Pt, 6 luty 2009 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Duch w szpitalu pojawiał się tak często, że zarząd szpitala zdecydował się na krok bez precedensu: wezwali egzorcystę!
Jeśli o przypadku nawiedzenia napisała jedna z największych światowych agencji informacyjnych, to można w ciemno założyć, że sprawa jest poważna. Tym razem informacje podała francuska AFP.
Nawiedzony szpital prosi o pomoc egzorcystę
AFP 30 stycznia 2009
Władze szpitala w Derby w Wielkiej Brytanii zdecydowały się poprosić o pomoc egzorcystę po tym, jak pracownicy skarżyli się, że placówkę nawiedza duch.
Zatrudnieni w nowym szpitalu City General w Derby zapewniają, że oddziały kliniki regularnie nawiedza ubrany w czarną pelerynę duch. Według najpopularniejszej teorii to duch rzymskiego żołnierza, który zginął w miejscu, gdzie w 1920 roku wybudowano szpital.
"W ostatnich tygodniach pracownicy wielokrotnie widzieli nieproszonego gościa. Część z nich jest przerażona - czytamy na łamach "The Sun" - Wielu widziało zarys mężczyzny okrytego peleryną miotającego się pomiędzy salami - zwłaszcza na oddziałach znajdujących się najbliżej kostnicy. Pojawianie się tajemniczego gościa tak bardzo wstrząsnęło pracownikami, że kierownictwo szpitala postanowiło działać".
Menadżerka Debbie Butler przesłała już wszystkim zatrudnionym w szpitalu emaile z informacją, że szpital poprosił egzorcystę o pomoc w pozbyciu się nieproszonej zjawy.
"Nie wiem, jak wielu z was ma świadomość, że niektórzy wasi koledzy raportowali nam, że widzieli ducha. Traktuję to poważnie, ponieważ ostatnią rzeczą, jakiej nam potrzeba jest złe samopoczucie pracowników. Jednocześnie nie chciałabym straszyć nikogo bardziej niż to potrzebne, ale uważam, że powinniście wiedzieć, co z tym robimy. Rozmawiałam już na temat wynajęcia egzorcysty, by oczyścił nasz szpital".
Zanim jednak duchowny pojawi się na terenie placówki, na rytuał musi wyrazić zgodę biskup. W Kościele katolickim bowiem egzorcyzmy wykonywane są jedynie, gdy zawiodą inne dostępne środki i za zgodą biskupa.
Przy okazji warto wspomnieć, że podobnie ciekawą informację podało RMF FM, co podała tym razem Polska Agencja Prasowa.
Tajemnicza zjawa grasuje w kościele
Tajemnicza postać elektryzuje mieszkańców Sędzisława na Dolnym Śląsku. Duch był kilkakrotnie widziany w trzeciej ławce miejscowego kościoła - informuje RMF FM.
Mieszkańcy wioski koło Kamiennej Góry podzielili się na dwa obozy. Jedni choć nie widzieli ducha, wierzą, inni - wyśmiewają całą historię.
Według niektórych, jak donosi RMF FM, zjawa to duch mężczyzny, który kilkanaście lat temu sprzeniewierzył pieniądze przeznaczone na budowę miejscowego kościoła i teraz pokutuje wracając na ziemię.
W przyszłym tygodniu ma być odprawiona specjalna msza za duszę zjawy.
Tego typu zgłoszeń mamy dostatecznie dużo także na pokładzie Nautilusa, aby co tydzień wyruszać w kolejne miejsce nawiedzane przez ducha. Dlaczego tego nie robimy? Bo musielibyśmy zrezygnować ze wszystkiego innego, w tym z kontaktów z naszymi rodzinami, zawiesić nasze prace, firmy itp. ;)
Chcecie przykład miejsca, do którego powinniśmy się wybrać? Proszę bardzo!
Sent: Saturday, January 31, 2009 10:14 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Nawiedzony dom - xxxxxxxxxxx
Witam serdecznie Drogą Ekipę :) !
Mieszkam nieopodal "ponoć" nawiedzonego domu w xxxxxxx nieopodal ulicy xxxxxxx.
Słyszałem wiele historii o tym domu. Słychać tam płacz dziecka, które kiedyś podobno zostało żywcem spalone w piecu kaflowym. Sam bałem się tam chodzić, nie chodzę nawet teraz, aczkolwiek wiele osób pytało mnie jak tam dojechać. W razie potrzeby mogę porobić kilka fotek domu, koło którego dość często chodzę do sklepu. Niestety teraz dom ten zmienia się powoli w ruinę, wszystko dookoła jest otoczone górami śmieci wyrzucanymi tam przez okoliczną ludność. :) Nie wspominając już o dewastacji...
Przemyślcie temacik.
Pozdrawiam :)
Albo taki „temat”
-----Original Message-----
From: Adrian xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Monday, January 19, 2009 2:05 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Zjawiska paranormalne
Witam serdecznie ekipę Fundacji.
Piszę do Was, bo wiem że jesteście najbardziej /........./. Chodzi o jedno ze zjawisk, których byłem świadkiem już kilkukrotnie, z resztą nie tylko ja ale i moi znajomi oraz rodzina.
Wszystko odbywa się w Krakowie, w ścisłym centrum, kamienicy starego budownictwa. Dokładniej stwierdzając uważamy, że mamy do czynienia z duchem, który dość często daje o sobie znać. Jest to rodzaj tych przyjaznych duchów, nie żaden złośliwy i natrętny. Najczęściej aktywny jest w nocy, słychać go jak przechadza się po obiekcie.
Wszystko zaczęło się około czerwca zeszłego roku, kiedy mieszkanie było remontowane, zdaję mi się że po prostu zakłóciło to jego spokój. Z relacji, jednego ze znajomych wynika że duch skupia się nad jednym z pomieszczeń, tak jakby chciał przekazać jakąś informacje. Podczas remontu, pomieszczenie to było analizowane pod kątem niewyjaśnionych znalezisk czy jakichkolwiek śladów, lecz nic nie odnaleziono.
Wierzę w paranormalne zjawiska, i sporo słyszałem o Nautilusie, dlatego właśnie zwracam się bezpośrednio do fundacji. Bardzo nurtuje mnie co duch chcę przekazać i jaka jest jego historia.
Pozdrawiam serdecznie
Z poważaniem
Adrian
Albo taki miły domek ;)
-----Original Message-----
From: Ryszard xxxxxxxxxxxxxx
Sent: Tuesday, January 22, 2008 10:03 PM
To: nautilus
Subject:
Witam
Nasza sprawa to nic dla Was.
Nie wiem czy słyszeliście o nawiedzonym domu w miejscowości xxxxxxxxxxxxx.
Do fundamentów tego domu zostały wykorzystane nagrobki z jakiegoś
starego cmentarza. W tym domu nikt nie może zamieszkać. Próbowali juz
różni śmiałkowie i nic. Nie wytrzymali ani 1 nocy. Dom stoi na sprzedaż
i nie ma chętnych do kupna. Adres możemy załatwić o ile nikt o tej
sprawie nie pisał.
Pozdrowienia
Takich adresów „nawiedzonych domów czy miejsc” moglibyśmy podawać do rana i przelicytowywać je coraz ciekawszymi. O czym to świadczy? Nawiedzone miejsca to fakt. Nie ma sensu kwestionować tego, że niektóre dusze nie przechodzą do wyższego świata, a zostają uwiezione w przestrzeni pomiędzy ziemią i „krainą światła”. Te istoty cierpią, choć zdarza się, że przeistaczają się w demony. Mamy kilka przykładów tego typu zmian duszy zwykłego człowieka w istotę demoniczną, która próbowała opętać jednego z mieszkańców małej podwarszawskiej miejscowości. Ale wiecie co, drodzy Załoganci Nautilusa? Nie to jest najciekawsze w tym wszystkim. To, co naprawdę zdumiewa to fakt, że są ludzie absolutnie traktujący tego typu opowiastki za brednie i których nic nie przekona, że tego typu historie są w 100% prawdziwe.
Mamy nadzieję, że prowadząc ten skromny serwis udało nam się przynajmniej w małym stopniu wiele osób przekonać do tego, że człowiek ma w sobie świetlną istotę, która po śmierci ciała fizycznego odchodzi do światła. A kiedy z jakiś powodów zostaje na Ziemi (przywiązanie do materii, chęć zemsty itp.), wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty...
Pt, 6 luty 2009 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.