Gdybyśmy chcieli publikować wszystko, co trafia na pokład Nautilusa z tematu „UFO”, to spokojnie można by zrezygnować z wszystkich innych zagadnień X`Files. Ilość informacji dotyczących tego zjawiska przypomina istną lawinę. Czy wobec takiej ilości świadków, zdjęć czy filmów można w ogóle zadawać pytanie „czy wierzysz w UFO?” Wobec faktów trzeba mówić o wiedzy, a nie o żadnej wierze. Ale ankiety zawsze zawierają te dwa słowa „czy wierzysz?”. Odpowiedzi są coraz ciekawsze.
Według najnowszych badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii więcej ludzi wierzy w kosmitów, UFO i duchy niż w Boga. Badania dowiodły także tego, iż kobiety są bardziej skłonne wierzyć w zjawisko UFO niż mężczyźni i częściej odwiedzają "media" tym się zajmujące. Nie był to jedyny wniosek płynący z badań. Miały one bowiem sprawdzić również to, ilu Brytyjczyków wierzy w Boga i ilu przyznaje się do wiary w UFO. Okazało się, że stosunek ten wynosi 58% do 54% - na rzecz UFO. Jedna czwarta przebadanych przez naukowców przyznała, iż miała kontakt ze zjawiskami paranormalnymi, zaś 37% uznało, iż zarówno wiara w UFO, jak i w duchy, jest dla nich fundamentem całego systemu wierzeń.
Jak informuje The Telegraph, badania zostały przeprowadzone na grupie 3000 osób, a zleceniodawcą był brytyjski wydawca filmu "X Files: I Want to Believe".
Teraz kilka informacji dotyczących UFO z pokładu Nautilusa. Zebraliśmy je razem, ani uniknąć „codziennych publikacji o UFO”.
Najpierw obserwacje:
-----Original Message-----
From: Wojciech xxxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Thursday, January 08, 2009 6:49 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Obserwacja nocnego światła - Koszalin
Witam.
Chciałbym podzielić się z Wami informacją o obserwacji kuli światła na niebie. Widzieliśmy ją z całą rodziną wczoraj, około 18:30. Mieszkamy w Koszalinie w dzielnicy Dzierżęcino. Dom przy samym lesie, Odludzie prawie. Padł mi akumulator w aucie i wyciągałem go z samochodu aby podłączyć pod prostownik. Moją uwagę zwróciła kula światła koloru pomarańczowo złotego (kolor latarni ulicznych) nadleciała powoli od zachodu. Chwilę się jej przyglądałem. Zamknąłem maskę auta, garaż i pognałem na górę pokazać ją rodzinie. Staliśmy w oknie i obserwowaliśmy jak się zatrzymała a następnie odleciała powoli w kierunku południowy zachód (kierunek Bonin).
Jakiś czas temu informowaliście o obserwacji kuli w Koszalinie. Wtedy to też widziałem to zjawisko. Wczorajszy obiekt miał identyczne rozmiary i kolor jak zjawisko obserwowane wówczas. Gdy wczorajsza kula odleciała, na niebie chwilę potem dało się zaobserwować samolot lecący na południowy wschód. Kula światła była POD chmurami.
Serdecznie pozdrawiam
Wojtek
-----Original Message-----
From: ARTUR xxxxxxxxxxxxx
Sent: Friday, January 16, 2009 12:06 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: 10 stycznia 2009
Witam,
Mieszkam w miejscowości Modlnica w woj. Małopolskim, w dniu 10.01.2009 około godz 18:40 po telefonie od znajomego który przejeżdżał obok mojego domu i obserwował wraz z żoną tą sytuację wyszedłem na taras i ujrzałem 3 jasnożółte punkty na niebie które leciały szybciej niż samoloty przelatujące często w tym rejonie ze względu na położone niedaleko lotnisko Balice które zawsze migają kilkoma kolorami jako oznaczenie do lądowania. Owe 3 punkty leciały w równych od siebie odległościach tworząc na początku linię prostą po czym utworzyły " półkwadrat" oraz ostatecznie trójkąt, trwało to około 1 minuty- najdziwniejsze było to, że w tym dniu niebo było zachmurzone i jak zawsze z tego miejsca obserwuję różnego rodzaju satelity i inne obiekty "stacjonarne" zadziwił mnie właśnie ten fakt że nie było słychać żadnych odgłosów tego zjawiska, światło było jednostajne bardzo jaskrawe , punkty leciały w szyku oraz nie widać było gwiazd ani księżyca ze względu na smog lub inny czynnik.
Szukałem w Internecie opisów tego zjawiska lecz nie znalazłem nic na ten temat w tym dniu.
Niestety posiadam aparat w telefonie na którym i tak nic nie byłoby widać po zrobieniu zdjęcia.
Jeśli jesteście w posiadaniu informacji czy było to zjawisko coroczne ( tak stwierdził kolejny znajomy który obserwował to razem ze mną mówiąc o tym że planety przechodzą obok siebie- w co nie wierzę!) lub czy jeszcze ktoś przekazał wam podobną wiadomość, i co najważniejsze co to mogło być, bardzo proszę o odpowiedź.
pozdrawiam
Artur
-----Original Message-----
From: p.rog [xxxxxxxxxxxx]
Sent: Thursday, January 15, 2009 11:52 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Historia
Choć historia może nie należy do najciekawszych, ale mimo wszystko chciałem ja przedstawić do zanalizowania.
Mieszkam w małej miejscowości Dobrzeń Wielki, a dokładnie na Oś. Ener.
sporo tam lasów, jezior, dużo pól uprawnych.
Była sobota miedzy godziną 22 a 23, byliśmy w domu sami. Po raz kolejny z dziewczyną wyszliśmy na balkon zapalić papierosa, ja dość wolno pale to też dziewczyna weszła do pokoju trochę wcześniej.
Tak paliłem tą fajke, i nagle zauważyłem lecące z lasu jasne kule kolor. czerwony ( odległość: jakiś ( 1km ) ) i nie 4, 6 tylko naliczyłem w ciagu tego 5 minutowego lotu 32 kule, które zmierzały do tego samego punktu w którym gasły, wszystkie w tym samym miejscu na niebie.
Mogę przysiąc że nie było chmur za które te obiekty mogły by wlecieć. Pozniej wypytywałem znajomych czy również widzieli te obiekty prawie nikt nie widział nic dziwnego , tylko 1 osoba, i też nie miala, pojęcia co to było. Dodam że blisko lasu znajduję się restauracja która organizuje wesela, itp.
Była sobota i sluby są na porządku dziennym ale, jeżeli mogłby to być (ja tak zakładam) jakiś płonący materiał zawieszony na balonach, to dlaczego puszczali je w lato nad lasem, jestem w 100% pewny ze były nad lasem, przecież lato było bardzo gorące a w lasach ogłoszony alarm pożarowy. Może to bezmyślność, tylko ciekawy jestem kto na to pozwolił. W wolnej chwili zrobię zdjęcie tak jak stałem na balkonie w tą noc.
Pozdrawiam
W ramach oddechu proponujemy coś „z dawnych lat”, o czym dowiedzieliśmy się także niedawno.
From: artur [xxxxxxxxxxxxx]
Sent: Thursday, January 18, 2009 13:50 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject:
Witam FN!
Mam dla Was ciekawą relację z 1974 roku, kiedy byłem jeszcze studentem. Byłem na wycieczce w Bieszczadach. Był sierpień, moim zdaniem ostatnie dni sierpnia. Wieczorem ok. godz. 21.00 nad naszym pensjonatem na bardzo niskiej wysokości, to mogło być najwyżej 100 metrów przeleciała kula ognia, która ciągnęła za sobą ogon. Myślałem wtedy, że to meteoryt, ale to „coś” nagle wyparowało w powietrzu, po czym pojawiło się ponownie, ale tym razem już nad chmurami. Stało nieruchomo. Znalazłem nawet fotografię w sieci, która mniej więcej pokazuje to, co my wtedy widzieliśmy. Żałuję, że nie miałem aparatu, ale w tamtych czasach aparat fotograficzny to był rarytas.
Pozdrawiam
S.L
Oto zdjęcie nadesłane przez Pana S.L.
-----Original Message-----
From: Andrzej [xxxxxxxxx]
Sent: Wednesday, November 19, 2008 3:09 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Obserwacja UFO
Witam! Od niedawna jestem gościem na Waszym pokładzie, ale od lat interesują mnie "dziwne" zjawiska. Czytając maile osób które widziały UFO przypomniała mi się pewna historia.Mieszkam w Szprotawie woj.lubuskie. Było to ok roku 1996-97 nie pamiętam dokładnie. Naocznym świadkiem tego wydarzenia był mój wujek i setki innych osób. Pojawiła się nawet wzmianka w prasie lokalnej (Gazeta Lubuska) Otóż mój wujek pracował na działce, to było letnie popołudnie, zobaczył wtedy 12 pomarańczowych obiektów lecących raczej dość wolno i na niskim pułapie w szyku dwójkowym, jedna para za drugą.Skierowały się one na pobliskie radzieckie lotnisko wojskowe.Jedne z największych na zachodzie Polski. Stacjonowała tam wtedy dywizja myśliwców bombardujących SU - ileś, tam i pułk śmigłowców szturmowych Mi-24 , lotnisko było naszpikowane radarami i rakietami ziemia-powietrze. Przez pewien czas, nie potrafię tego określić jak długo, obiekty latały sobie nad całym lotniskiem. Wydawało się że zaraz rozpęta się piekło. Ale nie stało się nic. Nie wystrzelono rakiet, nie wystartowały myśliwce. Nie znam się na tym ,ale chyba nie tak działa obrona p.lot na lotniskach wojskowych? Potem obiekty skierowały się na zachód, gdzie widzieli je mieszkańcy pobliskiej wioski. Zastanawia mnie reakcja Rosjan, to że mogli nie widzieć ich na radarach to ok, ale na pewno widzieli je gołym okiem bo latały bardzo nisko. A na lotnisku tym służyło ok 10 tyś rosyjskich żołnierzy.
Z poważaniem! Dane do wiadomości Redakcji Nautilusa. Pozdrawiam - Andrzej.
-----Original Message-----
From: xxxxxxxxxx
Sent: Friday, January 23, 2009 3:35 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Jastrzębia Góra
Szanowni Państwo
Długo zastanawiałem się czy napisać do Państwa. Moja historia na pewno nie wniesie nic nowego, na dodatek nie mam dowodów na jej poparcie. Historia miała miejsce w Jastrzębiej Górze w roku chyba ? 1991. Byłem wtedy uczniem szkoły podstawowej - razem z rówieśnikami byłem na kolonii. Pewnego wieczoru, po połozeniu się do łóżek, jak zwykle rozmawiałem z kolegą z pokoju. Nie pamiętam, która dokładnie była godzina, może 21/22 - pamiętam, że niebo było bezchmurne, typowy zachód słońca. Usłyszeliśmy z kolegą ogromny hałas z ulicy. Mysleliśmy, że to jedzie jakaś zepsuta ciężarówka. Naprawde silny hałas.
Na początku nie zainteresowalismy się tym. Dopiero po jakimś czasie, gdy hałas trwał już bardzo długo, wyjrzeliśmy za okno. Niebo było już bardzo ciemno szare.
Niemniej jednak ujrzeliśmy na nim ogromny czarny trójkąt z pojedyńczymi migajacymi swiatłami od spodu. Obiekt poruszał się od strony morza. Ten trójkąt był naprawde ogromny - patrząc z okna miałem wrazenie, że przysłania pół nieba. Poruszał sie bardzo wolno i robił przy tym ogromny hałas. Obserwowaliśmy go do momentu kiedy nie moglismy już bardziej wysunąć się za okno.Chciałem zrobić zdjęcie - wydaje mi się, że był to koniec kolonii i nie miałem już wolnego filmu w aparacie. Następnego dnia pytalismy kolegów czy słyszeli wieczorny hałas - słyszeli ale nic nie widzieli (ponieważ budynek był tak ustawiony, że
praktycznie tylko my moglismy go widzieć) Potem, jak to dzieci, zapomnieliśmy o wszystkim. Po kilku latach pytałem kolege z pokoju czy coś pamieta - nie pamietał :-)
Jestem jednak pewien tego co ja widziałem i jestem pewnien, że to nie był sen.
pozdrawiam
Arkadiusz
-----Original Message-----
From: naglfar xxxxxxxxxxxxxx
Sent: Tuesday, October 21, 2008 12:01 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Opis widzianych świateł, pytanie o podobne przypadki
Witam.
Chcę zapytać Waszą organizację o pewien incydent, który przydarzył mi się
kilkanaście lat temu.
Oto opis incydentu:
Była noc, jechałem samochodem przez las, na tylnym siedzeniu i patrzyłem
przez szybę na gwiazdy. Przez kilka sekund zobaczyłem wyraźnie na niebie
pomarańczowe światło (jasne, ale nie rażące w oczy, okrągłe, rozmiar
postarałem się oddać w załączonym obrazku), a wokół niego 3 symetrycznie
rozłożone białe światełka (podobne do najjaśniejszych gwiazd).
Pomarańczowe światło stało w miejscu, białe światełka powoli oddalałby się
od pomarańczowego.
Załączam narysowany przeze mnie obrazek, księżyc umieściłem dla oddania
wielkości świateł.
Interesuje mnie, czy poza moim przypadkiem, odnotowano podobne.
Pozdrawiam,
Marcin.
-----Original Message-----
From: pd [xxxxxxxxxx]
Sent: Sunday, January 28, 2007 1:16 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: "archiwalna" obserwacja z 12 czerwca 1992 roku
Witam serdecznie,
Ostatnio na stronach Nautilusa pojawia się sporo relacji z "dawnych" wydarzeń, postanowiłem dołożyć swoje 5 gorszy. Dotyczy to obserwacji z dnia 12 czerwca 1992 roku z około godziny 21-21.15 . Obserwacja miała miejsce nad jeziorem Rydwąskim, położonym przy trasie Mrągowo-Kętrzyn niedaleko miejscowości Rydwągi. Tego dnia wybraliśmy się wieczorem, ja, mój ojciec i znajomy na ryby. Około godziny 21 ojciec powiedział, że ktoś na drugim brzegu wystrzelił race oświetlajacą, podobną do tych używanych w wojsku. Nie zwróciliśmy na to uwagi (ja i znajomy byliśmy zajęci rozplątywaniem żyłek).
Po paru chwilach ojciec stwierdził, ze to nie może być raca, bo nie opada. Wtedy zaczęliśmy się temu przyglądać wszyscy.
Był to jasny obiekt, wielkości mniej więcej Księżyca w pełni, świecił jasnym, żółtobiałym światłem, jednak nierażącym w oczy, jakby matowym. Obiekt znajdował się po drugiej stronie jeziora, jakby nad drzewami rosnącymi na znajdującym się tam małym
wzniesieniu. Podczas wędkowania słuchaliśmy radia, grało w samochodzie, akurat była relacja z meczu ME pomiędzy WNP a Niemcami. W trakcie obserwacji obiektu pojawiły się wyraźnie słyszalne zakłócenia, chwilami zanikało wszystko. Zakłócenia były bardzo podobne do trzasków jakie pojawiają się w głośnikach, gdy ktoś na dużej głośności mocno uderzy w mikrofon, można też je porównać do odgłosu gniecionej koszulki na dokumenty, trzymanej zaraz przy uchu. Obiekt był widoczny kilka dobrych minut. W pewnym momencie po prostu zgasł, jakby zgasić żarówkę i wszystko wróciło do normy. Do listu załączam dwa zrobione na szybko rysunki poglądowe, jeden z orientacyjnymi obliczeniami na jakiej wysokości mógł znajdować się obserwowany obiekt.
Serdecznie pozdrawiam,
Paweł xxxxxxx, Mrągowo
-----Original Message-----
From: piotr327 xxxxxxxxxxx
Sent: Sunday, March 23, 2008 10:38 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Drogi FN
Wyskakuję z tą sprawą późno ale widziałem obiekt UFO nad Gdańskiem.
Były wtedy wakacje, 3-4 lata temu godz.23:00. Leżałem na łóżku. W pewnej chwili wyjrzałem przez okno i mnie sparaliżowało! Po niebie przesuwał się metaliczny obiekt, kręcący się wokół własnej osi (patrz : załącznik).
Leciał bardzo wolno jakieś 10-20 km/h i nie wydawał dźwięku.Nie byłem w stanie się poruszyć. Obserwowałem to "coś" dopóty dopóki nie zniknęło za drzewami. Trudno mi określić w jakiej odległości znajdował się obiekt. Jego długość(z okna) wynosiła około 5cm, a cała obserwacja trwała około minuty.
Może i mam dopiero 13 lat to przysięgam że mówię szczerą prawdę.
z poważaniem
Piotr Z.
Wracamy do czasów współczesnych:
B>-----Original Message-----
From: Dawid [xxxxxx]
Sent: Saturday, January 17, 2009 11:11 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dziwne wydarzenia w miejscowości Rogowo, nad morzem.
Witam. Chciałem opisać pewne wydarzenie, które miało miejsce zaledwie
kilkanaście minut temu. Mieszkam w małej nadmorskiej miejscowości Rogowo. Jest to mała, z reguły spokojna miejscowość położona ok. 18 km na zachód od Kołobrzegu. No więc
przechodząc do sedna sprawy... Dziś 17 stycznia 2009 roku, o godzinie około 22 wyszedłem z psami na spacer przed blok. Stałem dobre kilka minut aż nagle szok !
Jakieś dziwne światło, błysk...Całe Niebo się rozświetliło, było dosłownie jasno jak w dzień...Raz ciemno, raz jasno i tak trzy razy, szybkie błyski pod rząd. Z początku myślałem, że to burza dlatego stałem i czekałem na grzmot, ale żadnego grzmotu nie było. Poza tym szybko skojarzyłem, że w zimą bardzo rzadko zdarzają się wyładowania atmosferyczne. Zresztą Niebo było całe w gwiazdach, więc burza jest mało prawdopodobna. Reasumując, widziałem trzy potężne błyski na bardzo dużym obszarze nieba. Nad lasem, nad morzem i też bardziej w kierunku wschodnim. Trzy silne, bardzo szybki błyski trzy razy pod rząd. Nie mam pojęcia, co to mogło być. Piszę do Was, ponieważ chciałem zapytać, czy znacie jakieś podobne przypadki i co to mogło być. Cały czas nie daje mi to spokoju. Proszę w miarę możliwości szybką odpowiedź. Pozdrawiam Dawid
Jeśli zajdzie taka potrzeba, zgadzam się na podanie danych osobowych.
-----Original Message-----
From: sanczo xxxxxxxxxxxxx
Sent: Monday, January 05, 2009 11:49 PM
To: nautilus @ nautilus. org. pl
Subject: UFO nad Gubinem (woj.lubuskie)?
Pozdrawiam !
Mam na imię Krzysztof i interesuję się sprawami paranormalnymi prawie 30 lat. Zbiega się to od słynnego przypadku w Emilcinie w 1978 roku.
Chcę zainteresować Was ciekawym przypadkiem, który zauważyłem teraz na sylwestrach.Będąc u bliskiej rodzinie w Gubinie przy granicy z Niemcami ( woj. lubuskie ).Pierwszy zauważył mój syn (12 lat),który wiedząc że interesuje się m.in. UFO ,powiedział,że (było to około godz.22 ) na niebie zobaczył dziwne "gwiazdki",wychodząc na balkon by podziwiać pierwsze race na niebie puszczane przez niecierpliwych oczekujących na Nowy Rok.Z początku nie zwróciłem uwagi na jego słowa, ponieważ było coraz bliżej północy.Około 23 sam wyszedłem na balkon ( 2piętro) zaczerpnąć świeżego powietrza i popatrzeć na fajerwerki,które były puszczane.
Na niebie (bezchmurne) od strony zachodniej (od Guben),od Niemiec w stronę wschodnią przesuwały się w pewnych odległościach "gwiazdy" może były 4 lub 5 sztuk.Leciały w różnych odległościach i różne prędkości miały,ponieważ wyprzedzały przed sobą inne gwiazdy.Przesuwały się bezgłośnie,"mrugając".Światło było pod kolor lekko czerwony (podobny do relacji z Kopenhagi).Co ciekawe, nadlatywały następne od Guben w różnych odległościach,w różnych ilościach i różnych wielkościach. Zjawisko było widoczne aż do 1 w nocy,gdzie prawdopodobnie przeleciał ostatni(orientacyjnie mogło razem przelecieć ok.40-50 sztuk )
Subiektywnie oceniając mogę powiedzieć,że leciały z prędkością 250-400 km ,na wysokości ok. 350-500 metrów. Jestem pewien,że zjawisko to widziało dużo osób, tylko nie zwracały uwagi z powodu wielu fajewerek, które oświetlały w nocy niebo i z powodu radosnej nocy...
Wykluczam pojazdy typu balony ,śmigłowce,samoloty,szybowce itp. Nie mogły to być żadne race,zimne ognie i inne fajewerki ze względu na specyfikę zjawiska.Co ciekawe podobne zjawisko było widziane podczas mistrzostw świata w piłce nożnej gdzie Niemcy świętowali swoje zwycięstwa.Także w nocy i podczas puszczania rac.
Niestety miałem za kiepski aparat i nie byłem w stanie zrobić widocznych zdjęć.
Pozdrawiam
Krzysztof
-----Original Message-----
From: xxxxxxxx
Sent: Thursday, January 15, 2009 9:36 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: obserwacja
Witam.
Nazywam się Daniel, jestem stałym czytelnikiem Waszego serwisu,
mieszkam w Białymstoku a pochodzę z Siemiatycz, woj. podlaskie
(niedaleko są Zdany ok. 60 km). W moim rodzinnym miasteczku było kilka
incydentów z tzw UFO, jeden z nich opisywaliście jakieś półtora roku
temu.
Ale do rzeczy. Faktycznie, rok 2009 obfituje w opowieści o przeróżnych
obserwacjach i coś w tym jest.
Chciałem opisać to co zaobserwowałem 6 lub 7 stycznia br.
W telewizji wcześniej było nt bociana, który nie wyleciał do ciepłych
krajów na zimę, przejąłem się jego losem, ale wszystko dobrze się
skończyło, został złapany, przewieziony do schroniska.
Mój stolik z komputerem stoi na przeciw okna, często przy nim
przesiaduje gdy jestem w Siemiatyczach. Spojrzałem w okno - coś leci,
myślę bocian, odsłoniłem firankę żeby lepiej widzieć - bocian się
zbliżał - był około o,5 km ode mnie - duży obiekt na niebie - nie
przyszło mi do głowy, że może być to coś innego - ale to się zbliżało -
zbliżyło się do mnie na około 100 m przelatując nad osiedlem - wtedy
zobaczyłem, że to nie jest żaden bocian - nie miało skrzydeł, było
zupełnie brązowe i tak jakby - koziołkowało w locie, a może bardziej
zmieniało kształt, nie wierzyłem w to co widzę, pomyślałem, że może
wiatr coś niesie, ale też nie - musiała by być potężna wichura, żeby
taki obiekt unieść - nawet worek foliowy - nie sądzę żeby leciał równym
lotem kilka kilometrów. Obiekt przesuwał się z prędkością około 40 km na
godzinę, może wolniej - kierował się na przyzakładowy komin, minął go i
odleciał w stronę lasu na północ - jeszcze długo go widziałem z racjo
swoich gabarytów - obserwacja trwała około 5 minut, niestety nie
zrobiłem zdjęć, nie spodziewałem się ze cos takiego zobaczę.
Opowiedziałem to koledze - zauważył że to ciekawa historia, przypomniała
mu się opowieść kolegi z technikum w Białymstoku - kolega
Edek, wraz z większością mieszkańców swojej wsi przez około 30 minut
obserwowali latające nad wioską, zmieniające kolory 4 obiekty, myślę, że
warto się tym zainteresować, niestety nie znam nazwy miejscowości,
kolega nie pamięta, czasy technikum już dawno minęły...
Popytam i się odezwę.
Pozdrawiam, Daniel xxxxxxxxx
Czas na Europę, a zaczynamy od Niemiec.
-----Original Message-----
From: peter [xxxxxxxxxxxxx]
Sent: Sunday, January 25, 2009 11:26 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Poczdam-Berlin
Witam serdecznie
Jechałem wczoraj tj.24 stycznia autostradą w kierunku Berlina.Na wjeździe na Berliner-Ring od strony Poczdamu zobaczyłem na niebie dość intensywne światło.Była godzina ok 17:20.Niebo było niemal czarne,przed zmrokiem było zachmurzone. Przez około 2-3 sekundy światło z potężną prędkością prześwietlało od góry chmury, nadlatując z kierunku północno-wschodniego( jakby z nad Berlina) i kierowało się na południowy zachód.Nie mogłem do końca obserwować toru lotu, gdyż byłem kierowcą .,,Obiekt,, musiał być sporych rozmiarów, gdyż swiatło kształtu jakby lekko ściśnietego koła, można by porównać np.do wielkości 2-3 księżyców w pełni, jakie obserwujemy na niebie.Nie potrafię ocenić rzeczywistych wymiarów,ale sądzę, biorąc pod uwagę średni pułap chmur deszczowych, że miał więcej niż kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt metrów...ale to tylko moje rozważania.
Pozdrawiam Całą Ekipę Nautiliusa
A teraz Wielka Brytania.
-----Original Message-----
From: Marcin xxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Wednesday, January 21, 2009 1:06 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Podobne obserwacje.
Witam,
Otóż trafiłem na waszą strone i przeczytałem to ,,Witam nie chcialem pisac otym lecz skoro moze to kogos zainteresowac to napisze.Mieszkam w Sheffield Anglia wieczorem zawolala mnie moja zona zebym podszedl do okna i zobaczylem nad miastem pomaranczowe swiatlo Moze bym to zbagatelizowal chociaz swiatlo ani nie mrugalo ani nie zmienialo kolorów i po minucie pojawilo sie takie same swiatlo ktore lacialo zatym pierwszym wykluczylem ze to jest helikopter i na samolot tez to nie wyglądalo.Tych swiatel bylo 5, stego co ja widzielem nie lecialy specjalnie szybko ale zato wysoko i znikaly w chmurach.Lecialy z pólnocy na polódniowy zachód.Swiatkiem tego zdazenia jest moja zona Ja mam 35lat moja zona 40 i pracujemy w Sheffield"
-----Original Message-----
From: Grzegorz xxxxxxxxxxxx
Sent: Friday, February 06, 2009 3:33 PM
To: Nautilus
Subject: Pomaranczowe kule(orange balls).
Witam,
Ponownie pisze.
Nie wiem czy ktos Wam przeslal cos juz na ten temat. Moze i to odgrzewany kotlet. Moze i nawet uznacie ze nie ma sie co nad pochylac. Ale tak pomyslalem ze przyda sie Wam do Waszego archiwum, jesli uznacie to za stosowne zrobić.
Chodzi mi tu o te relacje (slynne na cala europe) kiedy to jakis obiekt zniszczył jedno ze śmigieł wiatraka, wytwarzającego energie elektryczna, w Lincolnshire.
Otoz, mialem nocna zmiane w sobote 31.01. i jak to zwykle radio przygrywalo nam w pracy. W pewnej chwili prezenter powiedzial, ze dostal od takiej to a takiej pani z okolic Manchesteru sms'a ze widziała kilka pomarańczowych kul(wyraziła się "orange balls"). I tak jakos przy okazji tego kolega-anglik, z ktorym pracuje powiedział, ze w lokalnej gazecie, też o tych kulach cos bylo.
Wiec pogrzebalem troche w internecie i znalezlem to o czym mowil ten moj kolega i cos z historii o pomarnczowych kulach w tutejszych stronach Anglii.
Oto te linki:
Ten do tego artykulu z gazety:
1) http://www.leighjournal.co.uk/search/404133
6.Haslingden__sceptic__spots_nine_UFOs_in_night_sky/
I ten dotyczący przeszłych zdarzeń:
2) http://www.bufora.org.uk/Articles/A_Case_For_Ball_Lightning.pdf
Mam nadzieje ze sie to kiedyś przyda.
Pozdrowienia
Grzegorz
Czas na zdjęcia, a zaczniemy od ciekawej i świeżej sprawy. Możliwości są dwie: albo UFO, albo... satelita.
-----Original Message-----
From: xxxxxxxxxx
Sent: Thursday, February 05, 2009 7:31 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: foty
Witam,
przesyłem dwie fotki zrobione przeze mnie 17 września 2008 roku gdzieś w Niemczech (nie wiem dokładnie gdzie, to był jakiś CPN) pierwsze o godz 00:46 drugie o 00:58. Na drugim widać jakąś plamkę, ptaka, satelitę(?). Może Wy będziecie mi w stanie coś powiedzieć więcej. Pozdrawiam
-----Original Message-----
From: jolax
Sent: Wednesday, January 07, 2009 5:06 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: coś jak ufo
Witam!!
Nie będe sie rozpisywać , załączam zdjęcie robione latem nad miejscowością Conwy w Anglii.Wydaje mi sie ,że ten objekt to ufo , sprawdżcie to na swoich bardziej dokładnych urządzeniach. Pozdrawiam.Jakiś czas temu , chyba około roku , półtora, nie pamiętam wysłałam wam ciekawe zdjęcia wykonane na kilka sekund przed gwałtowną cieżką burzą , zdjęcia były ciekawe , niestety żadnego komentarza a wręcz ktos mi odpisał pełen oburzenia ,że nie jesteście w stanie wszystkiego komentować (na moje ponaglenie)Cóż , może teraz ktos raczy skomentować ww zdjęcie . Mirosława M.
Z pisaniem długich odpowiedzi jest problem, ale wynika on tylko z ciagłego deficytu czasu i... niczego wiecej. A oto i przesłane przez p. Mirosławę zdjęcie
-----Original Message-----
From: hubi
Sent: Tuesday, January 27, 2009 5:05 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: zdjecie Ufo
witam
przegladajac zdjecia z minionyh wakacji moj brat natknal sie na taka
oto fotografie .
zdjecie bylo zrobione z wagonika kolejki linowej w Fellhorn kolo
Obersdorfu moze to byc nie ukrywam paproch na szybie.. ... ale chyba
za dobrze widac rysy typowego spodka
wyrazam zgoda na publikacje zdjecia
Hubert
-----Original Message-----
From: Łukasz
Sent: Monday, January 19, 2009 7:28 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Witam.
Witam. Piszę w sprawie dołączenia do waszej załogi. Z uwagi iż mam w miarę dużo czasu mógłbym pomóc wam w tworzeniu artykułów na stronę ponieważ coś mało ich wychodzi a jak sądzę macie wiele materiału na dobre artykuły. Nazywam się Łukasz xxxxx i jestem z Gdańska. (.....) wysyłam 2 zdjęcia które zrobiłem w Veronie (mieście Romea i Julii) i Wenecji. Te trzy obiekty i tą jasną kulkę w środku dnia nad Wenecją dostrzegłem parę dni temu przeglądając zdjęcia z wakacji we Włoszech. Nie mówie że są to nieznane obiekty ale tylko na 2 zdjęciach z 600 je znalazłem i oczywiście ze 100 z ptakami ale tylko te 2 wydały mi sie ciekawe dlatego je przesyłam.
Pozdrawiam
-----Original Message-----
From: ilona xxxxxxxxxxx
Sent: Thursday, January 22, 2009 4:59 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: 20 stycznia - obiekt na niebie
20 stycznia 2009r o godzinie 18.00 czasu lokalnego z kilku roznych miejsc w Londynie kilkoro z nas zaobserwowalo jasny obiekt na niebie. Zrobilismy kilkanascie zdjec lecz nie jestesmy w stanie powiedziec co to jest. Czy zdjecia przedstawiaja planete, gwiazde czy jakikolwiek inny kosmiczny wyraz - tego nie wiemy, dlatego piszemy do panstwa z nadzieja na rozwiazanie zagadki.
Zalaczone zdjcia sa niskiej jakosci, posiadamy jednak orginaly wysokiej jakosci
Pozdrowienia
Oto wybrane zdjęcia z serii:
Oto zdjęcie przysłane na pokład Nautilusa dziwnego obiektu, który “pokazał się” w pobliżu lecącego samolotu.
-----Original Message-----
From: Rav Poczta xxxxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Friday, January 23, 2009 6:15 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dziwne światło na horyzoncie
Witaj nautilus!
Razem ze znajomym próbowaliśmy ustrzelić z Radhost Alpy, dokładnie alpejski
szczyt Schneeberg, w pewnym momencie na prawo od masywu Vielkiej
Javoriny pojawił się jasny obiekt, który tak szybko znikł jak się
pojawił. Znajomy obserwował przez lornetkę, ja robiłem zdjęcia.
Obswerwacja obiektu trwała ok 30-45s, obiekt nie poruszał się,
wisiał w powietrzu.
Fotografie wykonane obiektywem 500mm + mnożnik matrycy dawał ogniskową
1000mm
http://w1.fotoupload.be/4979e6fea06db596998420.jpg
http://w1.fotoupload.be/4979e70132ff1666357129.jpg
Fotografie wykonane 2009.01.11 o godzinie 17:19 (w EXIF dokładne dane)
z Radhost w Kierunku Vielkiej Javoriny
Ogólne położenie obiektu na złożonej z kilku zdjęć Panoramie Vielkiej Javoriny
http://w1.fotoupload.be/4979e703e0977444868008.jpg
Lokalizacja Radhost: http://pl.wikipedia.org/wiki/Radho%C5%A1%C5%A5
Próbowałem ustalić co to mogło być.
Inwersja utrzymywała się na wysokości 700mnpm, jeśli miałby to być
samolot(jego przednie światła) lecący centralnie w naszym kierunku na wys 10km, to musiałby się znajdować w odległości ok
450-470km w okolicach Ljubliany(Słowenia)
http://w1.fotoupload.be/4979e6fd74d28776901557.jpg
Jeśli na trasie tej żółtej linii ktoś obserwował NOL, to jest to dowód
potwierdzający obserwację z innego kierunku.
Rafał K.
--
Pozdrowienia
I jedno zdjęcie z tych, które wykonał p. Rafał.
Na koniec proponujemy Wam obejrzeć całkiem ciekawy naszym zdaniem film „Sekretne Transmisje NASA”, który zresztą już był wspominany w poprzednich tekstach. Nie wszyscy go widzieli, a więc jest okazja:
UFO czyli zjawisko Niezidentyfikowanych Obiektów Latających (polski skrót NOL) jest czymś, o czym powinien natychmiast obradować pełen skład ONZ. Tak się bowiem składa, że nie ma chyba ważniejszej informacji dla nas ludzi niż ta, że mamy „obserwatorów”. Nie znamy ich zamiarów, nie wiemy do końca, kim są, ani dlaczego zasiedli tylko na widowni tego spektaklu, który dzieje się na Ziemi. Wyraźnie nie interesuje ich „stanięcie na arenie” z sobie tylko znanych powodów.
I tylko wypada się pocieszać, że akurat czytelnicy FN należą do tej grupy, która nie będzie specjalnie zaskoczona, kiedy świat kiedyś zaniemówi z wrażenia... My przyjmiemy to spokojnie. I z melancholijnym uśmiechem...
/zdjęcie przysłane przez p. Jerzego, naszego stałego załoganta/