słoneczna, niebo bezchmurne, widoczność doskonała. Trasa wiodła przez las i widoczny był tylko wycinek nieba nad drogą pomiędzy drzewami. W pewnym momencie w odległości ok. 1 km przed nami nad lasem zobaczyliśmy jasny podłużny obiekt. Był duży, wielkością przypominał samolot pasażerski, ale bez skrzydeł i ogona. Leciał na bardzo małej wysokości, bo może 200-300 m. Obserwacja trwała ok. 1 min z przerwami, gdy zasłaniały go czubki drzew. Droga w tym miejscu jest kręta i dlatego co chwilę traciliśmy go z oczu. Z początku próbowałem sobie wytłumaczyć, ze jest to po prostu samolot i że widzimy go pod takim kątem, że skrzydła są w jednej linii z kadłubem. Wyglądał jak samolot widziany z boku, czyli powinien lecieć albo w prawo albo w lewo od nas. Tymczasem on leciał w tym kierunku, w którym my podążaliśmy (czyli fizycznie poruszał się bokiem). Jechaliśmy serpentynami i co chwilę wyłaniał się nam z innej strony, ale ciągle nie posiadał ani skrzydeł ani ogona. Twierdzę zatem, że ich nie miał.
Po ok. 1 min. Wyłonił nam się znowu, ale był już daleko przed nami. Na ok. 2 min. Wjechaliśmy w las i po tym czasie wyjechaliśmy z lasu na dużą przestrzeń. Niestety obiekt zniknął. Nie umiem określić jego prędkości, ale nie leciał zbyt szybko. Żona z początku twierdziła, że mógł to być szybowiec, ale po chwili przyznała, że obiekt był dużo większy. Wnioski. Wykluczam samolot na tak niskim pułapie, zważywszy na to, że najbliższe lotnisko jest kilkadziesiąt kilometrów dalej. Wykluczam też samoloty wojskowe, które często tu latają ze skoczkami w ramach ćwiczeń desantowych nad Pustynią Błędowską. One są o wiele mniejsze i latają wyżej (widuję je prawie codziennie). Sterowiec ma całkiem inny kształt, poza tym jest o wiele wolniejszy. Nie znam innych maszyn, które odpowiadałyby wyglądem temu obiektowi. Dzień później zadzwoniłem na lotnisko Katowice-Muchowiec z informacją o nietypowej obserwacji i udzielono mi zdawkowej informacji, że w tym dniu latał nad Katowicami F16. Niestety nijak wygląd F16 nie pasował mi do obiektu, który widzieliśmy. Poza tym F16 jest szybką maszyną bojową i na takiej wysokości (jeśli w ogóle) po kilku sekundach już byśmy go nie widzieli. Byłem tak zafascynowany zjawiskiem, że tylko krzyczałem do żony czy aby widzi to co ja i całkowicie zapomniałem temu obiektowi zrobić zdjęcie telefonem. Jego wielkość oceniam na kilkadziesiąt metrów długości. Wg mnie był biało-metaliczny. Swym rozmiarem robił ogromne wrażenie. To zjawisko z pewnością widzieli pasażerowie jeszcze dwóch aut, które jechały bezpośrednio przed nami. Niestety te auta dziwnie szybko przyspieszyły i nie dogoniliśmy ich. Nie zapisałem też niestety ich numerów rejestracyjnych. Wiem tylko, ze jeden z nich to czarny nissan almera. Być może ktoś z tych świadków się do Was odezwie w tej sprawie. Pozdrawiam, A. ps. kontakt do mnie /xxxxxxxxxxxxxxxxxx/
Czekamy na odzew czytelników, którzy być może widzieli ten obiekt. Czasami zdarza się, że wśród czytających serwis FN znajdują się osoby, które widziały ten sam obiekt na „trasie” jego przelotu w zupełnie innej miejscowości, ale mniej więcej w podobnym czasie. I czas na kolejne relacje, ale zaczniemy od Wysp Brytyjskich. -----Original Message----- From: Michael [xxxxxxxx] Sent: Tuesday, November 11, 2008 5:54 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: OBSERWACJA UFO W WIELKIEJ BRYTANII. Cześć, Dzisiejszego dnia około godziny 5.40 (czasu londyńskiego) jadąc rowerem do pracy oraz obserwując jednocześnie niebo, zauważyłem w pewnym momencie okrągły obiekt, który świecił bardzo jasnym i wyrazistym światłem w moim kierunku. Po około 5 sekundach, światło zanikło i zauważyłem coś metalicznego, które obróciło się o 90 stopni (spodem statku równolegle do Ziemi) i odleciało w północno-zachodnim kierunku. Gdy obiekt ten świecił światłem, wyglądał jak małe Słońce, tyle że promienie światła nie rozchodziły się na wszystkie kierunki, po prostu 'biło' w moją stronę. W pobliżu jest lotnisko i widzę, jak jadę do pracy (wyjeżdżam o 5.25-5.30, jest ciemno), światła samolotów i porównując światła jednego samolotu do tego świecącego obiektu, to światła samolotu są jak ziarna. To tak jakby jakiś Big Brother z kosmosu zaświecił gigantyczną latarką lub halogenem. To prostu było DUŻE. Czas obserwacji około 5.40. Miejscowość: Avonmouth. Położenie geograficzne miejsca obserwacji UFO mniej więcej: 51°30'52.11" N i 2°41'0.04" W (dane z Google Earth). Chciałbym poinformować, że obiekt widziałem na wysokości nowo wybudowanego magazynu, pod którym znajduje się nieznana mi ilość chemikaliów po starym magazynie/starej fabryce. O tym powiedział mi mój znajomy Polak, z którym pracowałem. Firma za dużo wydałaby pieniędzy na 'utylizację' tych chemikaliów, więc po prostu zakopali to ileś metrów pod ziemią. W Google oraz Youtube znalazłem informacje, filmy o UFO z dnia 6 listopada. Pewne osoby z Bristolu (miasto blisko Avonmouth) widziały kilka obiektów UFO na niebie wraz z 'czerwonymi laserami'. Filmy można obejrzeć w serwisie Youtube pod hasłami ufo bristol red laser. Czy filmy są wiarygodne, to zostawiam dla Waszej oceny. W prawy górnym rogu filmu widnieje napis 'The Sun'. Ja opinię o tej gazecie mam już wyrobioną. Wg. mnie jest to gazeta dla głupich, zmanipulowanych ludzi : ) Do momentu wysłania maila do Was, o tym zdarzeniu wiedzą tylko 3 osoby, z czego dwie przyjęły tą wiadomość z uśmiechem : ( Michał.Pozdrawiam. ----Original Message----- From: [xxxxxx] Sent: Tuesday, November 11, 2008 5:01 PM To: Fundacja NAUTILUS Subject: Ufo nad Łodzią Witam serdecznie. Droga Redakcjo chciałam się z Wami podzielić zdarzeniami, które mnie i mojej znajomej nie dają spokoju. Mieszkamy w Łodzi w okolicy parku „Starego Rynku”. Wieczorami spacerując alejkami parku ze swoimi pieskami czasami spoglądamy w niebo. (....) A w dniu wczorajszym, czyli 08.11.08 dość długo krążył spodek z pulsującymi wkoło światełkami (czerwone,żółte, niebieskie) nad osiedlem. Był wielki. Czasami zawisał nieruchomo na dłuższą chwilę, po czym znów okrążał osiedle. Nie wydawał żadnego dźwięku. Po około 20 może 30 minutach odleciał w kierunku wschodnim. Pozdrawiamy serdecznie. Ł. -----Original Message----- From: [xxxxxxxxx] Sent: Friday, November 07, 2008 8:15 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: UFO nad gmina Chorzele Witam Być może Was to zainteresuje. W dzisiejszym wydaniu Kuriera Przasnyskiego pojawiła się krótka wzmianka o tej sprawie. Kurier Przasnyski, Nr 45 (173) Piątek 07.11.2008 - 13.11.2008, strona 2 Goniące się światła po niebie Ufo nad gminą Chorzele Przed trzema tygodniami na Komisariat Policji w Chorzelach kilku mieszkańców gminy Chorzele zgłosiło, że na niebie znajdują się dziwne blaski świetlne przypominające ufo. Nigdy wcześniej nikt nie miał okazji zobaczyć takiego zjawiska. Ludzie byli przerażeni - Nie wiemy, co to było. Taka sytuacja zdarzyła się raz i potem nikt już do nas nie dzwonił. Nic w tej sprawie nie roiliśmy, bo nie widzieliśmy w tym żadnego zagrożenia - wyjaśnia asp. szt. Dariusz Siemiński, zastępca komendanta policji w Chorzelach. Policja nie podeszła do zgłoszeń poważnie. Dziwne światła na niebie pojawiły się ponad trzy tygodnie temu, jednak mieszkańcy, kiedy tylko wspominają o tym zjawisku, do końca nie potrafią opisać tego słowami. Dziwne światła widzieli też niektórzy chorzelscy urzędnicy- Najpierw zobaczyłem dziwne światła, kiedy wracałem do domu z długiej trasy. Zatrzymałem się i jak wyszedłem na ulicę, aż się przestraszyłem tych świateł. Wglądały, jakby się ze sobą goniły. Jak wróciłem do domu wyszedłem na balkon, zawołałem żonę, dzieci i synową, żeby się upewnić, że nie tylko ja to widzę. Te punkty świetlne, można było obserwować przez około 3 godziny. Nie da się tego słowem opisać. Chciałem to nagrać telefonem komórkowym, jednak odległość była za duża. Gdybym miał kamerę, byłoby mi łatwiej - opowiada urzędnik z Chorzel. KJ -- Pozdrawiam Mariusz Teraz ciekawostka – fragment wymiany zdań na komunikatorze internetowym: To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: UFO Witam Mieszkam w małej miejscowości o nazwie Bolesławiec na dolnym Śląsku. Na jedym z naszych miejskich portali pokazał się ciekawy temat o światłach na niebie które rzekomo ludzie widzieli. Podaje link, a oto i cytat : Forum > Kobieta: Czas wolny i rozrywka > Światła na niebie ~Jajko X 62.x.x.76 2008-09-06, 20:15 Kurde kto jeszcze widział przed chwila te pomarańczowe światła na niebie ułożone w znak wozu? Było ich aż 12 i były bardzo widoczne... ode mnie duzo osób z osiedla je widziało... jak myślicie co to mogło byc? ~Kabe B-c 82.x.x.18 2008-09-06, 20:26 To tylko loty balonowe, to dziwne, że nocą. ~Ob 78.x.x.76 2008-09-06, 20:38 Na loty balonowe to nie wyglądało - wolno się te światełka przemieszczały, ale zbyt szybko jak na balony. ~Kabe 82.x.x.18 2008-09-06, 20:41 No to nie wiem. Nie to nie, myślcie sobie, że to UFO. ~Widzialem 212.x.x.10 2008-09-06, 21:00 Ja tez to widziałem i wydawało mi się, że to coś spadało w dół więc raczej nie były to balony. ~Obserw 78.x.x.76 2008-09-06, 21:26 Nie spadały w dół. Poleciały w kierunku południowym. W pewnym momencie od jednego z tych obiektów jakby coś odleciało i spadło w dół, ale tylko od jednego. ~X 212.x.x.10 2008-09-06, 21:34 Nagrał ktoś to może? Albo przynajmniej zrobił zdjęcie? ~Obserw 78.x.x.76 2008-09-06, 21:47 Mam zdjęcia, ale niewyraźne. Ustawiłem tryb nocny z długim czasem migawki i bez statywu są rozmazane, poruszone. Dopisano: 2008-09-06, 21:55 Nie były one ułożone w znak wozu. Bardzo dziwne zjawisko, nigdy nie widziałam czegoś podobnego ;p ciekawe, co to jest. Bo nie mogły być to balony (nie latają nocą, „to coś" leciało za szybko, jak na balona), samoloty tez odpadają - nie zostawiały za sobą śladów i światełko nie migało, jak w przypadku samolotów. Nie mam pojęcia, co to mogło byc. Moze ktos inny ma zdjecia? iluzja iluzja 2008-09-06, 23:21 Też to widziałam! Myślalam ze jakis helikopter a to tylko ufo ;) Ale widziałam dwa daleko od siebie... Cała wymiana zdań jest znacznie dłuższa i trafiła do Archiwum FN jako jeden z ciekawszych zapisów obserwacji UFO. Sporo relacji jest niezwykle ciekawych, choć dotyczą wydarzeń sprzed wielu lat. Wybraliśmy dosłownie kilka. -----Original Message----- From: Marek [xxxxxxxxx] Sent: Thursday, October 02, 2008 11:11 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: UFO Lublin 04.12.2004 16:03 Witam, Dawno temu byłem świadkiem ciekawego zjawiska, otóż chcąc sprawdzić jaka jest temperatura na dworze, wyszedłem na balkon. W tym samym czasie zobaczyłem dziwny obiekt nad blokami naprzeciwko mojego. Nie jestem pewien co to było – na pewno nie był to samolot - bo samoloty nie potrafią zatrzymywać się w powietrzu. Nie był to też helikopter - bo nic absolutnie nie słyszałem, co mogło by wskazywać na pracę silnika. Wiem, ze helikoptery nie potrafią także wykonywaą takich zwrotów jak to coś co widziałem. Do maila dołączam dwa zdjęcia które udało mi się wtedy zrobić - nie widać na nich za dużo bo zdjęcia były robione w pośpiechu. Obiekt był widoczny jakąś minutę. Kształtem przypominało trójkąt równoboczny, na którego wierzchołkach były umieszczone światła koloru białego i czerwonego. Obiekt wykonał również dziwny manewr a mianowicie wyglądało to tak, jakby leciał bokiem i odchylił dolną część w moją stronę. W tym momencie dokładnie było widać kształt trójkąta gdyż wnętrze obiektu wydawało się jaśniejsze od otoczenia. Oprócz mnie to zjawisko obserwowały jeszcze dwie osoby i są w stanie to potwierdzić. pozdrawiam Marek I zdjęcia



-----Original Message----- From: xxxxxxxxxxx Sent: Tuesday, November 18, 2008 2:08 AM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: sami nie wiemy co to było witam was Zawsze podchodzę sceptyczne do takich spraw związanych z UFO itp ale to co widziałem z bratem to nie wiem co to było do dziś ale jestem zdania ze nic się tak nie jest w stanie poruszać jak to coś na niebie. a poruszało się to przez około połowę nieba po linii łamanej w jednym kierunku to znaczy po takim łamanym łuku przez mniej więcej połowe nieba w nocy przez bardzo krótki czas jakieś 4 - 6 sekundy był to taki punkt jak gwiazda widziana w nocy na niebie . widziałem to razem z bratem około 10 - 15 lat temu dziś mam 31 lat i ta chwila nie wychodzi mi z głowy bo do dziś nie wiem co to mogło być. pozdro sorki za błędy ale mieszkam w Niemczech od około 17 lat i się trochę zapomniało polskiej gramatyki -----Original Message----- From: Marcin [xxxxxxxxxx] Sent: Wednesday, September 10, 2008 5:15 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Obserwacja obiektów Warszawa Witam, mam informację dotyczącą świecących obiektów latających poruszających się w nieskładnej formacji. Wprawdzie dwa zjawiska jakie zaobserwowałem zdarzyły się już trzy lata temu, ale może akurat okażą się elementem, odnośnikiem do podobnych zjawisk i niewyjaśnionych spraw. Otóż pierwsza obserwacja miala miejsce w styczniu 2005 o godzinie ok. 23 w Warszawie. Kilkanaście obiektów o owalnym kształcie poruszało się powoli nisko nad horyzontem (z mojej perspektywy nad „Lasem Kabackim” w odległości ok. 3km ode mnie). Ruch odbywał się w kierunku południowo – wschodnim. Wszystkie świeciły jasnym światłem i mieniły się barwą złoto – srebrną. Wyglądało to tak jakby opadały (ich ruch przypominał opadające liście z drzew). Obserwacja trwała ok. 30 sek. do momentu zniknięcia ich za lasem. Druga obserwacja miała miejsce z tego samego miejsca w drugiej połowie lipca 2005 o godz. ok. 12 w nocy. Trwała ona jeszcze krócej (ok. 15 sek.), natomiast obiekty przelatywały tuż nade mną z dość dużą szybkością. Wysokość przelotu oceniam na 200-300m nad ziemią. Ok. 10 złotych obiektów leciało grupą, jednakże poruszały się również szybko względem siebie (podobnie jak chmara owadów). Z niedowierzania przetarłem oczy ale w dalszym ciągu widziałem jak obiekty stopniowo znikały w pomarańczowej łunie miasta. Co ciekawe kierunek w jakim się poruszały był na wprost pasa startowego (wschód – zachód) na lotnisku Okęcie. W obydwu przypadkach nie było słychać żadnych dźwięków. Z wiadomych względów do tej pory nie mówiłem o tym nikomu. Dzisiaj drugi raz odwiedziłem Waszą stronę i pomyślałem, ze taka informacja może się przydać. Pozdrawiam -----Original Message----- From: Artur [xxxxxxx] Sent: Tuesday, January 08, 2008 6:23 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: ufo 2002 i 2004 Władysławowo(woj.pomorskie) Witam! Jestem dość młodym człowiekiem (10lat) ale coś ciekawego widziałem. Miałem wtedy tylko 5 lat. Wyglądało następująco: Ja i 3 moich kolegów siedzieliśmy przy ognisku. Opowiadaliśmy sobie o smokach, gdy nagle zaczęła padać mżawka z prawie bezchmurnego nieba i zobaczyliśmy "żołte światło" na niebie tak na oko obiekt był dość porządnej wielkości leciał na południe. Zrobiłem nawet prosty rysunek

Mój kolega żartując powiedział że to "pogoda na smoki" i jak obiekt "wleciał" w tą chmurę zniknął widziałem też drugi obiekt, wisiał nad ziemią o wiele niżej przez jakiś czas byłem przekonany że to były smoki(miałem wtedy 5lat) lecz w telewizji kilka dni poźniej zobaczyłem taki sam obiekt wtedy zaczęła się moja mania ufo trwająca aż do dziś. Artur B. Pozdrawiam serdecznie całą Fundacje NAUTILUS
Wielokrotnie słyszeliśmy od zaprzyjaźnionych z Fundacją Nautilus pilotów, iż w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku zdarzył się dzień w historii polskiego lotnictwa, kiedy to na obszarze całego kraju wstrzymano wszelkie loty, a powodem tego był …. obiekt UFO. Udało nam się dotrzeć do bezcennego świadka, pana Henryka Bronowickiego, który przez wiele lat był pilotem doświadczalnym w Polskich Zakładach Lotniczych w Mielcu. Być może, opisana przez niego historia pochodzi właśnie z tego dnia. Zdarzenie miało miejsce 13 lipca 1984 roku na lotnisku w Mielcu. Pogoda była tego dnia słoneczna, a widoczność doskonała. W tym dniu pan Bronowicki wykonywał loty na samolocie Iskra. Kiedy pojawił się na płycie lotniska, jego uwagę przyciągnął niezwykły widok. Wszystkie osoby tam się znajdujące z napięciem spoglądały w niebo. Nad ich głowami unosiła się srebrzysta kula. Przypominała balon, ale co ciekawe, poruszała się pod wiatr. Nastąpiła konsternacja. Po konsultacjach ze służbami lotniskowymi, okazało się, że obiekt nie jest widoczny na ekranach radarów. Ponadto otrzymano informację, iż nieco wcześniej kula była widziana nad Rzeszowem. Piloci dostali rozkaz startu. Pan Bronowicki wraz z drugim pilotem zasiedli za sterami dwumiejscowej ISKRY. Wzbili się w powietrze i przyjęli kurs na świecący obiekt. To coś, co przypominało balon, zaczęło się zachowywać w sposób zupełnie nieoczekiwany. Zaczęło oddalać się od samolotu z taką samą prędkością, z jaką ten leciał w kierunku obiektu. W efekcie pilot, mimo podejmowanych prób, nie był w stanie zbliżyć się do srebrzystej kuli na odległość bliższą niż 300 metrów. Ale nawet z takiej odległości można było zobaczyć, iż obiekt obracał się wokół własnej osi. Posiadał też jakiś ciemny element. Średnica kuli wynosiła około 20 metrów. Kula i samolot wznosiły się do góry z prędkością dochodzącą do 300 km/h (tj. ok. 15 m./s). Kiedy samolot zbliżał się do wysokości 7000 metrów, a kula dalej nie dała się doścignąć pilot zdecydował się na przerwanie pościgu. Po wylądowaniu i wyjściu z kabiny samolotu, pan Bronowicki z ogromnym zdziwieniem stwierdził, iż obiekt znowu znajduje się bezpośrednio nad lotniskiem. Obserwacja trwała dalej. Dopiero po wielu minutach, kula majestatycznie zaczęła przesuwać się w kierunku Krakowa. I znowu poruszała się pod wiatr. Jej lot był monitorowany przez wszystkie stacje kontrolne. Jeśli poruszała się w kierunku zachodnim, wielce prawdopodobnym jest, iż lotniska w kolejnych rejonach naszego kraju były informowane o obecności dziwnego gościa na niebie i w związku z tym podejmowano decyzje o zakazie lotów. -----Original Message----- From: Paweł xxxxxxxxxx Sent: Sunday, July 13, 2008 9:08 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: UFO nad Częstochową Minęło sporo lat od tamtego zdarzenia, a ja ciągle pamiętam chwilę, kiedy kilka okrągłych obiektów rozpędzonych niczym pociski, leciało po wieczornym niebie nad nami... Wiele bym dał, by przypomnieć sobie dokładniej rok, nie mówiąc już o miesiącu, kiedy to wraz nieżyjącym już dziś kolegą – Leszkiem i jego żoną, oraz ich małym wówczas synkiem Piotrusiem, byliśmy świadkami niezwykłego wydarzenia. W dużym przybliżeniu mogę powiedzieć, że był to rok osiemdziesiąty szósty i że późnym letnim popołudniem, szliśmy w kierunku przystanku autobusowego niedaleko domu. Dzielnica, w której mieszkam należy do bardzo cichych i spokojnych zakątków Częstochowy – w tamtych latach wydarzeniem było przejechanie po ulicy Kościelnej samochodu, lub innego pojazdu. Tak było i tym razem. Zatopieni w rozmowie, zniewoleni urokiem pięknego, letniego wieczoru – wokół wiele drzew, dzikich sadów i ogródków, szliśmy leniwym krokiem, nie spiesząc się wcale, ponieważ urok chwili i ciekawa konwersacja nie skłaniały do pośpiechu. Pamiętam nawet słowa, które powiedziałem: „że jak ucieknie ten, to będzie następny” – (o autobusie). Tymczasem, nad nami rozegrała się nieprawdopodobna scena. Od strony zachodniej, czyli w/g mapy od dzielnicy Zacisze, nadleciało bezgłośnie kilka ogniście rozświetlonych obiektów w kształcie kuli. Były one wszystkie jednakowej wielkości i ustawione można powiedzieć w bojowym szyku. Mam tu na myśli porównanie do sposobu w jaki ustawiają się samoloty na pokazach lotniczych. Na początku leciały 2 lub 3 kule później 4 i jeszcze raz 4. Dokładnie nie mogę tego ustalić, ponieważ jak to bywa w takich sytuacjach wrażenie było zbyt silne i miało to pewnie wpływ na naszą percepcję. Wielkość obiektów też okazała się trudna do ustalenia, bowiem było bezchmurne niebo i nie było jakiegoś punktu odniesienia. Niemniej jednak musiały być olbrzymie i poruszały się z ogromną prędkością, bo całe zdarzenie trwało kilka sekund i gdyby nie wielu świadków można by je określić jako nierzeczywiste. Tak szybko jak się pojawiły, bezszelestnie przeleciały bez zmiany kierunku na wschód i z oczu straciliśmy je dopiero jak skryły się za odległymi wieżowcami na osiedlu Trzech Wieszczy. Po wielu latach wspomniałem o tym incydencie w gronie przyjaciół i okazało się, że dorosły już dziś Piotr, wtedy Piotruś, doskonale je zapamiętał i nawet przytoczył kilka zapomnianych przeze mnie szczegółów. Pozdrawiam całą załogę Nautilusa, oraz wszystkich czytelników. Paweł [xxxxxxxx] nazwisko do wiad. Red. To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Obserwacja UFO Witam Chcialbym sie podzielic z Wami zdarzeniem, ktore mialo miejsce 17 lat temu w mojej rodzinnej miejscowosci - Bytomiu- dzielnicy Bobrek. Bylo to wieczorem 30 lipca 1990 roku. Mialem wtedy 14 lat. Dzien byl wtedy pogodny. Wieczorem miedzy godzina 21 a 22 ( slonce juz wtedy zachodzilo) bylem z moim bratem w pokoju. Okno bylo otwarte.Mieszkalem na drugim pietrze trzypietrowego budynku.Widok z tego okna mialem na ogrodki dzialkowe a w dali widac bylo halde.Bylo wtedy bezwietrznie i dosyc spokojnie.Moj starszy brat stal przy meblosciance i cos robil przy magnetofonie.Ja lezalem na lozku. Nagle moj brat spojrzal w strone okna i ze zdziwieniem mowi do mnie: zobacz, co to jest ??? W pierwszym momencie myslal, ze to jest slonce,bo obiekt bardzo przypominal je i lekko sie przesuwal.O tej porze bylo to jednak niemozliwe,poniewaz slonce juz bylo niewidoczne - prawie zachodzilo. Szybko podbieglismy do okna i oczom ukazalo mi sie cos niebywalego. Przed nami w odleglosci okolo pol kilometra wisiala w powietrzu pomaranczowa kula na wysokosci okolo 100 metrow nad halda. Miala moze ze 2 lub 3 metry srednicy a z jej glebi wydobywalo sie zolte swiatlo. Wisiala tak moze z kilkadziesiat sekund , po czym bezszelestnie z ogromna predkoscia odleciala w kierunku zachodnim. Nie wiem,czy to moze miec jakis zwiazek z tym zdarzeniem. Krotko po tym poszlismy na halde, nad ktora wisiala ta kula i zobaczylismy na trawie porozrzucana siersc psa. Tylko raz w zyciu mialem okazje widziec tak dziwne zjawisko. Obecnie mieszkam w Niemczech. Bardzo podoba mi sie Wasza strona i popieram Wasza dzialalnosc. Trzeba bowiem ludziom uswiadomic, ze istnieje na pewno jeszcze wiele cywilizacji we wszechswiecie. Serdecznie pozdrawiam wszystkich z zalogi Nautilusa Z wyrazami szacunku Adrian [xxxxxx] To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Obserwacja dziwnego zjawiska na niebie Witam załogę Nautiliusa. Wszystko działo się mniej więcej 5 lat temu w wakacje. Razem z rodzicami, bratem i dziewczyna brata a moją koleżanką, wyjechaliśmy na działke na kilka dni. Owa działka znajduje się przy prawym brzegu Wisły, na wysokości Kozienic. Wieczorem, ok. godz 22-23, wybrałaś się z bratem i jego dziewczyną, nad rzekę. Usiedliśmy na wale, dokładnie na szczycie wjazu na wał, tak więc i z jednej strony i z drugiej była droga prowadząca pod górę! zaznaczam to, gdyż będzie to miało znaczenie. ( dodam że wał w tym miejscu jest raczej wysoki) Ok. 20 minut po tym jak usiedliśmy, wstałam i odwróciłam się w stronę rzeki, gdyż rozmawiałam przez tel. komórkowy i szukałam zasięgu. W tym czasie mój brat z dziewczyną siedzieli obok odwróceni tyłem do rzeki. W pewnym momencie zauważyłam swój własny cień, bardzo wyraźny, który był dość krótki, tak więc światło padało z wysoka. Odwróciłam się, bo myślałam w pierwszej chwili, że jakiś samochód wjeżdża na wał, ale rzecz jasna, pojazd jadący pod górę, nie świecił by takim światłem, ponieważ załamanie byłoby w odwrotnym kierunku. Tak więc, gdy się odwróciłam zobaczyłam dwa światła dość wysoko na niebie, skierowane centralnie na moją osobę. Nie słychać było kompletnie żadnego dźwięku! Spostrzegłam, że światło padało, jednak wcale nie z wysoka, lecz raczej z odległości ok 1 km. Po chwili, owe światło (jak już wspomniałam, były dwa punktu świetlne, tak jakby reflektory ) zmieniło kierunek w moje lewo, tzn skierowało się w stronę Warszawy. Po czym stopniowo, po mału powoli gasło, poruszając się przy tym pomału. Jednak po ok. 3 sekundach, zrobił się z tego jeden błysk i wszystko znikło. Tak jakby z ogromną prędkością ruszyło przed siebie. Wszystko trwało bardzo krótką chwilę, jednak miałam wrażenie jakbym tak stała i patrzyła się przez dobre parę minut. Gdy to już znikło, odwróciłam się do moich "towarzyszy" i zapytałam się czy to widzieli, na co brat odpowiedział że nic nie widział, a koleżanka powiedziała, że widziała przez chwilę dziwne światło, a byli skierowani twarzą w tamtą stronę. Zastanawiam się jak to jest możliwe, że było światło skierowane centralnie na mnie, a oni nie bardzo to zauważyli, byli ok 2-3 metrów ode mnie. I jeszcze raz zaznaczam, nie było żadnego dźwięku! Samochód nie mógł to być, bo jechałby pod górę, i światła z jego reflektorów padały by pod kątem w górę, a nie z góry, centralnie na mnie. Nie mógł to być helikopter, bo nie było słychać żadnego dźwięku, a była to już noc i jak to na wsi wszelkie stworzenia o tej porze śpią. Więc co to było? Pozdrawiam Nautilusa, M. Dołączam print screen`a z mapką tej miejscowości, Kępa Podwierzbiańska zaznaczona jest czerwonym okręgiem.

Korekta położenia, bliżej jest do Warki niż do Kozienic, ale jak wiadomo, jest tam elektrownia, może ma to jakiś wpływ na obserwacje tego typu, gdyż podobno, okoliczni mieszkańcy, często widują dziwne światła na niebie. Pozdrawiam M. To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Tajemnicze światło UFO? Witam Wydarzyło się to około 10 lat temu, na polu blisko miejscowości Tychowo (powiat Białogard), Jeden z rolników wraz z żoną, pojechał pilnować swoich plonów przed zwierzyną leśną, była bardzo ciemna noc. Nagle usłyszeli bardzo głośny szum z nieba, nie było słychać żadnych silników, warkotów, tylko wielki szum, później padło na pole światło, które było bardzo jasne. Na koniec znowu usłyszeli szum i wszystko ucichło i znikło. Całe zdarzenie trwało parę minut. Przerażone małżeństwo wróciło do domu i nikomu o tym zjawisku nie mówili przez długi czas. Dopiero po paru latach ów Rolnik przy okazji spotkania ze znajomymi myśliwymi, którzy polują w tym rejonie, opowiedział im tą historię i się okazało, że oni też to widzieli i byli świadkami tego zdarzenia i również się wstydzili mówić o tym zdarzeniu. Pozdrawiam Paweł To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: ufo Dzień dobry nazywam się Piotr właśnie pierwszy raz wszedłem na Państwa stronę która bardzo mnie zaciekawiła, dlatego też chciałbym podzielić sie z Wami pewną historią.W latach 90-tych moja mama prowadziła firmę autokarową wożąc Rosjanom meble do miasta "Niżne Czułny" pod Uralem.Autobusy nasze jeździły bocznymi górskimy drogami z dala od wszelkiej cywilizacji ponieważ Rosjanie chcieli uniknąć punktów kontroli(gaj)na których musieliby płacić wysoki haracz. Pewnej nocy gdy jechali właśnie takimi szlakami w autokarze zrobiło się bardzo jasno. Obudzeni pasażerowie ujrzeli oślepiający obiekt w kształcie kuli który zrównał się z pojazdem i przez chwilę leciał przy nim poczym szybko wystrzelił w górę. Trwało to zaledwie kilkanaście sekund lecz pasażerowie i kierowcy byli przerażeni. Kiedy w biurze kierowcy opowiadali to zdarzenie po powrocie z trasy przysłuchiwało im się kilkunastu innych kolegów kierowców lecz nie dali wiary tym opowieściom, wręcz ich wyśmiewali nie dając im nawet opowiedzić tej histori do końca.Po kilku miesiącach moich starań kierowca opisał mi to zdarzenie w całości gdy go zapewnilem że mu wierzę i nie będę się wyśmiewał jak inni. Czesto przyglądałem się temu człowiekowi był bardzo inteligentny i wrażliwy a do tego okazał się jednym z najlepszych pracownikowi w naszej firmie a liczyla ona ponad 100 osób.Po latach gdy wracam do tej opowieści wkrada mi się trochę wątpliwości lecz gdy przypominam sobie emocje jakie towarzyszyły mu gdy opowiadał mi tę historię to jestem przekonany iż mówił prawdę. Nikomu nie powtarzałem tej opowieści ponieważ obawiałem się ośmieszenia,dobrze że opisujecie tego typu tematy ponieważ one się zdarzają. Pozdrawiam. Piotr [xxxxxxxxx] nazwisko do wiadomości redakcji Na koniec ciekawostka związana z e-mailem, który przysłał do nas nasz brazylijski kolega Mario Rangel. Oto treść tej wiadomości w tłumaczeniu na język polski: Drodzy Przyjaciele! Mam nadzieję, że wszystko u Was jest w porządku. Jak pewnie wiecie, Barack Hussein Obama Jr przez pewien czas mieszkał w Dżakarcie w Indonezji. Było to w latach 1967-1971, kiedy przyszły prezydent USA miał odpowiednio 6-10 lat. Piszę o tym dlatego, że zgłosił się do mnie Dr. Michael E. Salla mieszkający na Hawajach szef jednej z grup pasjonatów UFO “Paradigm Research Group” /www.exopolitics.org, PRG@paradigmresearchgroup.org/ Rozpoczęli oni dużą międzynarodową kampanię w celu odtajnienia z pewnością największych archiwów dotyczących zjawiska UFO na całym świecie, czyli materiałów Stanów Zjednoczonych. Pomysł doktora Salla polega na tym, aby nowy prezydent z całego świata otrzymał milion listów w tej sprawie. Tu ważna informacja: z Barackiem Obamą współpracuje John Podesta, który od wielu lat na własną rękę zajmuje się sprawą UFO. To może wskazywać, że nowego prezydenta może zainteresować ta kwestia. Oto adres, na który należy wysłać list: The Honorable Barack Obama 713 Hart Senate Office Building Washington, DC 20510 United States of America Zgodnie z prośbą Dr. Salla rozsyłam tę prośbę do bliskich mi ludzi w innych krajach. Być może także uda się wysłać kilka listów z Polski, co także wpłynie na decyzję nowego szefa światowego supermocarstwa. Pozdrawiam wszystkich moich przyjaciół Mário Rangel Nasz oficer „z pokładu Nautilusa” Piotr Jaskulski specjalizujący się w sprawach nawiedzonych domów opowiedział o niezwykłej scenie, którą miał okazję obserwować kilka miesięcy temu w jednej z amerykańskich stacji telewizyjnych. Program prezentował prywatne życie Baracka Obamy, jego spotkania z sympatykami itp. Jeden moment jednak zapadł Piotrowi szczególnie w pamięci. Przyszły prezydent USA spotykał się z dziećmi w jednym z przedszkoli. W pewnym momencie w żartobliwym tonie zapytał ich, czy wierzą w UFO. Kiedy dzieci odpowiedziały, że jak najbardziej, wtedy Barack Obama powiedział najbardziej zdumiewającą rzecz na świecie. Oczywiście były to żarty, oczywiście mówił do małych dzieci, ale... jego słowa świadczą o tym, że tematyka UFO „chodzi mu po głowie”. A powiedział wtedy mniej więcej tak: - Wierzycie w UFO? To dobrze, bo UFO istnieje. Ja też w pewien sposób też pochodzę z innej planety /tu wymienił jej nazwę, ale Piotr jej nie zapamiętał/ i przybyłem na Ziemię, po to, aby ją uratować. Nie wierzycie? Dobrze, ja to rozumiem... możecie nie wierzyć /śmiech/. Przekonacie się o tym wkrótce, jak zostanę prezydentem!

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6861x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 19 lis 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.