Dziś jest:
Piątek, 29 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 9908x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Wt, 30 gru 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Czy są ludzie mający dar kontaktu ze zmarłymi? Podobno taką postacią jest Brytyjczyk Derek Ogilvie.

Urodził się z darem. Brytyjczyk Derek Ogilvie rezydujący obecnie w Holandii jest postacią wyjątkową. W dzieciństwie doświadczył przeżycia, które jeszcze na tamtą chwilę przerastało go samego by móc je ocenić i wytłumaczyć w racjonalny sposób oraz przyjąć za pewnik otaczającej wszystkich rzeczywistości. Z czasem zrozumiał, że jego wyjątkowość to dar, którego owocami można dzielić się z innymi. Sam przyznaje, że ludzi o podobnych zdolnościach na świecie jest bardzo niewielu. Jego szósty zmysł pozwala widzieć osoby zmarłe i podejmować z nimi kontakt. Niezwykłe jest to, że zupełnie odbiega swym podejściem do posługiwania się ponadnaturalnymi zdolnościami od pospolitego poglądu wielu ludzi na sprawy medium. W czasie podejmowania "kontaktu" niczym nie przypomina swym zachowaniem stereotypowych spirytystów skupiających się nad okrągłym stolikiem i posługujących się zestawami przyborów na potrzeby seansu. Jego kontakty z „materią” życia po śmierci są zupełnie spontaniczne tak samo jak ich autor, który jest z charakteru człowiekiem otwartym na ludzi, dzielącym się swym charakterystycznym poczuciem humoru a jednocześnie pełnym szacunku do otaczającego go świata. Wizje zmarłych w dzieciństwie zaczęły się od spostrzeżenia ducha zmarłego sąsiada. Dzisiaj pomaga wielu ludziom w poznaniu nieznanego poprzez podarunek przekazu od zmarłych bliskich. Seanse kontaktu przeprowadza w profesjonalnie przygotowanym studiu nazywanym teatrem, gdzie kilkadziesiąt osób zaproszonej widowni staje się nie tylko widzami ale współuczestnikami spektaklu. Jeszcze przed przybyciem widzów Derek Ogilvie wędruje pomiędzy fotelami widowni gdzie wskazuje płeć i kilka cech charakterystycznych duchów osób, które oczekują na kontakt. Potrafi dokładnie wskazać miejsce nad którym przebywa dusza prosząca o kontakt z żyjącą osobą. Później okazuje się , że ta osoba siada dokładnie w miejscu gdzie zmarły bliski przebywa. Kiedy widownia zasiądzie, medium oznajmia wszystkim jaka dusza przybyła, podając cechy charakterystyczne wyglądu jak np. płeć, znaki szczególne osoby nieżyjącej, lub rzeczowy symbol z jakim dusza się pojawiła. Medium powołuje się często na otrzymane od wizytującej duszy, szczegóły wiedzy. Konfrontuje żyjącego i zmarłego, mówi o wielu, często bardzo prywatnych faktach z życia zmarłej osoby oraz sprawach dotyczących jej rodziny. Tym samym uwiarygodnia związek i poprawność faktu kontaktu widza z przybywającym duchem. Sprawy uwiarygodnienia poprawności związku są tak bardzo zaskakujące nie tylko ze względu na sam fakt głębokiej prywatności ich zajścia ale także ze względu na to, że niejednokrotnie uczestnik konfrontowany ze zmarłym potrafił już dawno zapomnieć o pewnych zdarzeniach ze swego życia, a za sprawą kontaktującej się duszy wiele elementów okazuje się ku zaskoczeniu zostać przypomnianych. Czasami jest to błahostka, innym razem fakt traumatyczny jak strata pierwszego nienarodzonego dziecka, bądź szczegół drobnego domowego zdarzenia pozornie mało istotnego ale zaznaczający się drobnym incydentem w życiu rodziny. Za sprawą goszczącego ducha, medium przytacza w zaskakująco dokładny sposób wygląd detali miejsca pracy, mieszkania, przyzwyczajeń żyjącego krewnego, lub idąc za przykładem ze sfery wyjątkowo osobistej - nawyku używania trzech szczoteczek do zębów przez daną osobę. Opisuje przedmioty, które kiedyś zaginęły a dana osoba nikomu z domowników się nie odważyła przyznać do takiego zdarzenia. Uczestniczące dusze przekazują także swe ostrzeżenia swym bliskim co do profilaktyki zdrowia. Medium za każdym razem celnie trafia w przypadłości uczestnika seansu poprzez wskazanie początkujących symptomów choroby, podanie występujących objawów jak np. problem z konkretnym zębem, płucami, nerwobólami czy opisem stanów lęku lub nerwicami. Wskazanie dotyczy zarówno obecnych przypadłości, jak i takich które miały miejsce kilkanaście lat temu, lub nawet sięgają dzieciństwa. Jeżeli nawet otrzymana początkowa informacja jest mało dokładna, zostaje ona do końca sprecyzowana przez wyjaśnienie okoliczności, które czasem mają poza studyjny wątek. Ale i to się udaje gdy widz- uczestnik zatelefonuje ze studia do rodziny czy znajomych w celu potwierdzenia otrzymanej informacji. Nie wszystkie seanse odbywają się przed kamerami w studyjnej atmosferze. Derek Ogilvie jest gościem niejednego domu gdzie strata bliskiej osoby wywarła piętno na rodzinie. Potrafi doskonale przedstawić szczegóły i dramatyczne okoliczności śmierci zmarłego pozostającego w kontakcie, bez względu na to czy śmierć nastąpiła u dziecka lub dorosłej osoby, czy w skutek wypadku lub choroby. Opisuje chwilowy nastrój duszy zmarłego w momencie trwania wizyty, a także w momencie fizycznej śmierci. Stwierdza fakt tendencji do występowania zjawisk typu poltergeist w danym domu za potwierdzeniem właściciela. Na dowód i świadectwo autentyczności kontaktu mówi o tym co przekazał mu zmarły o domownikach, o ich potrzebach związanych np. z ich domem, problemach osobistych natury emocjonalnej oraz zwyczajnie sprawami przedmiotów domowych. Nie da ukryć się wzruszenia rodzin, kiedy Derek Ogilvie mówi o sprawach danej rodziny w taki sposób jakby był jej wieloletnim członkiem i znał jej emocje, troski, codzienne problemy przeróżnej natury. Przekazy od zmarłych mają tak często osobistą naturę, że tylko domownicy są w stanie ocenić, że przesłanie jest autentyczne i nikt inny jak tylko zmarła osoba taki rodzaj informacji nie byłaby w stanie spreparować. Medium opisuje upodobania z życia zmarłego, jego pragnienia, podaje jakie domowe urządzenia są obecnie dysfunkcjonalne, mówi o obecnych problemach rodziny w samych detalach i bez dłuższego zastanawiania, zupełnie tak jakby równolegle otrzymywał na bieżąco przekaz. Najprościej mówiąc, pełni rolę sprawozdawcy - przekaźnika między bytem duchowym a ludzkim. Medium nie tylko wykorzystuje swój dar w celu kontaktu ze zmarłymi ale także działa na linii żywych. Odbiera informacje od dzieci, które mają utrudniony kontakt słowny ze swoimi rodzicami lub opiekunami. W ten sposób dzieci autystyczne lub niemowlaki mają możliwość przekazania swym opiekunom wiedzy o swych fizycznych dolegliwościach lub cierpieniu emocjonalnym, którego przyczyną mogą być nawet sami nieświadomi tego rodzice. Wszystko to może wydawać się sprytnie spreparowanym show na potrzeby telewizji ale rzeczywiście trudno jest przytoczyć argument, który przemawiałby i mógłby udowodnić jakiekolwiek szalbierstwo w tej sprawie. Wszelkie rozważania na niekorzyść faktu zdolności pozazmysłowych w tym przypadku nie znajdują uzasadnienia. Niemalże 100% pewność poprawnie udzielanych faktów przez noszącego ten dar, czyni go fenomenem wyjątkowo zaskakującym. Fenomenem w świecie tak bardzo jeszcze nieodkrytym ale prawdopodobnie świecie najwłaściwszym. Sam Derek Ogilivie mówi: …zaskakujące jest to jak naprawdę wiele zadziwiających szczegółów można otrzymać w przekazach od osób zmarłych” i ma nadzieję na przekonanie wielu doczesnych o fakcie życia po śmierci. To co bywa czasem ponadnaturalne, dla niektórych pozostaje oczywiste i zwyczajne. Dla zainteresowanych powyższym fenomenem polecam link do programu na holenderskiej stronie, materiał jest w języku angielskim i holenderskim: kliknij na link Pozdrawiam serdecznie Andrzej Gawroński /tekst przysłany do FN przez naszego czytelnika/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 9908x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Wt, 30 gru 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.